• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Londyn - przyjemności dla ciała i ducha

Weronika Korbal
9 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wilno do tańca i do różańca. Pomysł na weekend
National Gallery to obowiązkowy punkt każdej wycieczki. Plac przed muzeum - Trafalgar Square - co dzień o każdej porze zapełniają rzesze turystów. National Gallery to obowiązkowy punkt każdej wycieczki. Plac przed muzeum - Trafalgar Square - co dzień o każdej porze zapełniają rzesze turystów.

Co przede wszystkim? Zakupy, piwo w pubie, wizyta w najsłynniejszych muzeach czy spacer po Chinatown? Wycieczka do Londynu wymaga starannego zaplanowania, bo ilość atrakcji, jakie oferuje miasto przyprawia o zawrót głowy.



Opis atrakcji Londynu to kolejny odcinek naszego wakacyjnego cyklu Europa na weekend, w którym prezentujemy miasta, do których można dolecieć bezpośrednio z Rębiechowa. Nie mamy zamiaru pisać szczegółowego przewodnika, chcemy zwrócić uwagę na miejsca, od których Trójmiasto dzieli maksymalnie kilka godzin podróży samolotem. W następnych odcinkach m.in. Berlin.


Dostojne gmachy na Picadilly Circus. Dostojne gmachy na Picadilly Circus.
Czerwone latarnie w Chinatown. Czerwone latarnie w Chinatown.
Anglia - to tu narodził się punk i jak widać, ma się nadal dobrze. Kolorowi punkrockowcy na Camden Town. Anglia - to tu narodził się punk i jak widać, ma się nadal dobrze. Kolorowi punkrockowcy na Camden Town.
Do Londynu z Rębiechowa dotrzemy dwoma liniami lotniczymi - z Ryanair dolecimy do lotniska Stanstead, natomiast z Wizzair do Luton. Z obu lotnisk do centrum Londynu dojedziemy autobusem lub pociągiem. To drugie rozwiązanie jest lepsze, ponieważ nie ma zagrożenia utknięcia w korkach, które w Londynie często dają się we znaki. Pamiętajmy, że kupując bilet od razu w dwie strony zapłacimy za niego mniej. Szczegółowe informacje o cenach i czasach połączeń znajdziemy na stronach internetowych obu lotnisk, w tym na stronie lotniska w Luton w wersji polskojęzycznej.

Pierwsze wrażenie po dotarciu do centrum miasta to ogrom klasycyzującej architektury, wielka masa ludzi i komunikacyjny natłok. Esencja to Oxford Street - najważniejszy punkt na mapie dla osób wybierających się do Londynu głównie na zakupy. Wielkie budynki po obu stronach ulicy mieszczą piętrowe sklepy najlepszych komercyjnych marek niedostępnych w Gdańsku, ale i tańszych sieciówek, jak Primark, który jest stałym punktem pod tytułem "tanio i trendy" na mojej mapie .

Jeśli jednak chcemy kupić coś unikatowego, musimy skierować się z Oxford Street w stronę rozrywkowej dzielnicy Soho, zapełnionej klubami, w których zabawa co dzień trwa do białego rana. Tam właśnie znajdują się niszowe butiki, w których jest szansa na znalezienie oryginalnej pamiątki z Londynu. Jeśli nasza podróż przypada na niedzielę, to koniecznie trzeba wybrać się na Brick Lane, gdzie tylko w ten dzień otwierane są markety, w  których sprzedają ubrania i akcesoria młodzi projektanci. Przy okazji zwolennicy indyjskiej kuchni oszaleją - cała ulica usiana jest orientalnymi knajpkami, do których naganiacze wręcz nas wciągają, jednocześnie proponując rabaty i najlepszą obsługę. Brick Lane znana jest jako indyjska część Londynu.

Z egzotycznych klimatów koniecznie trzeba zwiedzić Chinatown, sąsiadujące z Soho. W chińskich sklepach i sklepikach znajdziemy niespotykane w Polsce przyprawy i produkty, a obok ekskluzywnych restauracji natrafimy na bary typu "all you can eat", gdzie już za 8 funtów będziemy delektować się chińskimi przysmakami do oporu. Chinatown działa jak miasto w mieście - na jego terenie wszelkie drogowskazy pisane są pismem obrazkowym, a na czas tradycyjnych świąt chińskich jest przystrajane przepięknymi lampionami. Wchodząc na jego teren przenosimy się w inny świat.

Z chińskiej dzielnicy już tylko krok do Trafalgar Square - placu przy którym mieści się National Gallery oraz National Portret Gallery. W obu miejscach obejrzymy najważniejsze dzieła sztuki europejskiej. Wstęp na wystawy stałe jest bezpłatny, podobnie jak w większości londyńskich muzeów. Z kolei chcąc zwiedzić wnętrza sławnych kościołów, np. katedry Św. Pawła (St. Paul's Cathedral), musimy przygotować się na wydatek rzędu 10 funtów. Przemieszczając się w stronę wymienionych muzeów zawsze wybieram trasę wzdłuż Charing Cross Road, na której mieszczą się niemal wyłącznie księgarnie oraz antykwariaty, w których można wynaleźć prawdziwe perełki wydawnicze za śmiesznie niską cenę.

Nie sposób wymienić wszystkich najważniejszych miejsc, które należałoby odwiedzić w Londynie, bo jest ich cała masa. Big Ben, Westminster Palace, wspomniana Katedra Św. Pawła czy Buckingham Palace - odległości pomiędzy nimi są zaporowe i z pewnością nie do pokonania na spokojnie w jeden dzień. Można jednak zaliczyć je w przyspieszonym tempie. Wycieczka turystycznym piętrowym autobusem kursującymi wzdłuż tras, na których znajdują się wszystkie zabytki to jedno z rozwiązań. Jeśli chcemy tylko rzucić okiem na panoramę Londynu, to wystarczy przejazd London Eye - wielkim diabelskim młynem ustawionym na południowym brzegu Tamizy. A gdy mamy więcej czasu, możemy przemieszczać się zwykłymi autobusami po mieście - schematy komunikacyjne są skonstruowane w tak czytelny sposób, że nie sposób się zgubić. Zajmie nam to więcej czasu niż podróż metrem, ale jest to tańszy sposób i przy okazji obejrzymy miasto. Najkorzystniejsze jest kupno biletu jednodniowego (4 funty) lub jeśli planujemy dłuższy pobyt - siedmiodniowego (17 funtów), ponieważ płacenie za każdy pojedynczy przejazd grozi bankructwem.

Po dniu pełnym wrażeń czas na przyjemności i wizytę w którymś z londyńskich pubów. Ja najczęściej wybieram rozrywkowy Camden Town z jego świetnymi klubami. Zanim jednak usiądę w którymś z lokali, nie odmówię sobie przyjemności przejścia się po marketach, w tym najważniejszym - Camden Market i obejrzenia jego kolorowych straganów. Znamienny dla Londynu jest fakt, iż miasto tętni życiem nawet w trakcie tygodnia - Londyńczycy żyją zabawą, a w weekendy trzeba się ustawiać w kolejkach do klubów. Niestety większość z nich jest zamykana o północy i trzeba się dobrze natrudzić, by znaleźć otwarty klub po tej godzinie, nawet w szalonym Camden.

Zobacz także

Opinie (133) 6 zablokowanych

  • LONDYN JEST PIĘKNY,FASCYNUJĄCY !

    OSTATNIO OGLADAŁAM W TELEWIZJI SKECZ W KTÓRYM PANOWIE SCHODZĄ DO PIWNICY ,OTWIERAJA DRZWI I SĄ W CENTRUM LONDYNU.TEŻ BYM CHCIAŁA MIEĆ TAKIE DRZWI W PIWNICY.BYŁAM TYDZIEŃ TEMU W LONDYNIE ,TO NAPRAWDĘ IMPONUJĄCE PIĘKNE TĘTNIĄCE ŻYCIEM MIASTO Z ZABYTAKAMI ,PIEKNYMI PARKAMI .WSZYSCY SIĘ TAM SPIESZĄ ,NAWET DZIECI PĘDZĄ NA HULAJNOGACH CHODNIKAMI GŁADKIMI JAK STÓŁ .W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ ODPOCZYWAJĄ W CIENIU DRZEW I FONTAN POD PARASOLAMI KAWIARENEK,NA BALKONACH Z WIDOKIEM NA TAMIZĘ.POKOCHAŁAM LONDYN. EMERYTKA

    • 5 0

  • Wyciągniętę z przewodnika!

    Ja chciałbym poznać miejsca, o których nie słyszałem! Klimatyczne knajpy, opuszczone miejsca, etc....

    • 1 0

  • Ladna jest pani WERONIKA :)

    :)

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane