- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (54 opinie)
- 2 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (65 opinii)
- 3 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (192 opinie)
- 4 Nowe zatoki na styku dwóch miast (26 opinii)
- 5 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (204 opinie)
- 6 Najstarsza fontanna idzie do remontu (93 opinie)
Mają dość uciążliwego sąsiedztwa, więc pilnują Szadółek
Wiedzą, dlaczego śmierdzi w Szadółkach, co trzeba tam naprawić, tworzą też mapę uciążliwego zapachu dla okolic wysypiska. Właśnie zostało zarejestrowane Stowarzyszenie Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki.
Katarzyna Moritz: Bardzo długo czekaliście na rejestrację waszego stowarzyszenia, jak wyliczyliście trwało to 133 dni. Dlaczego?
Jarosław Paczos, prezes Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki: Wydział spraw obywatelskich w gdańskim magistracie miał wiele uwag do statutu naszego stowarzyszenia i bardzo drobiazgowo go badał. Zasugerowałem w końcu miastu szerszą kontrolę Zakładu Utylizacyjnego, a nie naszego stowarzyszenia.
ZUT to miejska spółka, której działalność od kilku miesięcy jest bardzo kłopotliwa dla sąsiadów i to nie tylko tych najbliższych. Czy w jakiś sposób macie wpływ na to, jak działa wysypisko?
Jakie konkretnie macie pomysły na poprawę sytuacji?
Działamy w taki sposób, jak tysiące organizacji obywatelskich w zachodniej Europie. Będziemy patrzeć na ręce zakładowi, będziemy regularnie chodzić na wizytacje, kontrolować proces technologiczny i sprawdzać, czy te wszystkie inwestycje, które zrealizowano w Szadółkach, są zgodne z projektem technicznym i ze zdrowym rozsądkiem.
Sytuacja w zakładzie jest trudna, w dalszym ciągu są problemy choćby ze starą, już nieczynną kwaterą, mimo że teoretycznie została ona odgazowana.
Problem w tym, że choć została ona odgazowana w trakcie modernizacji w latach 2008-2011, a potem pokryta siecią rur, które odprowadzają gaz do elektrowni, to ciągle nie wiemy, czy ten system jest sprawny i czy kwatera jest właściwie uszczelniona. Podczas naszej ostatniej wizytacji na początku lutego zobaczyliśmy co najmniej jedno nieszczelne złącze, a to oznacza, że biogaz ulatnia się do atmosfery.
Jednak to nie ta kwatera stwarza największy problem.
To co w takim razie?
Stara kwatera została zamknięta z końcem roku 2009, od 2010 roku ruszyła nowa. Sęk w tym, że przez półtora roku wędrowały na nią nieposegregowane śmieci, w tym także odpadki biologiczne. Dlaczego? Bo w tym czasie nie działały jeszcze sortownia i kompostownia. W efekcie zebrało się 300 tys. ton tych odpadów, które w tej chwili zaczynają wydzielać metan. Ponieważ w odpowiednim czasie nie pomyślano o systemie odgazowania tej kwatery, zaczęła ona śmierdzieć.
Przetarg na projekt odgazowania tej kwatery ruszył dopiero w listopadzie, a to działania spóźnione co najmniej o rok. Obecnie przetarg rozstrzygnięto, trwa projektowanie, w ciągu trzech miesięcy powinna ruszyć realizacja odgazowania.
Czy awaria w kompostowni nie jest bardziej kłopotliwa, niż brak instalacji na nowej kwaterze? Bo obecnie odpady zamiast do kompostowni trafiają na otwarty plac, gdzie są dezodoryzowane.
Na uciążliwość wysypiska w Szadółkach wpływają dwa elementy: pierwszy to gaz wysypiskowy z kwatery, a drugi to zapach nowych odpadów, które zaczynają mocno śmierdzieć po tygodniu, dwóch. Kompostownia ma sprawić, że przy udziale tlenu w ciągu trzech tygodni z tych odpadów powstaje kompost. Tymczasem dziś zamiast kompostu mamy coś, co bardzo śmierdzi.
Jak chcecie kontrolować ZUT?
Sprawdzając postęp w realizacji harmonogramu zaplanowanych inwestycji. Chcielibyśmy też porozmawiać z władzami miasta i ZUT na temat planowanej budowy spalarni. Wkrótce planujemy na naszej stronie internetowej uruchomić mapę smrodu. Liczymy, że powstanie ona przy udziale mieszkańców, których będziemy prosili o zaznaczanie tych rejonów miasta, gdzie dokucza im odór z Szadółek.
Wywiady
Miejsca
Opinie (228) 3 zablokowane
-
2013-02-07 09:54
Pracuje tam (1)
Pracuje tam przy sortowaniu odpadów smród który się unosi wydobywa sie z końca zakładu a nie na przodzie . Jesli ktos kupowal mieszkanie za grosze to wiedział ze cos jest nie tak tak samo jak mieszkania w dole po stawach obok was buduja kusza cena ale nie wazne ze za 1 czy 2 lata grzyb wyjdzie a sciany beda pekac nasi pracownicy tez mieszkaja na waszych osiedlach i jak mowia wiedzialem co kupowalem!
- 5 6
-
2013-02-08 08:54
Porzyteczny idoto śmierdzi na Morenie i na Chełmie na Olszynce a nawet w okolicacvh węzła Karczemki!
Chcesz powiedzieć że zawsze tam śmierdziało bo ja to widzę inaczej|! Na chełmie zaczęło śmierdzieć gdy Adamowicz otworzył biogazownię u was która oczywiscie kupił jako konkretny wałek. Wystarczy zablokować to wysypisko i będzie po kłopocie! Wysypisko w mieście to paranoja Adamowicza i jego kolegów partyjnych. Jest tak że Tusk Adamowicz i te kreatury pokroju Pusza w sumie koledzy z Unii Wolności a obecnie PO największy syf i ferment rbią w Gdańsku ale zapłata przyjdzie szybko. Po zmianie władzy czy to na lewaków czy skrajna prawicę sądy zaczną kolejno robić porządek z PANAMI Adamowiczami Puszami itp VIPami.
- 0 1
-
2013-02-07 09:57
Brawo! (2)
Dobrze że się ludzie organizują by powiedzieć dość!.
Rację mają ci co porównują szadółki z gdyńskim wysypiskiem śmieci w Łężycach. technologie są takie same. Tak samo tez reaguje władza. Najpierw kwestionuje że śmierdzi, potem przyznaje że śmierdzi ale mówi że nie szkodzi. Tylko nacisk na władze i droga prawna mogą rozwiązać problem.- 6 2
-
2013-02-07 10:27
Jeżeli mieszkasz w Łęczycach to może, ale do Gdyni (1)
to jest z 3 km lasu więc w Gdyni nie ma szans śmierdzieć;
nie porówuj tego z Budyniogrodem
gdzie wydano zgodę na wybudowanie setek domów zaraz
obok wysypiska śmieci...- 1 0
-
2013-02-07 10:59
No szans nie ma, ale ludzie i tak narzekają, że śmierdzi..
- 0 0
-
2013-02-07 09:58
ciekawe
bo jednak ta cześć miasta się w dalszym ciągu się rozbudowuje zarówno pod względem mieszkań tanich i drogich, domów jak i innej infrastruktury, okolica robi się ciekawsza, mieszkania się sprzedają, Mc Donalds się odpalił nawet koło wysypiska
natomiast równie ciekawe inwestycje 3-4 km bardziej na południe ul. Niepołomnicka - padły (całe osiedla opustoszałe)...- 3 0
-
2013-02-07 10:07
(1)
Panie Jarosławie, jakie ma Pan wykształcenie?
Rozumiem, że czuje się pan kompetentną osobą, aby kontrolować zakład pod względem emisji gazów oraz systemu odgazowania?- 0 5
-
2013-02-07 11:21
Wyższe techniczne
- 2 0
-
2013-02-07 10:10
(3)
Takie zakłady, są i będą.
Ale jak nie zakład utylizacji to co? Jak pozbywać się śmieci?
Spalarnia - nie. Biogazownia - nie. A z tego to przynajmniej energia by była. Zawsze wszystko na nie.
Ludzie boją się tego o czym nie mają zielonego pojęcia. Zachęcam do edukacji.- 4 3
-
2013-02-07 10:28
Ale nie w tym miejscu panie inżynierze (2)
nie ma co filozofować
- 1 0
-
2013-02-07 10:36
a gdzie kurna zaraz masz kolejne wioski też powiedzą NIE, wysypisko jest od dawna że ciemnota buduję obok domy to juz wasz wybór (1)
proponuję wybudować się obok lotniska i narzekać że samoloty hałasują
- 0 1
-
2013-02-07 10:40
wysypisko jest od dawna
no to jest argument idioty albo emeryta-UBeka
któremu najbardziej podobało się w PRL
a pan to idiota czy UBek?- 2 0
-
2013-02-07 10:16
Ludzie biorą sprawy w swoje ręce
to pozytywne. Z całą pewnością ci ludzie nie zagłosują
na Budynia z jego stadionem dla gołębi i autostradą
przez pół Gdańska dla portowych TIRów- 6 1
-
2013-02-07 10:26
Trzeba całe wysypisko zalać budyniem
- 3 0
-
2013-02-07 10:31
co ma być ?
spalarnia - nie, biogazownia - nie
TYLKO SORTOWANIE U PODSTAW I WYWOŻENIE SUROWCÓW Z MIASTA DO PRODUCENTÓW A NIE NA SKŁADOWISKA KTÓRE ZARABIAJĄ NA TONACH ODPADÓW.
Z doświadczenia wiemy że nadmiar gazu jest uwalniany do atmosfery po nocach i nad ranem, co tu gadać zamknąć te wysypiska i tych co to promują.
Są rozporządzenia ministra które zabraniają lokalizacji składowiska na zbiornikach wody pitnej a Szadółki również leżą na zbiorniku GZWP więc nie tylko Gdynia ale o Gdańsk spod śmietnika wodę pije.
Ukarać marszałków, Czechurę, Grapatyn, Jakubowskiego, Szczurka, Adamowicza, Karnowskiego itd.- 7 0
-
2013-02-07 10:35
Od dwóch lat często zawiewa smród z Szadółek na Morenę, a to wcale blisko nie jest
- 8 0
-
2013-02-07 10:40
Brak polityki śmieciowej.
W Polsce nie potrafimy poradzić sobie ze śmieciami a także ze skupem plastikowych i szklanych opakowań.Byłem w kilku krajach unii i tam nie ma problemu tylko w tej dziadowskiej Polsce jest brak polityki w tym kierunku.Palikot zamiast zajmować się d*perelami niech się weżmie za ten temat.Albo niech nas unia karze wysoko.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.