- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (148 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (237 opinii)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (38 opinii)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (81 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (168 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (198 opinii)
Matka chrzestna pierwszego wodolotu skończyła 100 lat
Zebrani goście śpiewają pani Franciszce życzenia urodzinowe
Franciszka Goluch, mieszkanka Gdańska od 1945 roku, skończyła właśnie 100 lat. W wieku 50 lat została matką chrzestną pierwszego polskiego wodolotu.
Franciszka Goluch - matka chrzestna pierwszego polskiego wodolotu
Feta była wyjątkowa, bo i jubilatka jest postacią nietuzinkową. Pani Franciszka przyszła na świat w Rudkach koło Chełmna, w październiku 1915 roku. Miała ośmioro rodzeństwa. Podczas okupacji, niedaleko miejsca jej zamieszkania, znajdował się obóz jeniecki dla polskich żołnierzy. Pani Franciszka pomagała im dostarczając nie tylko pożywienie, ale i ubrania cywilne, które umożliwiły niektórym uwięzionym skuteczną ucieczkę.
Po zakończeniu II wojny światowej była jedną z tysięcy Polek i Polaków, którzy przybyli z całego kraju do zrujnowanego Gdańska i rozpoczęli żmudne dzieło jego odbudowy.
Przez trzydzieści lat pracowała jako księgowa w Gdańskiej Stoczni Rzecznej, która do dziś funkcjonuje w Górkach Zachodnich jako stocznia "Wisła". W 1965 roku została wybrana spośród pracowników stoczni matką chrzestną pierwszego polskiego wodolotu "Zryw-1".
Po zwodowaniu pionierska jednostka trafiła do Szczecina, gdzie obsługiwała ruch pasażerski na trasie Szczecin-Świnoujście. W 1968 r. wodolot powrócił do Gdańska. W czerwcu 1971 r. został przejęty przez Marynarkę Wojenną i odtąd pływał z Gdyni na Hel. W 1984 r. został wycofany z eksploatacji i kilka lat później zezłomowany.
W uznaniu zasług pani Franciszki w pracy zawodowej została ona odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi. Choć od wielu lat pani Franciszka jest już na zasłużonej emeryturze, jest osobą niezwykle pogodną i serdeczną oraz cieszy się względnie dobrym zdrowiem. Jaka jest zdaniem jubilatki recepta na długowieczność?
- Miłość. Trzeba kochać swoich najbliższych i nigdy o nich nie zapominać - przekonuje pani Franciszka.
Stulatkowie w Gdańsku
Pani Franciszka nie jest jedyną gdańską seniorką, której udało się osiągnąć trzycyfrowy wiek. Nad Motławą mieszka obecnie aż 58 stulatków, tj. osób w wieku 100 lat i powyżej. Wśród nich zdecydowaną większość stanowią panie - jest ich 48. Najdłużej żyjącym mieszkańcem Gdańska jest jednak mężczyzna. Najstarszy gdańszczanin ma 107 lat.
Miejsca
Opinie (79) 3 zablokowane
-
2015-10-10 17:50
Około 1970 roku jechałem jako pasażer ul. Grodzką, po prawej na placu przy Motławie / ul. Wartka chyba była obok, stały (2)
Stały dwa takie wodoloty, pewnie te same i na takich samych stojakach.
Najpóźniej mogło to być zimą / wiosną 1973 roku.
I na takich stojakach, Ojciec do mnie powiedział :" Zobacz wodoloty " , widziałem je pierwszy raz w życiu i nie wiem czy o nich słyszałem do tamtej pory.- 9 1
-
2015-10-11 07:13
(1)
Tak działała sowiecka w Polsce propaganda, że byłem święcie przekonany, że wyprodukowano je w ZSRR. A że w Gdańsku i w Elblągu budowano budowano łodzie podwodne dowiedziałem się niedawno.
- 3 0
-
2015-10-11 18:31
Ja także.
I bardzo dużo ich wybudowano, wkraczający bolszewicy zastali w stoczni kilkaset nie dokończonych łodzi...
Gdańsk leżał daleko od alianckich bombowców. Dlatego tutaj. Niekóre części długo można było znaleźć na terenoie stoczni na przykład z częsci kadłubów robiono magazyny na narzędzia i materiały.- 1 0
-
2015-10-10 19:06
A w ZUS-ie żałoba (2)
Ile jeszcze ta pani będzie żyłą.I kombinują nieroby zusowe,jakby jej skrócic ten żywot.A osobiście życzę solenizantce kolejnych stu lat .
- 17 3
-
2015-10-10 22:07
Jak będziesz dalej obrażać... (1)
...pracowników ZUS to się przywitała z prokuratorem. Uważaj.
- 2 4
-
2015-10-11 16:30
Ale ja nie obrażam nierobów...
Tylko piszę prawdę.Tak jak jest w rzeczywistości.Każde bydle urzędnicze to nierób.
- 2 1
-
2015-10-10 21:48
Zegluga Gdanska (3)
Kawał historii i ciekawy temat na obszerny artykuł (już samo zdjęcie do w/w artykułu bardzo ciekawe). Od lat 60 do 90 roku firma wybudowała w polskich stoczniach kilkadziesiąt jednostek różnego typu, od małych wycieczkowców, przez wodoloty i różnego rodzaju barki po katamarany i nosorożce... Zgadnijcie ile nowych jednostek powstało dla ŻG od czasu upadku komuny...
- 12 1
-
2015-10-11 08:02
(1)
Jestem ciekawy ile tych jednostek pozostało w kraju, a ile popłynęło do ZSRR. Stcznie które przestały za friko produkować dla wielkiego brata zostały zlikwidowane.
- 1 0
-
2015-10-11 15:19
Oczywiście, te statki budowane za "frico" dla "wielkiego brata", finansował prof Balcerowicz z pieniędzy amerykańskich, nasi amerykańscy przyjaciele dbali o nasz rozwój, zdarli "żelazną kurtynę", wygonili ruskich i dbają o nasze dobro przenosząc nas z G10 na pozycję G20, a w przyszłości pewnie na G50! Tak trzymać, będzie lepiej!?
- 1 1
-
2015-10-11 13:43
taka prawda
Chyba zaden, jak się płynie z Sopotu na Hel stateczkiem zbudowanym w 1936 roku ( na tabliczce znamionowej) to dopływając do Helu pod fale to on ledwo dyszy.Sam to doświadczyłem kilka razy. Co innego Katamarany.
- 0 1
-
2015-10-11 11:11
Polska Morska. (1)
W 1975 r. Nabrzeże Pomorskie w Gdyni pełne sprzętu pływającego, natomiast na parkingu jedna syrenka. Dzisiaj odwrotnie, nabrzeże pustawe, dominują zabytkowe jednostki kotwiczące na stałe. Parkingi okoliczne zapełnione wypasionymi furami, ciekawa przemiana. Daje do myślenia. Pozdrawiam!
- 5 1
-
2015-10-11 15:15
takich mamy polityków na Wiejskiej
- 1 0
-
2015-10-11 15:11
Niesamowite :)
dużo zdrowia i pogody ducha!
- 5 0
-
2015-10-11 13:07
To jak poeta z miesivaczka
- 0 0
-
2015-10-10 12:23
plynalem nim na hel za dzieciaka (2)
swietne przezycie. nie do porownania z grami komputerowymi.
- 45 3
-
2015-10-10 13:00
a mozna bylo rozwalac inne statki? (1)
- 7 8
-
2015-10-11 09:25
rozwalano dopiero gdy szedl jeden z drugim
na zezlomowanie.
- 2 0
-
2015-10-10 22:04
Ja cie...
..opowieść jak o Tytaniku.
- 3 3
-
2015-10-10 21:51
Pani trochę podobna
do Rozalii Kiepskiej, ciekawe czy nazywa zięcia kanalią
- 5 13
-
2015-10-10 18:21
Ś/P chor. Gajdek, cześć jego pamięci :)
Jeden z niewielu, który nie bał się dowodzić tym jednośrubowcem :)
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.