- 1 Nocna komunikacja do poprawki (158 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (357 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
To może być trudna końcówka roku w gdańskiej komunikacji miejskiej. W grudniu po raz pierwszy od lat może zabraknąć kierowców i motorniczych do obsługi linii. Już teraz zdarza się, że za kierownicą autobusów zasiadają osoby zatrudnione na co dzień w GAiT-cie w innym charakterze. Do tego trwa spór zbiorowy między związkami zawodowymi a zarządem Gdańskich Autobusów i Tramwajów.
- Wielu moich kolegów w ostatnim czasie zwolniło się z pracy. Ciągle odchodzą kolejni, a sporo osób pracuje na okresie wypowiedzenia. Młodzi pracownicy też nie mają motywacji, by przedłużać wygasające z końcem roku umowy. A idzie grudzień, miesiąc dla osób układających grafiki najgorszy, bo znaczna część osób chce spędzić święta z rodziną i nie zawaha się pójść nawet na L4 - opowiada jeden z pracowników GAiT - "Siadła" też atmosfera. Ludzie nie mają do siebie zaufania, przestali ze sobą rozmawiać, o czym świadczą choćby pozamykane drzwi na korytarzach bazy autobusowej. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Atmosfera jest grobowa.
Wszystkie ręce na pokład
Według niego w ostatnim czasie do obsługi linii autobusowych oddelegowano nawet pracowników warsztatu, dyspozytorów, a także osoby, które na co dzień pracują w firmie jako stolarz czy tapicer. Wszyscy mają stosowne uprawnienia, ale jak mówi nasz informator, tak złej sytuacji z obsadą stanowisk nie było już dawno.
- Urlopy dla kierowców są zawieszone. Na bazie autobusowej przy Hallera z tygodnia na tydzień wzrasta liczba niesprawnych autobusów. Trudno się dziwić, skoro część mechaników została oddelegowana do ruchu? Po prostu nie ma komu ich naprawiać - twierdzi nasz rozmówca.
GAiT przyznaje, że zdarzają się przesunięcia i oddelegowania, ale "szczegółowa polityka zatrudnieniowa jest wewnętrzną sprawą spółki".
- Podobnie jak w całym kraju, także w Gdańsku, brakuje chętnych do pracy na stanowiskach kierowców autobusów miejskich - mamy 30 wakatów, a zatrudniamy obecnie 509 kierowców. Na stanowiskach motorniczych mamy siedem wakatów, zatrudniamy 300 motorniczych - wylicza Alicja Mongird, rzecznik prasowy spółki GAiT. - Jeżeli zaistnieje taka konieczność kierowcy i motorniczowie pracują w ramach nadgodzin, za które przysługuje oczywiście specjalny dodatek i nie mogą one przekroczyć dopuszczalnych prawem norm czasu pracy. Obecnie spółka nie ma problemów z wykonaniem zadań przewozowych zleconych nam przez ZTM.
Nowy operator linii 171
O tym, że GAiT ma problem z zapewnieniem załogi do obsługi konkretnych linii świadczy też oddanie na rzecz PKS i firmy Warbus obsługi linii 171 kursującej między Oliwą a Karwinami. ZTM, który zleca przewoźnikom obsługę tej linii zmianę nazywa "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych".
- Każdy operator może jeździć na każdej linii wg potrzeb ZTM. W tym przypadku, część przewozów została przydzielona z powrotem Warbusowi, który zlecił obsługę podwykonawcy PKS - umowa przewozowa dopuszcza taką formę. Nie jest to żaden zabieg nadzwyczajny, tylko powszechnie praktykowany - twierdzi Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM w Gdańsku.
Co kryje się za ogólnym "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych"?
- Z uwagi na ciągle rosnącą liczbę pasażerów na obszarze Gdańska, pojazdy GAiT-u z linii 171 zostaną włączone do obsługi większej liczby kursów na innych liniach, które już obsługuje ta spółka. Konstrukcja rozkładów jazdy na tych liniach przewiduje powiązania międzyliniowe: ten sam autobus obsługuje po kolei kursy różnych linii, dlatego w zależności od potrzeb planistycznych tego typu przerzuty obsługi między operatorami są niezbędne. Dzięki takim rozwiązaniom udaje się zoptymalizować koszty operacyjne komunikacji miejskiej - dodaje Zomkowski.
- Inni przewoźnicy obsługują podobne zadania za niższą cenę i dają sobie świetnie radę. W dodatku są w stanie płacić kierowcom wyższą stawkę i zapewnić im umundurowanie - zauważa nasz anonimowy rozmówca.
Przedstawiciele GAiT sprawy komentować nie chcieli.
Potrzebne 12 mln, GAiT ma 1,6 mln zł
Konflikt między zarządem GAiT a pracownikami spółki trwa od początku października. Kierowcy i motorniczowie domagają się podwyżek pensji o 600 zł brutto już od 1 października 2017 (w skali roku to ok. 12,7 mln zł). Władze miejskiego przewoźnika odpowiadają, że nie dysponują taką kwotą i są w stanie zapewnić podwyżki na poziomie 1,6 mln, co wynika z zapisów w umowie przewozowej.
Pracownicy GAiT chcą też negocjować nową, obowiązującą od początku listopada instrukcję dla motorniczych i kierowców autobusów. To szczegółowe zapisy praw, obowiązków ale i kar, jakie pracodawca może nałożyć na swoich pracowników np. za palenie papierosów w pojeździe, prowadzenie rozmów przez telefon czy prowadzenie sprzedaży biletów niezgodnie z przyjętymi zasadami. Za niektóre przewinienia kierowcy mogą teraz zapłacić nawet 700 proc. ceny najdroższego biletu miesięcznego pełnopłatnego według obowiązującej taryfy.
Związkowcy domagają się też zmiany w umowie przewozowej. Według nich, zapisy o budżecie płac pochodzą jeszcze z lat 90 i blokują zarządowi podwyższanie pensji pracowników, ponieważ jedynym wskaźnikiem dopuszczającym wzrost wynagrodzeń jest wskaźnik inflacji.
Kolejnym etapem sporu zbiorowego są negocjacje z udziałem mediatorów. Związki na taką osobę wskazały Kazimierza Koralewskiego, Radnego Miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości.
Sytuacja kadrowa w GAiT może się pogorszyć jeszcze bardziej na przełomie roku. Od stycznia w Trójmieście pojawi się bowiem nowy przewoźnik BP Tour. Firma z Bełżyc pod Lublinem pod koniec 2016 r. wygrała bowiem przetarg na obsługę linii do Pruszcza, Sopotu i Gdyni. Nieoficjalnie mówi się w GAiT, że wielu kierowców właśnie tam - ale też do innych przewoźników - składa swoje wnioski o pracę i jeśli nie otrzyma podwyżki w gdańskiej spółce, to zmieni pracodawcę.
Światełko w tunelu?
Na wtorek zaplanowano kolejne spotkanie związkowców z władzami GAiT. Jak ustaliliśmy, zarząd spółki ma dla swoich pracowników nieco lepszą ofertę niż poprzednio.
Opinie (499) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-20 10:44
Ja słyszałem plote ze aby tam dostac robote to trzeba byc członkiem odp. rodziny. (1)
Moze te rodziny za mało majæ dzieci i kuzynøw etc...
- 12 3
-
2017-11-22 14:13
to było kiedyś...\
- 1 0
-
2017-11-20 08:02
komunikacja (1)
zniescie sprzedaż biletów w pojazdach, prowadzący ma uważać na jazde na to co sie dzieje w pojezdzie to i tak duża już odpowiedzialnosc a jeszcze bilet sprzedac (w innych miastach od dawna maja automaty w pojazdach na bilety)
- 33 3
-
2017-11-22 14:05
Utrzymujemy kierowniczkę KASY BILETOWEJ Np. Gołąbkową
- 2 0
-
2017-11-22 09:32
Gites
Te 10 autobusów co przed halą to nie tylko te do naprawy bo na halach jakieś następne 10 stoi Oddelegowano 16 pracowników Dyspozytorów, Mechaników, oraz Pogotów
- 7 0
-
2017-11-20 09:17
Komunikacja w Gdańsku - najgorsza w Polsce! (4)
Jestem użytkowniczką komunikacji miejskiej od zawsze. Korzystałam z niej w wielu miastach w Polsce, i mówię z całym przekonaniem, że w Gdańsku nie dość, że jest jedną z droższych, to również NAJGORSZYCH. W zimie połowa pojazdów na Stogi ma opóźnienia, jest zimno jak w psiarni, albo tramwaj staje w połowie drogi i ani rusz. Zresztą, to nie tyczy się tylko Stogów. Życzę rozumu w głowie całej spółce, bo to jest zwyczajny WSTYD, że tak wielkie i znane Polskie miasto ma tak beznadzieją komunikację. Miasto powinno się wziąć za to, zamiast pozwalać na budowę kolejnego bezsensownego centrum handlowego w środku miasta. Życzę rozumu. Za kilkanaście lat w innych miastach będą pojazdy na energię słoneczną, a w Gdańsku pewnie ten sam syf. Jak się cieszę, że za kilka miesięcy przesiadam się na auto..
- 27 9
-
2017-11-20 14:29
Najgorsza w kraju (2)
Mam takie samo zdanie. Poziom niechlujstwa, olewactwa, nieuprzejmości a także nieudolności komunikacji miejskiej w Gdańsku (na Pomorzu) nie da się porównać...
Na południu Polski jest o wiele lepiej - jakieś taka milsze podejście do klienta, szacunek.
Nawet w osławionej z arogancji Wawie...
Może to przez tą kumulację złych warunków pracy...i ogólnie mniejszą wrodzoną inteligecję pomorzaków oraz zapóźnienie cywilizacyjne antków bosych...- 1 8
-
2017-11-22 09:13
to wdziej
To wdziej gumofilce i do gnoju antku bosy
- 1 1
-
2017-11-20 16:01
Sorry ale jak ktoś jest miły i uprzejmy do kierowcy to i on się tym samym odwdziecza i w druga stronę. A jak jeden burak z drugim nie rozumie co to odliczona kwota to już sam powinien glupkiem się nazywac. Chamstwo niestety jest w naszym społeczeństwie. Stoi na przystanku opiera się o biletomat i wlazł do pojazdu daje 10zl i chce bilet. Nosz kurka i debil się rzuca jeszcze do kierowcy a ma drukowanymi literami sprzedaż za odliczona kwota ale nie musi pokazać co to nie on i się wyrzywac na kierowcy i takie osoby piszą tu o jakimś chamstwie kierowców. Chamstwo to jest tak robić i szukać winnego . A inna sprawa , że kierowcy mają chore rozkłady i jeżdżą na ciągłych opoznieniach i szybko szybko...ale to dla zwykłego człowieka nie do ogarnięcia jest
- 8 0
-
2017-11-22 09:11
Piowiedz jakie
Powiedz jakie auto to ci je podprowadzę z pod stodoły wieśniaczko
- 1 1
-
2017-11-22 09:11
Gdzie jest Lisicki tam jest problem. W urzedzie mieszał, a teraz w GAiT. Człek wogóle niekompeteny.
- 11 0
-
2017-11-20 09:00
Wczoraj tramwaj prowadził prawdopodobnie sam Pan.. (1)
..Lisicki..Nie mogłem w to uwierzyć..Ciekawe czy ujrzymy go także w roli kanara ...
- 18 0
-
2017-11-22 09:09
Kto?
Jakim prawem?Przecież ten palant nie ma uprawnień, czyli za d*pę go i do ukarania
- 1 0
-
2017-11-20 07:49
(5)
Ja właśnie uzyskałem prawo jazdy katD na autobus. Mam 21 lat. I zgadnijcie co teraz zrobię. Pójdę do BP Tour gdzie płacą niewiele wiecej bo 3000 netto albo wyjadę zagranicę. W Stavanger w Norwegii na 460 kierowców 150 jest z Polski.
- 29 6
-
2017-11-22 09:04
A jedź
Ktoś ciebie tu trzyma siłą? Płakać po tobie nie będziemy
- 2 1
-
2017-11-20 12:14
24 lata (1)
by jeździć autobusem w gdańsku trzeba mieć 24 lata minumum - widziałem plakat w jednym z autobusów.
- 1 4
-
2017-11-20 13:16
Poczytaj przepisy, wystarczy 21 ja juz mam prawko i 21 lat ledwo
- 7 1
-
2017-11-20 11:11
Jedź już dziś bo tam czekają na takich jak Ty z kilkudniowym praskiej buhaha
- 2 5
-
2017-11-20 08:08
napewno nie pójdziesz za 3tys. na dłużej niż rok,tylko wyjedziesz po jakimś czasie. Trzeba uciekać puki granice otwarte...:)
- 11 1
-
2017-11-22 07:28
bzdury
gdyby mieli wakaty nie robili by problemow z zatrudnieniem nowych pracownikow.
a jak ktos idzie tam w sprawie pracy to.... nie ma wolnych etatow.
kiedys taki kierowca transportu zbiorowego byl kims a dzis- zwykly kmieciu.- 5 0
-
2017-11-21 21:56
Prawda jest taka
Między zakończeniem a rozpoczęciem pracy robią 11 godz przerwy min jakie prawo dopuszcza. Wystarczą to na dojazd do i z powrotem kolację śniadanie i prysznic poza tym brak życia osobistego . Pracuje jako kierowca autobusu a od przemęczenia śnią mi się tramwaje po nocy A proponują 0.50 gr do godz. @#$_&-%*©®≠≥≤€¢£°π√׶÷
- 12 1
-
2017-11-21 21:42
Dobrze im tak ...Jak chcialam dla nich pracowac to wiek im nieodpowiadal ...musialam tyrac ze marne pieniadze w warbusie na zlach...ludzia placa malo to sie nie dziwcie ..a po za tym kierownictwo zmienic . Traktuje to przedsiebiorstwo jak prywatny folwark ..o ich zarobkach niewspomne
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.