• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek na lotnisku. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Maciej Korolczuk
25 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 11:38 (26 sierpnia 2016)
Jako pierwszy na miejscu zdarzenia już po kilku minutach był śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jako pierwszy na miejscu zdarzenia już po kilku minutach był śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W czwartek po południu na terenie Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Rębiechowie zobacz na mapie Gdańska doszło do wypadku. Mężczyzna pracujący na urządzeniu radiowo-nawigacyjnym spadł z kilkunastu metrów na ziemię. W krytycznym stanie trafił do szpitala.



Aktualizacja, piątek, godz. 11.30.

Skontaktował się z nami pan Piotr, który jako pierwszy zauważył wypadek, powiadomił służby ratunkowe i udzielał pierwszej pomocy poszkodowanemu.

- Tak się składa, że jadąc samochodem trasą Barniewice - Banino, zauważyłem spadającego z obiektu człowieka. Natychmiast skręciłem pod obiekt żeby upewnić się, czy mi się nie wydawało. Było to dokładnie o godz. 16:30. O 16:31 dzwoniłem już pod 112, gdzie przyjęto zgłoszenie i połączono mnie z pogotowiem ratunkowym. Potem kilkukrotnie łączyłem się lub do mnie dzwoniono z pogotowia i policji. Na miejscu ok. 16:45-16:50 jako pierwsze wylądowało lotnicze pogotowie ratunkowe, a po ok. 3-4 min. pojawiła się karetka z Żukowa. Mężczyzna, który spadł, miał przy sobie identyfikator/przepustkę. Był nieprzytomny, ale oddychał. Na próbę kontaktu odpowiadał jedynie mocnym charczeniem, co pozwalało sądzić, że docierają do niego moje słowa. Mężczyzna spadł z obiektu radionawigacyjnego znajdującego się w Rębiechowie - relacjonuje pan Piotr.
  • Mężczyzna spadł na ziemię z instalacji radiowo-nawigacyjnej.
  • Jako pierwszy na miejscu zdarzenia już po kilku minutach był śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.


Aktualizacja, piątek, godz. 9.30.

Jak informuje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej mężczyzna ranny w czwartkowym wypadku jest technikiem urządzeń radionawigacyjnych. Poszkodowany chwilę przed wypadkiem pracował na urządzeniu radiowo-nawigacyjnym w pobliżu wieży radarowej. Z niewyjaśnionych przyczyn spadł z wysokości kilkunastu metrów na ziemię. W krytycznym stanie przebywa w szpitalu.



- Ktoś spadł lub poraził go prąd na antenie ILS tuż przy rondzie w Rębiechowie. Na miejscu śmigłowiec LPR, policja i karetka - poinformował nas kwadrans po godz. 17 jeden z czytelników.
Zdarzenie potwierdza policja. Na miejscu jako pierwsi pojawili się funkcjonariusze z Żukowa.

- Leżącego pod wieżą radarową mężczyznę zauważył jeden z przechodniów. Mężczyzna miał przy sobie przepustkę lotniska, ale na razie nieznana jest jego tożsamość, ani to w jaki sposób spadł na ziemię. Policjanci ustalają teraz okoliczności tego zdarzenia - mówi Jarosława Krefta, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
Mężczyzna żyje, ale w krytycznym stanie został zabrany z miejsca wypadku przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Miejsca

Opinie (93) ponad 20 zablokowanych

  • Nie ma już Darka,

    Był jeden skok
    Jedna decyzja
    i już wyrok
    To ta wysokość a jak kąt
    Jedna decyzja
    to dużo pracy
    czas się nie liczy
    Nie liczy ale tylko dla nas JAG

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane