• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkańcy i radni Brodwina przeciwko nowemu budynkowi

Krzysztof Koprowski
13 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Deweloper pozywa Sopot. Chce 3 mln zł
Planowany budynek (pośrodku zdjęcia, w kształcie litery "L") nie wyróżnia się wysokością na tle innych bloków na Brodwinie. Planowany budynek (pośrodku zdjęcia, w kształcie litery "L") nie wyróżnia się wysokością na tle innych bloków na Brodwinie.

Kolejna planowana w Trójmieście inwestycja budzi kontrowersje. Tym razem chodzi o 11-piętrowy budynek mieszkalny na sopockim Brodwinie. - To miejsce na 3-4 piętrową zabudowę - argumentują sopoccy urzędnicy, choć wokół stoją mieszkalne wieżowce.



Na spornej działce stoi dom jednorodzinny. Kiedyś był tu zakład ogrodniczy. Na spornej działce stoi dom jednorodzinny. Kiedyś był tu zakład ogrodniczy.
Budynek powstać ma na terenie zajmowanym niegdyś przez zakład ogrodniczy, w bezpośrednim sąsiedztwie oddanego niedawno do użytku boiska "Orlik" zobacz na mapie Sopotu. Właścicielem tego terenu jest Panorama Development. Deweloper planuje postawić tu 11-piętrowy obiekt mieszkalny.

Taka wysokość niepokoi mieszkańców okolicznych bloków. Obawiają się oni wpływu nowego budynku na otoczenie. Pod listem protestacyjnym skierowanym do władz Sopotu oraz dewelopera podpisało się ponad 200 osób.

Co ciekawe, deweloper również przeprowadził wśród mieszkańców Brodwina ponad 170 ankiet, dotyczących zainteresowania nową inwestycją. Jak twierdzi, większość odpowiedzi pozytywnie odnosiła się do planowanej inwestycji.

Czy to dobre miejsce na taki budynek?

Nie przekonuje to mieszkańców dzielnicy. - Takich budynków się już nie stawia, a szczególnie mieszkalnych. Obiekt o tak dużych gabarytach nie powinien powstać w Brodwinie. Zaburzy nie tylko ład przestrzenny, ale przyczyni się do pogorszenia warunków mieszkaniowych. Hałas, zanieczyszczenie oraz wzmożony ruch aut, ponadto zacienienie najbliższej okolicy. Na to nie można się zgodzić - mówi Anna Łukasiak, radna miasta Sopotu i mieszkanka Brodwina.

Deweloper odrzuca te oskarżenia.

- Nowe budownictwo wprowadza pozytywne zmiany w najbliższym otoczeniu. Praktyka pokazuje, że jednocześnie remontowane są sąsiednie budynki, a sama dzielnica staje się bardziej atrakcyjnym miejscem do zamieszkania - mówi Dorota Kotarska, dyrektor działu sprzedaży Panorama Development.

Nowa inwestycja wymusiłaby również wymianę infrastruktury ciepłowniczej, co może przyczynić się do spadku cen za wodę w całej dzielnicy, obecnie najwyższych w całym kraju. Ponadto deweloper zapowiedział, że utworzy plac zabaw dla dzieci, z którego będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy Brodwina. Na terenie inwestycji powstać mają także ogólnodostępne miejsca parkingowe.

Realizacja pomysłu dewelopera nie wywołałaby takich kontrowersji, gdyby nie brak sporządzonych planów zagospodarowania, obejmujących sporny obszar. Sopot szczyci się jednym z największych wskaźników pokrycia miejscowymi planami obszaru miasta, jednak Brodwino jest na cały czas "białą plamą" pod tym względem.

- Brodwino wydawało nam się tak gęsto zabudowane, że nie było priorytetu przy sporządzaniu tam planów, które przecież wymagają nie tylko nakładu finansowego i pracy wielu osób, ale także są czasochłonne - tłumaczy Wojciech Fułek, zastępca prezydenta Sopotu.

Plan zagospodarowania z góry określiłby m.in. wielkości i funkcję budynku. W przypadku jego braku, inwestor musi uzyskać od miasta decyzję o warunkach zabudowy terenu. Wymaga się w nich zwykle przestrzegania "zasad dobrego sąsiedztwa", czyli m.in. nie budowania wyżej, niż okoliczna zabudowa.

Problem w tym, że sopoccy urzędnicy odmawiają wydania takiej decyzji. Tłumaczą się przygotowaniami do sporządzenia planów. Deweloper wniosek o warunki zabudowy złożył dopiero po nabyciu terenu, choć mógł zrobić to wcześniej.

- Dziwię się, że Panorama kupiła teren, na którym znajduje się obecnie dom jednorodzinny, nawet nie pytając nas o to, co można tam zbudować. Oczywiście nie jest to konieczne, ale postawienie w miejsce domu jednorodzinnego 11-piętrowego budynku jest pomysłem zaskakującym - dodaje Fułek.

Deweloper wystąpił o warunki zabudowy w 2007 roku, ale miasto mu odmówiło. Firma skierowała sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało jej racje. Po ponownym złożeniu wniosku, miasto zawiesiło postępowanie na rok. W tym czasie gotowy ma być plan zagospodarowania, który pozwoli na zabudowę działki, jednak znacznie niższą.

- Budynki, które mogłyby tu powstać, powinny być 3-4 kondygnacyjne. Na pewno nie takie, jak zaproponowany przez dewelopera! - mówi Fułek.

Takie zapisy w planie sprawią, że wartość działki na Brodwinie spadnie. W takiej sytuacji deweloper mógłby domagać się odszkodowania od miasta. - Nie chcemy dopuścić do takiej sytuacji. Ewentualna kara finansowa pochodziłaby przecież z kieszeni każdego mieszkańca, a nie urzędnika, odpowiedzialnego za obecny stan rzeczy - zapewnia Marek Karczewski, prezes zarządu Panorama Development.

Opinie (302) 9 zablokowanych

  • Brodwina to przecież blokowisko (1)

    więc o co chodzi?

    • 7 5

    • o jajco

      • 3 1

  • Zbrodnią było stawianie w socjaliźmie i w takiej okolicy koszmarnych wieżowców a.... (2)

    skoro osiedle już stoi to Sopot powinien wybudować tam prawdziwy wysokościowiec (Sea Towers) a nie takiego zwyklaka na 10 pięter.

    • 5 2

    • see towers to buduj sobie tam gdzie twoja lepianka

      a do poważnych spraw sie nie mieszaj

      • 1 1

    • "Shit Towers" to brzydota jakich mało i nikt normalny nie chce takiego szkaradztwa

      • 1 1

  • Jacek !!!

    będą nowe mieszkania dla mamy !!!

    • 8 0

  • optymizmu! (1)

    BRODWINO--BROADWAY jest super!--z 3 stron otoczone lasem,blisko do morza,plazy,aquapark---sklepY,bibloteka,fitnesclub,boiska-"orlik",,zkm,skm--itd--jest=Ok!,,PO PROSTU ZAZDROŚCICIE TAKIEGO FAJNEGO OSIEDLA!....i dlatczego tutaj mieszkania sa takie drogie?...bo jest bardzo atrakcyjnie,cicho--fajnii sąsiedzi--BRODWINO=GÓRA!--pozdrawiam mieszkańców!

    • 9 4

    • Brodłej to slamsownia.

      (choć lepsza niż te gdańskie) nowy jedenastopiętrowiec to trzysta samochodów więcej na Sopockiej,Migały i obok. I tak już są mega korki,

      • 2 3

  • Całe Brodwino powinno byc wyburzone (5)

    bo psuje panorame uzdrowska patrząc z plaży i morza, a mieszkancy przeniesieni do Rumi albo Redy do budynkow parterowych .
    Bydlo co juz mieszka to pod różnymi pretekstami nie da niczego postawic.
    Bo zasloni bo samochody itp. A gdzie do cholery mają pracowac i mieszkac wasze wnuki i prawnuki , za Kościerzyną , czy może w Bytowie.
    POACTWO POLACTWO wylazi na każdym kroku.

    • 9 9

    • Dokładnie tak jest ale... (2)

      jak już to już.Całe to tatałajstwo szumnie zwace się Sopociakami wywalić won z Pomorza.Najlepiej na sciane wschodnią,w ich rodzinne strony.Miasto natomiast zasiedlić ludzmi kulturalnymi najlepiej bogatymi Warszawiakami aby nadali Sopotowi dawnego blasku.

      • 1 7

      • buhahahahhahah (1)

        jeszcze cie nie złapali? Już wiem dlaczego tylu sanitariuszy ze Srebrzyska jeździ po mieście.

        • 3 0

        • Buhahahah

          Uderz w stół a nożyce się odezwa.Zacofane mohery z sciany wschodniej nigdy nie grzeszyły inteligencja.Dlatego takiemu miastu jak Sopot tylko wstyd przynoszą.

          • 0 1

    • Taki burak jak ty powinien być wyeziony na sybir bo tam jego miejsce i nie odzywaj sie wiecej burku zawszony

      • 1 0

    • Nie przeginaj...

      Z tym "bydłem" to przesadziłeś,ale nie będę Ciebie z tego powodu obrażał,bo nie uda mi się zniżyć do takiego poziomu chamstwa.
      Ludzie nie zgodzą się na stawianie dodatkowego bloku,ponieważ ciężki sprzęt i inne ciężarówki zakłócą spokój tego osiedla (poza mną,zapewne inni mieszkańcy z najbliższych bloków,nie marzą o tym aby w wolny dzień z samego rana za budzik służyły im ciężarówki). Poza tym,budowa była by zaraz przy szkole podstawowej i mogło by to grozić mniej lub bardziej poważniejszymi wypadkami.
      Z resztą,nie chcę mi się z Tobą dyskutować :p i tak każdy ma swoje zdanie,którego nie zmieni.

      • 3 1

  • sopotkowo (11)

    No i znowu urzędasy mieszają. Dlaczego wokół sopockich działek zawsze tyle zamieszania i mieszają głównie prezydent i jego zastępca. Śmiesznie brzmi informacja, że w tym miejscu w Brodwinie tylko 4 piętrowe budynki. Na Brodwinie? Przecież tam tylko wieżowce i jeśli miałbym tam zamieszkać to na pewno nie w 4pietrowym kameralnym budynku, bo to nie ta okolica...

    • 8 5

    • (10)

      Nie wiesz o czym piszesz to poczytaj te opinie od początku to dowiesz sie o co chodzi mieszkańcom i nie marudź o okolicy bo to nie tan temat :]

      • 1 3

      • o co im chodz? (9)

        Mieszkańcom chodzi o własny smrodek. Chcą w nim siedzieć i za żadne skarby nie chcą zmiany. Bo każda zmiana to cudzy... smrodek. Eh! Szkoda gadać. Zrównać najlepiej z ziemią a całe towarzystwo na wygnanie!

        • 2 2

        • Nikt nie chce zmiany na gorsze, życzę ci żeby to obok twojego domu wybudowali nowy wieżowiec to będziesz gadał inaczej. (8)

          • 0 2

          • wieżowiec (7)

            Głupiś i tyle. Koło mojego domu nie ma wieżowców, bo jest plan zagospodarowania, a poza tym są wyłącznie niskie budynki. A gościu durnyś więc nie pamiętasz, że domy tych wrzeszczących przeciwników to też wieżowce, tylko stare i śmierdzące. O co więc im chodzi? Nowe kole w oczy?

            • 2 0

            • bryk (6)

              Pasujesz mentalnością to deweloperów. Określenia typu „wygnać”, „zrównać z ziemią” w stosunku do mieszkańców Brodwina na pewno schlebia inwestorom. Zapomniałeś dodać menele, psie kupy, leśne dziadki, mohery oczywiście. Świetny medialny chwyt: Patrzcie, taka zaniedbana okolica, trzeba zabudować. To postęp. I taki polski szaraczek daje się na to nabrać, a inwetor się śmiej pod nosem. Ale zrozum, że nie wszyscy są wyznawcami technokracji i betonu za wszelką cenę. Nie trzeba być emerytem, aby nie lubić polskiego współczesnego trendu budowalnego. Ja go nienawidzę, a emerytem nie jestem. Uważam, że jest najwięszym zagrożeniem dla polskiego środowiska naturalnego.

              „Koło mojego domu nie ma wieżowców, bo jest plan zagospodarowania, a poza tym są wyłącznie niskie budynki.”

              To poczekaj jak inwestor uda się do urzędu miasta, aby zmienić plan i miasto zezwoli na buidowę apartamentowców pod Twoim oknem. Jak będziesz pprotestował to Ci odpowiem: A dlaczego nie można stawiać wysokościowców w dzieknicach domków jednorodzinnych?

              Pozdrawiam

              • 0 3

              • to nie o politykę chodzi ale o myślenie (5)

                Chcesz mnie zapewnić, że obecne zabudowania Brodwina to coś innego niż beton i technokracja rodem z komuny? Nie jestem zwolennikiem wieżowców, ale jestem zwolennikiem ładu architektonicznego. W Brodwinie będzie pasowało nowoczesne budownictwo wielopiętrowe, bo tam nic innego się nie wpasuje. Czy ty tego nie kumasz? Rozumiem, że do kupy chciałbyś wsadzić pawie pióro? Sorry, ale w takiej kupie, jakim jest Brodwino harmonijnie będą wyglądać nowoczesne wieżowce, które nawiążą do spuścizny PRL.

                I to jest moja odpowiedź na twoje pytanie dlaczego nie można stawiać wysokościowców w dzielnicach domków jednorodzinnych. Właśnie dlatego, że one tam stoją... Na szczęście w Orłowie, gdzie mieszkam to wiedzą.

                Poza tym nie doceniasz szaraczków. Oni mają więcej rozumu niż ci się wydaje. Ale nie mam na myśli grupy pieniaczy. I zapamiętaj jedno: nikt nie zechciałby zamieszkać w niskich 4pietrowych budynkach pomiędzy koszmarnymi wieżowcami z lat 70-80. Ale w nowoczesnych wieżowcach, które wpisują się w ten krajobraz (tak jak na Przymorzu) to już całkiem jest to akceptowalne.

                • 2 0

              • bryk (4)

                Brodwino nie jest kupą. Zmieniło się zdecydowanie od czasów PRL-u zarówno pod względem wyglądu jak i mieszkańców. Samym mieszkańcom Brodwino się nie podoba do końca, ale wiedzą, że nie ma takiego drugiego osiedla blokowego w Trójmieście (no, poza może Osiedlem Mickiewicza w Sopocie). I dlatego nie chcą tego zmieniać. Ład architektoniczny nie zostanie zakłócony jak blok nie powstanie. Nie wspomnę o tłoku i samochodach.
                Zauważyłem pewien atawizm u wielu ludzi. Polega on na tym, że jak jest miejsce to trzeba koniecznie budować. Innej drogi nie wyznają.

                Co do stawiania apartamentowców w dzielnicach willowych jest to tylko kwestią czasu, aż presja inwestycyjna będzie tak ogromna, że nic nie zatrzyma fali deweloperskiej. Tak jak zdarzyło się to przy ul. Myśliwskiej w Gdańsku. Plan był i co ztego? Przyszedł inwestor do urzędu i kazał plan zmienić. I będą im stawiać bloki. Żaden problem zmienić plan miejscowy. To tylko papier. Nie jestem naiwny i wiem co się liczy w życiu. Nie wierzę w żadne plany i zapewnienia, a szczególne śmiać mi się chce z zapewnień inwestorów.

                Pisząc o szaraczkach miałem na myśli odbiorców medialnych, którzy opierają się na tym co podają media, nie mając własnego zdania.

                Zapewniam Ciebie, że Ci mieszkańcy woleliby mieszkać w mniejszych budynkach niż w molochach. Ludzie tak wolą, poza oczywiście japiszońskimi Sea Towers czy Big Boy, ale to już inna sprawa.

                Pozdrawiam

                • 0 2

              • zgadzam się (3)

                To prawda, jeśli pojawia się społeczność, która dba o swoje otoczenie i stara się, aby było lepiej, to to jest fajna sprawa. Niestety, taki wieżowiec z całą pewnością zaburzy ten rytm. I tutaj się z Tobą zgadzam. Wiem, że deweloperka to w Polsce bardzo często rozbój w biały dzień. W Orłowie np. nie ma miejsca na duże wieżowce, bo nie ma tak wielkich placów, a to co się buduje jest estetyczne i niskie. Np. to osiedle przy kolejce w Orlowie. Tam nie tak dawno były gruzy i chwasty, a teraz ładne estetyczne budynki. Inna sprawa, że na małej przestrzeni wciśnięto aż 4 budynki i to jest koszmar deweloperski. Albo osiedle warszawskiego dewelopera Myoni na wprost molo w Orłowie. eleganckie i estetyczne, ale chyba dla gangsterów, bo ceny od 15 tys. Z drugiej strony, mimo że mieszkam w Orłowie uważam, że to w sumie brzydka dzielnica, bo te domki jednorodzinne są koszmarne. od sasa do lasa, a każdy inny, a każdy koszmarniejszy. to też pozostałość z komuny. tyle, że niska.

                Wracając jednak do tematu, jeśli większość mieszkańców uzna, że tego wieżowca nie chcą niech o to walczą.

                • 0 1

              • bryk - Orłowo (2)

                Niestety, uważam, że bolączką Orłowa jest jego betonowanie i gettowienie, a także zabór przestrzeni publicznej pod deweloperkę. Przykłady:
                1. Wymieniene Myoni na końcu ul. Orłowskiej
                2. Ogrodzenie ogólnodostępnego terenu w obszarze Al. Zwycięstwa, ul. Orłowska, ul. Spacerowa celem wybudowania getta.
                3. Wspomniane przez Ciebie osiedle Orłowska Bryza przy dworcu kolejowym.

                Można oczywiście popierać coś takiego argumentując, że były tam chaszcze, ale mogłeś tamtędy chodzić. Teraz będzie coraz mniej miejsc w Orłowie gdzie będziesz mógł chodzić, poza ulicami. Wszystko będzie zabudowane. I oto mi chodzi. Zabór przestrzeni publicznej. To nie były tereny prywatne jak na Brodwinie, ale ogólnodopstępne. I to jest tragedia.

                • 0 2

              • Anty zawsze anty... (1)

                Nie mogę się z Tobą zgodzić. takie rozumowanie prowadzi do absurdu. Miasta rozwijają się poprzez nowe budownictwo. Gdyby było inaczej, siedzielibyśmy w jaskini. Cała rzecz polega na tym, że najważniesze w życiu człowieka jest jego miejsce zamieszkania. I jeśli ono harmonijnie wpisuje się w otoczenie, to jest ok. Inwestycje w Orłowie się wpisują, na Brodwinie wieżowce niestety nie. Nowa inwestycja spisuje się jednak w zastaną sytuację. Bycie na nie za wszelką cenę z argumentem "zabór przestrzeni publicznej pod deweloperkę" to demagogia. Nikt tu niczego nie zabiera. To naturalny ruch w przestrzeni. Jest niezagospodarowana zarośnięta przestrzeń, którą nie mam ochoty przechodzić, bo dostanę butelką w łeb, a będzie przestrzeń dla ludzi do życia. I o to tu chodzi

                • 1 0

              • bryk

                Tak jestem anty. Zgadza się. Jest antymoherem, antybiznesmenem i antypolitykiem. Jestem anty podejściu technokratycznemu na zasadzie: jest miejsce, no to trzeba budować!

                „Miasta rozwijają się poprzez nowe budownictwo”

                A gdzie jest granica tego rozwoju? Jak zabraknie miejsca to gdzie będą budować? A może inwestorzy stwierdzą: OK, nie ma miejsca, więc przestajemy się rozwijać? Bzdura.
                Jestem zwolennikiem rozwoju zrównoważonego, polegającego na tym, że wraz ze wzrostem poziomu życia człowieka nie rośnie zużycie energii, surowców, przestrzeni szczególnie zielonej, odpadów. To co to jest teraz to nine żadne rozwój, ale rabunek. No chyba, że nazwiemy to rozeojem ekstensywnym. To nie żadna sztuka dziś budować. Sztuką jest się rozwijać i zachować charakter miejsca. Nikt nie mówi o jaskiniach, ale o zrównoważonym rozwoju. Do jaskiń nie wrócimy. Jak to powiedział Stanisław Jerzy Lec: „Nie ma powrotu do jaskiń. Jest nas za dużo”. Tak więc spokojnie. Co najwyżej jak będzie zbyt tłoczno, to wojny przetrzebią co nieco. Ale wywołają je zwolennicy tzw. rozwoju.

                „Inwestycje w Orłowie się wpisują, na Brodwinie wieżowce niestety nie.”

                Poczekaj trochę, jak presja inwestycyjna będzie tak ogromna, że żaden plan miejscowy nie ochroni Orłowa przed megazabudową. Zabór przestrzeni publicznej i zabudowa, następuje powoli. Nikt nie rusza od razu, aby zabudować hurtem Orłowo. Proces będzie następował skokowo, na zasadzie wyeywania skrawków i tworzenia wyjątków, itd, itd. Przecież ten proces w Polsce trwa. Dlatego nie jest to demagogią, ale faktycznym procesem.

                „Nikt tu niczego nie zabiera. To naturalny ruch w przestrzeni. Jest niezagospodarowana zarośnięta przestrzeń, którą nie mam ochoty przechodzić, bo dostanę butelką w łeb, a będzie przestrzeń dla ludzi do życia. I o to tu chodzi.”

                Zabiera, zabiera. Skoro miasto pozbywa się terenu ogólnodostępnego, który będzie zamknięty więc jest to zwykły zabór przestrzeni publicznej.
                Co to znaczy niezagospodarowana przestrzeń? Czy taka gdzie nie stoją domy? Czy tam gdzie jest zieleń to jest teren niezagodpodarowany? Z tą butelką przesadziłeś. Zaniedbywanie terenów zielonych w Polsce jest powszechnym procesem sprzyjającym inwestorom, na kóry łapie się opinia publiczna. No bo jak to ładnie brzmi: Patrzcie: chaszcze, śmieci, psie kupy, menele. Trzeba teren uporządkować, tzn. stworzyć betonowe getto dla bogaczy.
                A ja się pytam: Dlaczego w Polsce nie można zadbać o teren? Karać za śmiecenie? Dlaczego Straż Miejska nie pilnuje porządku? Dlaczego nie ustanawia się prawa tak restrykcyjnego prawa, aby w Polsce tereny zielone były czyste? Wiesz dlaczego? Ano dlatego, że wcale nie chodzi o to, że boisz się tamtędy chodzić, bo dotaniesz butelką. Zapewne nigdy tam nie byłeś, a powtarzasz co ludzie mówią. Chodzi wyłącznie o interes inwestora. Chodzi o teren, a nie o czystość i porządek. Nie jestem naiwny. Nieraz ma wrażenie, że czasami, doprowadzenie terenu do ruiny jest celowym działaniem. Można wysnuć wniosek, że jak już będzie ciasno, a w lasach trójmiejskich będzie pełno śmieci, to zgodnie z Twoim myśleniem, należałoby je zabudować, no bo prywatny właściciel zawsze dba najlepiej.
                I zapamiętaj: Ta sprzestrzeń w gettach to będzie wyłącznie dla niektórych ludzi. Nikt inny nie będzia miał prawa tam się pruszać. Więc nie pisz: przestrzeń dla ludzi.

                Pozdrawiam

                • 0 0

  • Wszystkie osoby, które otrzymały ankietę od firmy Panorama Development (4)

    proszę o kontakt na maila. Przygotowuję pozew przeciwko tej firmie, dlatego uprzejmie proszę inne osoby, które otrzymały ankietę lub inne materiały promocyjne od ww. firmy o kontakt

    • 4 4

    • Wszyscy mieszkańcy dostali (2)

      Nie wiem skąd mieli dane osobowe ale chyba spisali z klatek schodowych imoina i nazwiska głwnych lokatorów. Pozew nie ma sensu bo każdy może przysłać reklamę/ankietę/ofertę. Tym bardziej w erze euroskrzynek gdzie każdy mozę wrzucić nawet nieadresowane śmiecie.

      • 0 0

      • oj, tu się nie zgodzę (1)

        aby wykorzystać dane osobowe do celów marketingowych należy mieć pisemną zgodę "właściciela" tych danych. Do skrzynek można wrzucać reklamy/oferty itp. ale muszą one mieć charakter druków bezadresowych. Także dostałem taką ankietę i jestem w trakcie wyjaśniania jakim prawem wykorzystano moje dane, ale widzę, że jedyny nie jestem. I dobrze w masie siła ;)

        • 1 0

        • Niby tak a niby nie, każdy może przecież przysłać do każdego list imienny a że ten list zawiera ankietę to inna broszka.

          W sumie na klatkach są spisy lokatorów wiec przepisać je można bez problemu, od razu sa z numeram mieszkań wieć wychodzi tylko dostać się na klatki mimo domofonów udając np pocztę/administrację i np zrobić zdjęcie komórką listy lokatorów.

          To raptem 7 blokow 4 klatkowych i 10 jednoklatkowców

          • 0 0

    • Wyrzuciłam!

      Wyrzuciłam tę ankietę,bo jestem przeciwna budowaniu wieżowca.

      • 1 0

  • Brawo władze Sopotu! (1)

    Brawo. Władzom Gdańska daleko do dbania o dobro publiczne tak jak to robi Sopot. Wiceprezydent Bielawski i jego mocodawca Adamowicz nastawiali by wieżowców wszędzie gdzie się da. Prymitywy.

    • 3 2

    • no co Ty?!?! jakie prymitywy?!?!?

      nie słyszałeś jak w zeszłym roku adamowicz wystawił sobie ocenę 4+? Słyszałem o kolejnym przebłysku geniuszu budynia i jego pretorian. Otóż miastu nie chce się inwestować w toalety publiczne więc restauratorzy wynajmujący od miasta po żydowskich cenach lokale mają fundować dostęp do toalet wszystkim, a nie tylko swoim klientom. To jest właśnie pełen obraz intelektu tego gościa, i pomyśleć że gdańszczanie są tak tępi, że go wybrali na prezydenta....

      • 1 0

  • B-way

    To zbyt wysokie bloki ale ludzie tam sa raczej szczesliwi. Ten nowy budynek to juz troche przesada.

    • 3 3

  • Bardzo ładnie wkomponowany bloczek - nie rozumiem mieszkańców

    Niektórzy też by chcieli mieszkać na Brodwinie ale nie w starych PRLowskich blokach tylko w nowoczesnym bloku - widoku z okna nikomu nie zasłania, jest ładnie wkomponowany więc w czym problem. Zapewne parking też będzie miał swój podziemny. Mieszkańcy Brodwina nich nie myślą że mają monopol na swoją dzielnicę... Czy ten ładny, nowy blok może mieć gorszy wpływ na środowisko niż te istniejące już obok???? Brodwinianie nie zachowujcie się jak pies ogrodnika. Z drugiej strony zapewne większość nie ma nic przeciwko a ten blok przeszkadza zapewne garstce ludzi z Panią Radną na czele...

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane