- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (95 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (305 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (13 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Mieszkańcy nie korzystają z demokracji w sprawie kościoła na Łostowicach
Niespełna 10 proc. mieszkańców Łostowic wzięło do tej pory udział w konsultacjach w sprawie wysokości kościoła błogosławionego Jana Pawła II, który ma stanąć przy ich blokach. Dlaczego tak mało? - Po co mamy tracić czas, skoro kościół i tak powstanie - argumentują mieszkańcy.
Choć trwające od 15 kwietnia konsultacje zakończą się w przyszłym tygodniu, to z urzędniczych raportów wynika, że na 1657 mieszkańców uprawnionych do wyrażenia swojej opinii w sprawie wysokości kościoła, do tej pory zrobiły to zaledwie 164 osoby.
- Mamy jeszcze sześć dni, więc zobaczymy. Czy 164 osoby to mało? Możliwość wyrażania swojego zdania, wzięcia odpowiedzialności za przestrzeń, którą współtworzymy jest tu najważniejsza. Takie narzędzia daje nam demokracja - podkreśla Piotr Kowalczuk, zastępca przewodniczącej Zespołu Konsultacyjnego, na co dzień kierownik Referatu Komunikacji Społecznej gdańskiego magistratu.
Część mieszkańców od samego początku protestowała przeciwko inwestycji, której nie spodziewali się, gdy kupowali mieszkania w tym rejonie. Dlatego gdańscy radni PO postanowili zapytać ich o opinię w sprawie dopuszczalnej wysokości kościoła.
Ale mieszkańcy wcale się nie palą do jej wyrażenia. Dlaczego?
- Zbieraliśmy podpisy, protestowaliśmy, ale nie chodziło nam o wysokość kościoła, tylko o to, że on tam w ogóle ma powstać - denerwuje się pani Lucyna, mieszkanka Łostowic. - Po to wybieramy radnych, by myśleli co ludziom jest naprawdę potrzebne, jeszcze przed podjęciem decyzji, a nie gdy ona już zapadła. To pozorne działania, strata czasu i pieniędzy, a niektórzy radni jeszcze robią sobie przy okazji kampanie i wrzucają nam do skrzynek swoje ulotki.
Konsultacje miały kosztować 30 tys. zł. Ich główny koszt to plakaty, ulotki informacyjne oraz dwie umowy zlecenia dla osób przebywających przez 19 dni na stałe w punkcie konsultacyjnym.
- Wiarygodne podsumowanie konsultacji będzie możliwe po ich zakończeniu. Warto przypomnieć, że zaplanowane 30 tys. zł obejmowało dłuższy okres działań. Można oczekiwać, że koszty będą niższe - wyjaśnia Kowalczuk.
Należy jednak pamiętać, że forma konsultacji to jedynie pytanie przez radnych miasta o opinię mieszkańców. Z mocy ustawy i wynikającej z niej uchwały nie są one wiążące, ani niczego nie gwarantują. Nie ma też znaczenia, jaka będzie na nich frekwencja.
Ostateczną decyzję będą musieli podjąć gdańscy rajcy. Najpierw po konsultacjach otrzymają raport, który w formie sprawozdania poznamy na najbliższej sesji Rady Miasta, czyli 23 maja.
Mimo konsultacji, cały czas trwają prace projektowe w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu. Można je sprawdzić i wnieść uwagi w Biurze Rozwoju Gdańska. Dopiero po ich zakończeniu Rada Miasta zadecyduje o ostatecznej dopuszczalnej wysokości kościoła.
Tymczasem w czwartek odbędzie się debata "Kto ma prawo decydować o tym jakie będą świątynie? Czy jest to kontrowersyjna inwestycja ks. Abpa?". Debatę organizuje Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" w Gdańsku, które zaprosiło na nią też przedstawicieli miasta, parafii Jana Pawła II, architektów, prawników, a także przedstawicieli innych religii.
Debata obędzie się 9 maja o godz. 17:00, w niewielkim pomieszczeniu "Galerii Mariackiej" w Gdańsku, przy ul. Mariackiej 48 , ale będzie ją można śledzić też na stronie stowarzyszenia i Archidiecezji Gdańskiej.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (307) 7 zablokowanych
-
2013-05-08 15:48
Niech budują, nie ma co dyskutować! Kościół jest tam potrzebny bo nie zamierzam jeździć autem Bóg wie gdzie tylko na piechotę chodzić.
- 4 8
-
2013-05-08 15:52
(1)
mieszkancom nie spieszno wziasc udzial w POlitycznej nagonce organizowanej przez mistrzow architektury z POrtalu
tak na marginesie ten kto widzial pierwotny plan i piekny kosciol w typie bazyliki a oglada teraz te architektoniczne koszmarty ten pewnie sie zastanawia o co w tej nagonce chodzilo...- 6 6
-
2013-05-08 19:50
Jak to była bazylika to ja jestem arcybiskup Głódź II,
- 1 2
-
2013-05-08 17:34
Do władzy doszedł PiS razem z innymi partiami katolickimi
Trzecia nad ranem. Do drzwi łomocze ksiądz z ministrantem:
- Otwierać, mamy nakaz kolędy!- 10 4
-
2013-05-08 17:36
To tylko w Polsce
może nie być lekarza, sklepu, szkoły, drogi utwardzonej, ale nawet w największej dziurze musi być kościół ze złotymi kielichami na wino.
- 9 5
-
2013-05-08 17:39
Klechy mają gdzieś
czy będziecie zdrowi, bogaci, zadowoleni, czy wasze dzieci będą miały blisko szkołę, będą miały co jeść, dla nich jest ważne abyście byli katolicy, nawet jakbyście mieli zdychać z głodu.
- 10 4
-
2013-05-08 18:29
Szatanisci ???????
I Komuchy i Lemingi w 50 % mieszkaja w Gdansku ! Bez Boga ani do proga dewianci !!!
- 4 7
-
2013-05-08 18:37
heloł przecież to Borkowo już jest
- 1 2
-
2013-05-08 18:57
Działka za 1%
Ja tez poprosze dzialke za 1% wartosci, panie Adamowicz.
Dlaczego dziala Pan na szkode finansow Gdanska?- 7 3
-
2013-05-08 19:22
ta kolejny kościół
ta kolejny kościół potrzebny jak dziura w dachu, zaraz będzie zbiórka na dach, na pomalowanie ścian itp. dziury w chodnikach naprawcie, pasy pomalujcie na ulicach aby młodzi kierowcy wiedzieli jak mają jechać albo sobie premie wypłaćcie, ale nie budujcie kolejnego kościoła, a 164 mieszkańców to stanowczo za mało...eh nasze społeczeństwo tylko narzekać potrafi :)
- 2 2
-
2013-05-08 20:19
W planie zagospodarowania zapisać (1)
zakaz wykorzystania jako maszt antenowy, klechom budowa przestanie się opłacać i sami zrezygnują.
- 2 1
-
2013-05-08 20:40
Kościoły to nie tylko maszty
to też darmowe magazyny, sale konferencyjne, pensjonaty...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.