- 1 Kobieta zginęła w wypadku na obwodnicy (430 opinii)
- 2 Odnów identyfikator, by parkować za darmo (70 opinii)
- 3 Ostatnie pozwolenie dla OMT wydane (109 opinii)
- 4 Kierowca wpadł do kanału portowego (73 opinie)
- 5 Narkotykowa piwnica na Chełmie (95 opinii)
- 6 Koszulki przykrywką przemytników (23 opinie)
Mniej wycinek, więcej nasadzeń. Gdańsk przedstawia raport
Zgodę na wycinkę 2385 drzew wydał w całym ubiegłym roku Urząd Miejski w Gdańsku. To o ponad 5 tys. mniej pozwoleń niż w 2020 r. Trzy razy więcej drzew niż w 2020 r. nakazano natomiast zasadzić w 2021 r. w zamian za te wycięte. Miasto przedstawiło raport dotyczący wycinek. Ale nie ma w nim informacji o tych, przeprowadzonych nielegalnie.
W 2021 r. - jak wynika z danych wydziału środowiska - zgód na wycinki było dużo mniej, bo 2385, za to nakazano nasadzić dużo więcej drzew, bo 5184. Naliczone w ubiegłym roku opłaty za usunięcie zieleni wyniosły 1,1 mln zł.
Mniej wycinek, więcej nasadzeń. Miasto podaje dane
Raport w tej sprawie w środę, 16 lutego, przedstawił wiceprezydent Piotr Borawski. Jak wskazywał, to "wymierny efekt uchwalonej w sierpniu ubiegłego roku nowej, zielonej polityki miasta."
Dokument ten dotyczy nasadzeń zastępczych i zasad wycinek drzew na terenie miasta dla np. inwestorów.
Na mocy nowych przepisów miasto może wymagać od nich większej liczby nasadzeń zastępczych za wycięte drzewa na terenie pod budowę inwestycji. Zwiększa się więc liczba nowych drzew, ale zmniejszają wpływy do budżetu z tego tytułu.
Dla przykładu: wcześniej, jeśli inwestor chciał wyciąć 13 drzew z dwóch działek na osiedlu, musiał nasadzić 26 nowych drzew i zapłacić miastu 7,5 tys. zł. Po wprowadzeniu nowych przepisów: musi zapłacić 3,5 tys. zł za pierwsze drzewo plus zasadzić aż 76 nowych drzew za 13 wyciętych. Czyli trzy razy więcej niż dotychczas.
Wszystko o drzewach w Trójmieście
- Po sprawie skandalicznej wycinki w parku Steffensów powołany został komitet. W jego ramach, wspólnie z urzędnikami, przyglądamy się bardzo dokładnie każdej decyzji związanej z wycinkami. Zależy nam na tym, żeby wycinek w naszym mieście było mniej, a więcej było nasadzeń i taką nową politykę radni przyjęli na sesji. Dziś przedstawiamy jej pierwsze wyniki: liczba wydanych przez nas decyzji ws. wycinek spadła o jedną trzecią, natomiast ilość nasadzeń zastępczych wzrosła trzykrotnie - mówi Borawski.
Mniejsze pieniądze dla miasta za wycinki
Wpływy do budżetu miasta z tytułu wycinek spadły w 2021 r. o połowę (o ok.1 mln zł) w porównaniu do 2020 r. Co ważne, nie są to jednak pieniądze, które miasto może wydać na cokolwiek.
- To tzw. środki znaczone. Mocą ustawy możemy je przeznaczyć tylko i wyłącznie na różnego rodzaju tematy środowiskowe w mieście, a nie np. na edukację czy komunikację miejską - wskazuje Borawski. - Ale takie właśnie były założenia naszej nowej polityki: mniej wycinek, więcej nasadzeń, mniej pieniędzy w budżecie miasta z tytułu wycinanych drzew. I te wszystkie aspekty zostały zrealizowane już w ubiegłym roku.
Ile było nielegalnych wycinek? Miasto nie ma danych
Gdy w sierpniu ubiegłego roku urzędnicy przedstawiali założenia nowej, zielonej polityki, sami wskazywali, że jednym z zagrożeń, jakie może ona przynieść jest wzrost liczby nielegalnych wycinek.
Zobacz też:
Nielegalna wycinka na plaży w Jelitkowie. Sprawców brak
Dziś pytani przez nas o to, czy ich liczba w 2021 r. wzrosła w porównaniu do roku 2020 r. odpowiadają, że nie prowadzą takich statystyk.
- Nie prowadzimy statystyk dotyczących nielegalnych wycinek, ale jeśli jest potrzeba, to postaramy się je przygotować na najbliższą sesję rady miasta, gdzie będę przedstawiał radnym raport. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli sprawca nielegalnej wycinki nie zostanie wykryty i ukarany, to taka wycinka nie funkcjonuje w żadnych naszych rejestrach - mówi Borawski. - Można powiedzieć, że nielegalne wycinki rzeczywiście są plagą, ale to skutek ustawy drastycznie obniżającej za to kary, które potencjalnych sprawców nie odstraszają.
200 nowych drzew z nasadzeń zastępczych na al. Płażyńskiego
W środę, 16 lutego przy al. Płażyńskiego
W ubiegłym roku przy al. Płażyńskiego posadzono ponad 200 drzew.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-02-16 17:21
mieszkam w centrum (4)
drzew się nie sadzi, za to wciąż wycina. W parku Steffensów nie robi się nic oprócz wycinkami, drzewa padają pod huraganami i ciężarem.... jemioły. Nie ma żadnej pielęgnacji i nasadzeń. Na Biskupiej Górce zero nasadzeń. Często chodzę Jaśkową Doliną - coraz mniej lasów, coraz więcej osiedli i wycinek. Zero nasadzeń.
- 172 15
-
2022-02-16 17:38
dawaj oprysk na jemiole,a moze policja zamiast konfetti sypac bedzie zrywac!daj pomysl zielinskiemu podlapie!!!!
- 10 5
-
2022-02-16 17:38
No właśnie, ważne jest gdzie te drzewa są sadzone (2)
Np za drzewa wycięte w centrum - o ile dobrze pamiętam, jak nie to mnie poprawcie - pod budowę forum inwestor posadził drzewa przy zoo...z których część uschła
- no i właśnie czy miasto posiada statystyki ile z drzew nowonasadzpnych uschło?
Powinno być: drzewa wycięte w centrum, nowe sadzone też w centrum- 30 5
-
2022-02-16 18:24
nie tylko gdzie - ale też jak (1)
posadzenie kilkuletnich drzewek które usychają podczas letniej suszy bo nikt nie wpadł że należy im zapewnić odpowiednią wilgotność podłoża to niestety w Gdańsku norma....
- 27 0
-
2022-02-17 12:13
Wlasnie, Nasadzenie powinno sie wiazac z obowiazkiem utrzymania zywego drzewa przez x lat.
- 2 0
-
2022-02-16 17:13
Temat drzew w Gdańsku został jednak zaniedbany, mam na myśli kompletne odpuszczenie nielegalnym wycinkom (4)
Co z tego, że miasto nałozy potem kary w wysokości 100-200tysięcy PLN jeżeli inwestor, który zyskał na takiej nielegalnej wycince zarobi już grube miliony na sprzedaży nieruchomości "z widokiem na morze" do czasu konieczności przelania mandatu.
Miasto mogłoby np. wszcząć śledztwo w prokuraturze ws. nielegalnej wycinki, która przysłużyła sięCo z tego, że miasto nałozy potem kary w wysokości 100-200tysięcy PLN jeżeli inwestor, który zyskał na takiej nielegalnej wycince zarobi już grube miliony na sprzedaży nieruchomości "z widokiem na morze" do czasu konieczności przelania mandatu.
Miasto mogłoby np. wszcząć śledztwo w prokuraturze ws. nielegalnej wycinki, która przysłużyła się ewidentnie danym inwestorom i jednocześnie zasłaniając się trwającym śledztwem związanym z nieruchomością i jej bezpośrednim sąsiedztwem... zakazać oddania budynku do użytku do czasu wyjaśnienia sprawy, lub tez odgrodzić taką nieruchomość od dróg publicznych.. np. 5 letnim remontem drogi dojazdowej do posesji. No pech.. taki remont się w pana okolicy trafił. Można? Można, ale trzeba chcieć.
Po jednym takim przykładzie, koleni "cwaniacy" nie cięliby drzew nocą, patrząc , jak ich "kolega" już piąty rok płaci rachunki a nie może korzystać z postawionego budynku "z widokiem na morze".- 90 7
-
2022-02-16 17:33
to też kwestia popisowskiego, wolackiego prawa stanowionego w Wawie (1)
Zaczął psuć Tusk, pałeczkę pilarza przejął Szyszko, i wszyscy ładnie grillują nasze drzewa. Ale miasto może mieć własne taryfikatory w stosunku choćby do zieleni miejskiej, może też więcej wymagać w planach zagospodarowania.
- 11 4
-
2022-02-16 19:10
Nie
Polityka Gdańska była taka już wcześniej przed rządami pis
- 6 3
-
2022-02-16 21:09
Nielegalne wycinki są uzgadniane z władzami Gdańska tak jak w parku Steffena gzie deweloper dostał zgode
powycinał drzewa a pote władze miasta udawaly ze mu zgode cofneły!!
- 6 2
-
2022-02-17 07:18
zgoda
poniekad masz rację - tak powinno być, zgoda, ale jest jedno "ale". Przepisy, ustawy - nie pozwalają na wieksze kary, a działamy wg prawa. Lex Szyszko nie poprawiło sytuacji
- 0 2
-
2022-02-16 17:03
Nasadzenia tak, ale nie byle jak. (1)
Póki co myślimy o mieście jak o tabelce w Excelu. Tu się zabierze, tam się doda i wszystko wygląda super, a tracą mieszkańcy. Gdy deweloper zabiera się za zadrzewioną działkę, to obecnych i przyszłych mieszkańców okolicy tej działki nie interesuje ile drzew w zamian inwestor posadzi na obrzeżach Gdańska, tylko jak ta wycinka wpłynie na najbliższą
Póki co myślimy o mieście jak o tabelce w Excelu. Tu się zabierze, tam się doda i wszystko wygląda super, a tracą mieszkańcy. Gdy deweloper zabiera się za zadrzewioną działkę, to obecnych i przyszłych mieszkańców okolicy tej działki nie interesuje ile drzew w zamian inwestor posadzi na obrzeżach Gdańska, tylko jak ta wycinka wpłynie na najbliższą okolicę. Ile drzew zachowa się podczas budowy, ile będzie nowych drzew w gruncie w obrębie osiedla, ile nasadzeń zastępczych w najbliższej okolicy, czy w ramach rekompensaty część terenu zielonego będzie ogólnodostępna? Bilans zysków i strat nie może obejmować całego miasta, bo znowu skończymy z betonowymi pustyniami i kikutami drzew wzdłuż obwodnicy.
- 120 6
-
2022-02-17 11:34
papier wszystko przyjmie
Urząd, wzorem rządu, zaczyna tworzyć bajki z mchu i paproci. Każdy widzi jak ginie miejska zieleń, jak zabudowa rozlewa się na tereny niegdyś zielone, jak zdychają pseudo nasadzenia zastępcze, jak deweloperka wchodzi na najatrakcyjniejsze działki w obrębie TPK, Oliwy, parków i pasa nadmorskiego i rżnie na potęgę, jak LP niszczą miejskie płuca, a
Urząd, wzorem rządu, zaczyna tworzyć bajki z mchu i paproci. Każdy widzi jak ginie miejska zieleń, jak zabudowa rozlewa się na tereny niegdyś zielone, jak zdychają pseudo nasadzenia zastępcze, jak deweloperka wchodzi na najatrakcyjniejsze działki w obrębie TPK, Oliwy, parków i pasa nadmorskiego i rżnie na potęgę, jak LP niszczą miejskie płuca, a zaklinanie rzeczywistości trwa w najlepsze. Drzewa stały się nagle wrogiem publicznym, o krzewach nie wspominając, bo z tymi GZDiZ walczy od dawna. Niebawem udusimy się od smrodu i zanieczyszczeń rozlewająych się po całym mieście, ugotujemy w betonowej dżungli, ale interes deweloperów i krótkotrwały zysk są ważniejsze od zdrowia i życia mieszkańców. Podcinamy jedyną gałąź na której wszyscy siedzimy, ale zamiast coś zmieniać na lepsze, łatwiej urzędnikom uprawiać greenwashing, jak w przypadku idei zielonych dachów, która pozwoli deweloperom wycinać jeszcze więcej z resztek, które nam zostały.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.