- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (230 opinii)
- 2 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (77 opinii)
- 3 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (34 opinie)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (117 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (20 opinii)
- 6 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (157 opinii)
Niskie wyroki dla członków gangu sutenerów
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zapadły jedynie dwa wyroki bezwzględnego więzienia wobec dziesięciu oskarżonych z grupy Olgierda L. pseudonim "Olo", która czerpała zyski z prostytucji. Pozostali członkowie otrzymali kary w zawieszeniu, a jeden z nich został uniewinniony.
O przywództwo w gangu prokuratura oskarżała Olgierda L., 37-latka z Gdańska. "Olo" wraz z kompanami miał niemal w pełni kontrolować trójmiejski rynek prostytucji.
On sam twierdził, że przed aresztowaniem żył jak przykładny obywatel i utrzymywał się z "handlu odzieżą na targu", dzięki któremu zarabiał około 4 tys. zł miesięcznie. Niestety, "nie zdążył założyć oficjalnej działalności gospodarczej".
Już w czasie procesu, kiedy sąd zwolnił go z aresztu i pozwolił odpowiadać z wolnej stopy, założył legalną działalność - jest podwykonawcą jednej z firm wydobywających bursztyn. Po wyjściu z aresztu nie wszedł w konflikt z prawem, jak twierdzi - opiekuje się córką.
Dziewczyny pracowały od rana do nocy
Według prokuratury Olgierd L. decydował nawet o takich szczegółach, jak to, gdzie i która z kobiet będzie świadczyła usługi seksualne, w jaki sposób część zarobionych przez nią pieniędzy będzie dzielona pomiędzy członków grupy oraz którzy z jej członków będą nadzorować działalność poszczególnych "domówek".
Grupa chciała sobie podporządkować wszystkie "domówki" na terenie Gdańska, a członkowie gangu - według prokuratury - mieli zastraszać kobiety zajmujące się prostytucją i wymuszać na nich haracz za rzekomą "ochronę".
Zeznające w sądzie "podopieczne" gangu przyznawały, że musiały pracować od 10 rano do 2 w nocy, połowę pieniędzy oddawać gangowi oraz płacić dodatkowo, jeżeli ktoś "ochraniał" je podczas wizyt u klientów. Jeżeli danego dnia nie chciały przyjść do pracy - płaciły gangowi 150 zł.
Szef w areszcie, a gang nadal działał
Gang miał działać także w momencie, gdy Olgierd L. trafił za kratki w związku z pobiciem, do którego doszło w listopadzie 2012 r. Pobitym był znajomy oskarżonych, zaś sprawcami Olgierd L. oraz dwóch innych członków jego grupy. Wszystko rozegrało się na klatce schodowej jednego z gdańskich bloków.
Mężczyzna, który wcześniej pokłócił się z jednym z członków gangu, wyszedł z domu. "Obawiając się o swoje bezpieczeństwo" zabrał ze sobą maczetę. Na klatce spotkał swoich niedawnych znajomych. Oni również byli uzbrojeni (według prokuratury w rewolwer, siekierę i także maczetę) i pobili go do nieprzytomności. Kiedy się ocknął, wezwał policję.
Mimo aresztowania Olgierd L. wciąż miał "dowodzić" grupą zza krat i - co wydaje się wręcz nieprawdopodobne - otrzymywać za "swoją działalność" pieniądze. Koledzy przekazywali je na konto w Areszcie Śledczym w Gdańsku.
Prokuratura domagała się dla domniemanego szefa gangu kary 8 lat więzienia, a dla pozostałych oskarżonych kar do 5 lat więzienia. Obrońcy wnieśli z kolei albo o uniewinnienie swoich klientów, albo też - w przypadkach, gdy przyznawali się oni do części zarzutów - o kary w zawieszeniu.
Tylko dwa wyroki bezwzględnego więzienia
We wtorek, w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł wyrok ws. członków grupy "Ola". Choć na ławie oskarżonych powinno zasiąść aż 10 osób, na sali sądowej pojawiły się jedynie dwie z nich. Reszta oskarżonych nie była zainteresowana osobistym wysłuchaniem sentencji i uzasadnienia orzeczenia.
I nie ma się czemu dziwić, gdyż sąd orzekł stosunkowo łagodne wyroki. Jedynie w stosunku do dwóch oskarżonych: lidera gangu Olgierda L. i Bartosza L. orzeczono kary bezwzględnego więzienia. Pierwszemu z nich wymierzono karę 3 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, drugiemu 2 lat. Należy jednak pamiętać, że na poczet wyżej wymienionych kar zostanie zaliczony okres pobytu w areszcie, w którym przebywali wcześniej obydwaj mężczyźni.
Większość kar w zawieszeniu i przepadek mienia
Wobec aż pięciu oskarżonych sąd orzekł kary w zawieszeniu. Marcin T. usłyszał karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, Łukasz Ł. (za współpracę z organami ścigania) 2 lat w zawieszeniu na 5 lat, Tomasz D. 2 lat w zawieszeniu na 3 lata, Joanna B. 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata, zaś Franciszek K. 1 roku w zawieszeniu na 2 lata. W stosunku do dwóch oskarżonych orzeczono jeszcze łagodniejsze kary: Magdalena T. została skazana na grzywnę w wysokości 4 tys. zł., a wobec Patryka W. warunkowo umorzono postępowanie karne na okres 2 lat oraz zasądzono nawiązkę na rzecz fundacji hospicyjnej w wysokości 500 zł. Zbigniew Ś. jako jedyny został uniewinniony.
Ponadto części oskarżonych wymierzono grzywny, z których żadna nie przekroczyła wysokości kilku tysięcy złotych. Dużo bardziej dotkliwe okazało się zapewne orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy pochodzących z nierządu, które orzeczono wobec aż 8 oskarżonych. Tutaj kwoty wahały się od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, a ich łączna wartość wyniosła ponad 150 tys. zł.
Domysły, a nie dowody
Samo odczytanie sentencji wyroku, na które składało się przede wszystkim precyzyjne określenie czasu i miejsca poszczególnych czynów, zajęło ponad 40 minut. Po jego zakończeniu zebrana na sali publiczność mogła wreszcie usłyszeć, dlaczego orzeczone wyroki są dużo niższe od tych wnioskowanych przez prokuraturę.
- W każdej sprawie wymagana jest dokładność i oparcie oskarżenia na materiale dowodowym. Innymi słowy, każdy czyn musi zostać przed sądem udowodniony. W tej sprawie sąd nie podzielił całkowicie ustaleń prokuratury. Część zeznań nie była dla sądu przekonująca, bo opierały się one przede wszystkim na domysłach albo zostały złożone przez osoby niewiarygodne - tłumaczyła Lidia Jedynak, sędzia Sądu Okręgowego.
Bójka, a nie pobicie, czyli obie strony były agresorami
Za przykład sędzia podała kwestię m. in. wspomnianego wcześniej w artykule pobicia, do którego doszło na klatce schodowej jednego z bloków w Gdańsku. Prokuratura oparła się tutaj głównie na zeznaniach pokrzywdzonego. Sędzia podkreśliła, że poturbowany mężczyzna jest doskonale znany w środowisku przestępczym i miał porachunki ze swoimi oprawcami. W związku z tym, trudno traktować jego zeznania jako wiarygodne.
Co więcej, zeznania mężczyzny były sprzeczne nie tylko ze spójnymi wersjami przedstawionymi przez trzech napastników, ale również z nagraniem z monitoringu klatki schodowej i zeznaniami mieszkańców bloku, którzy obserwowali całe zdarzenie przez wizjery w drzwiach swoich mieszkań. Reasumując, materiał dowodowy wskazywał na to, że doszło do bójki, a nie - jak twierdziła prokuratura - do pobicia.
Nie wszystko udało się ustalić
Sędzia Jedynak zwróciła również uwagę na to, że nadal nie odnaleziono wielu kobiet, które brały udział w przestępczym procederze.
- Niektórych kwestii nie udało się ustalić po tak znacznym upływie czasu, a organom ścigania nie udało się ustalić wielu osób pokrzywdzonych. Ponadto czym innym jest udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a czym innym bezpośrednie czerpanie korzyści z nierządu. Dzisiejszy wyrok jest po prostu odzwierciedleniem wnikliwie przejrzanego przez sąd materiału dowodowego - podsumowała sędzia Jedynak.
Na koniec warto wspomnieć, że według polskiego prawa prostytucja jest legalna, nielegalne jest jednak czerpanie korzyści z cudzego nierządu.
Opinie (461) ponad 100 zablokowanych
-
2016-10-12 16:50
(3)
Kto trzyma Gdańsk tetaz ?
- 2 2
-
2016-10-13 12:29
Chyba ciebie trzymają .
- 1 0
-
2016-10-12 17:09
Budyn ten sam od lat
- 6 0
-
2016-10-12 17:08
Zawada
- 0 2
-
2016-10-12 09:30
Trzymaj sie Olgierd,pozdrowionka (4)
- 5 15
-
2016-10-13 12:25
hee hee
Tylko dla ciebie oni coś znaczą, dla mnie wielkie 0 .Jak smakuje schabowy w niedzielę z d....py dziewcząt ? Prawdziwy grypser by nie przełknął .
- 0 0
-
2016-10-12 13:35
(2)
stara gwardia śmieci z wrzeszcza, patoli co podniecaja sie najwiekszym patolem z okolicy. brawo wy, smiecie
- 16 2
-
2016-10-13 09:32
Ty chyba jestes jednych z tych brudasów co został przez nas przekopany (1)
chyba bolało d*psko ze tak szczekasz
- 2 3
-
2016-10-13 11:29
przynajmniej nie negujesz ze jestes smieciem i patolem, przekopac to mozesz sobie swoja stara łachu
- 2 0
-
2016-10-12 10:23
prokuratura przykłąda się jedynie do przesladowania internautów, którzy uzyją słowa 'katol' (1)
albo dzieci, które ponoć (bo tego nikt nie widział) wypluja opłatek, oczywiscie to z donosów fundamentalistów katolickich
ale już w filmach nawołujących do golenia żydom głów nie widzi nic zdrożnego
takie faszystowskie czasy- 4 7
-
2016-10-13 03:36
Dzieci wyplują opłatek?
Co??
- 0 0
-
2016-10-13 00:08
Dalej klnijcie na ludzi głosujących na PiS (1)
Po takich artykułach sam jestem gotów na nich głosować.
- 3 2
-
2016-10-13 00:17
coś w tym jest niestety
- 1 0
-
2016-10-12 23:37
% (1)
A kto badał sprawę policja czy CBŚ ? To przecież mafia i CBŚ powinno wkroczyć.150 tys bardzo dotkliwe ... To chyba żart. Przecież ci wszyscy ludzie mają większość pieniędzy zarobionych.
- 1 2
-
2016-10-12 23:54
Co CBS powinno to CBS wie. Głupi nie są.
- 1 1
-
2016-10-12 23:12
sutener też robota (1)
nie można likwidować stanowisk pracy, dobra zmiana. Sąd zachęca do naśladowania, karze za złe zorganizowanie interesu.
- 3 3
-
2016-10-12 23:23
Sutener to nie robota. To charakter.
- 1 0
-
2016-10-12 10:08
Brawo obrona. (1)
Mecenasi sutenerow popisali się. A prokuratura jak zwykle bez polotu. Chyba polecą głowy w Gdańskiej Prokuraturze Regionalnej. Niedawno Ziobro zwolnił sedzie za umorzenie sprawy wnuka Wałęsy, który ostatnio znów pobił jakąś kobietę. Wreszcie ktoś bierze się za wymiar niesprawiedliwości
- 12 2
-
2016-10-12 23:20
bełkot gimbazy
na szczęście ziobro nie ma jeszcze takiej władzy, żeby według swojego widzimisię zwalniać sędziów
- 1 0
-
2016-10-12 17:41
(4)
Na sprawie byl zakaz publikowania wizerunku a na foto ledwie oczy zamazane. Porażka i patologia dziennikarzy.
- 4 4
-
2016-10-12 17:44
A co wstyd ci za kogoś? (3)
- 2 1
-
2016-10-12 17:45
(2)
Nie. Wstyd to dziennikarzom powinno być anonimie
- 1 1
-
2016-10-12 22:31
kolege za dobrze widać? I co z tego. Powinni publikować podobizny! (1)
- 1 1
-
2016-10-12 23:05
Haha uniewinnionego. No rzeczywiscie
- 0 1
-
2016-10-12 22:28
Brawo! No. Brawo pani sędzia! wnikliwie pani przygotowała się do procesu i orzeczenia wyroku!
Brawo! Wymiar tzw. sprawiedliwości się nie wstydzi?
- 3 1
-
2016-10-11 20:27
Olo w końcu się położy na lata (2)
- 8 1
-
2016-10-12 22:19
Oby
- 3 0
-
2016-10-12 22:13
Olo Bianke teges ;)
dzieci ładne bedą mieli :)
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.