- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (49 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 4 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (150 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (89 opinii)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (108 opinii)
Nudny zawód prawnika? Nic z tych rzeczy
Jarosława J. boją się wszyscy prawnicy z Trójmiasta, bo pozywa swoich obrońców niemal za każdym razem. Jeden z oskarżonych zaskoczył kiedyś sąd, bo na rozprawę przyszedł z... workiem cebuli. Spodziewał się kary więzienia, więc wolał się przygotować na ciężką zimę. Prawnicy z Trójmiasta opowiadają o nietypowych wydarzeniach w ich pracy.
Jak nietrudno się domyślić, dla każdego adwokata lub radcy prawnego jest to dopust Boży i każdy robi wszystko, by takiego klienta nie otrzymać. A wszystko dlatego, że po pierwszym wysłanym piśmie, klient pozywa... adwokata lub radcę prawnego, zarzucając mu opieszałość, działanie na jego szkodę i inne zaniechania.
- Prawnicy zaczęli więc kombinować i każdy pozwany ma po kilku pełnomocników do tej sprawy. Dzięki temu, nie mogą oni być wyznaczeni z urzędu do prowadzenia sprawy "Jagody", bo reprezentują pozwanego przez niego w innej sprawie prawnika. To jedyny ratunek przed problemami, więc praktycznie wszyscy z Trójmiasta już się zabezpieczyli, ale jeszcze kilka lat temu nie było tak wesoło. Ten pan wytoczył ok. 60 spraw adwokatom i radcom prawnym - mówi Tomasz Zakrzewski, radca prawny z Gdańska.
Pamiętliwy oskarżony
W osłupienie sąd i wszystkie osoby na sali wprawił za to niegdyś jeden z oskarżonych o drobne przestępstwo. Odpowiadał z wolnej stopy, a na salę sądową przyszedł z... workiem cebuli.
- Gdy sąd zaczął dopytywać o co chodzi, oskarżony w rozbrajający sposób wyjaśnił, że przed dwoma laty ten sam sędzia dał mu wyrok więzienia w zawieszeniu. Ale dodał, że gdy spotkają się po raz kolejny, to taryfy ulgowej już nie będzie. Oskarżony pamiętał obietnicę i był przygotowany na karę bezwzględnego więzienia - opowiada Tomasz Złoch, niegdyś sędzia, obecnie prowadzący kancelarię radcy prawnego.
Była akurat późna jesień, więc oskarżony wolał przygotować się na chłodne dni i noce w więzieniu oraz zadbać o swoje nadwątlone zdrowie. Do niemal codziennych sytuacji zaliczyć za to można wizyty oskarżonych i świadków w sądzie w sandałach, krótkich spodenkach oraz oczywiście w dresach.
W sądzie jak w serialu
Niekiedy rzeczywistość miesza się nieco z "prawdą" szklanego ekranu. Wiedzą o tym doskonale aktorzy, zwłaszcza ci, którzy grają czarne charaktery. Bywają zaczepiani na ulicy i nie jest źle, jeśli kończy się tylko na nieprzyjaznych spojrzeniach.
Także na sali sądowej zdarzają się jednak podobne sytuacje. Jedna z pań oświadczyła niedawno podczas rozprawy, że cały sąd w Gdańsku to siedlisko korupcji i degeneracji. Miała jednak od razu gotową receptę jak to zmienić.
- Wstała i zażądała żeby jej sprawę rozpoznała sędzia... Anna Maria Wesołowska - opowiada Bartosz Żukowski, reprezentujący Kancelarie Adwokatów i Radców Prawnych z Gdyni.
Gdzie spotkasz Wysoki Sąd?
Najczęściej zdarza się jednak tak, że oskarżony nie bardzo rozumie, co mówi do niego prokurator czy sąd. I nie chodzi wcale o barierę językową, ale - delikatnie rzecz ujmując - kulturową. Trójmiejscy prawnicy zgodnie opowiadają, że zwłaszcza podczas spraw karnych, zdarza się, że oskarżonemu puszczają nerwy podczas odczytywania wyroku czy jego uzasadnienia.
- Jeden z moich klientów, skazany za kradzież, podczas której został zresztą złapany na gorącym uczynku, nie tylko pohukiwał na sąd i przeklinał, ale też zaczął sądowi grozić. Sąd usłyszał, żeby nie "chodził do burdeli", bo on tam będzie i "ryj obije". Nie dostał jednak nawet kary za obrazę sądu, który po prostu zamurowało. Zwłaszcza, że rozprawę prowadziła kobieta - śmieje się mecenas Piotr Kamiński z Kancelarii Prawnej Kamiński i Partnerzy.
Jednak nie zawsze na słowach się kończy. Znane są przypadki, gdy oskarżony wysłał do sądu list wysmarowany... własnym kałem. Inny z kolei udawał niezrównoważonego psychicznie, by uniknąć kary.
- Zaczął rozbierać się na sali sądowej. Niestety na sali nie było ochrony, więc zanim konwojenci go wyprowadzili, udało mu się sporo zdjąć - opowiada radca prawny Anita Sałek z Gdańska.
Oskarżony jeszcze przed prawomocnym wyrokiem sądu został za to ukarany - w samych majtkach musiał wracać do aresztu. Zimą.
Opinie (42) 4 zablokowane
-
2014-06-30 10:06
prwanicy to obok lekarzy jeden z najbardziej zaklamanych zawodow w Polsce (7)
do tego większość to alkoholicy
- 81 62
-
2014-07-01 09:04
Masz rację (1)
kiedyś rozmawiałem z jednym policjantem, który z racji zawodu podobnie zna prawo jak typowy radca czy adwokat
jego opinia jest jednoznaczna - jeśli radca wyczuje, że klient jest kasiasty, to wmówi mu cokolwiek, byle jak najwięcej tej kasy wyciągnać- 3 9
-
2014-07-01 16:15
"z racji zawodu zna prawo jak typowy radca"
haha
- 8 2
-
2014-07-01 08:03
Jarek
nie mierz innych swoją miarą... bo jest nieco przykrótka
- 2 2
-
2014-06-30 23:59
Popieram w całej rozciągłości (1)
W związku z tym że są to zamknięte klany z silną strukturą w całym kraju to kreują taką elitarność.
- 11 12
-
2014-07-01 06:53
Zamknięte klany? Może 10 lat temu tak.
- 12 3
-
2014-06-30 12:08
Idz sie przewietrzyc bo za duzo czasu spedzasz przed klawiatura
- 22 19
-
2014-06-30 11:44
a kto ?
- 4 1
-
2014-07-01 12:45
A może w temacie Jagody
należałoby napisać, że bandyta wysyła rocznie na koszt państwa 65 tys. sztuk korespondencji wypełnionej bzdurami i nikt nie potrafi tego ukrócić?
- 16 0
-
2014-07-01 12:43
Prawnicy
Co niektórzy prawnicy to głąby kapuściane !!! Biorą kasę od klienta i nie przygotowują się wcale do rozpraw . A sprawy toczą się latami , z korzyścią dla prawnika .
- 4 0
-
2014-07-01 07:58
..."Do niemal codziennych sytuacji zaliczyć za to można wizyty oskarżonych i świadków w sądzie w sandałach, krótkich
Przypuszczam, ze wielu z oskarzonych , lub swiadkow nie posiada po prostu garniturow od Armaniego.
Gosciu, jakis recydywa Jagoda byl postrachem wszystklich prawnikow w Gdansku?
To chyba zbyt dobrze o tych prawnikach nie swiadczy.
Tak dlugo studiowali, a ten niedobry Jagoda ich gnebi...- 9 4
-
2014-07-01 07:57
wczoraj uniewinniono Marcina P
więc trzeba przygotować społeczeństwo/ publikę na szok i starym sposobem czarnego PR wskazac winnego. Kto nim bedzie? nietrudno się domyslic
- 2 3
-
2014-07-01 07:06
Zawód prawnika byłby niepotrzebny
gdyby prawo było jednoznaczne. A tak sami je tworząc komplikują poid siebie by być potrzebnymi.
- 13 6
-
2014-07-01 00:00
Papugi - kolejny niepotrzebny zawód. Tzw. sztuka dla sztuki czyli tworzenie prawa dla prawników. (1)
Najlepiej żeby było 5 interpretacji to będą mieli co robić latami w 1 sprawie.
- 27 8
-
2014-07-01 06:56
Prawo Hammurabiego - poszukaj w google i zastanów się czy naprawdę chciałbyś żeby tak było.
- 4 2
-
2014-06-30 22:47
o boże, następny (1)
jak byś to napisał 25 lat temu, to ok. chyba że wiesz jaka jest średnia wieku sędziego i od kiedy orzeka większość z nich. po prostu przeczytałeś coś mądrego bez zrozumienia i paplasz bez sensu
- 11 3
-
2014-07-01 06:55
Dokładnie. Większość obecnych sędziów w sądach rejonowych za komuny kończyła co najwyżej podstawówkę, a spora część dopiero zaczynała szkołę.
- 2 2
-
2014-07-01 06:18
Czyżby szykowała się kolejna afera?
Tym razem z udziałem sędziów. Dlatego już zawczasu wybielacie sędziów, żeby mniej bolało. Nie musicie. I tak wszystko jest spisane i zapamiętane. Jeszcze przyjdzie na was czas.
- 7 4
-
2014-06-30 22:48
...
to miało być do tego co to o lustracji mędrkował
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.