• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od piątku wolność w spłacaniu kredytów. Czy aby na pewno?

Robert Kiewlicz
25 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jeśli klienci zaczną kupować euro i franki w kantorach, te mogą zwiększyć swoje spready, czyli różnice między ceną kupna a sprzedaży. Banki, które przestaną na tym zarabiać, wymyślą nowe opłaty, aby odzyskać utracone przychody. Jeśli klienci zaczną kupować euro i franki w kantorach, te mogą zwiększyć swoje spready, czyli różnice między ceną kupna a sprzedaży. Banki, które przestaną na tym zarabiać, wymyślą nowe opłaty, aby odzyskać utracone przychody.

Od piątku możemy spłacać swoje kredyty walutowe przynosząc gotówkę do banku, który nam pożyczył franki czy euro na mieszkanie - tak mówi ustawa "antyspreadowa", która właśnie wchodzi w życie. Co jednak jeśli bank będzie próbował robić pod górkę swoim klientom?



Struktura nowoudzielonych kredytów ze względu na okres kredytowania. Struktura nowoudzielonych kredytów ze względu na okres kredytowania.
Struktura walutowa wartości nowoudzielanych kredytów. Struktura walutowa wartości nowoudzielanych kredytów.
26 sierpnia kończy się monopol banków na sprzedaż waluty koniecznej do spłaty kredytu walutowego. W życie wchodzi bowiem ustawa "O zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw", a wraz z nią wolność w zakupie waluty na spłatę raty kredytu.

Znowelizowana przez Sejm 29 lipca 2011 r. ustawa umożliwia spłatę rat w walucie obcej. Oznacza to, że kredytobiorca zadłużony w euro czy frankach będzie mógł spłacać raty kredytu - w kasie bankowej lub przelewem - walutą zakupioną w kantorze lub innym banku. Ustawa zastrzega, iż banki nie mogą pobierać z tego tytułu jakichkolwiek opłat, podobnie jak za aneksowanie umowy kredytowej w tym zakresie, ani też zmuszać do kupna waluty w konkretnym źródle.

Najczęściej wiązać się to będzie z koniecznością otwarcia rachunku rozliczeniowego, ale ustawa przewiduje, iż jego otwarcie i prowadzenie musi być darmowe.

Tyle teorii, ale rzeczywistość wcale nie musi być tak różowa.

- Skontaktowałam się ze swoim bankiem, w którym spłacam kredyt w euro. Pracownica powiedziała mi, że ponieważ nie dostali żadnych wytycznych z centrali, nie będzie mogła przyjąć ode mnie raty kredytu w gotówce. Gdy zasugerowałam, że ustawa jest ważniejsza, niż wewnętrzne przepisy banku powiedziała, że nic nie może w tej sprawie zrobić - mówi pani Anita, która spłaca kredyt w gdańskim oddziale Deutsche Banku PBC.

Czym kierowałeś się wybierając bank, w kórym masz kredyt hipoteczny?

Te zaskakujące informacje potwierdza dyrektor tego oddziału.

- Czekamy obecnie na wytyczne, które będziemy następnie wdrażać - przyznaje Mariusz Pełka, kierujący placówką Deutsche Bank PBC w Gdańsku. - Należy spodziewać się większej liczby klientów, którzy zechcą złożyć wnioski o zmianę sposobu spłaty kredytu. Takich wniosków nie przygotowuje się jednak z marszu. W stosunku do kredytów hipotecznych takie decyzje zapadają centralnie.

Co robić, gdy bank zachowuje się jakby o zmianie ustawy dowiedział się dwa dni wcześniej i brakiem wewnętrznych procedur tłumaczy nierespektowanie przepisów nowej ustawy?

- W wypadku oporu ze strony banku należy zawiadomić Komisję Nadzoru Finansowego, która sprawuje nadzór nad działalnością banków - podpowiada Paweł Brzezicki z Kancelarii Radców Prawnych "Hałoń i Kucharski" w Gdańsku. - Niezależnie od tego możemy rozważyć wystąpienie z roszczeniami odszkodowawczymi wobec banku. Najczęściej będzie się to sprowadzało do odzyskania wartości różnicy kursowej pomiędzy ceną waluty oferowanej przez bank, a tej, którą moglibyśmy kupić na wolnym rynku.

Jednak wiele banków nie robi swoim klientom problemów. - W DnB Nord już 40 proc. klientów spłacających kredyty walutowe oddaje bankowi raty w walucie. Zakładamy, że po wejściu nowych przepisów odsetek ten się zwiększy - mówi Joanna Górecka z DnB Nord Polska - Klient zainteresowany spłatą kredytu w taki sposób musi jednak podpisać bezpłatny aneks i dopiero po tym kolejną ratę może oddać w walucie.

- W naszym przypadku ustawa nie wpływa w istotny sposób na kształt oferty. Od dawna oferujemy klientom spłatę kredytu bezpośrednio w walucie, w której został on udzielony - mówi Dominik Skrzycki, dyrektor Biura Kredytów Hipotecznych Bankowości Detalicznej, odpowiedzialny za ofertę mBanku i MultiBanku. - Aby zmienić sposób spłaty raty ze złotych na franki wystarczy standardowy aneks do umowy, od wejścia w życie ustawy - bezpłatny. Co ważne, klient może w każdej chwili wrócić do rat w złotych.

Analitycy przestrzegają jednak, że problemy mogą się pojawić.

- Co do formalności to jak na razie nie wiadomo, z jakim wyprzedzeniem trzeba podpisać aneks do umowy kredytowej - przypomina Halina Kochalska, analityk Open Finance. - Z ustawy nie wynika również wprost, czy klient będzie mógł zmieniać sposób spłaty, gdy np. nie zdąży lub zapomni kupić walutę i czy w takim wypadku wystarczy, że przeleje złotówki, tak aby kredytujący bank przeliczył je sobie po swoich kursach.

Dotychczasowa praktyka jest różnorodna. W DnB Nord, Kredyt Banku, Lukasie, Getin Noble Banku, mBanku, MultiBanku i PKO BP klient miał dowolność spłaty, natomiast w Millennium, Polbanku, Raiffeisenie czy DB PBC decyzja o spłacie w walucie była nieodwracalna i banki te nie chciały już przyjmować równowartości raty w złotych.

Czemu ustawa "antyspreadowa"?

Spread jest dodatkowym kosztem, który ponosi kredytobiorca zadłużający się w obcej walucie. Jest to właściwie koszt podwójny, bo w klienta uderza dwukrotnie: najpierw przy zaciąganiu kredytu (kwota ze złotych przeliczana jest po niższym kursie kupna), a potem przy spłacie kolejnych rat (wyliczanych po wyższym kursie sprzedaży). To także spory zarobek dla banków. Niechętnie pozbywają się one dodatkowych dochodów ze sprzedawania i kupowania od swoich klientów walut po korzystnych dla siebie kursach.

Opinie (191) 6 zablokowanych

  • W STARYCH KOLOROWYCH BLOKACH PRZEWAŻNIE MIESZKAJA OFIARY KOMUNY. (9)

    tam akceptuje sie syf, s****ace i sikajace pieski na klatkach schodowych i odur w wińdzie. a z kredytobiorców sie śmieją jak głupi do lustra. trzeba godnie mieszkać a nie smiać sie z ludzi którzy dzisiaj sami muszą sobie na wszystko zarobic ciężka pracą, a państwo za darmo juz dzisiaj mieszkań nie rozdaje. za komuny dostaliście mieszkania za darmo a i tak niczego żeście się nie dorobili a to może być nie tyle smieszne co żenujące. młodzi ludzie dzisiaj ciężko pracują bez alkoholu w pracy i wyskakiwania na papieroska i po mleko na dwie godziny . w dzisiejszych czasach naprawde trzeba pracować by godnie żyć.

    • 5 8

    • No i co? (6)

      Żal ci d..ę ściska, że ty musisz brać kredyt, a inni nie musieli? Zapewniam cię, że za darmo nie dostali tych mieszkań.

      • 5 1

      • ty idz lepiej sprzątać swoja zasikana klatke schodową ofiaro komunistyczna z kolorowych bloków. (5)

        • 0 6

        • (4)

          Mieszkam w bloku zbudowanym w 1962 r. Zapewniam cię ,że klatka jest wyremontowana , piesków tylko 3 i nie sikają na klatce . Skąd u ciebie te teorie ?Dodam ,że mam 38 lat i nie czuje się ofiarą komunizmu . Ale ty chybą nią jesteś . twoja wypowiedź jest żenująca .

          • 4 1

          • Dla prowincjuszy najfajniejsze są pudełeczka postawione w okolicach obwodnicy, bo tylko na takie ich bylo stać, a nie na bloki (2)

            z lat 60-tych. A później wożą się wśród rodziny na prowincji, w jakich pięknych, strzeżonych osiedlach mieszkają. Tylko nie wspominają, że do Śródmieścia jadą 40 minut, a do najbliższego sklepu dygają przez pole.

            • 3 1

            • ty ,wyobraż sobie że tacy z tych nowych ogrodzonych osiedli podśmiewują się z takich gamoni z kolorowych bloczków ze śmiesznymi (1)

              balkonami. mieszkaj sobie w swoim kurniczku tylko pilnuj patologi by nie zrobili ci kupy pod drzwiami. ja osobisci unikam spacerów koło starych bloków. brud, smród i ki ła mogiła, trzepanie dywanu i kopa w pupe panu. bbbrrruuuuuuuu.

              • 0 3

              • Rozumiem, że nuworysze nie trzepią dywanów?

                Pewnie jak się zakurzy, to wyrzucają i kupują nowy.

                • 3 0

          • ty ja nawet nie wchodze do takich starych budynków. a wyremontowane klatki mnie śmieszą.

            przepraszam ale taka jest prawda. nie ma co dziada rżnąć i powinno sie w życiu zabiegać o to by mieszkać w nowszym budownictwie.

            • 0 3

    • Ho , ho jakieś zaszłości w twoim pochodzeniu z ciebie wyłażą .

      • 1 1

    • Rozumiem ,że Twoi rodzice właśnie takie mieszkanko dostali i ty z takiego pochodzisz . Stąd ta trauma .

      • 1 1

  • A dlaczego...

    a dlaczego ustawa nie przewiduje możliwości spłacania kredytu w obcej walucie BEZ konieczności podpisywania aneksu??? Mogli lepiej o tym pomyśleć.

    • 1 1

  • KAŻDY MA PRAWO WYBORU. ALBO KREDYT I GODNIE MIESZKAĆ ALBO TKWIĆ Z RODZICAMI LUB BEZ W STARYCH ŚMIERDZĄCYCH PATOLOGICZNYCH

    KOMUNISTYCZNYCH BLOKACH.

    • 1 2

  • Spokojnie !

    Ile jadu u tych zapracowanych spłacających kredyt na 40 lat w stosunku do mieszkających w "patologicznych i smierdzących komunistycznych blokach". Nie dziwię się - z taką pętlą u szyi pozostaje już tylko złość i frustracja.

    • 4 4

  • (1)

    A co to za opowieści dziwnej treści ? Mieszkam na nowym osiedlu z kredytem na plecach i też mam chamskich sąsiadów i s****ące wszędzie psy. Więc odpuście te idiotyczne komentarze o ofiarach PRL-u w blokach. Przy każdej spłacie raty kredytu to raczej siebie uważam za ofiarę...

    • 6 0

    • Skoro kredyt ci ciąży i odczuwasz jego podpisanie, to faktycznie - masz rację. Źle zrobiłeś i jesteś ofiarą swojej beztroski. Są jednak tacy, którzy o jego istnieniu przypominają sobie jedynie analizując pozycje z comiesięcznych wydruków bankowych. I tyle.

      • 0 1

  • jedno wielkie klamstwo multibank za aneks do umowy kazal sobie placic i czekac okolo miesiaca po za tym zaden oddzial nie przyjmuje wplat we frankach tak powiedziala mila pani z infolini zasugerowala zalozenie konta w innym banku i przelewy ale najpierw aneks KLAMCY I OSZUSCI

    • 0 0

  • CZESC KREDYTOBIORCOW MOZE POPELNIC LEPPERA

    • 0 1

  • Ludzie trzymajcie mnie bo pęknę ze śmiechu - wywód, że tylko kredytobiorcy to ludzie światli, młodzi, piękni i odważni a mieszkańcy bloków to syf, kiła, mogiła jest conajmniej ŻENUJĄCY. Poza tym jedna rada do tych światłych i młodych - nie róbcie we wpisach tyle błędów ortograficznych bo to conajmniej żałosne. Nie było czasu na naukę w szkole podstawowej ?

    • 4 1

  • (2)

    Swoje kupiłem za gotówę, którą sam zarobiłem - na umowie o pracę - i wesoło mi się robi jak czytam, że kredyt to odpowiedzialność, dorosłość i inne pierdoły. Wmawiaj sobie jeden z drugim, że jak oddasz pół pensji na ratę to robisz się doroślejszy i odpowiedzialniejszy. Pozdrawiam.

    • 4 2

    • PIER..LISZ KOCOPOŁY,ZAROBIŁES PARE GROSZY NA ZMYWAKU ,RESZTE RODZICE CI DALI, SPRZEDALIŚCIE MIESZKANIE PO BABCI I SZPANUJESZ (1)

      DZIECIAKU. BĄDZ MĘŻCZYZNĄ A NIE PIERNICZ TU FARMAZONÓW JAK PAJAC.

      • 4 0

      • Ja swoje na kredyt

        pomimo, że miałem gotówkę (zarobioną w Polsce, nic nie dostałem od rodziców, nic nie ukradłem, praca na etat)

        • 0 0

  • Jeśli jestes bankowi inny 50 tysięcy - to masz problem. Jeśli jesteś winny bankowi 1 milion ...

    to bank ma problem :)

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane