• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odcinkowy pomiar prędkości na A1

Maciej Naskręt
2 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat 569 mln zł za pięcioletni remont autostrady A1
Nadchodzi koniec szaleństw kierowców kochających jazdę po autostradzie A1 z niedozwoloną prędkością. Nadchodzi koniec szaleństw kierowców kochających jazdę po autostradzie A1 z niedozwoloną prędkością.

Ruszył odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A1 z Rusocina do Nowych Marz. Na razie działa na potrzeby zarządcy drogi. Jednak już latem może zapolować na kierowców.



Czy odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A1 to dobry pomysł?

Pod koniec kwietnia przed wjazdami na autostradę A1, m.in. w Rusocinie, stanęły znaki z napisem "odcinkowy pomiar prędkości". Czy to oznacza, że zarządca drogi rozpoczyna walkę z kierowcami łamiącymi przepisy dotyczące ograniczeń prędkości?

- Na razie nie. Odcinkowy pomiar prędkości prowadzony jest wyłącznie na nasze potrzeby. Nie kierujemy wniosków o ukaranie kierowców. Jednak trwają w tej sprawie rozmowy z inspektorami transportu drogowego - wyjaśnia Ewa Łydkowska, rzecznik prasowy Gdańsk Transport Company, zarządca autostrady A1.

Władze GTC nie chcą zdradzać szczegółów systemu. Przewidują, że fotoradary działające w ramach odcinkowego pomiaru prędkości zaczną mierzyć prędkość samochodom w celu nałożenia na kierowców mandatów najszybciej latem tego roku. Prawdopodobnie urządzenia, czyli kamery i komputer, obsługujące odcinkowy pomiar prędkości, będą przenośne.

Ponadto uruchomienie przez GTC odcinkowego pomiaru prędkości utrudnia brak regulujących tę kwestię przepisów prawa. Na podpis Ministra Infrastruktury czeka rozporządzenie w sprawie warunków lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące. Wciąż trwają jeszcze uzgodnienia projektu z innymi resortami.

Projekt rozporządzenia zakłada, że odcinkowy pomiaru prędkości będzie prowadzony na fragmentach dróg nie dłuższych niż 10 km w terenie zabudowanym i 20 km w obszarze niezabudowanym. Nadawcą listów z mandatami będzie Generalny Inspektor Transportu Drogowego.

Jak będzie funkcjonował odcinkowy pomiar prędkości? Każdy samochód jest rejestrowany przez kamerę na drodze w dwóch punktach. Oddalone są one od siebie na przykład o 10 km. Na autostradzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 140 km/h. Jeśli auto między punktami A i B jechało z wyższą średnią prędkością, np. 150 km/h, to jego kierowca może spodziewać się mandatu.

Jak duże będą kary wymierzane kierowcom, którzy dopuścili się przekroczenia prędkości na danym odcinku drogi?

- przekroczenie prędkości do 10 km/h - mandat w wysokości do 50 zł (a także według przyjętego wcześniej rozporządzenia - jeden punkt karny);
- przekroczenie prędkości o 11-20 km/h - mandat w wysokości od 50 do 100 zł (2 punkty karne),
- przekroczenie prędkości o 21-30 km/h - od 100 do 200 zł (4 punkty karne);
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h - od 200 do 300 zł mandatu (6 punktów karnych);
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h - od 300 do 400 zł mandatu (8 punktów karnych);
- o 51 km/h i więcej - od 400 do 500 zł mandatu (10 punktów karnych).

Miejsca

  • GTC S.A. Sopot, Powstańców Warszawy 19

Opinie (293) ponad 10 zablokowanych

  • To jest monitoring poruszania się ludzi.

    Bezpieczeństwo jest ważne i popieram pomiar odcinkowy. Wolno to zrobić tylko w oparciu o bilet wjazdu na autostradę. Tak jak na parkingach w hipermarketach. Pomiar automatyczny oznacza zapis o podróżach wszystkich ludzi. Tych jadących poprawnie też. Zapis z obu punktów jest potem porównywany. Ale może być użyty do dowolnych innych celów. A to jest śledzenie ludzi. Łatwo sobie wyobrazić możliwości wykorzystania takiej bazy z zapisów na autostradach w całym kraju. Ludzie zajmujący się biznesem, jadący na długi urlop, jadący do kochanki. Powstaje informacja na ten temat bez nakazy prokuratora i bez nadzoru będąca w posiadaniu zwykłej spółki. To jest szczególnie niebezpieczny pomysł.

    • 9 2

  • Tylko czy to coś da?

    Ktoś sobie zrobi 20min odpoczynku na trasie, potem będzie pędził 200km/h - a prędkość średnia wyjdzie dopuszczalna. Jak ktoś chce sobie "pogrzać", to i tak pogrzeje. A mandat dostanie ten, co się faktycznie śpieszył (nie mówię że to złe, ale niesprawiedliwe).

    • 0 1

  • Zawsze tak będzie,gdy o naszym paliwie decydować będą jakieś jot&esy energy itp.

    mafijne barachła,a UDZIAŁOWCAMI będą poSTCZERWONI burżuje z kontami na hasło w Szwajcarii !!!

    • 3 0

  • Kolejne kretyństwo

    Kolejne kretyństwo i wyłudzanie pieniędzy od obywateli. W Niemczech na autostradach są odcinki, na których nie ma ograniczenia prędkości a itak ilość zdarzeń jest o 46% niż u nas. Najlepiej nie rejestrować samochodów i motocykli z silnikami o nocach powyżej 50 KM i problem sam zniknie....

    • 2 0

  • Sposób jak wycisnąć z człowieka jeszcze więcej. (5)

    Za przejazd tymi naszymi pseudo-mini autostradami każe się płacić krocie, a teraz oczywiście znaleźli sposób na dodatkowe skrojenie obywatela. Znalezienie w tym kraju odcinka drogi, który nie jest usiany koleinami i dziurami, to prawdziwy luksus. Jak już człowiek znajdzie się na jakimś przyzwoitym kawałku asfaltu, to chciałby pojechać szybciej, co w tym złego??? Do kur... nędzy, po to w końcu są autostrady !!!!!!!!!!!!!!!! A jakie jest merytoryczne uzasadnienie ograniczenia prędkości do 140 km/h? Przecież autostrada jest bezkolizyjna i wielopasmowa (co najmniej dwa w każdą stronę, oddzielone pasem zieleni lub barierami). A jeżeli ktoś mimo wszystko zdoła w coś przywalić (np. w barierę), to czy będze jechał 140 km/h, czy 200 km/h, to i tak nie ma żadnego znaczenia - prawie na pewno zamelduje się przed obliczem Św. Piotra!!!

    • 11 2

    • Zauważ tylko, że w Niemczech na dwupasmowych autostradach z reguły są ograniczenia do 120km/h (4)

      Żeby móc przycinać ile fabryka dała wypadałoby mieć do dyspozycji nieco więcej szerokości jezdni, a nie musieć niemal ocierać się o pojazdy jadące np. 100km/h wolniej niż my.

      Ilu z was, szybko zbliżając się do wolniejszego pojazdu jadącego sąsiednim pasem, nie modli się, żeby klientowi nie przyszło przypadkiem do głowy zmienić pasa tuż przed waszym nosem?

      • 4 1

      • OK, zgadzam się, ale tutaj dotykasz zupełnie innego problemu.

        Generalnie w naszym kraju prędkość jest demonizowana, jako główna przyczyna wypadków. Moim zdaniem problem leży w niskiej kulturze jazdy wielu kierowców i bezmyślnym, głupim i cwaniackim kozaczeniu - wyprzedniu na trzeciego, albo i czwartego, wymuszaniu pierwszeństwa, zajeżdzaniu drogi innym kierowcom. Generalnie wielu polskich kierowcom brak jest wyobraźni za kierownicą i umiejętności przewidywania sytuacji na drodze. Wyobraźnia przede wszystkim i złota zasada ograniczonego zaufania, a liczba wypadków na pewno się zmniejszy. Kierowca z doświadczeniem i wyobraźnią, jadący dobrym autem po autostradzie, choćby i 200 km/h, stwarza znacznie mniejsze zagrożenie, niż kozaczek-cwaniaczek, który każdego innego kierowcę traktuje jak wroga, względnie frajera i musi mu udowadnić, że jest szybszy, lepszy i cwańszy.

        • 3 0

      • (2)

        Zależy gdzie, ale nie ma jako takiej zależności od ilości pasów. Jest naprawdę wiele dwupasmowych odcinków bez ograniczenia.

        • 0 0

        • pokaż mi gdzie... (1)

          bo jeżdżę dużo i takich nie widziałem...

          • 0 0

          • Prosze bardzo:

            A20-praktycznie caly odcinek od Prenzalu do Lubeck-jezdze bardzo czesto,
            A71/A73 Erfurt-Schweinfurt/Bamberg z wyjatkiem odcnika z kilkoma dlugimi tunelami w okolicach Suhl,
            A81 Wurzburg-Stuttgart-3 pas pojawia sie dopiero w okolicach Stuttgartu
            A13 Lubbebau-Dresden,
            Wystarczy czy wymieniac dalej?

            • 0 0

  • (1)

    ja leciałem swoim passatem 1.9 TDi tylko 195km/h

    • 1 1

    • Nic dziwnego, że tak słabo, w końcu diesle są dla mięczaków.

      • 1 1

  • Brawo, brawo, tak trzymać!!

    Dodatkowo za antene od CymBał radio na dachu tez powinni dokładać 500zł!

    • 1 2

  • najlepiej to zrobic ograniczenie do 50km/h, zrobic blokady predkosci w autach,a jak komus przyjdzie do glowy

    obejsc to ograniczenie-to 10 000 zl mandatu!

    CHORY RZAD! glosujcie nadal na PO!! brawo, idioci!

    • 2 1

  • Prędkość nie jest główną, a na pewno jedyną przyczyną wypadków. (1)

    Generalnie w naszym kraju prędkość jest demonizowana, jako główna przyczyna wypadków. Moim zdaniem problem leży w niskiej kulturze jazdy wielu kierowców i bezmyślnym, głupim i cwaniackim kozaczeniu - wyprzedniu na trzeciego, albo i czwartego, wymuszaniu pierwszeństwa, zajeżdzaniu drogi innym kierowcom. Generalnie wielu polskim kierowcom brak jest wyobraźni za kierownicą i umiejętności przewidywania sytuacji na drodze. Wyobraźnia przede wszystkim i złota zasada ograniczonego zaufania, a liczba wypadków na pewno się zmniejszy. Kierowca z doświadczeniem i wyobraźnią, jadący dobrym autem po autostradzie, choćby i 200 km/h, stwarza znacznie mniejsze zagrożenie, niż kozaczek-cwaniaczek, który każdego innego kierowcę traktuje jak wroga, względnie frajera i musi mu udowadnić, że jest szybszy, lepszy i cwańszy.

    • 4 0

    • "Generalnie w naszym kraju prędkość jest demonizowana, jako główna przyczyna wypadków. Moim zdaniem problem leży w niskiej kulturze jazdy wielu kierowców i bezmyślnym, głupim i cwaniackim kozaczeniu "

      tyle że najbardziej widocznym przejawem "bezmyślnego, głupiego i cwaniackiego kozaczenia" jest jazda setą przez wioskę i całkowite olewanie ograniczeń prędkości.

      • 2 1

  • A ja jak bede musiał jechac autostradą to pojade z minimalną predkością

    z reguły po polskich autostradach nie mam zamiaru jeździć, ale jak już będę musiał to pojadę nie z maksymalną dozwoloną szybkością lecz z minimalną, a może minimalnie mniej. Autostradami najeździłem się już w Niemczech, i już mnie to niekreci.

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane