- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (232 opinie)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (107 opinii)
- 3 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (65 opinii)
- 4 Napad na bank czy głupi żart? (89 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (713 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Odsłonięto pomnik "Inki"
Ma ponad 2,5 metra wysokości i wykonany został z mosiądzu, aluminium i granitu. W niedzielę po południu na skwerze przy ul. Gościnnej w Oruni odsłonięto pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny "Inki". Monument ustawiono tymczasowo, gdyż nie ma on jeszcze wszystkich zezwoleń wymaganych przez prawo.
- "Inka" miała kilkanaście lat, kiedy zginęła, a tu ma z 74. Wygląda jak babcia, jak zmarnowana starsza kobieta - oceniał z kolei Jan, który przyszedł na uroczystość, bo interesuje się historią swojej dzielnicy.
Na oruńskim skwerze zgromadziły się w niedzielę setki osób. Jeszcze przed rozpoczęciem uroczystej mszy świętej, zabrzmiał hymn narodowy. Spod ołtarza ustawionego przed pobliskim kościołem św. Jana Bosko wyszła w kierunku pomnika procesja. Monument pobłogosławił i poświęcił abp Sławoj Leszek Głódź. Z kolei kibice Lechii Gdańsk zapalili race.
- Cześć i chwała bohaterom! Cześć i chwała bohaterom! - skandowali zza transparentu z hasłem "Bóg Honor Ojczyzna", po czym zaintonowali: A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści.
"Inka", czyli Danuta Siedzikówna zginęła bowiem z rąk bezpieki. Była sanitariuszką w 5 Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej, którą dowodził znienawidzony przez komunistów mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Kiedy w czerwcu 1946 roku dziewczyna przyjechała do Gdańska po środki medyczne, wpadła w pułapkę zastawioną przez Urząd Bezpieczeństwa w zdekonspirowanym mieszkaniu we Wrzeszczu.
Trafiła następnie do gdańskiego więzienia, a po ciężkim śledztwie została skazana na śmierć. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r., a bezpieka utajniła miejsce pochówku zarówno dziewczyny, jak i rozstrzelanego wraz z nią Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
W ubiegłym roku badaczom z Instytutu Pamięci Narodowej udało się jednak odnaleźć szczątki Siedzikówny w nieoznaczonym grobie na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku .
Wśród osób związanych z Orunią pojawił się z kolei pomysł, aby upamiętnić sanitariuszkę Armii Krajowej stawiając jej pomnik na skwerze przy ul. Gościnnej. Tyle że akcja, za sprawą dalszych wydarzeń, wzbudziła niemałe kontrowersje.
Zamiast głazu z orłem pomnik autorstwa Andrzeja Renesa
- Po pierwsze "Inka" uczyła się w salezjańskiej szkole w Różanymstoku na Podlasiu. Po drugie jej historia, a dokładnie tragiczny koniec życia związany jest z Gdańskiem. A po trzecie jej postawa i młody wiek mogą zwrócić uwagę młodzieży, która poszukuje przecież wzorców, a która mijałaby pomnik młodej sanitariuszki w drodze do szkoły - wyliczał argumenty salezjanin ks. Przemysław Pawelski w artykule Pomnik "Inki" stanie przy kościele na Oruni?
Salezjanie z kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej wraz z lokalnym działaczem społecznym Krzysztofem Kosikiem początkowo zamierzali uzyskać zgodę, aby na skwerze postawić spory głaz narzutowy. Zdobić miał go żeliwny odlew orła, zdjęcie "Inki" i napis "Wieczna chwała bohaterce. Hańba oprawcom".
Kiedy o pomyśle dowiedział się abp. Sławoj Leszek Głódź, postanowił włączyć się w przedsięwzięcie. Zaproponował, aby wykonanie pomnika powierzyć rzeźbiarzowi Andrzejowi Renesowi. W swoim dorobku ma on między innymi rzeźby kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. Piotra Skargi. W Gdańsku znany jest między innymi za sprawą krytykowanego przez historyków sztuki pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Bazylice Mariackiej.
Przeczytaj także: Odsłonięto pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej
W przypadku prac nad pomnikiem "Inki" Renes ponownie spotkał się z krytyką. Wizja rzeźbiarza została negatywnie oceniona przez Komisję ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych, o czym nasz portal informował jako pierwszy w artykule pt. Kontrowersje wokół pomnika "Inki" na Oruni.
Jednak z uwagi na to, że organizatorzy zaplanowali termin odsłonięcia pomnika i rozpoczęli promocję wydarzenia, komisja zaproponowała, aby Rada Miasta zgodziła się na tymczasowe ustawienie istniejącej już rzeźby. Do przygotowanej uchwały dołączony został nowy, poprawiony projekt pomnika.
Miejscy radni, którzy zgodnie z prawem każdorazowo głosują nad ustawieniem pomnika w Gdańsku, zgodzili się na pomnik "Inki". Jednak z zastrzeżeniem, że chodzi o tymczasowe ustawienie - do czasu uzyskania wymaganych przez prawo zezwoleń.
- Oburza mnie, że nagle radni stali się estetami i zwracają uwagę na detale wizualne. Gdzie byli do tej pory, skoro w naszej dzielnicy wciąż straszą ślady powodzi sprzed lat? - komentował sprawę Krzysztof Kosik. - To po prostu zła wola polityczna, ale z nią można wygrać i mam nadzieję, że prawda polityczna i patriotyczna zwycięży. Bo to jest czepianie się do idei. Pomnik - obojętnie w jakiej formie - nie wpłynie negatywnie na tzw. "piękno tej dzielnicy". Tak mało mamy symboli które łączą, a "Inka" powinna łączyć wszystkich.
- Proszę, byśmy w przyszłości nie doprowadzali do sytuacji, że pomnik jest już odlany, teren przygotowany, a pozostaje tylko - bagatela - zgoda Rady Miasta. To nie ta kolejność - podkreślał Adam Nieroda, radny PO.
Przeczytaj też: Gdańscy radni zgodzili się na pomnik Inki i dali 0,5 mln zł na tunel pod Pachołkiem
Ponadto radny Marek Bumblis poinformował, że Komisja Kultury przygotowała już projekt uchwały pomnikowej, aby uniknąć w przyszłości podobnego zamieszania.
Pieniądze na budowę pomnika "Inki", który mierzy ponad 2,5 m wysokości i wykonany został z mosiądzu, aluminium i granitu, zebrał komitet: darczyńcy ofiarowali ok. 40 tys. zł. Z kolei miasto przeznaczyło dwa i pół razy tyle na zagospodarowanie skweru.
Poznaj też historię oruńskiego kościoła salezjanów. Materiał archiwalny
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (288) 3 zablokowane
-
2015-08-31 09:08
Pamiętam, że w PRL-u była kawa INKA. (1)
Zbożowa i zdrowa, jak wiejska dziewucha. Jakiż to był postęp! Nie trzeba było pluć fusami z "kujawiaka", albo z "dobrzynki". Pięknie się rozpuszczała w emaliowanym kubeczku, a delikatny aromat rozpływał o poranku po zakamarkach mieszkań i urzędów.
A może to była pierwsza gloryfikacja Inki?, bo była na ustach wszystkich i tak ładnie się rozPUSZCZAŁA...- 5 9
-
2015-08-31 14:59
Nie było cię Sb-eku stać na prawdziwą kawę? I bardzo dobrze
- 1 0
-
2015-08-31 09:21
Qwiz (1)
miejsce ptaszka gdzie jest?-na gałązce brawo,a drodzy internauci gdzie rybka ma ma swoje -w wodzie -super a gdzie jest miejsce zapchlonego i bez sensu szczekającego psa? oczywśscie nie nie w budzie tylko u rakarza
- 0 4
-
2015-08-31 09:41
trochę szacunku dla Głódzia!
- 2 0
-
2015-08-31 09:26
Jak widzę pana Łopińskiego to mnie krew zalewa. (1)
Oddali Gdańsk w łapy budynia wystawiając tego Jaworskiego zamiast jakiegokolwiek przyzwoitego kandydata, a teraz śmie się u nas pokazywać. Pan Łopiński był moim zdaniem główną osoba odpowiedzialną za politykę PiS u nas w rejonie i powinien ponieść (razem z panem Jaworskim) konsekwencje tej tragedii jaką są obecne rządy budyniowców.
- 7 2
-
2015-08-31 17:28
A konsekwencją powinno być zniknięcie z życia politycznego. Szkoda że Pan Prezydent Duda wziął go na ministra. Rozumiem że to człowiek Lecha Kaczyńskiego ale po takim napluciu Gdańszczanom w twarz powinien być skreślony.
- 0 0
-
2015-08-31 10:13
Do Kibiców Lechii!!! (3)
Jeśli uważam Was za faszystów i ksenofobów, to jestem Komunistą, który zamiast liścia powinien zdobić jakieś drzewo? Czy ta Wasza faszystowska pieśń jest świadomie formułowaną groźbą karalną pod adresem konkretnych osób - obywateli III RP???
- 5 11
-
2015-08-31 11:20
"Zatroskany" faszysta z SLD się zastanawia, o co w tym wszystkim chodzi (2)
- 4 4
-
2015-08-31 11:30
"Faszysta" z SLD? (1)
Co ty ćpiesz? Przecież SLD to dzisiaj tylko folklor dla emerytów.
- 3 2
-
2015-08-31 12:11
I pasuje.
Faszyzm to też folklor dla emerytów.
- 1 2
-
2015-08-31 11:06
Ciekawe czy zwolennicy pis-u buczeli??
- 4 5
-
2015-08-31 11:34
Koszmarny pomnik.
- 4 4
-
2015-08-31 11:37
FLAGA!!!!
Czy nie można było zamówić ,,jednej długość,, flagi
To łącznie wygląda Potwornie i tanio.- 0 1
-
2015-08-31 12:07
1 wcale nie podobna do siebie
2 po co te kibole debile ?
3 po co te katabasy pedofile ?- 8 8
-
2015-08-31 12:28
Tydzień bez pomnika tygodniem straconym.
Btw-kto ponosi koszt stałego utrzymywania i reorganizacji przestrzeni wokół kolejnych pomników, hę?
- 2 4
-
2015-08-31 12:37
"Ciężkie śledztwo..."? Redaktorku od siedmiu boleści - TORTURY to były! (1)
A przy okazji jak tam mają się oprawcy, powiedzmy teściowie komorowskiego albo dajmy na to familia szechterów ksywa michnik?
- 6 4
-
2015-08-31 17:20
Brak wiedzy
na tematy tak podstawowe jak wszystko, co stało się po zakończeniu II Wojny Światowej to norma...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.