- 1 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (32 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (256 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (316 opinii)
- 4 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (115 opinii)
- 5 Pościg między autami na trzypasmówce (64 opinie)
- 6 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (24 opinie)
Odszedł Jacek Kaczmarski
Popularność przyniosła mu pieśń "Mury", którą (trochę wbrew intencjom artysty) przyjęto za nieoficjalny hymn pierwszej "Solidarności". W 1981 r. podjął współpracę z Radiem Wolna Europa. Nagrał sporo płyt, najbardziej znane spośród nich to właśnie "Mury", "Wojna postu z karnawałem", "Pochwała łotrostwa"... Twórczość Kaczmarskiego to jednak nie tylko piosenki. Pisał też książki "Autoportret z kanalią", "Życie do góry nogami", "Plaża dla psów"...
W 2000 roku Jacek Kaczmarski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
- To wielka strata, był to indywidualistą, ale podobnie myślącym jak inni - skomentował wiadomość o śmierci Kaczmarskiego Lech Wałęsa.
- Mam przekonanie, że to co pisał i to co śpiewał jest wiecznie żywe. Gdybym miał czynić jakieś porównania, powiedziałbym, że był dla nas jak Bob Dylan dla Amerykanów - powiedział twórca Niezależnej Oficyny Wydawniczej Mirosław Chojecki.
- Nie byłem bliskim przyjacielem Jacka, ale wydawcą jego tomiku poezji - powiedział "Głosowi" Władysław Zawistowski. - Spóźniliśmy się z nim o parę dni. Promocja "Tunelu" powinna się rozpocząć jeszcze w kwietniu. Niestety już bez autora. Ten zbiór liryków jest rozliczeniem z dotychczasowym życiem. Okazało się, że rozliczeniem ostatecznym. Jacek był też współpracownikiem redagowanego przez mnie pisma "Migotania, przejaśnienia". Osobiście poznałem go parę lat temu, kiedy Kaczmarski sprowadził się do Gdańska, ale głęboka fascynacja jego twórczością rozpoczęła się w latach 80., kiedy żona przywiozła z Chicago fantastyczny 2-płytowy album i książeczkę z tekstami piosenek. Płyty te krążyły w naszym środowisku wielokrotnie przegrywane i wypożyczane na imprezy.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapowiedział, że zwróci się do Rady Miasta o nazwanie jednej z ulic imieniem artysty.
Opinie (103)
-
2004-04-13 07:43
Aida
Do szamanów to człowiek idzie, jak usłyszy u 'normalnego lekarza' słowa: 'Medycyna konwencjonalna nie jest w stanie tutaj pomóc'. Chory potrzebuje nadziei i wiary w powodzenie leczenia. I tyle.
- 0 0
-
2004-04-13 08:03
żal, ale takie jest życie - pokój jego duszy
- 0 0
-
2004-04-13 08:12
[*]
......................- 0 0
-
2004-04-13 08:49
- 0 0
-
2004-04-13 09:11
J.K.
Wspaniały człowiek, wielka strata.
- 0 0
-
2004-04-13 09:28
(*)
- 0 0
-
2004-04-13 09:47
:(
- 0 0
-
2004-04-13 09:57
- 0 0
-
2004-04-13 09:58
świeczuszka
- 0 0
-
2004-04-13 10:01
"..a mury rosły, rosły łańcuch kołysyła się u nóg..."
gość nc.
wybacz, ale mylisz się
w okresie, o którym piszesz, nadużywał i alkoholu i tytoniu
ale płacił w ten sposób cene swojej sławy "barda S"
wkoło pełno było pochlebców i poklepywaczy bo im był KARIEROWICZOM potrzebny ktoś taki jak ON
oni robili kariere a on się spalał
potem "poklepywacze" znikli a on został sam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.