- 1 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (158 opinii)
- 2 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (238 opinii)
- 3 Do kogo z pomocą przyleci śmigłowiec? (104 opinie)
- 4 Zdejmowali dzikie roje pszczół (15 opinii)
- 5 Znaki na Armii Krajowej do poprawki (49 opinii)
- 6 Jest nowy dyrektor gdyńskiego urzędu (97 opinii)
Oskarżenia o oszustwa i wyłudzenia w spółdzielni LWSM Morena
Dewastowanie klatek schodowych na zlecenie wiceprezesa spółdzielni w celu wyłudzenia odszkodowania, jego powiązania z firmą wykonującą remonty, podstawieni pełnomocnicy podczas walnego zgromadzenia członków spółdzielni - to wszystko miało mieć miejsce w LWSM Morena w Gdańsku.
Oskarżenia są mocne, ale autorzy artykułu dysponują także mocnymi dowodami, konkretnie nagraniami z wypowiedziami wiceprezesa spółdzielni. Jego wypowiedzi zarejestrował były pracownik spółdzielni - człowiek do zadań specjalnych.
Dewastacja klatki na zamówienie
Na jednym z nagrań słychać, jak wiceprezes Henryk Talaśka zleca dewastację klatki schodowej przy ul. Kruczkowskiego 19 C. Cel? Uzyskanie odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej, w której spółdzielnia była ubezpieczona na 200 tys. zł. Wskazuje konkretną klatkę, bo ta i tak była już przewidziana do remontu. Odszkodowanie ma jednak zwiększyć kwotę, jaką będzie można wydać na prace remontowe.
Zlecenia na takie prace trafiały do konkretnej firmy - White Sands z Gdyni. Nie było w tym przypadku. Henryk Talaśka był wówczas członkiem jej rady nadzorczej. Z kolei córka prezesa White Sands, z zawodu notariusz, obsługiwała także LWSM Morena.
Ukrycie informacji o azbeście
Jedna z rozmów między nagrywającym i wiceprezesem spółdzielni dotyczy azbestu znajdującego się pod elewacją budynku, w którym mieści się przedszkole na Morenie. Choć już wcześniej usunięto go z wnętrza obiektu, okazuje się, że ten rakotwórczy materiał znajduje się wciąż na zewnątrz budynku. Nakazuje zakryć go dodatkową warstwą elewacji - blachą falistą.
Co ciekawe, głosy o nieusuniętym z przedszkola azbeście pojawiały się już w 2017 r. - wtedy też opisywaliśmy spór o przyszłość przedszkola Miś Wojtek.
Fikcyjni pełnomocnicy podczas wyborów rady nadzorczej
Kolejna przedstawiona w reportażu sprawa dotyczy wyborów rady nadzorczej LWSM Morena, które odbyły się 13 kwietnia 2019 r. W wyborach uczestniczyło niewielu mieszkańców, za to wielu pełnomocników. Z rozmowy między wiceprezesem spółdzielni a jego pracownikiem wynika, że byli to wynajęci za 150 zł studenci, którzy dysponowali fikcyjnymi pełnomocnictwami.
Gdy zwrócił na to uwagę poseł Kacper Płażyński (PiS), który na prośbę mieszkańców także uczestniczył w wyborach, jego zastrzeżenia zignorowano, a jego samego próbowano zdyskredytować.
"Napiszemy, że on sam sobie wystawił to pełnomocnictwo, z którym przyszedł na walne zgromadzenie. Zaprzyjaźniony grafolog to potwierdzi" - instruował wiceprezes Talaśka swojego pracownika.
Wszystkie opisane zdarzenia miały miejsce w okresie od lipca 2018 do maja 2019 r. Przypomnijmy, że w maju 2019 r. doszło do podpalenia windy w jednej z klatek bloku przy ul. Bulońskiej 6, także będącego własnością LWSM Morena.
W październiku 2019 r. były pracownik spółdzielni, który nagrywał wiceprezesa, poinformował o tym fakcie prokuraturę w oficjalnym piśmie.
Do prokuratorów już wcześniej trafiały sprawy związane z fikcyjnymi pełnomocnictwami podczas różnych walnych zgromadzeń członków spółdzielni LWSM Morena. W listopadzie 2020 r. okazało się, że wszystkie sprawy zostały połączone w jedną, którą prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Autorzy reportażu wielokrotnie próbowali skontaktować się z przedstawicielami władz LWSM Morena oraz firmy, która wykonywała prace na rzecz spółdzielni, by poprosić ich o komentarz. Za każdym razem im odmawiano.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Spółdzielni Mieszkaniowej Morena.
Postępowanie jest wielowątkowe.
Dotyczy między innymi działania na szkodę spółdzielni poprzez nadużycie uprawnień przez członków jej zarządu i Rady Nadzorczej, w tym poprzez zawyżanie kosztów prac remontowych, przekazywanie w najem i zbywanie nieruchomości pozostających w zasobach spółdzielni bez przeprowadzania postępowania przetargowego, zawieranie niekorzystnych umów dzierżawy, posługiwanie się podrobionymi dokumentami. Śledztwem objęte są również wątki przedstawione w reportażu dziennikarzy portal Onet pt. "Spółdzielnia" opublikowanym 15 stycznia 2021 roku.
Śledztwo w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku prowadzone jest od października 2020 roku, po przejęciu do dalszego prowadzenia spraw toczących się w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku.
Decyzję o przejęciu postępowań poprzedziła analiza szeregu spraw, która wskazała na konieczność objęcia jednym postępowaniem wszystkich wątków.
Jednocześnie, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku dokonuje analizy akt spraw dotyczących Spółdzielni Mieszkaniowej Morena, zakończonych decyzjami o odmowie wszczęcia albo umorzeniu postępowania.
Śledztwo zostało objęte nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (474) ponad 20 zablokowanych
-
2021-01-15 13:50
Prokuratura co na to.
Ten artykuł a ONET to też oskarżenie organów śledczych w Gdańsku.Powinni wydać oświadczenie dlaczego przez kilka lat w tej Spółdzielni mogło dochodzić do takich przekrętów pomimo otrzymywanych informacji o nieprawidłowościach.
- 33 0
-
2021-01-15 13:44
Druga spółdzielnia w Gdańsku ojjjj to przypadek
- 19 4
-
2021-01-15 13:41
jak jest w mafii gdańskiej nikt mu nic nie zrobi. Mała Sycylia ma się dobrze
- 27 11
-
2021-01-15 13:36
wszystkie te spóldzielnie to dziadostwo (1)
nic nie robią, biorą kasę za nic. Ja mieszkam w Gdyni Pogórze w bloku z wielkiej płyty i płace za 2 os 1000zł czynszu. A co parę miesięcy mam podwyżkę kosztów administracyjnych, czyli panswo przyznają sobie podwyżki. Walczę z nimi ale narazie bezskutecznie.
- 36 2
-
2021-01-15 13:37
Kłamiesz
- 2 7
-
2021-01-15 12:56
LWSM Morena + Talaśka + ZAMEX = ?? (2)
LWSM chroni firma agencja ochrony zamex security zamerska s.j.
Zbigniew Z. nie mógł sam założyć firmy "ochrony" to założyła jego żona
"Inny członek gangu to Zbigniew Z. vel "Zamer". "Zamer" jeszcze kilka lat temu pracował w wydziale kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Odszedł z policji, gdy okazało się, że jest jedną z osób zamieszanych w aferę w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Zdaniem śledczych od lat współpracował z bandytami. Jako funkcjonariusz operacyjny był pośrednikiem między gangsterami a adwokatami. W lipcową noc przywiózł swoich kompanów z gangu pod Concordię. Zarzut: udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym"
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Jak-Olo-podbil-miasto-Zachara-n35002.html#tri- 47 0
-
2021-01-15 13:06
(1)
Co na to prokuratorzy z Gdańska, dowiemy się, może wypada aby zdementowali,że nic nie wiedzieli ale teraz to......dopiero
- 11 0
-
2021-01-15 13:34
prokuratura nic nie zrobi bo ABW chroni tą ekipę
- 10 0
-
2021-01-15 13:29
Takie nazwisko
Talaśki tak mają...wszędzie biznes wywęszą
- 20 0
-
2021-01-15 13:17
:-)
Czy ktoś jest zaskoczony? Bo ja nie :-)
- 28 2
-
2021-01-15 11:23
hit (2)
a potem same nowe autka w leasingu :) i tak to sie żyje moi drodzy
- 171 8
-
2021-01-15 11:39
Takie miasto (1)
Pełne złodziei i oszustow
- 18 7
-
2021-01-15 13:05
i to jest smutne!
brzydzę się złodziei, unikam takich
- 3 1
-
2021-01-15 12:54
Henryk czyli pułkownik zUBer z londynu
Miś i Rozmowy Kontrolowane to pikuś przy Morenie. Sprawny - 70 letni ubek przy faktycznej i niepodzielnej władzy i tchórzliwy prezio jako marionetka bojący się samodzielnie podjąć decyzję o wyjściu do toalety.
- 46 4
-
2021-01-15 12:51
o, nie! dziadkowie tak kręcą interesem?
toć to starzy komunistyczni wyjadacze! kto ich wybierał?
- 43 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.