• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Personel strajkujących szpitali bez pensji?

Alicja Katarzyńska
12 czerwca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Uniknęliśmy ewakuacji szpitali
Już drugi tydzień lekarze nie wypełniają dokumentacji medycznej. Ta forma protestu może okazać się najdotkliwsza: i dla pacjentów, i pracowników szpitali, bo bez faktur NFZ nie przekaże lecznicom pieniędzy. Nie będzie na pensje ani leki.

- Czarny scenariusz jest taki, że już w czerwcu, a najpewniej w lipcu nie dostajemy z Narodowego Funduszu Zdrowia pieniędzy - przyznaje Mirosław Domosławski, dyrektor Pomorskiego Centrum Traumatologicznego w Gdańsku. - Ja w tej chwili nie mam podstaw prawnych, żeby wystawić faktury i przesłać je do Funduszu, bo lekarze po prostu nie wypełniają kuponów Rejestru Usług Medycznych.

Kiedy spotkania Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy z rządem nie przyniosły nadziei na konkretne negocjacje, lekarze, oprócz pracy jak na ostrym dyżurze, wprowadzili restrykcje administracyjne: przestali wypisywać zwolnienia lekarskie, akty zgonu i przede wszystkim dokumentację medyczną (kupony RUM, zestawienia statystyczne), na podstawie której NFZ płaci szpitalom za wykonane usługi.

Czym to grozi? Bez wypisanych przez lekarzy dokumentów dyrektor szpitala nie może udowodnić Funduszowi, że np. w ciągu miesiąca na oddziale chirurgii zoperowano w jego szpitalu trzydziestu pacjentów (w tej chwili przyjmowane są osoby w stanie zagrożenia życia). Dlatego choć zabiegi wykonano, nie będzie za nie refundacji.

- W ramach umowy z NFZ mamy co miesiąc informować Fundusz o tym, co robimy - dodaje Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala specjalistycznego na gdańskiej Zaspie. - Za wykonane usługi dostajemy pieniądze na koniec miesiąca. Przez strajk lekarzy tych pieniędzy będzie mniej albo wcale, bo szpital nie wykonuje zabiegów planowych, a do tego nie wysyłamy do NFZ żadnych dokumentów. Czyli nie ma podstawy, żeby NFZ zapłacił nam za cokolwiek. Boję się końca czerwca.

- Szpital w 95 procentach utrzymuje się z tego, co dostaje z Funduszu - mówi Domosławski. - Z tego kupujemy leki, narzędzia, płacimy pensje wszystkim pracownikom: salowym, pielęgniarkom, również dyrekcji. Dlatego z każdym dniem robi się coraz niebezpieczniej.

NFZ w Gdańsku czeka na wytyczne z centrali Funduszu lub Ministerstwa Zdrowia. - To jasne, że trudno nam płacić szpitalom na bazie szczątkowej dokumentacji - tłumaczy Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego Funduszu. - Ale przecież to nie jest problem regionu pomorskiego, tylko wszystkich strajkujących w Polsce szpitali. I o tym, w jaki sposób im zapłacić, zdecyduje pewnie wkrótce Ministerstwo Zdrowia.

Tymczasem wczoraj w szpitalu wojewódzkim w Słupsku 130 lekarzy złożyło wypowiedzenia. Oznacza to, że w październiku zabraknie prawie całej kadry lekarskiej w placówce. Przez najbliższe trzy miesiące lekarze będą pracować normalnie, po tym czasie większość z nich zamierza negocjować z dyrektorem Ryszardem Stusem inne formy zatrudnienia, np. kontrakty - ale już na swoich warunkach.

W Pomorskiem strajkuje obecnie 16 szpitali - lekarze domagają się podwyżek i reformy całego systemu ochrony zdrowia. Akcję popierają też pielęgniarki i lekarze podstawowej opieki medycznej. Do gdańskiego Narodowego Funduszu Zdrowia ani izby lekarskiej nie trafiła żadna skarga pacjenta, który nie otrzymał pomocy medycznej podczas protestu. Decyzję o wysokości wynagrodzeń lekarzy za czas strajku (ponieważ przyjmują pacjentów w stanie zagrożenia życia) zgodnie z przepisami powinni podjąć dyrektorzy szpitali. Prawdopodobnie jednak również tu ostateczny głos będzie miało Ministerstwo Zdrowia.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (102) 1 zablokowana

  • brak ZUS ZLA

    Na początku czerwca leżałam w szpitalu kilka dni,drobny zabieg. Brak zwolnienia lekarskiego, bo szpital strajkuje,więc z-d pracy mi nie zapłaci za 10dni chorobowego wystawionego na zaświadczeniu. Lekarz rodzinny też odmówił, bo może tylko 3 dni wstecz, a wogóle to się boi,że pozbawią go praw wykonania zawodu. I co teraz...

    • 0 0

  • NIEWIEM O CO CHODZI?

    JAK ZWYKLE CAŁĄ WINĘ ZA LEKARZY PONOSI KTO PIELĘGNIARKI !!CO SIĘ NAS CZEPIACIE MY PRZECIEŻ JESZCZE NIE STRAJKUJEMY A JUŻ WYZYWACIE NAS OD DARMOZJADÓW . MY CHARUJEMY TAK ŻE POT SPŁYWA PO TYŁKACH A JESZCZE OBRYWAMY ZA WSZYSTKO A ZWŁASZCZA ZA STRAJK LEKARZY BO ICH NIE MA A NA KIM NAJLEPIEJ SIĘ WYŻYĆ NA GŁUPIEJ PIGULE KTÓRA NIE STRAJKUJE BO KTOŚ PRZY TYM PACJENCIE BYĆ MUSI I ZA TĘ PONIŻENIA TO MY MOŻEMY NIE DOSTAĆ PENSJI O CZYM PANOWIE DOKTORZY ZAPOMNIELI NAM POWIEDZIEĆ A MY NIE WYPEŁNIAMY DRUKÓW DO FUNDUSZU ŻEBY POTWIERDZIĆ NASZE CZYNNOŚCI ANI NIE POSIADAMY DOCHODÓW Z PRYWATNYCH GABINETÓW WIĘC PROSZĘ NIE WINNCIE ZA TĘ SYTUACJĘ PIELĘGNIAREK NIE WRZUCAJCIE NAS DO JEDNEGO WORA BO TO NIE JEST UCZCIWE GDYBY NIE MY PIGUŁY TO DOPIERO BYŁBY BURDEL!!!!

    • 0 0

  • Nie mam już siły .....

    • 0 0

  • Gallux

    No to Ty myslisz prymitywnie- jak da Ciebie wazniejszy jest TV a nie zarobki lekarza to lecz sie u hydraulika i bedziesz zadowolony- takim jak Ty sie nalezy- bo tacy nie rozumieja powagi sytuacji!!

    • 0 0

  • no name i ser: nie wiem co was toczy, ale to nie jest zdrowie

    ser: pyskówka jaką uskuteczniasz jest żenująca, na poziomie osoby, która nie radzi sobie z własnymi emocjami - szkoda, bo z takimi obrzucaczami normalni ludzie nie wchodzą w polemikę.

    Podawanie skrajności i mówienie, że wszędzie tak jest to idiotyczne budowanie nieracjonalnych emocji - po co to komu?

    Wykształcenie lekarza nie jest porównywalne z wyksztaceniem urzędnika na przykład. Jest wciąz też czymś więcej niż praca Architekta.
    Część lekarzy ratuje np. stany nagłe - można się tylko modlić, że jak nie ma w pobliżu lekarza to sobie sami poradzimy. Na całym świecie jest racjonalnie tylko nie u nas - Polacy mają wyobrażenie, że wszystko się im należy.

    Gallux napoisał: "planowych zabiegów sie nie robi, ale pijaczka sie zawsze przyjmie" - i to jest prawda.
    Proponuję zamiast się wyżalać poczytać jak działa SZ w Szwecji

    • 0 0

  • aha
    no i uważam że technicy od TV, ale i szewcy, krawcy, fryzjerzy powinni zacząć kasować o 30% wiecej od lekarzy
    w końcu co? jak taki mądry niech se sam naprawia buty, TV, strzyże itd itp:-)
    rynek to rynek:-)

    • 0 0

  • jerzyk
    jam mi technik źle naprawi TV przed euro 2012 na baltic arena (wybudowanym dzieki wielkości pawełka) to mnie trafi szlag jasny
    kumasz?
    na mój gust pan technik od TV, ma czasem wiekszy wpływ na moje zdrowie, jak doktor ojboli

    • 0 0

  • jerzyk

    i wtedy, gdy trafisz do tego szpitala, jak ci te leki na s****ę przepiszą, to cie nie przyjmą, bo strajkują przecież. Będziesz s**** na ulicy ile wlezie, a oni będą bekę kręcić. HA HA YHAAA.



    Ide spać, dobrancka.

    • 0 0

  • jak bedzie "prywatna" służba zdrowia to rozkwitnie rynek "lekarzy domowych"
    każdy durnowaty wie, że leczenie kosztuje
    jeżeli na jakąś specjalistyczną operacje zbiera sie społecznie kaske, bo rodziny na to normalnie nie stać, to znaczy to tyle, że tego typu usługi dla przeciętnego Polaka są dostępne tylko w sektorze "uspołecznionym", albo WCALE
    tzn ja choruje i sie lecze, a 10 000 zdrowych płaci na to składki do NFZ
    przy założeniu, że ilość chorych jest stała (constans) i liczba płacących haracz na NFZ również jest constans

    • 0 0

  • Galux

    Jest roznica bo jak sie zle naprawi TV to dasz jeszce raz do naprawy a jak zle ci srodki zapisze to sie w******z i odwodnisz i trafisz do szpitala a jak to bedzie twoje dziecko to umrze!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane