• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Płoty w mieście: cieszą jednych, utrudniają życie innym

Krzysztof Koprowski
18 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Płoty wznoszono niegdyś wokół niewielkich budynków-willi, a nie kilkunastu bloków. Ogrodzenie stanowiło ponadto element ozdobny posesji. Nz. budynek przy ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu. Płoty wznoszono niegdyś wokół niewielkich budynków-willi, a nie kilkunastu bloków. Ogrodzenie stanowiło ponadto element ozdobny posesji. Nz. budynek przy ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.

Choć płoty stawiane w polskich miastach mają wielu przeciwników, to najwyraźniej mają i zwolenników, bo przecież ktoś ciągle stawia nowe. Dla niektórych, ogrodzenie nieruchomości jest niezbędnym warunkiem jej kupna.



Jak oceniasz płoty pojawiające się w miastach?

Ogrodzenia przez lata traktowane były w miastach bardziej jako ozdobny element posesji, niż faktyczna namiastka bezpieczeństwa dla mieszkańców. Wskazywały granicę działki domu jednorodzinnego lub niewielkich willi, ale nie stanowiły znacznej bariery przestrzennej.

W ostatnich latach w całej Polsce zapanowała moda na stawianie płotów. Za najtańszymi prefabrykowanymi konstrukcjami skrywane są wielkie osiedla, choć jednocześnie na ich teren wejdzie każdy złodziej, np. podając się za dostarczyciela pizzy. Mimo systemów bezpieczeństwa, praktycznie na każdym nowym osiedlu zdarzają się kradzieże - wystarczy poczytać fora internetowe mieszkańców.

Ale to, co niektórzy czasami nadal utożsamiają z prestiżem, prawie zawsze jest uciążliwością dla okolicznych mieszkańców.

Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów agresywnej polityki grodzenia jest osiedle Trzy Żagle na granicy Zaspy i Przymorza.

Deweloper kupił teren pośrodku zobacz na mapie Gdańska otwartego osiedla, po czym zagrodził z każdej strony przejście płotem.

Czytaj też: Artykuł z 2009 r.: Było przejście, będzie grodzone osiedle

  • Przyszłość polskich wydawnictw kartograficznych? Mapa z płotami wokół osiedla Trzy/Cztery Żagle i proponowane sposoby obejścia.
  • Istniejące przez lata naturalne przejście na granicy Zaspy i Przymorza zostało zamknięte przez dewelopera. Mieszkańcy nowego osiedla mają furtki z obu stron.
  • Zdemontowany fragment ogrodzenia wokół osiedla Trzy/Cztery Żagle ułatwił nieco dostęp do lokali usługowych.

Dla swoich mieszkańców wykonał furtki, ale inni muszą nadrabiać drogi labiryntami wokół płotów. Znamienne jest, że niedawno niewielki fragment płotu został zdemontowany i skrócił nieco drogę m.in. do lokali usługowych w parterze jednego z "Żagli".

- Teren jest prywatny, zaś zgodnie z prawem deweloper może ogrodzić swoje osiedle. Miasto na obecnym etapie nie może w żaden sposób wymóc na inwestorze budowy ogólnodostępnego przejścia przez prywatną działkę - tłumaczył w 2009 r. Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Oczywiście na taką działalność dewelopera bierni nie pozostali sąsiedzi. Najbliższy tzw. blok leningradzki zobacz na mapie Gdańska także odgrodził się od pozostałych. W efekcie wzajemnej walki doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy to mieszkańcy zaglądają sobie w talerze, ale by się wzajemnie odwiedzić, muszą rezerwować kilkanaście minut na spacer wokół płotów.

  • Płot utrudnia życie wszystkim, ale nie wszystkich powstrzymuje przed pokonaniem go.
  • Pomiędzy blokami na osiedlu przy ul. Jabłoniowej pojawił się płot z drutem kolczastym.
Takie przykłady można mnożyć: opisywaliśmy już przypadki, gdy drut kolczasty rozdzielił dwa osiedla w okolicy ul. Jabłoniowej w Gdańsku oraz gdy mieszkańcy przechodzą nad lub pod płotem, który utrudnia im poruszanie się po osiedlu.

Wszystkie te przypadki są o tyle kuriozalne, że płoty odgradzają od siebie identyczne osiedla, z identycznymi mieszkańcami, z których żaden nie ma nawet cienia podstawy, by czuć się lepiej od sąsiada z bloku obok.

Nieco inaczej wygląda sytuacja w Sopocie, gdzie do rdzennych mieszkańców dołączają np. zamożni mieszkańcy innych regionów Polski. Wielu z nich nie kupiłoby mieszkania w kamienicy, która nie byłaby oddzielona płotem od innych posesji.

- Niemal za każdym razem, gdy zgłasza się klient zainteresowany mieszkaniem w sopockiej kamienicy, jako warunek kupna pojawia się ogrodzenie wokół nieruchomości. Ci ludzie nie chcą, by każdy bywalec kurortu miał dostęp do ich mieszkania - przyznaje właściciel jednego z sopockich biur nieruchomości.
Prowadzi to do absurdalnych sytuacji, jak w przypadku willi przy ul. Chopina zobacz na mapie Sopotu, gdzie ustawiony w maju tego roku płot odgrodził mieszkańców sąsiednich posesji, mieszczących się nad skarpą, od drogi. W tym wypadku chodzi jednak nie tylko o kaprys właścicieli ogrodzonego budynku, a o skomplikowany prawny spór toczący się od końca ubiegłej dekady. Nowi właściciele kamienicy najpierw usunęli poprzednich mieszkańców, wyremontowali budynek, a później sprzedali mieszkania. W końcu próbowali wymusić zapłatę za użytkowanie drogi przy willi od mieszkańców sąsiednich posesji. Nie dogadano się i dlatego stanął płot.

Jak dojść do apteki? Tylko nadrabiając kilkaset metrów. Płot przy ul. Okrzei w Sopocie.
Jak dojść do apteki? Tylko nadrabiając kilkaset metrów. Płot przy ul. Okrzei w Sopocie.
Pisaliśmy też o osiedlu przy ul. Okrzei, które ogrodzono i - początkowo - miano zamykać na noc, a ostatecznie zaczęto zamykać także w dzień, co spowodowało, że mieszkańcy okolicy idąc nawet po banalne zakupy czy do apteki, nadrabiać muszą drogi i obchodzić całe osiedle.

Prawo ignoruje ten problem

Mimo przykładów dowodzących, jak złe jest pozwalające na to prawo, w tym roku jeszcze je zliberalizowano: zniesiono obowiązek zgłoszenia budowy ogrodzenia, jeśli jego wysokość nie przekracza 2,2 m.

Teoretycznie zakaz grodzenia można wprowadzić planem zagospodarowania. W praktyce jednak trudno o egzekwowanie tych zapisów (postępowania trwają latami), a i tak często sądy wychodzą z założenia, że każdy ma prawo postawić płot na swoim gruncie.

- Zakazy grodzenia w planach na terenach prywatnych były uznawane za niezgodne z konstytucją, pojawiały się roszczenia ze strony właścicieli tych terenów. Nawet jeżeli wpiszemy zakaz i deweloper go uszanuje, to potem często wspólnoty mieszkaniowe same stawiają płoty. Jedyny zakaz, który ma faktyczne przełożenie na przestrzeń miasta, dotyczy gruntów gminnych - przyznaje Edyta Damszel-Turek, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska, jednostki przygotowującej projekty planów zagospodarowania.
Ratunkiem może być tzw. ustawa krajobrazowa, w której istnieje możliwość wprowadzenia zakazu grodzenia, ale i tu należy zastanowić się, kto będzie ten zakaz egzekwował. Trudno przecież wyobrazić sobie, by powołany w tym celu został specjalny zespół kontrolujący codziennie całe miasto.

  • Fragment boiska przy ul. Brzozowej, na którego dzierżawę zgodziło się miasto.
  • Ogrodzenie na terenie przyległym do boiska.
  • Zagrodzone przejście bramne, stanowiące skrót w dojściu do dworca.


Urzędnicy nie dostrzegają problemu

Ale i sami urzędnicy wspierają grodzenie terenów dotychczas ogólnodostępnych. Gdański program "Wspólne podwórko" adresowany do wspólnot mieszkaniowych, w wielu przypadkach nie ma nic wspólnego z podwórkiem, rozumianym jako wspólna przestrzeń. Wystarczy bowiem porozumienie kilku wspólnot, które bez problemu z przestrzeni publicznej wykrajają nawet teren wielkości boiska.

Tak właśnie się stało w rejonie ul. Brzozowej. zobacz na mapie Gdańska

- Boisko powstało w latach 60., jako część terenu rekreacyjnego. Od końca lat 90. pełniło rolę dzikiego parkingu. Dziś teren boiska stanowi zaplecze wnętrza podwórzowego przyległego do budynków wspólnot mieszkaniowych. Po uzyskaniu tytułu do przyległej działki, współdzierżawcy mieli prawo zagospodarować teren zgodnie ze swoimi potrzebami, uwzględniając przy tym obowiązujące przepisy prawa budowlanego oraz zasady współżycia społecznego. Ogrodzenie jest elementem tego zagospodarowania - tłumaczy Agnieszka Kukiełczak, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Kto zatem ma podwórze o niewielkich rozmiarach, bez szans na stworzenie choćby placu zabaw, pozostaje na przegranej pozycji, tak jak pozostali mieszkańcy ul. Brzozowej, którzy marzyli jeszcze niedawno, by wyremontować wspomniane boisko w ramach Budżetu Obywatelskiego (projekt był zgłoszony do edycji 2014).

Dodatkowo wspólnoty budynków wokół boiska zagrodziły przejście bramne zobacz na mapie Gdańska, stanowiące skrót dla osób udających się na pociąg. Na razie dostęp do terenu rekreacyjnego ratuje niegotowy jeszcze krótki fragment płotu, ale jak twierdzą (z nieskrywaną dumą) mieszkańcy - to ostatnie tygodnie takiego stanu rzeczy.

  • Zagrodzone przejście między ul. Waryńskiego i Konopnickiej.
  • Od strony ul. Waryńskiego wykonano furtkę w bramie, od strony ul. Konopnickiej płot. Przejście wiodło w prawo (gdzie znajduje się kilka schodów), za tabliczką z napisem o braku przejścia.
Podobny problem mają też mieszkańcy ul. Waryńskiego. Przejście bramne w budynku 45C zobacz na mapie Gdańska, które zaprojektowano ponad sto lat temu przy wznoszeniu kamienic i stanowiące fragment powojennego deptaka zobacz na mapie Gdańska od ul. Miszewskiego do Konopnickiej, także zostało zamknięte na klucz.

- Furtka wykonana w przejściu jest usytuowana na gruncie należącym do wspólnoty mieszkaniowej. W związku z tym ma ona prawo dokonać wygrodzenia działki, a przejście może zostać zamknięte. Dotychczasowe przejścia, skróty zwyczajowe, nie mają uwarunkowań prawnych, więc nie ma obowiązku ich utrzymywania w pełnionej dotychczasowo funkcji - dodaje rzecznik GZNK.
W tej sytuacji wydaje się więc, że pozostajemy skazani na sytuację, kiedy docelowo jedynymi przestrzeniami spacerowymi pozostaną chodniki wzdłuż głównych ulic, na których dodatkowym problemem są parkujące samochody.

Grodzenie wielkich przestrzeni, niewygodnych do obejścia pieszo, ma zalety, ale tylko na krótką metę - do czasu aż sami będziemy musieli opuścić własne ogrodzone osiedle i lawirować między płotami do sklepu lub na przystanek autobusowy.

Płot jako taki nie jest czymś złym, ale trzeba go stosować z głową, pamiętając, że nasi sąsiedzi i pozostała rzesza mieszkańców miasta nie pozostanie wobec naszej decyzji obojętna.

Czytaj też: Miasto nieprzyjazne pieszym. Dlaczego tak jest?

Miejsca

Opinie (193) 3 zablokowane

  • taka sama patologia po obu stronach tych ogrodzeń. (2)

    tylko jedni z odrobiną gotówki więcej

    • 16 6

    • Chyba kredytu

      • 7 1

    • lol..

      • 2 0

  • (1)

    Wszystkie prywatne kamienice na Swietojanskiej w Gdyni powinny byc ogrodzone!!!

    • 3 1

    • arystokracja

      oraz cala gdynia powinna plotem stac i basta....

      • 0 0

  • Sie Gamonie grodza ale psy sr*c za plot prowadza !

    • 13 0

  • MIESZKAM ZA PŁOTEM, ALE JESTEM NA NIE

    Sama mieszkam na osiedlu ogrodzony, ALE.... moje osiedle znajduje się w lesie i nasz płot głównie odgradza nas od dzików i lisów bo jest ich naprawdę sporo. Ale płoty w mieście??? KURCZE ludzie opanujcie się to nie jest żadne bezpieczeństwo bo jak ktoś będzie chciał to bez problemu wejdzie, a największe utrudnienie dla starszych ludzi i rodziców z dziećmi i wózkami....

    • 13 3

  • Lokatorzy z Osiedla TRZy żagle ze swoimi pieskami wychodza poza płot czyli na tereny sąsiadujących osiedli. I to jest to świństwo,bo my żeby dojść do Szpitala czy do autobusu musimy okrązyć całe osiedle

    • 13 0

  • buractwo.. (1)

    Sama mieszkam na takim osiedlu ogrodzonym ,moim zdaniem jak ktoś chce płot to niech kupi sobie dom i robi fortece i nie, wziął kredyt i we łbie się przewróciło a dojazdu nie ma pogotowie ,policja itp bo szlabany.Brak słów buraki!!!!

    • 14 3

    • Jest napływ coraz większy z wiosek do miasta,a tam wszystkie gospodarstwa były ogrodzone i tą modę przenoszą do miast, po prostu tak jak Pani powiedziała Buractwo nawet na plaży stosują tą metodę.

      • 2 2

  • getto-mania

    na calego tworzyc getta gdzie tylko mozna-nowobogaccy,plebs zwolennicy roznych klubow i wyznan,robole arystokracja i biedota niech zaakcentuje terytorialnosc swjej wspolnoty....z daleka bedzie mozna ocenic kto na danym terenie rzadzi...

    • 1 0

  • prestige place

    i koniecznie stawiac szlabany ze straznikiem posiadajacym karabin w tle,bo to ewidentnie podnosi prestiz miejsca i ludzi tam rezydujacych

    • 4 1

  • żyję w Polsce ... (1)

    I wcale bym się nie żdziwił jak któregoś razu właściciele kamienic na Świętojańskiej poogradzali by je płotami -toż to prywatna własność i z pewnością na prywatnym terenie !!! . I wszystko co by mogli dla nas zrobić to pozakładać furtki na wejściach i wyjściach z ich terenu !, i teraz proszę sobie wyobrazić;- idąc z góry Świętojańskiej w dół miałbyś do pokonania z 60 furtek ! , to tak tylko pod rozwagę zwolennikom grodzenia , pasuje ? kto był w stanach ten widział i wie ... ja tam płotów nie widziałem !

    • 4 1

    • Bieg przez płotki

      Sport jest w modzie.
      A co nie podoba się dziadu ?

      • 1 0

  • ZLODZIEJE (1)

    Ja mam dosc zlodzieji ktorzy wchodza o kazdej porze dnia na moja posesje i kradna to co popaddnie! Pomyslcie czy tak mozna zyc? Teraz mam ogrodzenie i zamek i jest spokoj !!!

    • 3 5

    • do czasu

      im bardziej się chronisz tym złodziej chętnie bedzie cie chciał okrasc - skoro sie chronisz to masz cos do chronienia - a to warto ukraść

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane