• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Port Service jeszcze przez rok będzie palił toksyczne odpady z HCB

Katarzyna Moritz
25 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Port Service będzie cyklicznie kontrolowany przez WIOŚ. Port Service będzie cyklicznie kontrolowany przez WIOŚ.

Port Service ma do spalenia jeszcze 4,5 tys. ton niebezpiecznych odpadów z HCB z Ukrainy. Skończy dopiero pod koniec przyszłego roku. Zakład czekają jednak cykliczne kontrole WIOŚ, bo ciążą na nim kary w łącznej wysokości ponad 7 mln zł. Ponadto prokuratura czeka na wyniki badań próbek popiołów i żużlu, które trafiły do żwirowni w Ełganowie.



Czy pozwolenia na spalanie odpadów w Polsce powinny być w ogóle wydawane?

Przeprowadzona w październiku kontrola inspektorów WIOŚ w spalarni Port Service wykazała, że toksyczne odpady z HCB (heksachlorobenzenem) z Ukrainy jeszcze nie zostały zutylizowane. Ich waga na dzień 30 września wynosiła dokładnie 4559 ton.

- Jednak są one przykryte plandekami i magazynowane zgodnie z pozwoleniem. Do końca tego roku zakład planuje spalić około 700 ton odpadów. Pozostała ilość zostanie spalona do końca 2014 roku z uwagi na planowaną modernizację spalarni odpadów. Modernizacja odbywać się będzie etapami i w sumie będzie trwała trzy miesiące - oświadcza Zbigniew Macczak, pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

W trakcie kontroli WIOŚ zlecił wykonanie badań laboratoryjnych żużli i popiołów paleniskowych. Analiza wykazała, że odpady te są niebezpieczne ze względu na zawartość toksycznego HCB i w związku z tym muszą trafiać na składowisko odpadów niebezpiecznych w Radomsku. Jak ustalili inspektorzy, zakład wywiązuje się z tego na bieżąco.

Ponadto wykonano też badania emisji i stężeń: całkowitego węgla organicznego, tlenku węgla oraz chlorowodoru. Wyniki pomiarów nie wykazały odstępstw od norm. Również w próbkach gruntu z plaży koło Westerplatte, Kapitanatu Portu i Twierdzy Wisłoujście poziom zanieczyszczenia dopuszczalny dla terenów przemysłowych nie został przekroczony.

WIOŚ zapowiada, że w dalszym ciągu będzie regularnie kontrolował zakład, tym bardziej, że ciążą na nim wysokie kary. Jedna w kwocie 600 tys. zł za niespalenie odpadów w ciągu roku od momentu ich przyjęcia, kolejna w wysokości 6,7 mln zł za magazynowanie odpadów w miejscu, które nie jest do tego przeznaczone.

Jednocześnie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku cały czas prowadzi postępowanie w sprawie dotyczącej niezgodnego z przepisami postępowania z odpadami niebezpiecznymi przez spółkę Port Service.

Jak informowaliśmy w lutym, w związku z tym dwóm osobom - byłemu prezesowi zakładu Krzysztofowi P. oraz Annie G., zastępcy dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego - zostały postawione zarzuty. Dotyczą one sposobu  magazynowania na terenie firmy przywiezionych z Ukrainy w 2011 roku odpadów niebezpiecznych w postaci pestycydów oraz skażonej pestycydami ziemi o łącznej wadze 22 tysięcy ton i decyzji zezwalającej na magazynowanie tych odpadów. Grozi im za to kara do pięciu lat więzienia.

- Zakres zarzutów przedstawionych podejrzanym nie uległ zmianie. Aktualnie trwa oczekiwanie na sporządzenie opinii biegłego z zakresu badań geofizycznych. Jest ona związana z wątkiem dotyczącym podejrzenia wywożenia niebezpiecznych odpadów w postaci popiołów i żużlu z terenu spółki Port Service do żwirowni w Ełganowie. Wyniki badań może poznamy jeszcze w tym roku - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Przypomnijmy, niebezpieczne odpady, czyli ziemia skażona HCB, zostały sprowadzone w 2011 roku z Ukrainy. Port-Service podjął się ich spalenia, a niebezpieczne odpady firma składowała bez zabezpieczenia, w nieszczelnych workach, na swoim terenie tuż nad Zatoką Gdańską, w pobliżu Westerplatte.

Ówczesny prezes zakładu, były wicewojewoda pomorski Krzysztof P. przekonywał, że odpady nie stanowią zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Kilka miesięcy później właściciele Port Service odwołali go z funkcji prezesa. Jesienią natomiast pojawiła się informacja, że zawierające HCB odpady po spaleniu przez Port-Service mogły trafić do żwirowni w Ełganowie.

Miejsca

Opinie (139) 4 zablokowane

  • A ten żwir na budowę mieszkań

    Gorzej jak za komuny.

    • 21 0

  • Ukraina dba o swoje interesy (1)

    Do czego to doszło, że Ukrainie opłaca się w Gdańsku utylizować ziemię skażoną HCB heksachlorobenzenem wożąć ją przez całą Polskę.
    Ciekawe, że nikt za to nie beknie.

    • 53 2

    • informacja dodatkowa

      "W grudniu ubiegłego roku dwoma statkami przywieziono tego w sumie 6 tysięcy ton, ale wszystko się zgadzało z pozwoleniami na papierze. Nasze zaniepokojenie zaczęło to jednak budzić pod koniec marca, gdy hałdy rosły."

      • 11 0

  • a teraz pomyślcie drodzy rodzice że alergie waszych dzieci to z tego syfu

    • 34 2

  • Redakcjo, czytajcie co piszecie!

    "worki z niebezpiecznymi odpadami firma składowała bez zabezpieczenia w nieszczelnych workach" Nooo, worki w workach?

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 10 1

  • Najpierw powinni zapłacić nałożoną na nich karę 7 ml, a dopiero

    później spalać resztę, bo jak znam życie, tej kary nadęty Pusz nigdy nie zapłaci.

    • 40 2

  • Hańba i zgroza

    Dlaczego nie zamknięto firmy ,która łamała przepisy,truła celowo dla zysku mieszkanców!Czy zapłaciła kary przeciez własciciel blum jest bogaty a tu w gdańsku zwozono najgorsze odpady z europy!Po aferze zmienili zarzad ale nie politykę firmy!!! Stali sie bardziej ostrozni ale dalej dzrzwi pieca nie spełnieją zadnych norm a teren port servicu to bomba ekologiczna.To skandal ze ta firma dalej działa!

    • 47 2

  • Ludzie a kogo to interesuje, chyba nie władze

    trują nas a kasa idzie pod stołem

    • 90 2

  • illuminaci

    Przeciez o to chodzi, zeby powoli i cichutko mordowac ludzi. W naszym regionie jest najwyzsze zachorowanie na raka w skali kraju, a madre glowy siedza i udaja ze nie wiedza dlaczego

    • 103 9

  • Tylko w Polsce można być sku.. w pełnym majestacie prawa.

    • 133 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane