• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powojenny Gdańsk na zdjęciach słynnego architekta

Marzena Klimowicz-Sikorska
11 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Biały miś miał być tłem do fotografii, którą planowali zrobić sobie bohaterowie tego zdjęcia. Fotografowi nie podobały się ruiny miasta, więc miał ze sobą zwinięty w rulon obraz Gdańska sprzed wojny. Biały miś miał być tłem do fotografii, którą planowali zrobić sobie bohaterowie tego zdjęcia. Fotografowi nie podobały się ruiny miasta, więc miał ze sobą zwinięty w rulon obraz Gdańska sprzed wojny.

Jak doszło do tego, że Gdańsk wygląda dziś tak jak wygląda, choć po wojnie były plany, by go nie odbudowywać? Co robi biały miś na tle ruin i dlaczego Gdańska nie odbudowano tak, by wiernie przypominał ten sprzed wojny - o tym i nie tylko opowie prof. Wiesław Gruszkowski, architekt, podczas prezentacji albumu fotografii wykonanych w latach 1945-47 w zburzonym Gdańsku.



Kiedy przyjechał do Gdańska pociągiem towarowym, prosto z ukochanego Lwowa, gdzie ukończył trzy lata studiów na Wydziale Architektury tamtejszej politechniki, widok, jaki zobaczył zapadł mu w pamięć na całe życie.

- Kiedy nasz pociąg dojechał i zatrzymał się między Orunią a Gdańskiem Głównym i otworzyły się wrota zobaczyłem sylwetkę zniszczonego Gdańska z okaleczoną wieżą mariacką i równie okaleczoną wieżą ratusza. Był to smutny widok - mówi prof. Wiesław Gruszkowski, emerytowany wykładowca Politechniki Gdańskiej.

Zanim się obejrzał, sam brał udział w odbudowie zniszczonego miasta. Wkrótce po przyjeździe rozpoczął pracę w pracowni urbanistycznej Urzędu Miasta, gdzie zaczynał od inwentaryzowania ruin. Na tym się jednak nie kończyło, bo poza pracą zawodową, którą było odbudowywanie Gdańska, miał jeszcze swoją pasję - fotografowanie. W latach 1945-47 zrobił setki zdjęć, które trafiły ostatecznie do Muzeum Narodowego w Gdańsku. Jednak część z nich można obejrzeć w wydanym właśnie albumie, który zaprezentowany zostanie podczas dwóch spotkań z autorem zdjęć.

Jedna z fotografii budzi szczególne emocje - to miś, który pozuje na tle ruin. Tak jej autor wypomina to zdarzenie. - Wówczas nie funkcjonowała w Gdańsku komunikacja miejska, więc z mojego mieszkania na Angielskiej Grobli do pracy na 3 Maja chodziłem pieszo, mając zwykle przy sobie aparat - mówi prof. Gruszkowski. - Pewnego dnia na rogu ul. Straganiarskiej i Grobli zobaczyłem kilka osób w towarzystwie białego misia. Okazało się, że szli na zdjęcie do fotografa, któremu nie podobało się tło, jakie miał - czyli ruiny, więc miś i rulon z obrazem niezniszczonego Gdańska miały stanowić piękne tło dla zdjęcia. Miś miał być dodatkową dekoracją. Miałem nawet świetny tytuł dla tego zdjęcia "zagraniczna prasa donosi, że na ruinach Gdańska mnożą się białe misie".

Ruiny nie podobały się też gdańszczanom, którzy chcieli odbudowy miasta, zupełnie inaczej niż część architektów tamtego okresu.

- Panowało wówczas przekonanie, że tak jak nie można wskrzesić zmarłego, tak nie powinno się odbudowywać zrujnowanych budynków. Byli też i tacy, którzy uważali, że Gdańsk przez swoje wrogie nastawienie podczas wojny zasłuży sobie na to, by pozostać w zgliszczach i być ostrzeżeniem dla tych, co chcą podnieść rękę na Polskę - wspomina architekt. - Nie brakowało też architektów i urbanistów wyznających ideę "malowniczych ruin", na wzór Pompejów czy Forum Romanum. Na szczęście znaleźli się też tacy, którzy wierzyli, że odbudowa jest potrzebna, zwłaszcza, że społeczeństwo tego bardzo oczekiwało.

Architekci, z prof. Gruszkowskim włącznie, nie zdecydowali się na to, by odbudować Gdańsk, który byłby 100 proc. kopią tego sprzed wojny. - Po pierwsze było to niemożliwe technologicznie. Poza tym przed wojną budowano oficyny bez podwórek, bo każdy m kw. był cenny, mieszkania były ciemne, a brak kanalizacji sprawiał, że nieraz klozety stały na środku salonu oddzielone jedynie zasłonką. Nie chcieliśmy tego powielać - dodaje.

Dziś po ponad półwieczu zapytany o to, jak mu się podoba Główne i Stare Miasto, nie kryje rozczarowania. - Ruiny, które na moim zdjęciu wyglądają groźnie, to o wiele ładniejsze widoki, niż ulice zeszpecone reklamami mówi prof. Gruszkowski. - Powinniśmy walczyć z tym jak tylko się da.

Spotkanie z prof. Wiesławem Gruszkowskim już we wtorek, 11 grudnia 2012 w Auli Politechniki Gdańskiej zobacz na mapie Gdańska. Drugie spotkanie promocyjne zaplanowano na 13 grudnia 2012, na godz. 18 w Ratuszu Staromiejskim zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Podczas promocji książkę będzie można kupić za 75 zł zł, potem w księgarniach będzie dostępna w cenie 90 zł.

Wydarzenia

Ruiny. Fotografie Wiesława Gruszkowskiego (3 opinie)

(3 opinie)
spotkanie

Ruiny. Fotografie Wiesława Gruszkowskiego

spotkanie

Miejsca

Opinie (212) 3 zablokowane

  • Dziękujemy (35)

    bratniej armii czerwonej za wyplenienie tej ohydnej wielonarodowej mieszanki, która okupowała nasze piękne słowiańskie tereny przez 1000 lat.
    Dzięki temu teraz mogą tu królować prawdziwi Polacy w swoich cudownych 15-letnich golfach

    • 178 88

    • Jest to aluzja do współczesnego syfu typu Forum

      • 0 0

    • poczytaj historii (10)

      Anglicy trochę więcej zniszczyli Gdańsk. A od Armii Czerwonej się odwal , polskich miast nie niszczyli. Kraków cały został (dzięki Koniewowi i 15 tys poległych czerwonoarmistów).

      • 15 66

      • ale Gdańsk spalili...

        ..Rosjanie. Jednie kosciół dominikanów ocalał, bo pod wezwaniem św Mikołaja - patrona Rosji...

        • 3 0

      • co ty za bzdury wypisujesz z tymi ruskami i ich koniewem. (5)

        a kto jak nie oni skazali na zaglade polska warszawe?takim jak ty nic juz nie pomoze, wstyd ze jeszcze takie brednie siedza w niektorych glowach.

        • 37 6

        • Historii sie nie zgaduje, ją sie czyta. (2)

          Gdańsk wojnę przetrwał cały, zniszczyli go ruskie dzikusy.

          • 31 6

          • i 99 % innych miast

            • 2 2

          • i do gdańskiego zaścianka w końcu dotarła II wojna?

            • 1 15

        • hahaha ruscy nie uratowali to winni

          Winni sa Niemcy i kierownictwo AK, ze ta burde wszczeli. Ruscy nie mieli interesu w to sie wtrącać no bo po co?

          • 12 25

        • nawet za spalenie przez Niemców Warszawy Ruscy są winni, nie Niemcy :P

          • 12 20

      • Te kilka nalotów angielskich to pierdnięcie (1)

        które było absolutnie niczym w zestawieniu z pożogą marca 1945

        • 26 3

        • przynajmniej po takiej pożodze na długo wojen im się odechciało

          • 4 14

      • Poczytaj historie

        Z jakich podrecznikow uczyles sie historii?Mieszkam w Gdansku od 1945r.,z niemieckimi dziecmi chodzilem do szkoly i nigdy od nich nie slyszalem, ze lotnictwo alianckie zniszczylo Gdansk.Odnosnie Krakowa to poczytaj najnowsza historie.

        • 41 4

    • Drodzy (4)

      komentatorzy ten wpis miał być ironią i formą zaproszenia do inteligentnej polemiki.
      PS.
      Zgadzam się, że to Hitler zaczął burzyć tą harmonię. Sięgnąłbym nawet dalej i stwierdził, że to XIX wieczne narodziny nacjonalizmów zniszczyły wielowiekową współegzystencję wielu narodowości na terenie Pomorza.
      PS. Widać źle mnie uczyli, ale mam wiedzę, że: Elbląg, Gdańsk, Sopot, Kołobrzeg, Wrocław (w wiele innych miast) spaliła jednak bratnia krasna ramia. (jeżeli się mylę proszę o wyprowadzenie z niewiedzy).

      • 45 3

      • Sopot (1)

        i wiele innych miejsc (vide piękny zamek Szymbark koło Iławy) płonęły już dawno po przejściu frontu.
        Dodajmy do tego setki składów kolejowych wywożących do ZSRR wyposażenie fabryk i domów.

        • 26 0

        • Sopot????

          To miasto za wyjatkiem celowo spalonego kasyna wraz z domem kracyjnym i kilkoma budynkami wkolo nie odnioslo praktycznie zadnych strat.

          • 2 0

      • Jak przejść w pięciu krokach od malarza Hitlera do malarza Norberta DePe?

        Hitler - Świnia - Szczecina - Pędzel - Norbert

        Da się? Wszystko się da!
        Tylko co to ma wspólnego z treścią artykułu???

        • 1 3

      • spaliły niemieckie miasta, nie polskie

        jak po takim szlaku bojowym ty byś się zachował?
        Trzeba było nie robić twierdz

        • 4 14

    • niespał całą noc by pierwszym być (1)

      • 3 2

      • ale "nie" z czasownikami piszemy osobno :)

        • 2 0

    • ło matko, co to ma być, narodowiec-oszołom o 6 rano??? (11)

      Znaczy, jaka nacja niby jeździ w tych golfach, jak nie Polacy?

      I jak to się ma do prof. Gruszkowskiego? On czerwonoarmista? Niepolak? Czy właściciel golfa?

      • 36 43

      • Z sarkazmem pierwszy kontakt dla niektórych widze tutaj miał miejsce. (1)

        • 39 5

        • taaa..., ironia, sarkazm, zaproszenie do inteligentnej dyskusji, wszystko ok, tylko

          dlaczego pisać takie bździny akurat przy okazji prelekcji Pana Profesora?
          Norbert D. P. charakteryzuje się tym, że czyha na świeży wpis o 6:00, a następnie wklepuje, co mu pierwsze przyjdzie do głowy - idę o zakład, że bez przeczytania całości artykułu. I TO mi się nie podoba!

          A przedpiścy "elathir" chciałbym powiedzieć, że choć przestawia szyk wyrazów w zdaniu - nie oznacza to jeszcze, że jest Mistrzem Yodą... ;)

          • 3 4

      • a ja mysle, ze te wpis to prowokacja (1)

        trojmiasto.pl :) do tego ten golf/załamka :)

        • 20 8

        • .

          • 1 1

      • ale czad z tym golfem :) (6)

        • 10 3

        • A ja mam (2)

          Toyotę Corollę rocznik 2007 - nie jestem prawdziwym polakiem :( co ja teraz zrobię ?

          • 6 4

          • ubierz niemiecki helm. pos (1)

            • 7 1

            • chyba japoński garnek.

              • 3 0

        • (2)

          a ja mam golfa dwumiesięcznego
          i co mi ćwoku zrobisz?

          • 4 21

          • "i co mi zrobisz", lol :)

            IQ - 70

            • 12 0

          • dwa miesiące po spawaniu z dwóch połówek ?

            jakże ci zazdroszczę

            • 25 2

    • idzie zima

      dobry golf nie jest zły

      • 7 0

    • Jak durny naród musi być,

      żeby nie zrozumieć wpisu Norberta? Po proporcjach plusów do minusów widzę, że conajmniej 30% społeczeństwa nie posiada jakichkolwiek umiejętności analitycznych. Norbert, coś w tym jest co piszesz :)

      • 17 4

    • dla niektórych Twoja wypowiedź jest za trudna

      do zrozumienia

      • 9 2

    • Dziekujemy

      Nie bardzo rozumie ten wpis. Podziekuj rowniez Hitlerowi ,ze zaklocil ten lad!

      • 13 5

  • odbudowa Gdańska

    Biały miś co tam robił? Przecież tam samych zabugoli przywieźli jak Niemców wypędzili.

    • 0 0

  • ciekawostka sa zdjecia lotnicze zruinowanego Gdanska z 1945 roku

    one dopiero pokazują ogrom zniszczeń , te tutaj nie sa tak wymowne (zdjęcia można znaleźć w internecie )

    • 0 0

  • (21)

    ...a po wojnie 50 lat propagandy i wmawiania na sile ludziom ze Gdansk to Polskie miasto...

    • 59 78

    • A jaki jest Gdańsk!? (13)

      Jak byś przeczytał więcej niż jedną książkę w swoim życiu. Wiedział byś,że zanim był Danzig, to setki lat wcześniej był Gdansk!

      • 53 13

      • Był Gdańsk i owszem (8)

        ale wojsk polskich nie wpuszczał za mury, prowadził wojnę z Polską za króla Batorego, a za czasów Sobieskiego mieszczanie modły wznosili, życząc Sobieskiemu porażki pod Wiedniem (o czym można w pamiętnikach Pana Paska z XVII wieku przeczytać)

        • 25 12

        • (2)

          Gdańsk wiedział co robi - polska to syf.

          • 3 10

          • Syf to ty masz zamiast mozgu

            Smieciu!!!

            • 2 0

          • Jak już wspomniał elathir, Gdańsk prowadził swoją własną politykę, czasem była ona zbieżna z polityką Polski, czasem rozbieżna.
            Ściślejsza współpraca zaistniała dlatego, że Gdańskowi się to opłacało, bo miasto czerpało ogromne korzyści na handlu zbożem, które było spławiane Wisłą do portu. Pod tym względem Gdańsk był od Polski zależny a Polska od Gdańska. Taka symbioza. W XVII wieku ponad 70 % handlu zagranicznego Polski szło przez ręce gdańskich kupców. Obie strony łączył wyłącznie biznes.
            Nie chodziło nigdy o pobudki patriotyczne, czy narodowościowe (takie pojęcia były ówczesnym nieznane), chodziło tylko i wyłącznie o własny interes.

            • 6 2

        • Pamiętaj tylko, że z Batorym Gdańsk wojował gdyż popierał Leszczyńskiego. (2)

          To nie była wojna wymierzona przeciwko Polsce jako takiej, a przeciwko jej władcy bo woleli innego. Z Sobieskim podobnie, szło po prostu o władzę w kraju. Gdańsk był w tym czasie największym i najbogatszym miastem Polski, spora część szlachty chciała się za to dobrać do jego kiesy, a część królów mu w tym sprzyjała. Nic dziwnego, że bronił własnych interesów w obrębie Polski.

          • 21 3

          • do elathir - historii wlasnego kraju sie naucz.

            Bo gdy Gdansk wojowal z Batorym, to Leszczynskiego jeszcze dlugo na swiecie nie bylo.
            Cos ci sie z Augustem II pomylilo i ... nie te czasy.

            • 3 0

          • Tu się nie zgodzę, Batory i Leszczyński to inne epoki. Z Batrorym szło o przywileje.
            A za Sobieskiego o wiarę. Luterańscy mieszczanie życzyli pogromu katolikom.

            • 12 2

        • Jakbym czytał współczesną Trybunę Ludu (1)

          Mamy tutaj przykład nowomowy, pisania na nowo historii w sowieckim stylu.

          • 19 5

          • A ty dziadziu czytałeś coś poza tą swoją Trybuną Ludu, do której tak często powracasz?

            • 11 13

      • Gdańsk był Gdański. (3)

        Własna moneta, własna polityka, własna flota (to o zwycięstwie Polskiej floty nad Szwedami pod Oliwa to bujda, Polska nie miała floty, flotę miał Gdańsk). W zasadzie państwo w państwie, jednak z Polską silnie związane. Gdańsk przez większość swej historii był z Polską, ale nie można stwierdzić, że był Polskim miastem, zbyt był niezależny, zbyt inny.

        Co tak jak dzisiaj Honk-Kong. Niby należy do Chin, ale czy to jest Chińskie miasto? Niby należał do Brytanie, ale Brytyjskim miastem też go nie można nazwać.

        Z drugiej strony pamiętajmy, że narody w naszym rozumieniu tego słowa są tworem stosunkowo nowym, powstałym w XIX wieku. Wcześniej z państwem identyfikowały się może szlachta. Mieszczanie byli raczej lokalnymi patriotami, dla nich liczyło się ich miasto przede wszystkim, a dla chłopów? A co za różnica kto go gnębić będzie?

        • 32 5

        • (2)

          Otóż to drogi Panie, nie wiem, czemu tak wielu z nas boi się spojrzeć prawdzie w oczy i z uporem maniaka wmawiają sobie i innym, że Gdańsk był polskim miastem.

          Właśnie dlatego, że nie był polskim, prowadził swoją politykę zagraniczną, król Władysław IV rozpoczął budowę polskiej floty i portu we Władysławowie.

          • 16 7

          • Czytanie za zrozumieniem leży.

            Przecież powyższy tekst stwierdza, że Gdańsk nie był miastem typowo Polskim, a działającym razem z Polską, ściśle współpracującym.

            • 4 4

          • Rozpoczął, ale jak się to skończyło?

            Później walczyliśmy za pomocą kaprów, a nie floty zawodowej, państwowej. Czeli najemnikami za kasę i listy żelazne.

            • 2 0

    • Strówka (5)

      Co więcej ludziom od 50 lat wmawiają, że Gdańsk ma starówkę a tak naprawdę większość zabudowań powstała po II Wojnie Światowej. To już Gdynia może poszczycić się modernistyczną przedwojenną starówką.
      Ta sama propaganda także wmawiała ludziom przez 50 lat że Wilno jest polskie :)

      • 9 22

      • Wilno zawsze było polskie i jeszcze do macierzy wróci (4)

        a ty będziesz wisiał czekisto

        • 21 5

        • Wilno zawsze polskie... tak samo jak Gdansk od zawsze niemiecki. (2)

          Wilno nie jest i nigdy polskie nie bylo.
          Ucz sie historii.

          • 0 7

          • (1)

            Chodzi o to że po I wojnie światowej w Wilnie mieszkało ponad 90% Polaków, a Litwini byli razem z Żydami i Niemcami mniejszością narodową. Dzisiaj nie powinniśmy - wzorem prusaków - nawet analizować jakiegoś powrotu Wilna do Polski. Wilno jest stolicą Litwy.

            • 2 0

            • A po I wojnie światowej w Gdańsku Polacy stanowili jakieś 7%

              Sorry ale Wilno jest bardziej litewskie niż Gdańsk polski.

              Ale zakompleksione kresowiaki tego pojąć poprostu nie chcą, chociaż znają historię :)

              • 0 4

        • Hmm...

          Jak to zawsze? Przed Unią Polski z Litwą też? Nawet w czasach Giedymina?
          Generalnie dobrze kombinujesz, ale ciężko to będzie udowodnić.

          • 3 3

    • PRL-bis

      Mój post mówiący o tym że Gdańsk najbardziej się rozwijał kiedy był miastem polskim (w administracji niemieckiej była stagnacja tego rozwoju) został usunięty. Analogiczny prusaka - jak widzimy - nie został usunięty. Ot, wolność i demokracja inaczej.

      • 16 2

  • ci co tak ruskich nie nawidzą a niemcom tyłki podcierają (4)

    włączcie sobie kanał historyczny i zobczcie jak niemiec strzałem w tył głowy w rowie zabija nagą matkę z dzieckiem na rękach...
    tylko dzięki ruskom, im gwałtom i równaniu niemieckich miast z ziemią niemcom drugi raz do głowy nie przyjdzie budować komór gazowych, nie dlatego że to nie moralne tylko dlatego że wiedzą że na wschodzie żyje jak wy to mówicie ruska "dzicz" która ogniem i gwałtem wybiła niemcom ich rasistowskie zapędy, za każde zagozowane dziecko przez niemców, za każdą zastrzeloną w rowie matkę polkę ruscy słusznie mordowali niemców i chwała im za to
    a polak to jedyne bydle na świecie co niemcowi pomnik za zagazowanie własnej babki postawi a ruskich opluje bo mudziada z obozu wyzwolili, chyba nie ma na swiecie tak drugiego podłego narodu jak my

    • 7 9

    • powinienes zebrac baty za te bzdury stalinofilu. (1)

      • 2 3

      • jedni i drudzy byli tacy sami

        • 2 0

    • wiesz a to co piszesz zanm wlasnie z opowiesci moich dziadkow, (1)

      pradzidakow tylko,ze mowili o Ruskich, ktorzy strzalem w tyl glowy zabijali naga matke z dzieckiem na rekach,z abierali dzieci rodzicom i wysylali dzieci na Syberie a ridzicow inna czesc Syberii. dzieci bez jedzenia i tylko nasilnjesze dzieci mogly przezyc. pocztaj sobie literature i znajdziesz jak to Ruscy traktowali polakow w 1863 roku , czy w 1920, 1936 / tak juz wtedy zaczely sie czystki inteligencji polskiej w Rosji wysylajac ja na Syberie ale o tym nikt nie piszew Polsce/, czy od 1939. poszukaj wspomnien Sybirakow, wtedy otworzysz oczy. Niemiec przy Roskich to nic, bo Niemiec uczyl sie wlasnie od Ruskich zakladac obozy.

      • 4 2

      • to poczytaj sobie opowieści, jak niemry odbierały i zabijały matkom wiezionym na roboty niemowleta

        • 3 0

  • Sowieccy barbarzyńcy i zwyrodnialcy (11)

    Niszczyli i palili, gwałcili i torturowali... winni ludobójstwa na wielu narodach w tym polskim, winni wielu niepotrzebnych zniszczeń takich miast jak Gdańsk.

    • 126 18

    • Wiesz, jak Niemcy tam weszli na wschod, to zamordowali ponad 3 miliony ludzi. (4)

      To sie dziwisz, ze zniszczyli Gdansk i zgwalcili 70 000 niemek.

      • 9 7

      • (3)

        Jaka precyzyjna liczba... same Niemki, no no. Ale ja o czymś innym - dziwię się, że w ogóle zbrodnię, gwałty i barbarzyństwo można usprawiedliwiać czymkolwiek.

        • 7 4

        • Niemki gwałcone przez Rosjan wyciągały łapy do przodu i z uśmiechem na ustach wołały : " Heil Hitler" ! (1)

          • 4 0

          • ... osiągając przy tym podwójny orgazm ! Raz : podczas "doceniania ich" przez zwycięskich Rosjan; dwa : iż ...

            ... każdy osobnik ludzki z tego parszywego narodu nadludzi osiągał szczytowanie w trakcie "wymieniania" imienia mein "fiurer" !

            • 3 0

        • zgłoś to Norymbergi

          • 4 0

    • Niemieccy nadludzie - barbarzyńcy i zwyrodnialcy

      Niszczyli i palili, gwałcili i torturowali... winni ludobójstwa na wielu narodach w tym polskim, winni wielu niepotrzebnych zniszczeń takich miast jak Warszawa, Wieluń, Stalingrad... Czy wymieniać dalej obrońco HITLEROWSKIEJ rasy panów ? W wojnie o "niemiecki" Gdańsk "zawędrowali" na Kretę, oraz do Afryki Północnej.....

      • 5 0

    • tak a ku...a niemcy to zbawiciele (1)

      tylko w marszu na wschód przez pomyłkę zagazowali, spalili żywcem i rozwalili kilka milionów polaków, ale tacy jak ty są gotowi padać niemiaszkom do nóg, dzisiaj sami niemcy nie kumają że polacy których dziadkami palono w piecach są zafascynowani niemcami a ruskich traktują jak bydło, wolę 50 lat sowieckiej okupacji bo w szkole dzeci mogły mówić i pisać po polsku niż 6 lat niemieckiej okupacji gdzie za naukę języka polskiego lądowało się w komorze gazowej,

      • 6 7

      • Niemieccy ludobójcy

        Niszczyli i palili, gwałcili i torturowali... winni ludobójstwa na wielu narodach w tym polskim, winni wielu niepotrzebnych zniszczeń takich miast jak Warszawa.

        Poucz się historii. Stalin wymordował nic nie mniej Polaków jak Hitler. Dopiero po napaści Hitlera (która była kontruderzeniem bo Stalin miał przygotowaną na granicy armię w celu napaści na Hitlera) Stalin zaprzestał ludobójstwa i mordował Polaków już "tylko" tysiącami. Znasz historię żołnierzy wyklętych?

        • 6 4

    • tylko ze zaczęli to niemcy (2)

      w 1941 eksterminując całe regiony na wschodzie.
      Ruskie im odpłacili tym samym.

      • 25 9

      • Tak, dwa socjalistyczne totalitaryzmy się pokłóciły i krew, i zniszczenia, i krzywdę ludzką obydwa zostawiły.

        • 25 1

      • a co im Polacy zrobili ze 1920 roku to samo robili na wschodzie....to taka swołocz po prostu jest.

        • 23 4

  • ekhmm... (9)

    "..brak kanalizacji sprawiał, że nieraz klozety stały na środku salonu oddzielone jedynie zasłonką..."
    pan profesor dokonuje projekcji swoich życiowych doświadczeń z dzieciństwa spędzonego za Bugiem, przy czym opinia ta w zderzeniu z rzeczywistością opraca się w proch.
    Kompleks cywilizacyjny wobec Niemców czy co?

    • 22 36

    • Nie masz racji. Moj dziadek mieszkal w Gdansku od lat 20 do 39 r kiedy to Niemcy zamkneli go W obozie koncentracyjnym.Po 45r pracowal w Gdansku (Poczta) az do lat 70.Wiele razy mi mowil ze nieszczescie Gdanska polegalo na fatalnej kanalizacji i stadach szczurow ktore uprzykczaly zycie. P . Prof. ma racje.

      • 3 0

    • Kanalizacja (1)

      Sturmer!Co Ty p.......sz?Jako dzieciak przeszperalem cale Dolne Miasto (jedyne ocalale)i nigdzie nie spotkalem klozetu za parawanem Bylo tak,ze na gorze mieszkali a na dole zalatwiaki potrzeby.Wynikalo to z braku wody i kanalizacja nie dzialala.Przyjechalem z za Buga,ale kulturalnie nie bylem uposledzony!

      • 10 1

      • Cóż...

        Dolne Miasto ocalałe... po ruskich... I zegary stały na komodach.
        opowiedziane doświadczenia moich antenatów dowodzą czego innego jeśli chodzi o kulturę przesiedleńców zza Buga.
        Lecz spierał się nie będę, bo i tak nikt się nie przyzna, że w dziedziństwie za stodołę lata co czyni dyskusję niemożliwą.

        • 2 6

    • ruscy (3)

      jak przyszli to u kolegi dziadków na piętrze zrobili sobie toaletę z pokoju. Jak się "wyprowadzili" to był metr guana.
      a co do cytatu, jeżeli w Gdańsku były takie rozwiązania to za Bugiem takie same lub gorsze :)

      • 6 8

      • (1)

        za Bugiem leżało miasto Lwów, przy którym Gdańsk to była prowincja

        • 13 6

        • Lwów za Bugiem? a to dziwne, Lwów na ukrainie a za Bugiem mamy Ruś białą.

          • 2 10

      • Najwyżej 90 cm,

        nie dodawaj, bo to za wiele.

        • 2 1

    • widac, ze nie masz pojecia o tym jak wygladaly wnetrza mieszkan na starym miescie:)

      • 7 0

    • Sturmer

      oj, niewygodna prawda zabolała? ;)

      • 13 5

  • Wina bez kary
    Do niedawna możliwe było osądzenie sprawców gwałtów lub przynajmniej wypłacenie odszkodowań seksualnym niewolnicom. Tomasz Szarota, autor książki "Okupowanej Warszawy dzień powszedni", odkrył, że w ówczesnej Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce przechowywane były akta osobowe warszawskich pracownic domów publicznych. Na początku lat 70. nie były one udostępniane badaczom. Powinny one do dziś się znajdować w archiwum IPN. Jednak zniknęły. Nie jest wykluczone, że zostały one przekazane do niemieckiego archiwum w Ludwigsburgu.

    • 4 0

  • Szacuje się, że w okupowanych przez III Rzeszę krajach co najmniej 35 tys. kobiet zostało zmuszonych do seksualnego niewolnictwa. Proceder dotknął nie tylko miejscowe prostytutki, kobiety rekrutowano w obozach koncentracyjnych, w miejscach pracy, a nawet w łapankach ulicznych. Jan Lieban, Żyd z Krakowa, uratowany przez Oskara Schindlera, wspominał w programie Frontal 21: To były młode dziewczęta, Polki, które wyłapywali na ulicy podczas obław w Krakowie. Miały po osiemnaście, dwadzieścia lat". Podobnie było na innych okupowanych terenach. Czasem funkcjonariusze SS urządzali blokadę wsi i zabierali wszystkie młode kobiety. W Warszawie zwabiano je do urzędu pracy i pakowano na ciężarówki. Kierunek: burdele armii niemieckiej.

    Przymusowa prostytucja miała służyć nie tylko uciesze żołnierzy, lecz także gospodarce. W 1942 r. przedstawiciele IG Farben AG w Oświęcimiu zaproponowali Himmlerowi, by wprowadzić wizyty w burdelu jako nagrodę dla wyróżniających się w pracy więźniów obozów koncentracyjnych. SS stała się państwowym sutenerem.

    Burdelowe baraki stanęły prawie we wszystkich obozach, także w bawarskim Flossenbürgu. Alexander Schmidt, pracownik istniejącego na terenie dawnego obozu miejsca pamięci, opowiadał w ZDF: Himmler wydał instrukcję, by budować burdele w obozach koncentracyjnych tam, gdzie nie są tak widoczne. We Flossenbürgu było to między budynkiem więzienia a ogrodzeniem obozu, daleko na uboczu". W Oświęcimiu przymusowe prostytutki ulokowano na piętrze w budynku zarządu, zaraz za bramą z szyderczym napisem Arbeit macht frei

    Centralnym miejscem przeładunku" kobiet kierowanych do obozowych puffów był kobiecy obóz Ravensbrück. Tutaj kobiety były poddawane ocenie, gwałcone przez SS-manów i rozsyłane do burdeli. Helga Luther, z którą rozmawiali dziennikarze Frontal 21", trafiła do Ravensbrück jako więźniarka polityczna, pracowała w izbie chorych i doświadczyła tam selekcji do burdeli. Wspomina: Przyszli SS-mani i strażniczki, oglądali kobiety ze wszystkich stron, przyglądali się, jak były zbudowane. Życzenia obejmowały wszystkie możliwe typy - wysokie blondynki, niskie, grube, ciemnowłose, a nawet z kręconymi lub gładko zaczesanymi włosami. Były oglądane od przodu i tyłu, jak jędrne jest ich ciało, ile mają lat. Potem były wysyłane do izby chorych. Co mogło być wykorzystane, dzielono według kategorii: burdel dla oficerów, burdel dla podoficerów i szeregowych oraz dla męskich więźniów, czyli kapo"

    • 6 0

  • trzeba pamietac o tym, ze gdyby nie zbrodnicza dzialalnosc (6)

    niemcow na froncie wschodnim nie byloby takiego dzikiego rewaznu sowietow na "wyzwalanych" terenach 3 rzeszy. czy doczekamy sie artykulu o tym jak to przebiegalo "wyzwalanie" gdyni, sopotu i gdanska?

    • 20 1

    • ja moge Tobie fragment artykulu o"wyzwoleniu" przytoczyc (2)

      Danzig der Krieg und ich (Gdansk wojna i ja)-Kurt Paul Pahlke-przekład wspomnień Rozmowy ludzi w piwnicy powodowały strach można było mieć wrazenie ze w całym Gdańsku nie ma innego miejsca do przetrwania niż ten bunkier policyjny przy Hansaplatz(Wały Piastowskie)tłumy ludzi napływały do bunkra .Naraz krzyknęły dzieci i kobiety Rosjanie ida, stanęliśmy miedzy pietrowymi łozkami moje siostry założyły chustki na głowe klęknęły na ziemi i trzymały matke za reke.Obco mówiący zołnierze wpadli do bunkra każdy z nich nosił bron, spodziewaliśmy się ze nas roztrzelaja.Ruszyli grozac w nasza strone i krzyczeli uri uri i wyrywali kobiety z ich rodzin
      To potworne przezycie nie opusci mnie już przez nastepne lata. Czasami miałem taka prosbe w głowie ,tego lepiej nie przezycto co tam mialo miejsce przerosło brutanoscia i niegodnością wszystko co miałem kiedykolwiek zobaczyc .Jeszcze do dzis snia mi się te przezycia i jestem smutny
      Ale wszystko to należy do mojej biografi i musze to koniecznie napisac.
      Matki klęczały na ziemi i prosiły żołnierzy by je wziasc zamiast corek.
      Żołnierze chwycili mała płaczaca dziewczynke i zerwali z niej odzierz położyli ja na stoł i trzymali poczym wielu z nich wzieło udział w zniszczeniu duszy tej dziewczynki.W trakcie gwałcenia smiali się i krzyczeli. Zniszczeniu i bezczeszczeniu dziecka nie było konca ,podawali sobie butelke z wodka wedle rangi. Te połzwierzeta ruszyły teraz do większej czesci bunkra ,chwyciliśmy matke i niewiadomo było co teraz będzie. Rosjanie odepchnęli nas i chwycili matke ,jaden z nich przystawil jej pistolet do glowy ale my ja dalej trzymaliśmy.W tej smej chwili Rosjanie chwycili za chustki moich siostr życzyłem sobie żeby zjawił się jakis wielkolud i ich przegonił i uratował moje siostry ,teraz wszystko przepadło. Zaczeli nas bic i odganiac, dziewczynki chcialy uciec pod łozka ale je schwytali i zabrali. Mysli matki mogły być teraz przy bogu zobaczylem jak niska młoda kobieta wchodzi do bunkra, płakała była w ciazy jej spodnie ciągnęły się za nia po podłodze..obydwiema rekami trzymała się za swój wielki brzuch. Niedaleko siedziała jakas babcia i trzymała swoje wnuczki miały 15 i16 lat było potworne co przeżyły a ja musiałem się temu przyglądać bo przestrzen bunkra inaczej nie pozwalała.Tylko powoli posuwalismy się naprzod po poludniu dotarliśmy do lauenthal(letniewo)dziadek siedział smutny na pienku przed domem, obja matke i wszyscy plakali, niedaleko od domu pijani srzelajacy na kogo popadło Rosjanie publicznie na ulicy gwałcili kobiety ,niektórzy z nich lezeli na ulicach i pili wodke albo spali.

      • 2 4

      • (1)

        Towarzysz UB-k? się nie zgadza z ukazaną przez Ciebie historią, czy z czym się nie zgadza?

        • 0 1

        • 2 września 1940 r. oficer sanitarny komendantury w Generalnej Guberni donosił, że plan zorganizowania sieci domów publicznych został zrealizowany w prawie wszystkich większych miastach. Gorzej było ze znalezieniem personelu. Rozwiązaniem była przymusowa prostytucja obywatelek podbitej Europy. 3 maja 1941 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych rządu na uchodźstwie w memoriale skierowanym do rządów aliantów alarmowało: "Niemiecka policja regularnie organizuje w rozmaitych miastach rajdy mające na celu schwytanie jak największej ilości młodych kobiet, które są przymuszane do pracy w burdelach odwiedzanych przez niemieckich oficerów i żołnierzy".
          Do dokumentu dołączono świadectwo jednej z matek: "Zdecydowałam się opuścić Katowice ze względu na moją 15-letnią córkę, która została zarejestrowana przez władze niemieckie do wysłania do Niemiec, rzekomo do pracy w rolnictwie. Wiem, co to oznacza, znam przypadek pani M., której córki zostały wysłane do prac polowych w Brandenburgii. Przy każdej okazji były one gwałcone przez niemieckich żołnierzy. Kiedy okazało się, że jedna z nich zaszła w ciążę, została odesłana do matki". 31 marca 1943 r. przedstawiciele legalnie działającej Rady Głównej Opiekuńczej w Krakowie złożyli wizytę dyrektorowi ministerialnemu Rhetzowi. "Interweniowano w sprawie opieki nad kobietami ciężarnymi, które wracając z robót w Rzeszy, wstydzą się wracać do swoich rodzin i tułają się z miejsca w miejsce" - napisano w notatce po spotkaniu.

          Regulamin dla niewolnic
          Niewolniczą pracę w domach publicznych zorganizowano z typową niemiecką skrupulatnością. Zaczynano o 6.00 od badania lekarskiego. Od 11.00 do 13.00 kobiety przebywały w hotelu, przygotowując się do pracy. Klientów obsługiwały między 14.00 a 20.30. Znamy również dokumenty, które regulowały, jak powinna wyglądać wizyta żołnierza w domu publicznym. Przewidywały one, że na zaspokojenie miał on zaledwie kwadrans. Przed wizytą w burdelu musiał wypełnić specjalną ankietę, w której zobowiązywał się do użycia specjalnego pakietu składającego się ze środka bakteriobójczego oraz prezerwatywy.
          Dokument nakazujący skorzystanie z usług prostytutki w ciągu 15 minut świadczy o tym, że jedna dziewczyna musiała dziennie obsłużyć ponad dwudziestu mężczyzn. Ale z ankiet wynika, że były nawet takie, które obsługiwały 32 mężczyzn w ciągu doby. Żołnierz za wizytę w burdelu płacił jedynie 3 marki.
          Prostytutki miały też pewne przywileje. W "Informacji bieżącej" Delegatury Rządu na Kraj dowiadujemy się, że "w Warszawie czynne są dwa domy publiczne dla żołnierzy niemieckich. Ich pensjonariuszki otrzymują dodatkowe karty nr II oprócz normalnych kart aprowizacyjnych, a przeznaczone dla osób ciężko pracujących w przemyśle związanym z obronnością". Jak ciężkie było ich położenie, świadczy również to, że część pensjonariuszek, nie mogąc znieść poniewierki w burdelach, decydowała się na ucieczkę. Wiemy o co najmniej jednej zbiorowej ucieczce z wojskowego burdelu w Norwegii w 1941 r. Uciekinierki, Polki i Rosjanki, poprosiły o azyl norweski Kościół luterański.

          Niemcy dopuszczali się przemocy seksualnej również w gettach.12 maja 1942 r. przewodniczący warszawskiego Judenratu zanotował: "Zjawił się Avril z filmowcami i zażądał zdjęcia w mykwie na Dzielnej. Do tego potrzeba 20 mężczyzn ortodoksów z pejsami i 20 kobiet z lepszej sfery". Niemieccy filmowcy przymusili ich do odegrania sceny orgii seksualnej. Mimo represji za "pohańbienie rasy" gwałty popełniane na Żydówkach przez Niemców nie były czymś wyjątkowym. Znany był z tego m.in. Joseph Blösche, w warszawskim gettcie zwany Frankensteinem. Zgwałcone Żydówki po prostu zabijał.

          • 3 0

    • ja moge Tobie fragment artykulu prz

      • 0 0

    • (1)

      To chyba musiałaby być obiektywna książka?
      Na dodatek dla wielu nieuków narzekających na "barbarzyństwo" Sowietów powinna to być książka o II wojnie światowej.

      • 3 3

      • Barbarzyństwo - czyn będący dowodem prymitywizmu i okrucieństwa: przykładowo mówili o barbarzyństwach armii hitlerowskiej w czasie powstania warszawskiego.

        Możesz mi wytłumaczyć co w tym określeniu "barbarzyństwo" sowietów Ci nie pasuje?

        • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane