- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (215 opinii)
- 2 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (63 opinie)
- 3 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (154 opinie)
- 4 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (134 opinie)
- 5 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (74 opinie)
- 6 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (147 opinii)
Jak co roku o tej porze, władze Trójmiasta i Pomorza składają oświadczenia majątkowe. Muszą szczegółowo opisać w nich swój majątek - ile zarobili, jakie posiadają nieruchomości, samochody, akcje spółek czy wartościowe przedmioty. Piszą także o swoich zarobkach i ewentualnym zadłużeniu. Sprawdziliśmy, ile zarobili w ciągu ubiegłego roku prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz marszałek województwa pomorskiego.
Jan Kozłowski: gracz
Marszałek województwa Jan Kozłowski w ubiegłym roku rozpoczął pierwszą, poważną przygodę z giełdą. I opłaciło się. Na akcjach ABG zarobił 30 tys. zł. I natychmiast zainwestował. Kupił nowe mieszkanie (42 mkw.) o wartości 115 tys. zł. By pokryć różnicę zaciągnął kredyt w ING Bank Śląski. To nie wszystkie źródła dochodów Jana Kozłowskiego. Jako marszałek zarobił 148 tys. zł brutto plus 22,5 tys. zł, zgromadzone dzięki udziałom w spółce z.o.o. Akademia. Marszałek wykazał w oświadczeniu także mieszkanie o pow. 30 mkw. warte 80 tys. zł oraz działkę rekreacyjną o pow. 1165 mkw. (15 tys. zł). Nie wydał ani grosza z oszczędności, które wykazał już w 2005 roku, czyli ze 140 tys. zł. Od dwóch lat jeździ autem marki Peugeot 307.
Paweł Adamowicz: grunt to fundusz
Oszczędności prezydenta Gdańska rosną w zawrotnym tempie. Rok temu Paweł Adamowicz na czarną godzinę trzymał w banku 25 tys. zł. Dziś ma 78 tys. zł oraz 200 euro i 150 dolarów. Prezydent od lat zarobione pieniądze inwestuje w papiery wartościowe - najczęściej banków i funduszy inwestycyjnych. W 2005 roku ich wartość wycenił na 265,5 tys. złotych. W tym - 321,9 tys. zł. Ponadto posiada akcje spółek giełdowych. Wartość: 82 tys. zł. Paweł Adamowicz zainwestował także w nieruchomość. Kupił działkę o pow. 1,4 hektara za 25 tys. zł. Poza tym nadal ma dwa mieszkania o pow. 79 i 43 mkw., warte 224 tys. zł, oraz niezabudowaną działkę (83 tys. zł). Do tej pory nie dorobił się prywatnego samochodu. Ma za to nowe źródło dochodu - od czerwca 2005 r. zasiada w radzie nadzorczej Morskiego Portu Gdańskiego SA. Roczna pensja: 16,4 tys. zł. Pozostałe dochody to wynagrodzenie za pełnienie funkcji prezydenta Gdańska (147,4 tys. zł brutto) oraz 480 zł za prawa autorskie.
Wojciech Szczurek: oszczędności na koncie
Prezydent Gdyni nie ma ani akcji, ani innych papierów wartościowych czy nawet... mieszkania. Zaciągnął za to kredyt na 77,9 tys. zł. Wzrosły jednak jego oszczędności - z 20 tys. zł do 55 tys. Ma także 2,5 tys. dolarów i dwa tysiące euro. Jak mówi prezydent - na giełdzie nie gra, bo nie ma do tego głowy. Tym tłumaczy odkładanie pieniędzy wyłącznie na koncie. Co do mieszkania, chciałby wszystkich uspokoić, że ma gdzie mieszkać - żona już dwa lata temu odziedziczyła dom, do którego wprowadziła się cała rodzina. Stanowi on jej majątek odrębny, więc prezydent nie uwzględnia go w swoim oświadczeniu. Kredyt zaciągnął na wykończenie i wyposażenie domu. Od czterech lat Wojciech Szczurek jeździ oplem vectrą rocznik 2002.
Jacek Karnowski: goły, ale wesoły
Prezydent Sopotu jako jedyny nie ma żadnych oszczędności, choć jeszcze w zeszłym roku miał ich aż 10 tys. dolarów. Jacek Karnowski żartuje, że ma za to pokaźny kredyt na 180 tys. zł. Wszystkie pieniądze przeznaczył na rozbudowę domu o 80 metrów oraz jego wykończenie.
Jeszcze dwa lata temu prezydent mieszkał z rodziną w 82-metrowym mieszkaniu w bloku. Od lat marzył jednak o domu. Kupił go w grudniu 2004 roku. Cały nadawał się do kapitalnego remontu, więc państwo Karnowscy wprowadzili się dopiero w lipcu ub.r. Dom ma teraz 180 mkw. plus 24-metrowy garaż. Prezydent Sopotu nie zmienił samochodu, nadal jeździ VW busem z 2002 roku. Ma też żaglówkę wartą 18 tys. zł oraz 45-metrowe spółdzielczo-własnościowe mieszkanie.
Opinie (59) 4 zablokowane
-
2006-05-08 11:01
Się zaczyna....Religa składa dymisję. Potem pewnie przyjdzie kolej na Zytę i nareszcie, we własnym sosie można będzie kraj lepperować. Bez hamulców, bez umiaru i...bez żadnego sensu.
Tylko mnie pociesza, że to już chyba jest to dno, od którego jest nadzieja się odbić?- 0 0
-
2006-05-08 11:16
Baja
ale dno można też sp***lić i spadać dalej.
Polska zaściankiem Europy - dzięki jednojajowym kurduplom!
Brat Kwaka I nawet nie miał odwagi by spojrzeć w oczy mianowanym ministrom - spi***ił do Kielc - tam ciemnotę można wcisnąć.- 0 0
-
2006-05-08 11:21
Bolo,
jestes niesprawiedliwy .
Siedem miesiecy ciezkiej nieprzerwanej pracy nad nowa koalicja . Pracy przedwyborczej nie liczac !
Pozwol panu Jaroslawowi chociaz na krotki urlop w Kielcach .
Gdyby nie tanie panstwo , to bylby w Juracie a nie w Kielcach .
Znajac jednak Ciebie , tez bys sie do tego przyczepil.- 0 0
-
2006-05-08 11:30
Marek
no chiba że w Kielcach to urlop - u "nożowników"
niech tam siedzi - i nie wraca - brata też mu tam wyślemy i nowych wc-premierów i resztę rzondu
dla ministra od ryb - nawet staw się zrobi i płotek napuści
a potem afera strachowicka....
i lepper na prezydenta...- 0 0
-
2006-05-08 11:31
Bolo
Popieram Marka w całej rozciągłości. Co do Boga to oczywiście że jest tyle że odpuścił to sobie. Mówiąc topornie olewa to wszystko.
- 0 0
-
2006-05-08 11:40
Wroce jeszcze krotko
do reklamowanych przez Bola zdiec Romka.
Jako hit kazdego straganu na odpuscie proponuje :
Romek z 8. zdjecia , przeprowadza przez dziurawy mostek pare blizniakow .
W oryginale byl chlopiec i dziewczynka , ale to nieistotny szczegol .- 0 0
-
2006-05-08 11:47
Marek
toć to czysta perwersja!
- 0 0
-
2006-05-08 11:51
Bolo,
opieki skrzydlatego naczelnego Wszechpolaka nie nazywalbym na Twoim miejscu perwersja !
Moze Tobie , lub Twoim dzieciom , zablokowac droge do edukacji !- 0 0
-
2006-05-08 11:53
ten z prawej na zdjeciu to nowy minister w rzadzie IV RP
http://canon-board.info/showthread.php?t=10689
- 0 0
-
2006-05-08 12:50
WIDAĆ KAŻDY POTRAFI SIĘ NAUCZYĆ
p.Kozłowski pamiętam jak kapciami handlował w budzie na sopockim ryneczku, później były ciepłe dania (a może odwrotnie?), a jeszcze wcześniej guziki i zameczki we Wrzeszczu.. Widac każdy może się nauczyć. I to jest moim zdaniem optymistyczne.(nie pamiętam do jakiej partii należał, ale chyba do SD).
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.