- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (348 opinii)
- 2 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (120 opinii)
- 3 15-latek autem na minuty uciekał policji (23 opinie)
- 4 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (172 opinie)
- 5 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (165 opinii)
- 6 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (251 opinii)
Prowokacja dziennikarska. Prezes gdańskiego sądu prosi "urzędnika" o instrukcje
Nagranie prowokacji dziennikarskiej ujawnione przez "Gazetę Polską Codziennie"
Aktualizacja godz. 13:50 Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, zapowiedział, że prezes gdańskiego Sądu Okręgowego zostanie odwołany. Jeżeli treść nagrań upublicznionych przez dziennikarzy potwierdzi się, względem Milewskiego wszczęte ma zostać także postępowanie dyscyplinarne.
- Niezależnie od tego, czy to nagranie odzwierciedla w 100 proc. treść tej rozmowy, to niektóre wypowiedzi prezesa Milewskiego urągają zasadzie niezawisłości sędziego i sprzeniewierzają się godności sędziego - stwierdził Gowin.
Podający się za pracownika Kancelarii Premiera dziennikarz zadzwonił do prezesa gdańskiego Sądu Okręgowego Ryszarda Milewskiego. Ten, nieświadom prowokacji, poprosił o instrukcje, w sprawie wyznaczenia terminu posiedzenia sądu mającego zdecydować o areszcie dla Marcina P., prezesa Amber Gold.
Prowokację przeprowadziła "Gazeta Polska Codziennie". Na jej stronach umieszczono także nagranie dokumentujące rozmowę. Głos dziennikarza zastąpiono w nim jednak głosem lektora (jak twierdzi GPC: w celu ochrony źródła informacji).
Do rozmowy doszło 6 września. Kiedy sekretarka prezesa sądu usłyszała, że dzwoni urzędnik z kancelarii premiera, od razu połączyła z Ryszardem Milewskim, prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku. Ten zaś nie miał żadnych oporów, aby pytać urzędnika o najbardziej korzystny dla kancelarii premiera termin posiedzenia w sprawie aresztu dla Marcina P., prezesa Amber Gold.
- Ja mogę to posiedzenie wyznaczyć w zależności [...] To musi kolega pomóc. Ja to mogę wyznaczyć albo 17 albo nawet 12 czy 13. Tutaj nie ma żadnego problemu - słychać na nagraniu głos Ryszarda Milewskiego (pod koniec trzeciej minuty nagrania). [posiedzenie sądu odbyło się ostatecznie 12 września - przyp. red.]
W pewnym momencie dziennikarz, przedstawiający się jako pracownik Kancelarii Premiera, udaje, że będzie łączyć prezesa sądu z Tomaszem Arabskim, szefem Kancelarii. Oczywiście próba się nie udaje, niemniej jednak Milewski godzi się na to, aby Tomasz Arabski zadzwonił do niego "w godzinach wieczornych". - Bardzo proszę, ja czekam [...] Ja cały czas mam włączoną [komórkę - przyp. red] - mówi prezes sądu (koniec 10 minuty nagrania).
Już po nagraniu rozmowy, dziennikarze "Gazety Polskiej Codziennie" poprosili prezesa sądu o komentarz w sprawie tej rozmowy, jednak nie chciał on z nimi rozmawiać.
My również próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z Ryszardem Milewskim. Jego sekretarka stwierdziła jednak, iż przed południem będzie on niedostępny.
Jak dowiedzieliśmy się jednak, 10 września, czyli jeszcze przed publikacją nagrań w prasie, Ryszard Milewski złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Postępowanie zostało wszczęte w związku z artykułem 230 kodeksu karnego. Chodzi o powoływanie się na wpływy w instytucjach publicznych. Zawiadomienie złożył prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. Jego zeznania stały się podstawą do wszczęcia w tej sprawie śledztwa, co nastąpiło 11 września - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W imieniu Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku pragnę oświadczyć, iż
opublikowane nagranie jest fragmentem większej całości, a całe zdarzenie było zmanipulowane.
Sprawa kilka dni temu została przekazana do Prokuratury i ABW. Tam
przekazano wszystkie dokumenty. Zawiadomienie i dokumenty w tej sprawie złożył Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. Został też przesłuchany w
charakterze świadka.
W związku ze złożeniem zawiadomienia nie mogę przekazać więcej informacji.
Miejsca
Opinie (566) ponad 20 zablokowanych
-
2012-09-13 11:05
(2)
3% w ankiecie to ja się pytam - kto?
- 20 4
-
2012-09-13 11:38
urzędnicy z sądu i te nieliczne lemingi które bez smsa wiedzą co kliknąć
- 14 2
-
2012-09-13 11:32
albo ludzie złej woli albo zmanipulowani idioci
- 12 2
-
2012-09-13 11:38
No to teraz już napewno Pan Prezes SO
mnie przekonał że sądy są niezawsłe
- 30 1
-
2012-09-13 11:31
tusk do dymisji
- 42 5
-
2012-09-13 11:30
precz z Tuskiem i PO
- 48 7
-
2012-09-13 11:29
stare metody
- 5 5
-
2012-09-13 11:28
a ja myslę ,że to był głos mamy ......
:)
- 6 2
-
2012-09-13 11:26
i zaraz będzie szczekot... a że to gazeta polska, pisiory, smoleńsk itp
wbijcie sobie do głowy ze ta "demokracja" to tak samo parszywy reżim, tylko że bardziej dba sie o pozory
- 40 3
-
2012-09-13 11:25
Prowokacja
Hi,Hi,Hi,Hi,Hi,Hi.Teraz Pan Prezes chyba odejdzie na zasłużoną emeryturę.NAWET JAK BY DZWONIŁ PREZYDENT Z POLECENIAMI,TO SĄD JEST NIEZAWISŁY.Więc pytam co za służalczość.To jest KORUPCJA POLITYCZNA.
- 44 2
-
2012-09-13 11:02
No i co w tym złego ? (2)
Sądy są niezawisłe, ale nie niezależne.
- 8 33
-
2012-09-13 11:18
TA,
niezależna to jest prokuratura ;) hahaha
- 2 0
-
2012-09-13 11:07
W sumie taaaaa:P
- 2 0
-
2012-09-13 11:17
Brawo Gazeta Polska !!!
Super!
- 46 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.