Ofiaromaty, czyli maszyny do wpłacania datków na kościół przelewem, pojawiły się w Archikatderze Oliwskiej
i Bazylice Mariackiej. Wierni wybierają na nich kwotę w przedziale 5-100 zł, przykładają kartę płatniczą i gotowe:" Bóg zapłać!". To nowocześniejsza wersja datkomatu, który już dwa lata temu pojawił się w Gdańsku i był pierwszą tego typu maszyną w Polsce.
tak, to bardzo dobre rozwiązanie w czasach płatności bezgotówkowych
34%
w każdym nie, ale w kilku na próbę czemu nie
11%
nie, to przesada, w kościołach powinno się zbierać pieniądze tradycyjnie, na tacę
55%
5 zł, 10 zł, 20 zł, 50 zł, 70 zł i 100 zł. To kwoty datków na kościół do wyboru w ofiaromatach, z których skorzystać można już m.in. w
Archikatedrze Oliwskiej i
Bazylice Mariackiej. Po wykonaniu transakcji na ekranie wyświetla nam się napis "Bóg zapłać."
Maszyny w kościołach w całym kraju stawia firma z Krakowa i przeglądając jej
folder z realizacjami, widać, że na brak chętnych nie narzeka.
"Wyjście naprzeciw oczekiwaniom wiernych"
Ofiaromaty pojawiły się już m.in. w świątyniach w Katowicach, Żukowie, Krakowie, Warszawie, Wrocławiu. Są też w Gdańsku.
- Zastąpienie transakcji gotówkowych jest powszechne we współczesnym świecie. Odpowiedzią na te wymagania są ofiaromaty, które funkcjonują od kilku lat w wielu kościołach Europy. Stanowią one uzupełnienie datków przekazywanych przez wiernych w tradycyjny sposób - czytamy na stronie producenta ofiaromatów. - Stworzyliśmy produkt, który wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zarówno darczyńców, jak i użytkowników takich automatów. Ofiaromat zaprojektowaliśmy z myślą o wiernych, którzy coraz częściej stosują transakcje bezgotówkowe. Urządzenie to umożliwia samodzielne składanie ofiar. Jest łatwe w użyciu, zapewnia bezpieczeństwo transakcji i dyskrecję dla ofiarodawcy. Automat jest prosty w użyciu, a zamontowany terminal realizuje transakcje z wielu kart płatniczych i telefonów komórkowych.Kościoły w Trójmieście - lista miejsc
Wierni, którzy korzystali ostatnio z ofiaromatów, pomysł chwalą.
- To ciekawe rozwiązanie, idące z duchem czasów, bo już mało kto nosi ze sobą gotówkę w portfelu. Na początku trochę się zdziwiłam, ale przecież świat idzie do przodu, więc i zbieranie kościelnych ofiar też - mówi nam pani Oliwia, nasza czytelniczka, która 1 listopada odwiedziła Archikatedrę Oliwską. - Szkoda tylko, że inne kościelne reguły są archaiczne i skostniałe i nie zmieniają się tak postępowo jak kwestie pozyskania funduszy na kościół. W Gdańsku dwa lata temu stanął pierwszy datkomat
Obecne ofiaromaty to nieco bardziej zaawansowana wersja tzw. datkomatu. Pierwsza taka maszyna w kraju pojawiła się dwa lata temu w
kościele Matki Boskiej Saletyńskiej w Sobieszewie.
Datkomat w kościele na Wyspie Sobieszewskiej
- Jako proboszcz wiele razy miałem okazję usłyszeć od wiernych pytanie: dlaczego w kościele nie można płacić inaczej niż tylko gotówką? Wielu z nich przyznawało, że nie nosi już przy sobie gotówki, a chcieliby zapłacić za gazety katolickie, korzystanie z parkingu, wspomóc nasze misje zakonne czy po prostu złożyć ofiarę na nasze sanktuarium maryjne - wyjaśniał nam wtedy ks. Maciej Kucharzyk MS, proboszcz parafii. - Pierwsze reakcje parafian i gości są bardzo pozytywne - dodawał.
Posłowie chcieli, żeby rząd kupił parafiom ofiaromaty i opodatkował zyski
Na początku ubiegłego roku grupa posłów Lewicy (wśród nich także ci z Pomorza) proponowała, żeby to rząd kupił parafiom ofiaromaty do zbierania datków. Jak argumentowali politycy - to pozwoliłoby poznać i ewidencjonować wpływy od wiernych i mogłoby być pierwszym krokiem do opodatkowania Kościoła.
Propozycja ta nie została jednak zaakceptowana przez rządzących.
Datkomat w kościele na Wyspie Sobieszewskiej
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
