• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przesyłki sądowe "z kiosku". Coraz większe kontrowersje

Małgorzata Zimnoch
25 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sąd zgubił pismo, obywatel ma szukać

Awizo z datą niedoręczenia "z przyszłości", polecone pisma sądowe w zwykłych skrzynkach na listy, punkty odbioru w warzywniakach - to tylko wierzchołek góry lodowej problemów, które pojawiły się wraz z przejęciem korespondencji sądowej przez Polską Grupę Pocztową S.A. i InPost - Ten chaos jest niebezpieczny - twierdzą prawnicy.



O zamieszaniu wynikającym z tego, że od 1 stycznia listy z sądów dostarcza Polska Grupa Pocztowa, a nie Poczta Polska, pisaliśmy już na początku stycznia. Wtedy jednak głównym problemem było to, że przesyłki odbiera się w nietypowych miejscach, takich jak kwiaciarnia czy sklep rowerowy.

Czytaj więcej: Zawiadomienie z sądu odbierzemy w kiosku, albo sklepie rowerowym

Teraz sytuacja się zmieniła. Wcale nie na lepsze.

- Nie wyobrażam sobie, że mogłabym w tak niefrasobliwy sposób traktować moją pracę - napisała w mailu do redakcji pani Barbara. Chodzi jej o pracę doręczycieli InPostu.

Pani Barbara relacjonuje, jak kilka dni temu otworzyła drzwi na klatkę schodową listonoszowi.

- Powiedział: "poczta InPost" [InPost ma podpisaną umowę z Polską Grupą Pocztową - przyp. red.]. Wpuściłam go, ale do mnie już nie dotarł. Za to w skrzynce zostawił awizo na przesyłkę z sądu, oczywiście z adnotacją, że adresata nie ma w domu. Jak można tak traktować swoje obowiązki? - dziwi się nasza czytelniczka.

Inna sprawa, że listonosze Poczty Polskiej działają na tej samej zasadzie, co już wielokrotnie opisywaliśmy w Trojmiasto.pl, na przykład w artykule pt. "Listonosz nie dzwoni nawet raz"

- Różnica polega na tym, że najbliższa poczta znajduje się ok. 100 m od mojego domu. Mogę się tam wybrać na spacer z psem. Wycieczka po list do InPostu to dla mnie już prawie podróż na drugi koniec miasta - zwraca uwagę nasza czytelniczka.

Ale pani Barbara i tak może mówić o szczęściu, bo kwiaciarnia, w której odebrała przesyłkę z sądu znajduje się "zaledwie" 5 km od jej domu. Inny czytelnik naszego portalu, pan Piotr z Gdyni skarży się, że mieszka w Chwarznie, a punkt odbioru przesyłek ma... w Chyloni. Oznacza to mniej więcej 12-kilometrową wyprawę.

- I co najważniejsze, to ja będę ponosił konsekwencje nieodebrania listu poleconego, którego nie jestem w stanie odebrać. W końcu, gdy dwukrotnie otrzymam takie zawiadomienie, to przesyłka uznana zostanie za doręczoną - denerwuje się pan Piotr. - Cóż w takiej sytuacji można zrobić? Tylko podporządkować się bzdurnej sytuacji i nieprawidłowemu wykonywaniu kontraktu przez InPost. Chyba że mam dziękować "nowoczesnej firmie pocztowej" za to, że nie muszę jechać po list do Gdańska... -

Ale w Gdańsku nie jest lepiej. Prawnicy z kancelarii Koprowski Gąsior Gierzyńska & Partnerzy zachodzą w głowę, gdzie podziała się korespondencja z sądów.

- Zazwyczaj, dopóki obsługiwała nas Poczta Polska, odbieraliśmy do 10 przesyłek dziennie, tygodniowo ok. 40. Tymczasem w ubiegłym tygodniu dotarł do nas tylko jeden list z sądu - informuje Karolina Gawlik, pracownica kancelarii.

I od razu dodaje, że zmiana operatora odbyła się po cichu, bez żadnej akcji informacyjnej. Z tego co mówi wynika, że do tej pory niektórzy pracownicy sekretariatów sądowych żyją w przekonaniu, że korespondencję obsługuje Poczta Polska.

Równie niedoinformowani są pracownicy nowego operatora.

Karolina Gawlik: - Listonosz InPostu mi powiedział, że nie mają prawa awizować przesyłek. Zadzwoniłam do centrali firmy i dowiedziałam się, że to oczywiście bzdura, bo mogą wystawiać awizo.

Mogą i - jak już udowodnił przypadek naszych czytelników - bardzo ochoczo z tej możliwości korzystają. Tak ochoczo, że zdarzają się nawet awiza z datą z przyszłości. Mecenas Beata Nowakowska, adwokat z Gdańska, 9 stycznia odebrała przesyłkę, na której widniała adnotacja, że - po dwukrotnym awizowaniu - listu nie odebrano. Ta ostatnia informacja nosiła datę 24 stycznia.

Czy zamieszanie z przesyłkami PGP jest groźne?

- Pomijając śmieszność całej sytuacji, to włos mi się jeży na głowie, bo to są pisma terminowe. Gdybym nie odebrała tej przesyłki, gdyby ona gdzieś się zapodziała i trafiła z powrotem do prokuratury z taką adnotacją, to formalnie ja byłabym winna. Zawaliłabym klientowi sprawę w sądzie gospodarczym np. na milion złotych. W ramach odszkodowań cywilnych to ja musiałabym ten milion zapłacić.

Mecenas ma całą listę zastrzeżeń do pracy Polskiej Grupy Pocztowej. Wśród nich takie, że wyszukiwarka punktów odbioru na stronie PGP wskazuje kilka punktów odbioru zamiast jednego, a awizo jest wypisywane tak niechlujnie, że nikt nie jest w stanie go rozszyfrować.

- Pani, która mi wydawała list, długo odczytywała nazwę adresata, by w końcu mnie zapytać: "A do kogo to właściwie jest?"- opowiada prawniczka.

Beata Nowakowska opisała swoją sprawę w portalu Facebook. Podobnie zrobili twórcy profili Adwokatury Polskiej, Polskiej PalestryPomorskiej Palestry. Natychmiast ruszyła lawina komentarzy o niewiarygodnym i niebezpiecznym w skutkach braku kompetencji operatora.

"Przesyłki awizowanej nie znaleźli, wydali przesyłki, na które nie było awiz, a które powinny zostać doręczone z pozostałymi, przekazywanymi tego dnia" pisze mec. Łukasz Malinowski, radca prawny z Gdańska. "Do tego listonosz wydał mi ostatnio przesyłki w komplecie z awizami na te, które właśnie wydawał. Jednym słowem chaos, a konsekwencje mogą być bardzo poważne."

Zarząd Polskiej Grupy Pocztowej odpiera wszystkie zarzuty. Prezes spółki, Leszek Żebrowski tłumaczy, że skoro pierwsze przesyłki obsługiwane przez PGP zostały nadane 2 stycznia, to ustawowy termin skutecznego doręczenia przesyłek nadanych tego dnia minął dopiero 22 stycznia.

- Obecnie dostarczane są zwrotne potwierdzenia do nadawców. Dziwi nas, że można kwestionować jakość obsługi przed upływem ustawowych terminów doręczeń - odpowiada niezadowolonym. - Zgodnie ze stosownymi rozporządzeniami Ministra Sprawiedliwości weryfikujemy każdą zwrotkę m.in. pod kątem czytelności opisu, czytelności podpisu i prawidłowości wypełnienia, aby zarzut jakości nie został podnoszony. Celem jest osiągnięcie większej skuteczności doręczeń w skali wszystkich sądów w całym roku w porównaniu do Poczty Polskiej.

Prawnicy natychmiast weryfikują słowa prezesa. Jeden z nich publikuje zdjęcie listu poleconego, który znalazł w kałuży na chodniku, inny pisze na Facebooku: "Dwa listy polecone z prokuratury znalazłem dzisiaj w skrzynce na listy. Ciekawe kto podpisał dowód doręczenia..."

Polska Grupa Pocztowa S.A., operator pocztowy, jesienią 2013 r. wygrała przetarg na obsługę korespondencji z sądów i prokuratur. Dwuletni kontrakt (2014-2015) wart jest prawie 500 mln zł. PGP i InPost podpisały porozumienie o współpracy w zakresie obsługi tego kontraktu.

Miejsca

Opinie (385) 1 zablokowana

  • Skandal i ktoś powinien zostać pociągniety do odpowiedzialności karnej (1)

    Leży przedemną niechlujne awizo z nazwą ulicy którj ledwo się domyśliłem : Rozewska - bez numeru a w rubryce godziny otwarcia: Pon-Pt coś jakby 1o i1+ , Sob od- puste miejsce. Mieszkam na Chwarznie , Rozewska jest na Chyloni - nie ma bezpośredniego połączenia komunikacją miejską a na piechotę przez miasto 12 km no chyba że przez las na skróty no ale zimą trochę trudno. Godziny otwarcia (szukałem w internecie) to od 10 do 17 . Nie mam możliwości odbioru bo pracuje od 09.00 do 17.00 chyba że inPost zapłaci mi za dzień wolny. Ciekawiej byłoby gdyby np musiałbym odebrać w Wejherowie albo Gdańsku nie mówiąc już o Warszawie.

    • 20 1

    • wiemy wiemy

      Twoja fotka jest powyzej :)

      • 1 2

  • hmmm (1)

    Właścicielem Polskiej Grupy Pocztowej jest Badenhop Holding Limited, cypryjska spółka inwestycyjna, z którą skontaktować można się albo telefonicznie albo poprzez email". Spółka jest reprezentowana w Polsce przez Zarząd - prezesem PGP jest były menedżer w randze członka Zarządu Banku Pocztowego S.A. Nie ma żadnego problemu z kontaktem. To legalnie funkcjonujący podmiot gospodarczy w Unii Europejskiej, który obsługuje od roku 2006 największe instytucje biznesowe w Polsce.

    • 0 17

    • legalnie to nie znaczy uczciwie

      o moralności i sprawiedliwości się nawet nie wypowiadam

      • 6 0

  • Sorry - takie były warunki przetargu (2)

    1. Czego się PO nie dotknie to spieprzy (śmieci, budowy, teraz Vat itd) czyli popsuje jeszcze bardziej
    2. Kto (imię i nazwisko) ustalał warunki przetargu i kryterium (dlaczego wogóle był przetarg)
    3. PGP - kto jest kim w tej firemce i komu wypadl spod ogona, gdzie pracował- całe CV
    4. Kto (w rządzie) odpowiada za Pocztę Polską- do dymisji (chociaż następny nie będzie lepszy)

    • 22 3

    • pis i komuna imię twoje (1)

      i świetnie że moloch postkomunistyczny stracił monopol

      • 2 11

      • jak niedoręczona przesyłka z sądu będzie do ciebie

        I nie dotrze ( a sąd dostanie zwrotkę nie podjęto) - to inaczej będziesz śpiewał. Nagle zatęsknisz za "komunistycznym molochem" - bo ty osobiście stracisz.
        Jakoś inne kraje zachodu trzymają swoje (państwowe) poczty na budżecie. NIe kwestionuję koniecznych zmian na PP - ale nie kosztem rozwalania w tym wypadku systemu obiegu korespondencji pomiędzy sądem a obywatelami.

        • 14 0

  • (2)

    pracowalem w InPost,, wiec troche wiem jakk to wyglada z poleconymi,,,na doreczenie lub awizowanie poleconego doreczyciel ma dwa dni,,,ialem kiedys adresata, ktorego nie nie moglem zastac,, na klatce domofon,, nikt nie otwiera na calej klatce,,,,,pytam "kierownik" co robic, a ona mi na to- włóz awizo w drzwi wejsciowe do klatki albo wrzuc do skrzynki na reklamy i rozlicz jako awizowane,,ja jej na to , ze przeciez ktos moze wyrzucic ? a co sie przejmujesz - awizowane i juz ..ot taka polityka firmy

    • 28 2

    • a gdzie by zostawili awizo z poczty? (1)

      jak ktoś nie chce to nie odbierze . sąd wywiesi u siebie na tablicy i zgodnie z prawem sprawa załatwiona

      • 0 3

      • awizo z poczty polskiej

        listonosz zostawia w skrzynce. maja kody dostepu do domofonow, klucze do bram

        • 11 1

  • To się zrobił burdelik z pocztą ! (1)

    A propo burdeliku czy też burdelu. Ja mogę odbierać korespondencję w najbliższym burdelu. Proszę o informację gdzie mam złożyć taką petycję.

    • 10 0

    • wpisz swój adres

      • 1 0

  • polski bajzel

    w tym tygodniu nie dostalem zadnej przesylki, zwykle dostawalem kilkadziesiat tygodniowo....:(. Korespondencje moge odbierac w jakims punkciku banku czynnym w dni powszednie w godz. 9 - 17 , oczywiscie avizo nigdy nie jest do odbioru nastepnego dnia. TAKIEGO BUR...LUjeszcze nie bylo.

    • 12 1

  • ktos wziął w łape

    i to jest wytłumaczenie tych kolejnych nieruchomości i wycietego lasu

    • 11 0

  • I wyrok zaoczny sad wyda

    Nie odebrane sad uwaza za doreczone potem wyrok zaoczny i pozamiatane ;) to nasze sadownictwo powinni juz dawno wywalic na zbity pysk bo i tak pracuja za nasza czyli podatnika kase

    • 19 1

  • A ja mam punkt odbioru tak blisko że mogę iść w kapciach. (1)

    Na poczcie zawsze stałem w długich kolejkach bo pani akurat rajstopy sprzedawała.
    Zmiany na plus tylko wszystko musi się dotrzeć. W wielu krajach są punkty pocztowe w papierniczych czy warzywniakach i nikt nie robi szumu z tego powodu.

    • 6 16

    • tur

      Praujesz w inpoście?

      • 2 1

  • wolę odbierać przesyłki w kwiaciarni czy w kiosku niż na poczcie gdzie panie tam pracujące to chyba za karę siedzą i jeszcze brakuje żeby zamiast "słucham" na powitanie petenta powiedziały "czego" ....o kolejkach niewspomnę

    • 3 14

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane