• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice i nauczyciele walczą o swoją szkołę

Marzena Klimowicz-Sikorska
16 czerwca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dwie gdańskie szkoły unikną likwidacji
W 2003 r. SP nr 27 uniknęła zamknięcia. Wygląda na to, że tym razem już się to nie uda. W 2003 r. SP nr 27 uniknęła zamknięcia. Wygląda na to, że tym razem już się to nie uda.

Rodzice i nauczyciele z przeznaczonych do likwidacji szkół nie mogą pogodzić się z tą decyzją. Twierdzą, że ich argumenty na spotkaniach z władzami Gdańska nie są traktowane poważnie.



Czy miasto powinno dawać takim szkołom szansę?

Od kilku tygodni w szkołach, które miasto wraz z Gdańską Radą Oświatową zatwierdziło do likwidacji, odbywają się spotkania rodziców i nauczycieli z zastępcą prezydenta Ewą Kamińską, dyrektor Wydziału Edukacji Reginą Białousów i jej zastępcą Jerzym Jasińskim. We wtorek jedno ze spotkań odbyło się w Szkole Podstawowej nr 27 przy ul. Srebrniki 10 zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu.

Podczas rozmowy z radą pedagogiczną placówki, w której brali udział również radni dzielnicy, trwała walka na argumenty. - Decydując o likwidacji tych szkół, kierowaliśmy się czynnikiem demograficznym i geograficznym. Tak się składa, że ilość dzieci spada, a w waszej dzielnicy jest o jedną szkołę za dużo. A SP 27 jest geograficznie po środku tych szkół [SP nr: 39, 38, 45, 70 - przyp. red.]. Do tego zlokalizowana jest na wysepce, gdzie niedługo powstanie ruchliwa ul. Nowa Słowackiego - mówiła Ewa Kamińska.

Ta informacja mocno zdziwiła nauczycieli, którzy byli zapewniani przez miasto, że właśnie budowa tej ulicy zwiększy bezpieczeństwo uczniów.

- Jakiś czas temu, na zebraniu zorganizowanym w naszej szkole przez prezydenta Adamowicza w sprawie bezpieczeństwa i przelotu ul. Nowej Słowackiego, na moje pytanie, w jaki sposób zabezpieczone będzie dojście dzieci do szkoły, usłyszałam odpowiedź, że to przecież nie jest autostrada, ale dwupasmowa jezdnia ze światłami i tunelem. Będzie monitorowana, a dzieci będą miały bezpieczniejsze niż obecnie dojście do szkoły - mówi Halina Człapińska, pedagog z SP 27. - Teraz z kolei słyszymy, że będzie to niebezpieczna ulica i przedstawia się to jako jeden z argumentów za likwidacją.

Władz miasta nie przekonało też to, że w okolicy budowane są gigantyczne osiedla, jak choćby Quattro Towers czy Garnizon, w których zamieszkają rodziny z dziećmi. - W 2003 r. głównym argumentem na to, by nie zamykać szkoły, były właśnie budujące się osiedla. Niestety, minęło dziewięć lat, a ok. 100 dzieci ubyło. Podobna sytuacja jest w innych dzielnicach. Na luksusowych osiedlach nie przybędzie prędko dzieci. Dzieci są przede wszystkim na południu Gdańska, gdzie ceny mieszkań są niższe - mówi Regina Białousów.

Miasta nie przekonały też wyniki w rankingu szkół - przeznaczona do likwidacji placówka w zeszłym roku zajęła piąte miejsce. - Wcześniej była daleko z tyłu, teraz też radzi sobie średnio w rankingach. Raz jej się udało. A SP 39 ma bardzo dobre wyniki, do tego jest niedaleko - mówi Kamińska.

- Co mam powiedzieć moim dzieciom? Że ich wyróżnienia, ich praca, to że jeżdżą na olimpiady i odnoszę sukcesy, to wszystko przypadek? - mówi pani Marta, matka dwóch córek. - Jesteśmy z Niedźwiednika i chociaż mieliśmy możliwość wysłać dzieci do szkoły na naszym osiedlu, w której mieści się podstawówka, wybraliśmy tą - bo jest kameralna, nauczyciele znają każde dziecko, jest bezpiecznie i nikt niepożądany nie wejdzie na jej tren. Nie ma dilerów narkotyków i nikt z uczniów nie przychodzi na lekcje pijany, jak to ma miejsce w molochu na Niedźwiedniku.

- Mam córkę w czwartej klasie i likwidacja tej szkoły to dla mnie wielki cios. To autonomiczna, mała szkoła. Nie powinno się takich szkół zamykać. Ministerstwo edukacji zalecało przecież naukę w mniejszych szkołach, a tu miasto chce stworzyć placówki na ponad 500 uczniów - dodaje pani Barbara.

Szkołę uratowałaby większa ilość uczniów. Na to jednak jest już za późno, bo od kilku lat nie przyjmowano do niej dzieci spoza rejonu.

Miasto zapowiedziało kolejne spotkania. I choć nauczyciele i rodzice chcą walczyć do końca, walka wydaje się być przesądzona. - Spisali nas na straty. Nasze argumenty nie były brane pod uwagę - mówi Anna Krause, jedna z nauczycielek w SP 27.

Miasto zapowiedziało, że po likwidacji szkoły, budynek zostanie wystawiony w przetargu na utworzenie w nim szkoły niepublicznej. Jednak jak zapewnia Ewa Kamińska, wyremontowana niedawno sala gimnastyczna ma pozostać otwarta dla mieszkańców dzielnicy. Natomiast klasy z SP 27 mają zostać przeniesione w całości do SP 39. W miarę możliwości przejdą z nimi nauczyciele.

Według statystyk miasta w Gdańsku jest aktualnie wolnych od 8 do 10 tys. miejsc w szkołach.

Miejsca

  • SP 27 Gdańsk, Srebrniki 10

Opinie (165) 7 zablokowanych

  • no nauczyciele do boju, nic nie robicie a trzepiecie po 3, 4 kafle za miech pracy...pokażcie teraz na co was stać!

    • 2 3

  • taka walka i tak nic nie da,i tak zrobia swoje !!!
    moich dzieci szkole yez zlkwidowali 2 lata temu tlumaczac sie tym ze malo dzieci(szk.22)a teraz w naszej bylej szkole jest przedszkole angielskie i szkola angielska!!!poprostu nas sprzedali!!!

    • 4 1

  • Szkoła 27 (1)

    Ktoś pyta w komentarzach, czy tylko kasa ma decydować... ależ uważam że nie, nie i nie. Miałem dziecko w tej szkole, posłałem tam ze względu na zerówkę, mogłem trafić lepiej ( chyba), ale z kolejnymi latami kopara mi coraz bardziej opadała nauczyciele (poza nielicznymi wyjątkami) mają wszystko w D... , przynajmniej jeśli chodzi o rozwój dzieci, z dyrektorem nie pogadasz, ma swoje filmy i kompletnie niezmienialne, była fajna woźna (widać było, że czuwa nad dziećmi) ale już odeszła. Oczywiście rodzice się burzą na zamknięcie szkoły, bo w grę wchodzi ich wygoda ( a nie dobro dziecka), szkoła ma osiągnięcia sportowe, ale jaką sprawność ma dziecko jeśli zajęcia prowadzi Logopeda (pewnie językową). Szkołę pewnie zamkną, a na pewno ci nauczyciele, którzy się nie nadają do uczenia dzieci, znajdą zatrudnienie w innych szkołach. NO CÓŻ TAKIE MAMY SZKOLNICTWO I NIC SIĘ NIE ZMIENI.

    • 6 6

    • PRAWDA

      Zgadzam się z tą opinią większość nauczycieli ma w czterech literach dobro dzieci.
      Blisko do pracy dobrze płatnej.Beznadziejna kadra wiem bo sam chodziłem 15 lat temu i nadal to samo.I ta słynna Pani Pedagog -Żenada. Ludzie Spójrzcie na oczy
      to taka mała Grupa nauczycielska trzymająca władze.A dobro dzieci mają gdzieś

      • 2 0

  • Średni koszt ? (3)

    Nie wiesz ? Słabo interesujesz się życiem publicznym. Ok, w skrócie.
    Każda gmina otrzymuje od państwa subwencję oświatową. Podkreślam od państwa. Kwota subwencji jest znana i jeśli ją podzielić przez liczbę uczniów otrzymujemy średnią kwotę jaka jest przeznaczona na jednego ucznia.
    Następnie należy obliczyć ile wynosi koszt utrzymania personelu szkoły, inne koszty w postaci mediów, ubezpieczenia, itd.
    I nagle okazuje się że w szkole x średni koszt wynosi np. 100 a w szkole y która w połowie stoi pusta należy dokładać połowę tego co w szkole x.

    Proste ?

    • 10 17

    • nie, wcale tak nie jest jak mówisz. poza tym weź łaskawie pod uwagę,że każda szkoła też zarabia pieniądze, bo np. wynajmuje sale wieczorami na treningi itp.

      • 3 0

    • nie tak proste

      według Ciebie inna gmina może mieć zupełnie inny "średni koszt" utrzymania ucznia, np. w Białogardzie subwencja oświatowa na jednego ucznia może być dwa razy większa niż w gdańsku?

      • 2 0

    • no to może od razu wybudujmy jedną szkołę publiczną na cały Gdańsk

      Będzie 4-zmianowa, z salami na 50-osobowe klasy, z zakazem zatrudniania nauczycieli najdroższych w utrzymaniu (np. mianowanych, wystarczą stażyści), ale za to TANIA.
      Kasia Hall publicznie pochwali gdańską oświatę publiczną, a radni za jakiś czas z zadowoleniem odkryją, że część gdańszczan stać jednak na szkoły prywatne.

      • 17 3

  • CIEPŁE POSADY NAUCZYCIELI

    Nie przesadzajcie Coraz mniej dzieciaków chodzi do tej szkoły niż demograficzny.
    A poza tym nauczyciele to stare dinozaury Nie chodzi im o dobro dzieci tylko o bliską dobrą prace. Większość kadry nauczycielskiej mieszka na ul Słowackiego w sąsiedztwie uczą od 15 lat zasiedzieli się i Szkoda posadki. A o dobro DZIECIAKÓW
    wcale im NIECHODZI.

    • 2 5

  • mam nadzieję, że ludzie w końcu zrozumieją, usłyszą, co bredzi ta elita... (2)

    zobaczą, jakie swoje interesy załatwia... przejrzą na oczy i zagłosują w końcu inaczej.

    szkoła w miejscu niebezpiecznym dla szkoły publicznej, a bezpiecznym dla niepublicznej. szkoła niepotrzebna jako publiczna, szkoła, która może powstać jako niepubliczna. no comment :/

    • 24 1

    • Bełkot (1)

      naszych elit rządzących jest porażający , jedno wielkie kłamstwo w stosunku do społeczeństwa , no ale sam Tusku , to super blagier !!!!!!

      • 0 2

      • naszych elit rządzących..

        Czy gdyby nie daj Boże kaczyński jeszcze kiedyś będzie rządził to też będzie elitą rzadzącą?. Czy jest to określenie skierowane do wszystkich niepisowców.

        • 1 1

  • nauczyciel sp ? (3)

    Szkoły są likwidowane z powodu zwykłych oszczędności. Gmina finansuje placówkę i wymusza na dyrektorach określone działania. Łączone są klas.y Dzieci, proszę mi wierzyć nie liczą się wcale. Nikogo nie interesuje, że mamy klasy 32 osobowe ( podobnie było w latach 80-tych) tak się dzieje w dzielnicach nie tylko południowych np. (Orunia Dolna)... zagrożenie niedostosowaniem społecznym rośnie i powinno się szczególnie kłaść nacisk na indywidualizację. Pani Hall przytacza wyniki badań dotyczących przyrostu wiedzy u naszych pociech, wprowadza dodatkowe pomysły- pisanie indywidualnych programów, dodatkowe " atrakcje" dla kadry pedagogicznej.
    Więzienia są finansowane ze skarbu państwa. Może tak odwrotnie zrobić.Niech Państwo inwestuje w edukacje a nie w resocjalizację takie oto hasło wyborcze dla mam dla jakiejś partii politycznej.
    Gdańsk nie może nawet w połowie dorównać Gdyni...niby jedna Polska a jednak jak różna!!! Pozdrawiam włodarzy Gdyni!!! Brawo dla miasta, które inwestuje w edukację! tam nie zamyka się szkół....

    • 36 3

    • paranoja

      Niestety władze mają gdzieś to co mówią rodzice. Te spotkania są dla picu. W szkole mojego dziecka też była rozmowa na temat wyrzucenia kilku ulic do innego rejonu. Rodzice swoje, władza swoje a potem na następny dzień w radiu Pani Kamińska mówiła, że wszystko odbyło się w porozumieniu z rodzicami. Śmiechu warte. Teraz szkoły zamykają, bo był okres (roczniki lat 90 tych.), że dzieci było mniej. Teraz roczniki 2000 nie mogą znaleźć miejsca w przedszkolach i szkołach. Będą miały duży bój o licea i studia!

      • 0 1

    • liberalizm woli więzienia niż szkoły?

      • 1 0

    • Gdynia ma Szczurka a Gdańsk .... Adamowicza i reszte.. :(

      • 2 1

  • CO OBCHODZI WŁADZE GDANSKA TEN TEMAT? ICH BAHORY W SZKOŁACH PRYWATNYCH

    • 5 1

  • a ilu z tych rodziców

    głosowało na Adamowicza???

    zapraszam z kwitami do UM w Gdańsku, najlepiej na kolanach w ramach wielkiego dziękuję ci władco

    • 7 1

  • teraz protestują a ....

    niedawno na niego głosowali. Szkoda szkół i szkoda miasta, że ma takich mieszkańców.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane