• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowy o życiu w komunikacji miejskiej

Adam
12 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Niektórzy czują się w komunikacji publicznej wręcz za swobodnie. Niektórzy czują się w komunikacji publicznej wręcz za swobodnie.

- Ludzie już mają coraz mniej oporów przed rozmowami w komunikacji publicznej. Niemal codziennie, chcąc nie chcąc, słucham opowieści o ich życiu, a w środę w SKM jedna pani przez dłuższy czas dzwoniła do klientów i z laptopem na kolanach sprzedawała ubezpieczenia ich samochodów. Każdy mógł usłyszeć komu, jaki ma adres, czy kupuje AC i ile warte jest auto - pisze nasz czytelnik, pan Adam.



Denerwują cię prywatne rozmowy w komunikacji publicznej?

Kultura w komunikacji publicznej to temat rzeka. Niejeden czytelnik Trojmiasto.pl zwracał na to uwagę, ale pan Adam twierdzi, że niewiele się w tym temacie zmienia. A jeśli tak, to wcale nie na lepsze. Oto jego list:
***


Na co dzień podróżuję komunikacją publiczną po całym Trójmieście. Jeżdżę SKM, autobusami, trolejbusami i tramwajami. I ostatnio mam wrażenie, że przekroczyliśmy kolejną granicę.

W środę w pociągu SKM siedziałem naprzeciwko młodej dziewczyny mającej na kolanach laptopa. Niby nic dziwnego, na dłuższych trasach można przecież popracować, poczytać czy nawet pooglądać coś, korzystając ze słuchawek. I ta pani też pracowała. Tylko, że już po chwili poznaliśmy wszystkie szczegóły tej pracy.

Czytaj także: Makijaż w SKM. Komunikacja to nie łazienka

Okazało się, że pani sprzedaje ubezpieczenia samochodowe. Dzwoniła do kolejnych klientów i proponowała przedłużenie umowy. Na mojej trasie poznałem dane trzech osób. Mogłem zanotować jak się nazywają, gdzie mieszkają, ile warte jest ich auto i... czy mają AC. Zwłaszcza ta ostatnia informacja może być cenna. Choćby dla tych, którzy mogliby ukraść je i zażądać okupu za zwrot, co jeszcze niedawno było dość popularną bandycką metodą.

A jak wrócę, to wezmę taką kąpiel, że...



Fakt, pani nie rozmawiała głośno na cały przedział SKM, ale w najbliższym otoczeniu słyszeliśmy wszystko. Nikt nie zwrócił jej uwagi, bo rozmowy wykonywała jedną po drugiej, ale widać było konsternację i zażenowanie współpasażerów.

Podobnie jak przed tygodniem. Sytuacja z tramwaju: młody mężczyzna spokojnie, ale dość donośnym głosem opowiada przez telefon o tym, co zrobi jak wróci do domu. Po kilku minutach słuchania jego opowieści ze szczegółami jakie zrobi zakupy, co przygotuje na obiad, zadzwoni do rodziny, współpasażerowie już nie wytrzymali kiedy zaczął opowiadać, że przygotuje sobie kąpiel i będzie leżał w wannie. Poproszono go, by te szczegóły zachował dla siebie. Chyba się zdziwił, ale zrozumiał.

Na Facebooku już zerwałam, teraz do niego jedziemy



Sytuacja nr 2. Dwie młode dziewczyny, może 15-17 letnie, rozmawiają ze sobą dość głośno o życiu, nie przejmując się pasażerami wokół. W pewnym momencie jedna odbiera telefon.

"Taaak, zerwałam z nim, bo to z**b był. A skąd wiesz? A no tak, status na Facebooku. Nie, jeszcze mu nie powiedziałam, właśnie do niego jedziemy".

Zobacz też: W komunikacji publicznej jak w domu?

Hitem jest jednak zasłyszana przeze mnie opowieść nastolatki, która opowiadała w autobusie linii 195 w Gdańsku, jak używała kulek gejszy podczas rodzinnej imprezy. Szczegóły tej rozrywki też słyszał cały autobus.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie jestem jakimś pruderyjnym dziadkiem, który obrusza się na rozmowy w komunikacji publicznej. Mam jednak wrażenie, że niektórzy zapomnieli, że nie jadą nią jedynie ze swoimi znajomymi, którzy niekoniecznie chcą słuchać każdej opowieści. A nie każdy ma ochotę jeździć w słuchawkach, bo inni nie potrafią się zachować...
Adam

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (417) ponad 20 zablokowanych

  • w Japoni w komunikacji miejskiej wogole nie używa się telefonów

    u nas buractwo na maxa, zero kultury i wychowania.

    • 7 2

  • Polscy coraz bardziej chamieją (4)

    • 29 3

    • nie da się

      co najwyżej ustawiają innym narodom poprzeczkę.

      • 0 0

    • Odkąd Ukraińcy się

      nazjeżdżali... czyli od kilku lat

      • 1 2

    • Proszę dawać przykład

      • 0 0

    • Przesada, nie wiem skąd to wziąłeś. Może twoje otoczenie.

      • 0 0

  • Stare baby nie lepsze - ostatnio byłem świadkiem rozmów 2óch babć o nietrzymaniu moczu.

    • 4 2

  • Pokolenie lat 90 tych

    Te solidarnościowe rodziny bez kultury i honoru sæ

    • 5 2

  • dlatego jak już jeżdżę (a najczęściej PKMką Gdańsk - Gdynia)

    to w słuchawkach z ANC. Jak ktoś do mnie dzwoni - odrzucam i wysyłam SMSa. Jak nieznany numer, to i można odebrać i jak sprawa życia lub śmierci, to ogarnąć a jak nie - poprosić o oddzwonienie lub samemu oddzwonić po wyjściu ze środka transportu. To chyba takie minimum, które można przyjąć za dopuszczalne w ramach savoir-vivre. Wychodźmy z zasady "nie czyn drugiemu, co Tobie nie miłe". No chyba, że komuś pasuje słuchanie pełnej historii wzlotów i upadków cudzego związku, jakości orgazmów i czy koloru kupy dziecka.

    • 5 0

  • (3)

    Jestem kierowca komunikacji miejskiej, jak pójdę na emeryturę, napisze książkę na temat "kultury" pasażerów z niej korzystających.... Trylogia Sienkiewicza to będzie przy tym pikuś.....

    • 58 0

    • super wiadomość ja pierwszy się zgłaszam na jej przeczytanie ja już jestem na emeryturze i przepracpwalem 50 lat w tym normalnie 35 i nienormalnie 15 lat w ozusowionej ochronie i z tego puisze bestseler o kontaktach z menadżerami i klientami w dobie demokracji której oczywiście nie mamy

      • 2 0

    • (1)

      Powodzenia

      • 2 0

      • I dużo cierpliwości życzę

        • 0 0

  • Autor czerpie przyjemność ze słuchania i publikowania prywatnych szczegółów

    trochę śmieszne, że nam próbuje sugerować, że jest odwrotnie.

    • 0 5

  • Opinia wyróżniona

    ,,,,,,,,, (10)

    Niektórzy specjalnie głośno rozmawiają żeby sobie zaznaczyć swój status materialny i na jakim jest stanowisku .
    Ogólnie to z tą kulturą rozmów totalna masakra co drugi jakby był dynamitem od pługa odrywany

    • 441 9

    • Dlatego jadę w strefie ciszy w Pendolino albo latam samolotem (2)

      • 15 1

      • ...jak popindalam z Wejherowa do Oliwy. (1)

        • 4 3

        • Zostań na Kaszubach...

          • 0 1

    • Raz taki panicz opowiadał co to nie on ile to milionów nie zarobił i ile domów nie kupił.

      Zapytałem: "Nie możesz rozmawiać trochę ciszej? Milionerze z tramwaju?"
      A dzieciaki jadące ze szkoły jeszcze skomentowały jego ubiór: "Te patrz koleś ma buty ze skóry węża" Drugi dzieciak : "Chyba ogrodowego"

      • 22 1

    • (1)

      Właśnie. Wczoraj nawet mój partner o tym ze mną rozmawiał. Jest informatykiem w jednym ze sklepów i opowiadał jak to jedna z dziewuch w jego pracy gadała wczoraj przez telefon na palarni :

      - Bo wiesz, ja to jestem dziewczyną programisty,
      on mi niczego nie odmówi, zawsze coś tam dostanę, kasy ma jak lodu, blablabla.

      Mój facet opowiadając mi o tym wręcz krzywił się z odrazy i pytał czy ja zachowalabym się tak przy koleżankach czy gdzieś w miejscu publicznym.

      No nie, nie zachowałabym się tak, bo są dla mnie granice wyczucia itd.

      • 24 15

      • To pikuś.

        Ja w komunikacji miejskiej słuchałem (wraz z całym autobusem) opowieści niewiasty z sylwestrowego upodlenia, łącznie z rzyg. niem, chl. niem i ruch. niem. Oczywiście okraszane wulgaryzmami i dzikim śmiechem orangutana.

        • 19 1

    • Mieszkamy pomiędzy kulturami (1)

      Na północy mieszkańcy Skandynawii którzy z reguły preferują głuchą ciszę, na południu mieszkańcy Włoch, Bałkanów którzy mają gwar we krwi. W Polsce natomiast natura ludzi jest gdzieś pomiędzy, i ciężko w tym kraju będzie zmusić wszystkich aby zachowywali się jak szare myszki. Najlepsze rozwiązanie to stworzyć przedziały z zakazem wydawania odgłosów, a druga część dla osób które chciałyby rozmawiać, bądź im to obojętne i chcą wyłącznie dojechać z A do B. Są ludzie którym najmniejszy hałas przeszkadza, a są tacy którzy potrafią się skupić w jazgocie i nic z tym nie zrobisz.

      • 3 9

      • Wystarczy elementy kulturalnego zachowania wynieść z domu rodzinnego i można iść przez życie z podniesioną głową.Wulgarne,głośne zachowanie kultury nie zastąpi.

        • 18 0

    • (1)

      I to z przodu pługa...

      • 27 3

      • Eh co te nielimitowane rozmowy w pakiecie robią z ludźmi

        • 14 0

  • Przykro mi to napisać (bo wojna), ale obywatele ze wschodu głośno rozmawiają i to na głośniku zewn. (3)

    Albo w komunikacji albo w Lidlu. Idzie między regałami i z ucieszoną gębą drze mordę do słuchawki jakby świat w około nie istniał. Oglądają swoje śmieszne filmiki po rusku czy ukraińsku i totalnie nie przejmują się współpasażerami. Przez ostatnie lata to obserwuję. Niestety w tych latach oprócz normalnych ludzi zjechała się do nas największa patologia z UA

    • 14 3

    • A dlaczego jak chcesz zamówić Ubera czy Bolta i anulujesz zlecenia (bo chcesz trafić na kierowcę Polaka) (1)

      to 15 kierowców po kolei to sami Ukraińcy??? Podobno tacy waleczni, a zamiast bronić kraju jeżdżą sobie taksóweczkami

      • 4 2

      • co to za tekst?

        prostacki zresztą

        • 0 2

    • Oj tak...

      naród bez hamulców

      • 2 1

  • nie rozmawiam w tramwaju ani w autobisie

    przez telefon moja pierwsza komorka ktora kupiłem Nokia w 1999

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane