• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rugbista Arki Gdynia zginął w wypadku drogowym. Pogrzeb 28 lipca

Jacek Główczyński
23 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
aktualizacja: godz. 21:49 (24 lipca 2020)

Arka Rugby

Zarażał optymizmem i walecznością, ale i uśmiechem. Człowiek do tańca, i do różańca. Takiego Mateusza Tuczyńskiego zapamiętają rugbiści Arki Gdynia. Zarażał optymizmem i walecznością, ale i uśmiechem. Człowiek do tańca, i do różańca. Takiego Mateusza Tuczyńskiego zapamiętają rugbiści Arki Gdynia.

Nie żyje Mateusz Tuczyński. Miał niespełna 28 lat. Był rugbistą Arki Gdynia. Zginął tragicznie w wypadku drogowym w Kosakowie. Jak twierdzą koledzy, miała to być jedna z pożegnalnych przejażdżek, gdyż motocykl był wystawiony na sprzedaż. Okazała się ostatnią... Pogrzeb odbędzie się 28 lipca.



Aktualizacja, 24.07, godz. 21:49

Nabożeństwo żałobne za Mateusza Tuczyńskiego zostanie odprawione 28 lipca o godzinie 12:30 w Kościele pw. św. Pawła Apostoła w Gdyni Pogórze.

Pogrzeb rozpocznie się tego samego dnia o godz. 14 na Cmentarzu Komunalnym w Kosakowie.



O wypadku poinformowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta



22 lipca, w środę po południu, na ul. Derdowskiego w Kosakowie doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. W skręcający samochód marki Mercedes uderzył nadjeżdżający z naprzeciwka motocyklista.

Według wstępnych ustaleń policji sprawcą wypadku był 39-letni kierowca auta, zamieszkały w Warszawie, który przed wykonaniem manewru nie upewnił się, czy jest on bezpieczny. Jednak szczegółowe okoliczności i przyczyny wypadku ustali policyjne śledztwo, które prowadzone jest pod nadzorem prokuratury.

Spośród podróżujących samochodem pięciu osób, obrażenia odniosło dwoje dzieci. Niestety, mimo podjętej akcji resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nie udało się uratować życia motocyklisty.

Ostatni mecz Mateusz Tuczyńskiego - relacja



Mateusz Tuczyński był jednym z liderów obecnej Arki Gdynia na boisku i poza nim. Mateusz Tuczyński był jednym z liderów obecnej Arki Gdynia na boisku i poza nim.
Śmierć w wypadku poniósł Mateusz Tuczyński. 4 listopada skończyłby 28 lat. Był zawodnikiem Rugby Club Arka Gdynia.

- Mateusz chciał rozstać się z tym motorem. Miał go wystawionego na sprzedaż - mówi nam Mateusz Dąbrowski, członek zarządu Polskiego Związku Rugby, a zarazem rugbista Arki Gdynia.
Tuczyński był wychowankiem RC Arka. Grał na pozycji skrzydłowego. W drużynie popularnych "Buldogów" zadebiutował 14 kwietnia 2012 roku. Z przerwami był jej członkiem ponad osiem lat. Po raz ostatni oglądaliśmy tego zawodnika na boisku 4 lipca 2020 roku w meczu derbowym w Gdańsku pomiędzy Lechią a Arką (30:22).

- Miał doskonałe parametry do gry na skrzydle. Przy wadze blisko 100 kilogramów dysponował doskonałą szybkością. W ostatnim czasie był zawodnikiem, który pod względem sportowym "ciągnął" naszą drużynę. Był jednym z liderów na boisku i poza nim. Nie tylko motywował, pomagał, zachęcał do walki, ale i zarażał uśmiechem. O takich ludziach jak on mówi się: "i do tańca, i do różańca". Będzie nam Go bardzo brakowało - dodaje Mateusz Dąbrowski.
Rugby Club Arka Gdynia pożegnanie Mateusza Tuczyńskiego na Facebooku. Rugby Club Arka Gdynia pożegnanie Mateusza Tuczyńskiego na Facebooku.
Rugby Club Arka Gdynia pożegnał zawodnika na profilu Facebook, Podkreślono m.in., że był to:

"chłopak o wielkiej pasji, uśmiechnięty, zawsze chętny do pomocy, żyjący pełnią życia".
To druga taka tragedia z udziałem rugbisty Arki. We wrześniu 2005 roku w wypadku motocyklowym w Sopocie zginął 24-letni Dariusz Olejniczak, ówczesny reprezentant Polski.

Tragiczny wypadek rugbisty Arki Gdynia z 2005 roku



Zawodnik

Mateusz Tuczyński

Mateusz Tuczyński

ur.
1992
wzrost
182 cm
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
17:51 22 LIPCA 20

Wypadek śmiertelny na Derdowskiego w Kosakowie (117 opinii)

Motocyklista zginął po zderzeniu z SUV-em. Do zdarzenia doszło o 16:55. Działania służb nadal trwają. Utrzymują się utrudnienia w ruchu.
Motocyklista zginął po zderzeniu z SUV-em. Do zdarzenia doszło o 16:55. Działania służb nadal trwają. Utrzymują się utrudnienia w ruchu.

Kluby sportowe

Opinie (280)

  • No cóż...

    Motor to motor. Wypadek i śmierć i już... Warto?

    • 13 9

  • Przykre

    szkoda cale życie przed sobą kondolencje dla rodziny i kibicow

    • 11 4

  • Wyrazy współczucia dla Rodziny

    • 12 1

  • Prędkość zabija (2)

    • 31 1

    • To prawda, ale nie nasza prędkość, tylko prędkość przeszkody w którą uderzamy,

      która jest taka sama, tylko zwrócona w przeciwnym kierunku ... w naszym kierunku ... ;-(

      • 1 0

    • zabija jej nagła utrata

      • 4 0

  • Szkoda czlowieka

    przestroga i dla motycyklistow i dla kierowcow aut !
    Uwazajcie wszyscy na siebie i na innych

    • 9 1

  • prędkość zgodna z przepisami i po problemie.

    • 11 7

  • Prawda jest taka, że (2)

    wobec obiektu poruszającego się z prędkością ponad 100km/h ( ok.30m/s), żaden manewr na drodze, odbywający się przy prawie zerowej prędkości się nie uda, i to niezależnie czy odbywa się w miejscu dozwolonym, czy niedozwolonym.
    To jest prosta fizyka świata na którym żyjemy ...

    • 36 1

    • Ale ludzie nie rozumieją fizyki (1)

      Nie są w stanie pojąć, że po to są ograniczenia prędkości, żeby inni uczestnicy ruchu drogowego mieli szanse ich zobaczyć i zareagować. Jeśli jedziesz 150km/h po takiej drodze, to zawsze może ktoś wyjechać, np. z pobocza i nawet jak ta osoba będzie się patrzeć cały czas w lusterko, to i tak nie będzie miała żadnych szans uniknąć zderzenia. A chyba trudno oczekiwać, żeby czekała w nieskończoność, bo za zakrętem może gnać motocyklista. Z drugiej strony wszyscy, który tak jeżdżą robią to dla adrenaliny i godzą się ze śmiercią w takich przypadkach. To tak jak skakanie ze spadochronem czy inne sporty ekstremalne. Też jest ryzyko. I przecież dokładnie o to chodzi. Tylko że na motocyklu dość łatwo można jeszcze zabić kogoś innego.

      • 18 0

      • ... ale nikt nie musi rozumieć fizyki ...

        wystarczy coś, co u zwierząt nazywamy instynktem ...
        Jeżeli ja pozwalam sobie na coś ryzykownego i jeżeli ktoś w moim pobliżu, na przeciwko mnie, pozwoli sobie na coś takiego samego, a dlaczego nie ? to czy wyjdziemy z tego cało ?
        Jeżeli ktoś sobie uświadomi taki problem, to nie będzie ryzykował.
        Tylko czy wszyscy z nas są świadomymi ludźmi a co dopiero kierowcami ... ?

        • 5 0

  • (2)

    Jeździłem parę ładnych lat na motocyklu, to że żyję to zasługa szczęścia i przyzwoitych umiejętności. Motocykl w polskich warunkach szczególnie, gdy lubimy szybko jeździć doprowadzi nas do kalectwa, śmierci. Przy obecnej gęstości ruchu drogowego jeżdżąc szybko, to nie kwestia czy się coś stanie tylko kiedy. Na motocyklu nie mamy żadnych szans w uderzeniu w stała przeszkodę.

    • 50 0

    • "gdy lubimy szybko jeździć" (1)

      Masz pretensje do innych, że nie chcą brać odpowiedzialności za twoje niedojrzałe zachowanie.

      • 9 8

      • przecież nie ma do nikogo pretensji, napisał : "Motocykl w polskich warunkach szczególnie, gdy lubimy szybko jeździć doprowadzi nas do kalectwa, śmierci. " motocykl to rzecz a nie inna osoba...

        • 13 0

  • Zegnaj Mati (3)

    Dobry był z ciebie kolega

    • 146 5

    • Chodziłem do jednej klasy
      Przykro czytać współczuję

      • 17 0

    • Kurcze nie znałem i nie moj sport ale strasznie mi szkoda chłopaka , strasznie (1)

      • 24 2

      • Jak strasznie?

        • 5 14

  • memento mori !

    ci wspaniali mężczyżni na swych wspaniałych maszynach ... RIP

    • 14 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane