- 1 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (39 opinii)
- 2 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (132 opinie)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (169 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (149 opinii)
- 5 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (545 opinii)
- 6 Mapa pożarów aut w Trójmieście (127 opinii)
Sekundniki na przejściach: czy powinno ich być więcej?
Nie tylko duże inwestycje, ale także niewielkie zmiany mogą ułatwić mieszkańcom poruszanie się po mieście. Szkoda, że drogowcy sięgają po nie tak rzadko.
Ale są też mniejsze i pozornie mniej spektakularne rozwiązania, które ułatwiają życie pieszym mieszkańcom.
Jednym z przykładów są zainstalowane w ubiegłym roku sygnalizatory świetlno-dźwiękowe, informujące o zbliżającym się do przejścia tramwaju.
Z kolei od kilku przy szpitalu na Zaspie funkcjonuje sekundnik odmierzający czas do zapalenia się zielonego światła na przejściu przy al. Jana Pawła II .
Cztery wyświetlacze pomagają tam pieszym w przedostaniu się na drugą stronę ruchliwej alei. Zostały zainstalowane po tym, jak po demontażu fotoradaru w 2014 r. doszło tam do śmiertelnego potrącenia.
Warto pamiętać, że sekundniki mogą stanowić ułatwienie dla pieszych, ale nie zapobiegną wszystkim wypadkom. Przykładem może być tragiczne zdarzenie z września 2017 r., gdy auto potrąciło w tym miejscu przebiegającą na czerwonym świetle 21-letnią kobietę. Poszkodowana zmarła w szpitalu.
W praktyce działanie urządzenia jest bardzo proste i może funkcjonować w dwóch trybach:
- odmierzając czas pozostały do końca czerwonego światła dla pieszych
- wyświetlając upływające sekundy już wyświetlanego zielonego światła.
- Urządzenie ma przede wszystkim zmniejszyć niecierpliwość pieszych oczekujących na zmianę światła z czerwonego na zielone - wyjaśnia Tomasz Wawrzonek, miejski inżynier ruchu.
Urządzenia na Zaspie pracują w tym pierwszym trybie, by piesi po wciśnięciu guzika mającego wywołać zmianę świateł, nie wbiegali na przejście przy zapalonym czerwonym świetle. Widząc, że nie będą czekali więcej niż 10 sekund, przechodnie nie wbiegają na jezdnię lecz cierpliwie czekają na zmianę świateł.
Rozwiązanie to, nie dość że jest łatwe w obsłudze, ale też praktyczne i niedrogie. Montaż dodatkowych sygnalizatorów to koszt kilku tys. zł.
System - jak każdy element drogowej infrastruktury - nie jest jednak pozbawiony wad.
- Można go stosować tylko w określonych warunkach, tzn. przy sygnalizacjach o stałym cyklu, a tych w Gdańsku jest coraz mniej. Innym minusem jest fakt, że taki sygnalizator potrzebuje np. 15 sekund w danym cyklu, by w ogóle mógł zadziałać. W praktyce to oznacza, że jeśli pieszy wciśnie guzik np. w 50 sekundzie jednominutowego cyklu, to na drugą stronę przejdzie dopiero w kolejnym cyklu - tłumaczy Wawrzonek.
Przejść przez szerokie i ruchliwe arterie, gdzie piesi przebiegają po szerokich pasach, w Gdańsku nie brakuje. Tylko w Gdańsku podobne urządzenia przydałyby się szczególnie na Hucisku, skrzyżowaniu przy Galerii Bałtyckiej, a na samej al. Grunwaldzkiej takich miejsc jest co najmniej kilka: przy Wojska Polskiego, przy Kołobrzeskiej czy przy pętli tramwajowej w Oliwie.
- Z tego rozwiązania zadowoleni są mieszkańcy Zaspy, ale tak jak wspomniałem wcześniej, nie można go stosować tam, gdzie długość światła zielonego jest zmienna, a więc raz krótsza, raz dłuższa. Jakąś alternatywą mogą być za to prototypowe rozwiązania prezentowane ostatnio na targach w Amsterdamie. Holendrzy wymyślili system, w którym to aplikacja w naszym smartfonie będzie łączyć się ze sterownikiem w sygnalizacji i informować użytkownika drogi, ile czasu zielonego światła mu zostało na najbliższym skrzyżowaniu. Ale to dopiero melodia przyszłości - dodaje Wawrzonek.
Opinie (215) 5 zablokowanych
-
2018-03-29 18:14
Niecierpliwi...
Bo są niecierpliwi. Kogo to obchodzi?Zamiast upłynnic ruch samochodów sekndnikami by przygotować bieg, jak najszybciej osiągnąć prędkość maksymalna w danym miejscu. To się wleką jak spacerkiem na Spacerowej. Nikt nie uczy na nauce jazdy jak jeździć płynnie. Potem matudzą na korki spiesza sie by nadrobic, rozpiep... sie na obwodnicy i znowu stoja w korkach.
- 2 0
-
2018-04-02 10:55
Nie są potrzebne
Żadne sekundniki nie są potrzebne, bo tylko stwarzają zagrożenie.
Co to, pieszy ma się przygotować na wejście na przejście dla pieszych? I ma osiągać prędkość maksymalną?? I ma wchodzić od razu, nawet nie patrząc, czy wszyscy się zatrzymali? No jakaś bzdura kompletna.- 0 1
-
2018-04-05 20:23
Ten sekundnik to bzdura ludzie zacznom patrzeć tylko na sygnalizacje a nie na drogie
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.