• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Smutny bilans dnia na plaży w Sobieszewie

22 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ratownicy WOPR na plaży w Sobieszewie. Ratownicy WOPR na plaży w Sobieszewie.

Feralny dzień na plaży w Sobieszewie. Jedna osoba utopiła się, a druga wciąż jest poszukiwana.



49-letni mężczyzna nie żyje, a 24-letnia kobieta jest poszukiwana od ponad dwóch godzin, a szanse odnalezienia jej żywej maleją z minuty na minutę - taki jest bilans dnia na plaży w Sobieszewie.

Pierwsza zła informacja nadeszła ok. godz. 13:30. Wtedy to policja otrzymała zgłoszenie o akcji reanimacyjnej, jaką ratownicy prowadzili na 49-letnim mężczyźnie, który topił się w Sobieszewie. Mimo udzielonej mu pomocy mężczyzna zmarł.

Minęła niespełna godzina, a już służby zostały poinformowane o zaginięciu na plaży 24-letniej mieszkanki Pruszcza Gdańskiego. Miała ona kąpać się w Zatoce na wysokości ul. Lazurowej zobacz na mapie Gdańska. Choć poszukiwania ruszyły ok. godz. 14:30, wciąż jej nie odnaleziono.

Opinie (189) 6 zablokowanych

  • chyba tyż tak zrobię (1)

    może wtedy komornik mi odpuści długi..mooże

    • 2 2

    • to zapraszam na sobieszewo

      • 0 1

  • Jak sama nazwa wskazuje plaża niestrzeżona, jest niestrzeżona. A ludzie tam idący się kąpać sami są sobie winni jak coś im się stanie. Ratownicy ratują nawet na niestrzeżonych, bo są po prostu ludźmi, którzy nie chcą mieć jako ratownicy nikogo na sumieniu. Nie umniejsza to jednak debilizmowi niektórych plażowiczów, którzy najpierw idą na niestrzeżoną plażę, żeby się kąpać, bo dla bezpieczeństwa wprowadzony jest jakiś zakaz na strzeżonej plaży. A jak zaczynają się topić na niestrzeżonym odcinku, to od razu liczą na pomoc ratowników. Ludzie, trochę pomyślunku!

    • 3 1

  • Bałtyk

    mieszkam na wyspie sobieszewskiej od 30 lat i juz nie jedno widzialem jak to super plywacy sie chwalili ze pzeplywaja po 50-100 dlugosci basenow, przychodza na plaze i plyna w głąb morza a pozniej sluch po nich ginie, sam osobiscie mam wielki szacunek do morza i nie oddalam sie na wiecej niz ok 50-70 metrow od lini brzegowej, lepiej plynac wzdłuż plaży a nie w głąb morza. Co do samych fal: każdy mieszkający tu wie kiedy można się bezpiecznie kąpać,kiedy jest ciepła woda, kiedy jest brudna a kiedy mamy tzw COFKE.
    Turysci opamietajcie sie to nie jezioro czy basen

    • 8 1

  • W Bałtyk idziemy drodzy panowie

    W Bałtyk idziemy,
    Nim pierwsze piwo zaszumi w głowie,
    drugie pijemy,
    za fart, za dzieci, toniem jak leci,
    naród szalony,
    było nie było się utopiło
    następne ryło

    • 9 2

  • rozsądek to podstawa (1)

    Nie zwalajcie winy na ratowników bo oni niczemu winni, że ludzie to bezmózgi. Jeden mądrzejszy od drugiego.Każdy rozsądny wie,że przy dużej fali jest niebezpiecznie się kąpać.Jeden przed drugim świruje co to nie on, przecież jest niezniszczalny. Ja parę lat temu też się topiłam w morzu w Sobieszewie a woda była spokojna .Wir ciągnął mnie od kolan prosiłam ludzi siedzących na brzegu morza o pomoc ale nie reagowali.W tych latach jeszcze w Sobieszewie nie było ratowników. Nie czułam gruntu pod nogami i wiedziałam ,że to koniec.
    W ostatniej chwili podpłynął do mnie jakiś pan i wyciągnął mnie na brzeg. Jestem mu wdzięczna za to, że żyje.Dziś chodzę na plaże ale się nie kompie. Zanim ktoś oceni pracę innych ludzi powinien się zastanowić nad tym, czy on zareagował na tyle aby pomóc komuś kto się topi czy tylko bezsensu przyglądał.Każdy z nas może się znaleźć na miejscu osoby topiącej. A jakby to był ktoś z waszej rodziny to co byście zrobili? Zastanówcie się nad tym

    • 4 5

    • Masz ode mnie minusa za "kompie".

      • 1 1

  • Kompać się każdy może

    gorzej jak z pływaniem kiepsko...

    • 1 0

  • morze w Sobieszewie to nie Atlantyk

    Co za straszne opowieści o wirach i cofkach ... - kązdy kto choć troche zna prawa fizyki i ma nieco doświadczenia wie o tym jak jak można sie bezpiecznie kapać i pływać przy takim morzu. Pływam i kąpie się w taką pogode i jakoś nic mnie nie porwało. Człowiek ma dodatnią lub zerową pływalnąść a cofka czyli prąd denny idzie od brzegu dnem a nie górą...
    Poza tym woda jest ciepła i cała zabawa w morzu zaczyna się jak są fale...

    • 5 5

  • No, ale najpierw go przeczytałem, a dopiero potem mi się nie spodobał ;

    i co mam teraz robić?

    • 0 0

  • Cofka czy nie cofka, jednak prady w Sobieszewie sa bardzo silne. Zreszta nie tylko w Sobieszewie. Niedawno w Gorkach Zachodnich obserwowalem bardzo szybko oddalajaca sie od brzegu pilke.

    • 3 1

  • Jestem świadkiem zdarzenia

    To ja wzywałam 112. Słyszałam, jak ktoś woła "pomocy", a potem "ratunku".Troje ludzi - 2 mężczyzn i jedna dziewczyna.To działo się chyba ok 50 m od plaży strzeżonej. Przybiegło 2 ratowników, uratowali 2 chłopaków, którzy byli z dziewczyną w wodzie. Dla niej zabrakło ratownika.Patrzyłam z przerażeniem, jak starała się dobrnąć do brzegu, a fale ją wciąż zabierały, widziałam najpierw tułów, potem, już tylko głowę, a potem już nic. Dzwoniłam 2 razy na 112, aby przysłali jakieś motorówki. Ale w Sobieszewie nie ma tego. One przypłynęły chyba ze Stogów.Zanim dopłynęli, jej już nie było z 15 minut. Wcześniej kładami przyjechali kolejni ratownicy, ale nie zdążyli dobrnąć do niej. Robili, co mogli, ale warunki były ciężkie.Powiem tyle - gdyby w Sobieszewie był jakiś skuter wodny, ona by żyła. Od mojego pierwszego telefonu upłynęło ok 15 min zanim zniknęła mi z oczu! Więc miała szansę, gdyby...
    Nie mogłam spać w nocy, wciąż mam przed oczami to zdarzenie!

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane