• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot: kto chce zablokować plany miasta?

Piotr Weltrowski
11 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Deweloper pozywa Sopot. Chce 3 mln zł
Na sopockim Brodwinie wysokich budynków nie brakuje, miasto nie pozwala jednak na budowę kolejnego. Urzędnicy sugerują, że chcący go postawić deweloper próbuje zablokować uchwalenie nowego studium zagospodarowania miasta. Na sopockim Brodwinie wysokich budynków nie brakuje, miasto nie pozwala jednak na budowę kolejnego. Urzędnicy sugerują, że chcący go postawić deweloper próbuje zablokować uchwalenie nowego studium zagospodarowania miasta.

Setki uwag do nowego studium zagospodarowania przestrzennego Sopotu mogą zablokować uchwalenie dokumentu. Miasto sugeruje, że to zorganizowana akcja jednego z deweloperów, ten zaś ripostuje, że jeżeli uwagi są zmanipulowane, to prezydent Sopotu powinien sprawę zgłosić prokuraturze.



Czy urzędnicy powinni w tym wypadku uwzględnić uwagi do studium?

Nad nowym studium Sopot pracuje od kilku lat. To zbiorczy dokument, stanowiący wytyczną dla wszystkich planów zagospodarowania. Już wcześniej, podczas prac nad nowym studium, władze miasta przeprowadziły w Sopocie specjalne konsultacje społeczne. Kilka tygodni temu dokument został zaś wystawiony do wglądu dla mieszkańców miasta.

Urzędnicy chcieli, aby sopocka Rada Miasta uchwaliła go jeszcze przed wakacjami, aby nie blokować uchwalania kolejnych planów zagospodarowania. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że będzie to czysta formalność, bo nikt nie zgłaszał większych uwag do studium. Tymczasem, nagle, do sopockiego magistratu spłynęła ich prawdziwa lawina.

Pism są setki, a całość wygląda na zorganizowaną akcję. - Poszczególne pisma są powielane. Wygląda to tak, jakby ktoś chodził i zbierał pod nimi podpisy, aby storpedować studium. Wszystko to jest dziwne, tym bardziej, że uwagi dotyczą praktycznie wszystkich kwestii ujętych w dokumencie, także tych, które zawarte były w obecnie obowiązującym już studium i które zostały przez nas przepisane - mówi Krzysztof Hueckel, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury w sopockim magistracie.

Co ciekawe, do urzędników trafiło kilka wzorów powielanych pism. Każdy dotyczy innych kwestii. Chodzi m.in. o sprawę Parku Grodowego i zachowania go w niezmienionym, dziewiczym stanie. Chodzi także o zapisy w studium, dopuszczające budownictwo mieszkaniowe na części terenów zajmowanych przez sopockie ogródki działkowe zobacz na mapie Gdańska. Mowa jest również o zapisach, dotyczących możliwości zamiany kładki w ciągu ul. Obrońców Westerplatte na most drogowy.

Pojawia się także temat budowy wieżowca na sopockim Brodwinie. I to właśnie on, zdaniem władz miasta, jest kluczowy dla sprawy. - Dyskusja na temat zmian w studium trwa od ponad dwóch lat. Odbyło się wiele spotkań z mieszkańcami. Obawiamy się, że złożenie w ostatniej chwili tak wielu uwag do studium to działanie inspirowane przez jednego z deweloperów, który chce nam uniemożliwić uchwalenie studium i dąży do realizacji własnych planów inwestycyjnych - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Tajemnicą poliszynela jest w Sopocie to, że jednym z głównych powodów, dla których miastu zależy na bardzo szybkim uchwaleniu studium, jest właśnie konflikt z firmą Panorama, która chce stawiać na Brodwinie wieżowiec. Uchwalenie studium i nowego planu dla Brodwina ostatecznie uniemożliwiłoby realizację takiej właśnie inwestycji. Czy więc rzeczywiście to deweloper stoi za akcją zasypywania urzędników uwagami?

- Jeśli słuszne uwagi mieszkańców pan prezydent traktuje jako blokowanie uchwalenia tak ważnego dla miasta dokumentu, jakim jest studium, to może oznaczać, że nie liczy się z opinią mieszkańców. Jeżeli jakiekolwiek wnioski czy dokumenty są spreparowane, urzędnik powinien zgłosić sprawę organom ścigania a nie spekulować. Wypowiedź pana prezydenta obraża mieszkańców Sopotu. Można by nawet przypuszczać, że już od dawna manipuluje on Radą Miasta i pracownikami urzędu w jednym określonym celu, aby zablokować inwestycję deweloperowi, który miał odwagę "nie rozpocząć inwestycji od wizyty u Pana Prezydenta". Niech mieszkańcy Sopotu sami wyciągną wnioski - mówi Marek Karczewski, prezes zarządu firmy Panorama.

Niezależnie od tego, kto stoi za akcją zasypywania magistratu uwagami, urzędnicy mają nie lada problem. Jeżeli prezydent bądź radni zdecydują się uwzględnić uwagi, zmieniające w sposób znaczący dokument, konieczne będzie powtórzenie procedur, związanych z jego wystawieniem, a to zablokuje jego uchwalenie przynajmniej przez kilka następnych miesięcy.

Co zrobi urząd? - Oczywiście będziemy analizować wszystkie uwagi, ale część będziemy mogli uwzględnić dopiero przy okazji kolejnych zmian w studium - mówi Karnowski. Zaznacza, że prawdopodobnie studium zostanie w takim wypadku uchwalone zgodnie z planem, czyli 25 czerwca.

Opinie (124) ponad 10 zablokowanych

  • Karnowski

    nie zaslaniaj sie chlopino glosem ludzi , przeciez kazdy widzi ze robisz w Zoppot swoja prywate , a mieszkancow to ty masz w odbytnicy.

    • 38 15

  • kulisy sprawy

    najciekawsze są kulisy których rąbek ujawniono w treści. znak że 20 lat demokracji czegoś nas nauczyło. Ludzie nie dajcie się najbierać na slodkie gadki polityków to jest tylko miód na wasze uszy. Żądajcie od nich ujawniania interesów

    • 25 2

  • A czy nie mogło być normalnie, jak obyczaj każe?

    "Dwa mieszkania dla mnie" i po kłopocie. :)

    • 48 9

  • to jest demokracja i kapitalizm

    i tyle wolny rynek i prawo głosu ludzi...

    • 26 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane