- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (229 opinii)
- 2 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (77 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (113 opinii)
- 4 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (34 opinie)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (19 opinii)
- 6 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (156 opinii)
Stawy do utylizacji na drodze Obwodnicy Metropolitalnej
Decyzja środowiskowa dla budowy Obwodnicy Metropolitalnej od ponad roku nie może się uprawomocnić, bo oprotestowało ją 12 podmiotów, w tym m.in. ekolodzy z Warszawy. Z budową drogi nie zgadza się też właściciel stawu do utylizacji gnojowicy w Straszynie. Trasa Kaszubska jest już o krok od rozstrzygnięcia odwołania od decyzji środowiskowej, po prawie czterech latach prac nad wnioskiem.
Sprawa pod koniec roku jednak zaczęła nabierać tempa. Urzędnicy GDOŚ wydali postanowienia o uchybieniu terminu złożenia wniosku dwóm podmiotom, ale pozostało jeszcze 10.
Staw z rybami do utylizacji gnojowicy
Jedną z osób, która odwołała się od decyzji środowiskowej, jest mieszkaniec Straszyna Zbigniew Drywa. Ekspresówka miałaby przejść przez należące do niego stawy hodowlane. Ze względu na budowę należałoby je zwyczajnie zasypać. Sęk w tym, że zdaniem ich właściciela - miłośnika hodowli ryb - mają one... światowe znaczenie.
Dlaczego? Pan Zbigniew nazywa swoje stawy "placówką badawczą".
- Pływające w stawie ryby utylizują tu gnojowicę. Ich skuteczność wynosi 100 proc. O takim powodzeniu mogą jedynie pomarzyć podobne placówki badawcze w Europie Zachodniej. Tam udaje im się utylizować tylko 10 proc. gnojowicy. To stawia nas na pozycji lidera branży - wyjaśnia Zbigniew Drywa.
Jego zdaniem pływające w stawie z gnojowicą ryby - karpie bądź szczupaki - są jadalne, a woda w oczyszczonym przez nie zbiorniku - zdatna do picia.
Z powodu swojej hodowli właściciel wszedł w spór z gminą Pruszcz Gdański. Nie zgodził się na pobieranie opłat za wywóz odpadów bytowych, skoro - jak przekonuje - swoje śmieci utylizuje samodzielnie, czego dowodem mają być oddawane puste kosze na śmieci.
Zbigniew Drywa spiera się nie tylko z gminą Pruszcz Gdański, ale i z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, która nadzoruje przygotowanie dokumentów do budowy Obwodnicy Metropolitalnej. W 2014 r. odwołał się od decyzji środowiskowej. 7 stycznia 2016 r. GDOŚ uznała, że hodowca złożył wniosek w złym terminie.
- Zwyczajnie nie wiedziałem o terminie na złożenia odwołania. Dlatego postanowiłem złożyć zażalenie na to postanowienie. Mam nadzieję, że zostanie uwzględnione. Jeśli się nie uda, wystąpię o odszkodowanie do Urzędu Wojewódzkiego, który w mojej ocenie zawiódł z przekazaniem informacji dotyczącej terminu do wniesienia odwołania w tak ważnej dla mnie sprawie - tłumaczy Drywa.
GDDKiA: czekamy na pismo w sprawie
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad niechętnie wypowiada się w sprawach prowadzonych przez inne urzędy.
- Trudno nam się do tego odnieść, czekamy na pismo w sprawie pana Drywy - mówi Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału GDDKiA, który jest inwestorem Obwodnicy Metropolitalnej.
Jak jednak udało się nam ustalić, właściciel stawów w ogóle nie zgłaszał swoich uwag w trakcie opracowywania koncepcji programowej trasy, kiedy wstępnie ustalano przebieg Obwodnicy Metropolitalnej. Stąd zaskoczenie drogowców wnioskiem odwoławczym. Nieoficjalnie sugerują oni, że chodzi wyłącznie o uzyskanie wyższego odszkodowania za zajęty teren pod drogę.
Co ciekawe, GDDKiA już kiedyś poszła na rękę Zbigniewowi Drywie, gdy podczas budowy Południowej Obwodnicy Gdańska wybudowała przy jego stawie w Straszynie ok. 200-metrowy ekran akustyczny, zapewniający ciszę wędkarzom - jego klientom.
Odwołanie wnieśli też ekolodzy, ale się tego wypierają
Przeciwko budowie drogi zaprotestowała też zarejestrowana w Warszawie fundacja Łyński Kamień. Jej przedstawiciele uczestniczyli w procesie wyłaniania przebiegu Obwodnicy Metropolitalnej. Jednak już po wydaniu decyzji środowiskowej w pierwszej instancji złożyli w tej sprawie odwołanie.
Dzisiaj ekolodzy nie przyznają się do złożonego wniosku.
- Pierwsze słyszę. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie musiała się pomylić. Owszem, droga przebiega po terenach wrażliwych ekologicznie, co jeszcze analizowaliśmy na etapie konsultacji, ale takiego wniosku odwoławczego nie składaliśmy - zarzeka się Marcin Przychodzki reprezentujący w GDOŚ fundację.
Obwodnica Metropolitalna. Z Chwaszczyna na południe Gdańska w 25 minut
Inwestycję podzielono na dwa zadania. Pierwsze obejmuje budowę drogi między Chwaszczynem a Żukowem. W sumie powstanie tu 15,5 km drogi ekspresowej i jeden węzeł (Miszewo), a także zaplecze drogowców. Na tym fragmencie projektanci przewidzieli wybudowanie dwóch estakad. Pierwsza, ok. 900-metrowa, ma przebiegać nad linią kolejową Gdynia-Kościerzyna. Kolejna, dłuższa o 300 metrów, ma przechodzić nad drogą krajową nr 7, rzeką Radunią, a także linią kolejową Pruszcz Gdański-Łeba.
Drugie zadanie przewiduje budowę 15,1 km drogi od Żukowa (wraz z budową tam węzła) do Południowej Obwodnicy Gdańska i rozbudową Węzła Gdańsk Południe . Po drodze - w Niestępowie - uruchomione zostanie miejsce do obsługi podróżnych. Ponadto w ramach tego zadania wykonawca zbuduje obwodnicę Żukowa o długości 7 km.
Inwestycja ma kosztować 3 mld zł, a drogowcy nie chcą zwlekać z ich wydaniem. Rozstrzygnięcie przetargu ma nastąpić wiosną przyszłego roku. Wtedy też rozpocznie się projektowanie drogi. W 2018 r. natomiast ma się rozpocząć budowa.
Decyzja środowiskowa dla Trasy Kaszubskiej już po odwołaniu
22 grudnia urzędnicy z GDOŚ w Warszawie zakończyli postępowanie odwoławcze od decyzji środowiskowej dla budowy 64-kilometrowej Trasy Kaszubskiej między Gdynią a Lęborkiem. Droga będzie miała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Na każdej jezdni pojawią się pasy awaryjne. Kierowcy mają podróżować tam z maksymalną prędkością 120 km/h.
Decyzja dla tej trasy jeszcze w styczniu stanie się ostateczna. To oznacza, że od rozpoczęcia prac przez urzędników nad decyzją środowiskową - złożenia wniosku przez GDDKiA w marcu 2012 r. - upłynęły prawie cztery lata.
Obwodnicą Metropolitalną, jak i Trasą Kaszubską mamy pojechać w 2019 lub 2020 r. Na obie inwestycje w 2015 r. gdański oddział GDDKiA ogłosił dwuetapowe przetargi. Znamy już potencjalnych wykonawców.
Miejsca
Opinie (138) 3 zablokowane
-
2016-01-13 12:45
ciekawe co Sanepid na tą ekologiczną hodowlę karpia i szczupaka (3)
- 12 1
-
2016-01-13 12:52
wiem ze wyobrażenie jest takie (1)
jakbyś karpia do szamba wpuścił - ale to nie tak, na cały duży staw wpływa szambo z domu p. Drywy.
nie wiem jak w takim zbiorniku wyliczył że utylizuje się 90% z tego.- 3 0
-
2016-01-13 13:49
a ja się pytam co z 10% gnojowicy?
tej niezutylizowanej?
- 3 0
-
2016-01-13 13:24
Powiem tak:
prawdopodobnie zdrowszy taki karp ze stawu z gnojowicą, niż np. dorsz z zasyfionego chemikaliami i ropą naftową Bałtyku.
- 5 2
-
2016-01-13 13:47
sr* do stawu z karpiami a potem sprzedaja to do zjedzenia na święta
no ładne rzeczy !
- 5 0
-
2016-01-13 13:47
No to smacznej rybki życzę
- 4 0
-
2016-01-13 12:24
Gnojowicy ci u nas dostatek. (1)
Gnojowicy ci u nas dostatek panie Drywa, także możesz Pan swoje eksperymenty prowadzić gdzie indziej. A miłośnikom karpi życzę smacznego.
- 68 8
-
2016-01-13 13:47
Ale to jego ziemia.
jakich czasów dożyliśmy...
- 10 4
-
2016-01-13 13:46
Sellin , Kurski i pozostałe pisiory , tak się zarzekali , że będą lobbować na rzecz Pomorza ! I co ?
- 7 2
-
2016-01-13 12:12
prawda (1)
Albo prawo jest zle albo dzialania agend srodowiskowych opieszale - dziesiatki tysiecy wkurzonych mieszkancow kierowcow rozjechanych drog lokalnych wojewodzkich - moze niech jakis ekspert sie wypowie czy prawo poprawic czy za urzednikow sie wziasc?
- 29 3
-
2016-01-13 13:32
niech się ci wkurzeni do komunikacji miejskiej przesiądą
- 3 6
-
2016-01-13 13:23
Ingerencja w środowisko niszczy ten świat
Tyle w temacie
- 5 4
-
2016-01-13 13:07
Trasa musi powstać
Bo Warszafka nie będzie przecież stała w korkach w czasie podróży na lansik do Władysławowa albo Mielna.
- 7 4
-
2016-01-13 13:03
a kto te rybki je
i gdzie
- 4 0
-
2016-01-13 12:56
rubta te drogi szersze trohe co ?
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.