- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (110 opinii)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (129 opinii)
- 3 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (163 opinie)
- 4 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (151 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (238 opinii)
- 6 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (14 opinii)
Strome schody do własnego M
Jesienią ub. r. nasza czytelniczka zdecydowała się na kupno własnego "M". Jej wybór padł na dwukondygnacyjny lokal na Osiedlu Cedrowym w Cedrach Małych, budowanym przez firmę Poldom. Deweloper reklamuje się hasłem: "mieszkania solidne i tanie" i rzeczywiście jego oferta należy do najtańszych na rynku. Za 84 m kw. pani Monika zapłaciła 246 tys. zł, czyli nieco ponad 2,9 tys. za m kw.
To, że jest to niezgodne z normą budowlaną potwierdza nam architekt Jakub Żelazny z pracowni Oikos. - Zgodnie z polskim prawem stopnie schodów prowadzących na drugą kondygnację w mieszkaniu nie mogą by wyższe niż 19 cm - mówi.
Gdy dowiaduje się, że stopnie schodów w mieszkaniu pani Moniki mają 10 cm więcej łapie się za głowę. - To niemożliwe! Przecież to jest drabina, a nie schody.
Pani Monika zażądała usunięcia wadliwie skonstruowanych schodów. Deweloper odmówił tłumacząc, że w mieszkaniu nie ma miejsca na ich przeinstalowanie. Zaproponował zamontowanie tzw. podstopni, czyli zaślepienia przestrzeni między stopniami.
Zdaniem naszej czytelniczki to nie rozwiązałoby jej problemu. Ponieważ stwierdziła, że będzie musiała przebudować schody na własną rękę zaproponowała obniżenia ceny m kw. na drugiej kondygnacji do 1,5 tys. zł oraz zażądała wglądu w dokumentację projektową mieszkania i samych schodów. Deweloper odmówił jej tego, a gdy nalegała rozwiązał z nią umowę. Zwrócił całą wpłaconą kwotę oraz zapisane w umowie 10 proc. tytułem odszkodowania.
- W piśmie, w którym informuje się mnie o odstąpieniu od sprzedaży, deweloper powołuje się na paragraf 22 naszej umowy, mówiący jedynie o terminie zwrotu pieniędzy i karnych odsetkach, jakie płaci sprzedający przy odstąpieniu od umowy - relacjonuje zdenerwowana pani Monika, która pozostała z kredytem, zszarpanymi nerwami, ale bez mieszkania. - Od miejskiego rzecznika konsumentów dowiedziałam się, że jest to klauzula niedozwolona, ponieważ nie wskazuje kiedy deweloper ma prawo tak zrobić. Teoretycznie może więc zrobić to w dowolnym momencie i bez podania jakichkolwiek powodów.
Kazimierz Kalenda, właściciel Poldomu nie chce wypowiadać się na temat konstrukcji schodów. Potwierdza natomiast, że zerwał umowę z naszą czytelniczką. - Miałem do tego prawo - przekonuje. - Zwróciłem jej całą kwotę, wraz z karnymi odsetkami. Zrobiłem to, ponieważ nie mogłem się z nią porozumieć. Zażądała obniżenia ceny górnej kondygnacji do 1,5 tys. zł za m. kw. Wiadomo przecież, że sprzedam to mieszkanie dużo drożej - przyznaje deweloper.
Pani Monika zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu. - A na razie zamiast wprowadzić się do mieszkania, szukam jakiegoś innego lokum.
Opinie (145) ponad 50 zablokowanych
-
2007-04-24 08:26
A kto by chcial mieszkac w jakis Cedrach???
Wcale niewiele kosztuje postawienie malego domku,a juz postawienie blizniaka z kims do spolki jest jeszcze tansze.
Moj obiekt westchnien to duzy dom drewniany ,gdzies nad woda kolo lasu z pieknym ogrodem(dom z bali).- 0 0
-
2007-04-24 08:35
Witaj Swenssonie.
..." Wcale niewiele kosztuje postawienie malego domku,a juz postawienie blizniaka z kims do spolki jest jeszcze tansze "...
Dlaczego Twoim zdaniem blizniak jest zdecydowanie tanszy od domu wolnostojacego ?
Koszty budowy i zuzycie materialow budowlanych sa przeciez porownywalne , roznice robi glownie cena gruntu , ktory pod dom wolnostojacy musi byc wiekszy .
P.S. Byles na wakacjach ?- 0 0
-
2007-04-24 08:44
Co do mozliwosi westepu na budowe i dopilnowania rztelnosci i postepu prac nie jest to tkie czasmi proste.
Przykladowo firma deweloperska z Malego trojmiasta nie zaklada mozliwosci swobodnego wstepu na teren budowy co jest oczywiste ze wzgledow bezpieczenstwa a jedynie w towarzystwie pracownika dzoalu sprzedazy i to po dlugicg naleganiach.
Co do dwewloperow mam wrazenie za na poludnie od Gdanska to dzicz jakas a nie deweloperzy.Najpier pan z Pruszcza robi z ludzi balona i ztrywa umowy nawet z odswtkami a teraz mamy tutaj drugi kwiatek- 0 0
-
2007-04-24 08:51
Cedry...kto tam kupuje mieszkania???
Jaka lokalizacja taki i deweloper,a pani Monika przekombinowala.Typowy polski brak wyobraźni.
- 0 0
-
2007-04-24 08:53
Gdzie był Nadzór Budowlany ???
Ciekawe co robili Inspektorzy Nadzoru Budowlanego - jak wiadomo, taki budynek podlega odbiorowi końcowemu przez Nadzór po czym ten wydaje (alboi nie wydaje) pozwolenie na użytkowanie budynku. Ja się pytam - co sprawdzał inspektor (o ile w ogóle tam był), kolor elewacji, a może czy trawa równo rośnie ???
- 0 0
-
2007-04-24 09:04
ms
za 250 tysiecy to pani monika raczej nic nie kupi
dla przykładu
dom 110 m kw w rumii - działka 600 m kw uzbrojona dwa lata temu 80 dziś (znaczy wczoraj) 180 tysiecy
dom pod klucz częściowo prefabrykaty wykonawca "budimex" 360 000 (już podniesione)
do tego płyta fundamentowa 60 patoli razem mamy 600 patoli czyli, że pani monika ma jedną trzecią na takie lokum
na mój gust mamy tu klasyczny klincz
schody można było przerobić a rachunekiem obciążyć dewelopera
bniżenie ceny metra drugiego poziomu o połowe z powodu wadliwych schodów to chyba nie jest rozsądna propozycja
żal tej pani, ale chytry traci dwa razy
PS architekturą to mi te bloki przypominają tzw pegieerowskie komunalki - no nie jest to cud miód, na oko widać, że to TANDETA...- 0 0
-
2007-04-24 09:12
Radny
No,no,no= warto dodac, ze pan Kazimierz jest radnym powiatu gdańskiego z ramienia PiS. Moze dlatego mysli,ze ma prawo stosowac klauzule niedozwolone w umowie i budowac niezgodnie z przepisami budowlanymi, a poddasza nieuzytkowe wciskac w cenie uzytkowych?
- 0 0
-
2007-04-24 09:13
Gallux,
czyli , jak ja sie znam na matematyce , ten dom w Rumunii moglaby pani Monika kupic .
Daj Jej dokladne namiary .- 0 0
-
2007-04-24 09:28
gallux
"schody można było przerobić a rachunekiem obciążyć dewelopera"
Uhmm. Tylko jeszcze trzeba wynająć prawnika, bo sprawa niechybnie skończyłaby się w sądzie. To na moje oko kolejne 3-4 tys. zł. Bez gwarancji wygranej oczywiście.
Mnie zastanawia jedno. Jak się mają uprawnienia kierownika budowy i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, któren odbioru budynku deweloperskiego dokonać powinien był.
A Pani Monika powinna pana Kazia zaprosić do mieszkania i zrzucic go z tych schodów. Pewnie byłby bardziej skory do negocjacji.- 0 0
-
2007-04-24 09:32
na mój gust to nie jest wina kierownictwa budowy czy nadzoru
nalezy zacząć od PROJEKTU:-)
oj oj wasze pojecie o "budownictwie" jest mizerne
wszak mówi się, że pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi dla przyjaciela, a trzeci DLA SIEBIE:-)
przed panią moniką jeszcze dwie budowy:-)
namiary moge dac na malbork:-) i okolice:-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.