- 1 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (56 opinii)
- 2 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (68 opinii)
- 3 Nowe zatoki na styku dwóch miast (29 opinii)
- 4 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (193 opinie)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (95 opinii)
- 6 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (205 opinii)
Studenci chcą do Niemiec
Najwięcej ofert pracy dotyczyło hotelarstwa, gastronomii, rolnictwa i sprzątania budynków. Problemem była liczba formularzy przypadających na poszczególne urzędy. W Gdańsku przygotowano 85 druków, decydowała zasada kto pierwszy ten lepszy. Chętnych było kilka razy więcej. Dlatego też pierwsi kolejkowicze pojawili się już w niedzielę. Tłum zaczął gęstnieć następnego dnia.
- Stoję tu od poniedziałku - mówi Anna Machut, studentka I roku ekonomii. - O możliwości wakacyjnej pracy w Niemczech dowiedziałam się od znajomych. Uprzedzili mnie, że mogą być tłumy. Zjawiłam się więc dwa dni wcześniej, a i tak na liście jestem dopiero w piątej dziesiątce!
Społeczny komitet kolejkowy zawiązał się już pierwszego dnia. Na początku listę sprawdzano co trzy godziny, potem już co godzinę.
- Każdy ma swój sposób na przetrwanie - tłumaczy Paweł Sobczak z Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Gdańskiej. - Większość z nas nocowało w samochodach, przed urzędem, niektórzy nawet rozłożyli się na schodach.
Studenci do tej "pracy" zaangażowali też rodziny, które zmieniały ich na warcie.
- Ten wyjazd to nie tylko możliwość zarobku, ale też podszkolenia języka - mówi Emilia Boruszczak, studentka technologii chemicznej. - Mam nadzieję, że się uda.
W gronie żaków byli też "weterani", którzy wiedzieli, że zdobycie formularza nie gwarantuje pracy.
- W kolejce stoję już po raz trzeci - tłumaczy Piotr Górnaś, student IV roku UG. - Do tej pory zawsze mi się udawało, wyjechałem dwa razy, pracowałem w ogrodnictwie, sprzątałem. Jednak moi koledzy, mimo że spełnili wymagane kryteria i wypełnili formularze, do Niemiec nie wyjechali. O wszystkim i tak decyduje pracodawca.
Opinie (97)
-
2003-11-06 09:54
Mef
tak , tak ale jak widac mozna o tym wszystkim pisac spokojnie, czego nie moge napisac o AROGANCKIM SPOSOBIE PISANIA osoby o niku Gallux.
- 0 0
-
2003-11-06 09:57
Dobrze Ci Gallux ktos napisał. gówno wiesz, jedno co potrafisz to ubliżac , dobrze siebie okresliłeś FILOZOFIA ŻULA SPOD BUDKI co za samokrytyka.
A autor tego postu przedstawił kilaka argumentów dotyczacych pracy sezonowej .Ty jedynie cwoku ubliżac potrafisz.- 0 0
-
2003-11-06 09:57
DZIWKI DZIWKAMI ALE ZOBAZC CO DO KOBIET PISZESZ I W JAKI SPSÓB.
- 0 0
-
2003-11-06 09:59
gALLUX PISZE: JA KICIU JESTEM STWORZONY DO WIEKSZYCH RZECZY.
Do jakich rzeczy jestes pajacu stworzony ? chyba do przesiadywania całymi dniami przed komputerem nierobie jeden.- 0 0
-
2003-11-06 10:01
Oj tak
kultury to Galluxa juz nikt nie nauczy.
- 0 0
-
2003-11-06 10:03
co oznacz jako tako chroniona prawem? tak Gallux pisze. Nie istnieje cos takiego jak jako-tako.A niby urzad umowe podpisze ze studentem? co za bzdura kompletna. Jako tako to pan jestes niedoinformowany Gallux
- 0 0
-
2003-11-06 10:05
LUDZIE
kolejny cytat Galluxa , ktory pisze do kobiety:
ZYCZE CI BY CI SIE W ZYCIU NIC DOBREGO NIE PRZYTRAFILO OPRÓCZ MYCIA KIBLI.
No gratuluje Panu.
To sie nazywa piekna kwiecista polszczyzna , tak zyczy męzczyzna chcrzescijanin polskiej kobiecie.
Bez komentarza- 0 0
-
2003-11-06 10:07
udowodnijcie teraz że jagula to kobieta
że JAgula - to wiem
ale jak nie wiadomo kto się podszywa pod cudze nicki...
nie to jest ubliżające ze myją kible - praca sezonowa dla studenta jak kazda inna
ale to ze się muszą "zabijać" o taka pracę i dniami stac w kolejce o papierek
mam nadzieje ze jak wejdziemy do uni to będą ją sobie mogli znaleźć zwyczajnie tak jak inni europejscy studenci- 0 0
-
2003-11-06 10:13
uważaj mamo bo tu dziś bedzie rzeźnia i sądny dzień:)
komuś tu nieźle odbiło:)
w ataku paroksyzmu wypisał całą stronę NIC NIE PISZĄC
:)))))))))))))))))))- 0 0
-
2003-11-06 10:15
BAJA
Mieszałem kilka lat za granicą. Studiowalem tam i powiem Ci ,że praca sezonowa to nie powód do wstydu Tu nie o to chodzi. Na całym swiecie studencji dorabiaja sobie a to przy zbiorze winogron, oliwek, truskawek lub innych.
Wiesz kiedy pojawia sie problem? ano wtedy kiedy polacy przyjezdzaja do np. do angli i okazuje sie ,że trzeba sobie kupić jedzenie, że trzeba wynajmowac miejsce do spania , to wszystko kosztuje, za darmo nic nie dostaniesz.Zadna praca nie hańbi ale sa takie prace , ktorych młody niemiec czy anglik nie podejmie się. Łdnie Mef napisal ,że trud życia hartuje ale do jasnej cholery miejmy swoja godność.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.