• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studencka wizja drugiego życia falowca na Przymorzu

Michał Stąporek
3 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
- Wprowadzenie nowych funkcji do falowca byłoby spełnieniem wizji jego projektantów, których nie mogli zrealizować 50 lat temu - uważa Julia Podsiadło, autorka pracy magisterskiej obronionej właśnie na ASP w Gdańsku. - Wprowadzenie nowych funkcji do falowca byłoby spełnieniem wizji jego projektantów, których nie mogli zrealizować 50 lat temu - uważa Julia Podsiadło, autorka pracy magisterskiej obronionej właśnie na ASP w Gdańsku.

Duże mieszkania na dachu, lokale usługowe na parterach i biura na dwóch pietrach - to wizja zmian w falowcu na Przymorzu, przedstawiona w pracy magisterskiej Julii Podsiadło, obronionej niedawno na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych.



Czy budynek, w którym mieszkasz, wymaga dużego remontu?

Falowiec przy ul. Obrońców Wybrzeża zobacz na mapie Gdańska jest nie tylko jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków Gdańska, ale i - z racji swoich rozmiarów i specyfiki - w całej Polsce.

Falowce: największe bloki w Trójmieście

860-metrowy budynek powstawał przez trzy lata (1970-1973). Ma 16 klatek schodowych, w każdej klatce mieszka ok. 110 rodzin. Łącznie jest tu 1790 mieszkań.

Budynek doczekał się uwiecznienia w kulturze popularnej, jest m.in. bohaterem powieści pt. "Latawiec z betonu".

Falowiec przy ul. Obrońców Wybrzeża mierzy 860 metrów długości. Falowiec przy ul. Obrońców Wybrzeża mierzy 860 metrów długości.
Jest jednak przykładem modernizmu w powojennym wydaniu, w którym nastawione na wygodę mieszkańców propozycje projektantów przegrywały z realiami ekonomicznymi coraz mniej wydajnej gospodarki.

Dokończenie zamierzeń projektantów sprzed półwiecza



Od niemal 50 lat budynek nie został praktycznie wcale zmieniony, jeśli nie liczyć kolejnych odmalowań elewacji, dość chaotycznej zabudowy galerii oraz pojawienia się domofonów na początku lat 90.

Julia Podsiadło, studentka pracowni projektowania architektury wnętrz w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, uznała, że czas dać falowcowi drugie życie. W swojej właśnie obronionej pracy magisterskiej pokazała jak można by zmienić budynek zgodnie z ideałami modernistycznych projektantów, które - w tym przypadku - nigdy nie zostały do końca zrealizowane. Stąd też tytuł pracy: "Falowiec - niedokończony ideał modernizmu".

- Zainteresowałam się tym budynkiem po dyskusji na uczelni, podczas której rozmawialiśmy o mieszkalnictwie w Gdańsku. W mieście powstaje mnóstwo nowych budynków mieszkalnych, również takich o dobrej architekturze. Nie powinniśmy jednak zapominać o budynkach starszych. Także takich, jak falowiec stojący przy ul. Obrońców Wybrzeża.
Wskazane propozycje zmian w wykorzystaniu przestrzeni falowca. 1 - Sklepy i lokale usługowe na parterach. 2 - Biura na pierwszym i drugim piętrze. 3 - Dwukondygnacyjne mieszkania na dachu. Wskazane propozycje zmian w wykorzystaniu przestrzeni falowca. 1 - Sklepy i lokale usługowe na parterach. 2 - Biura na pierwszym i drugim piętrze. 3 - Dwukondygnacyjne mieszkania na dachu.
Projektantka podkreśla, że z szacunku dla budynku i dla jego architektury, jej wizja zakłada jak najmniejsze zmiany w jego bryle. Dotyczą one de facto dwóch kwestii. Po pierwsze najniższej kondygnacji, czyli parteru, który zostałby całkowicie przeszklony i wizualnie unosiłby się na słupach.

- One częściowo już tam są w formie osi konstrukcyjnych budynku, trzeba by je tylko odsłonić. Dzięki temu budynek zyskałby lekkość, tak ważną i charakterystyczną dla budynków modernistycznych - podkreśla.

Szklane domy na dachu



Drugą zmianą w bryle budynku byłoby stworzenie dwóch kondygnacji na dachu, w których znalazłyby się duże mieszkania, niemal domy.

Wokół nich powstałyby także ogrody, zarówno prywatne, jak i ogólnodostępne.

  • Nowe mieszkania na najwyższej kondygnacji budynku miałyby ogromne przeszklenia. By chronić je przed nadmiarem słońca, projektantka zaproponowała ażurową przesłonę tej części budynku.
  • Nowe mieszkania na najwyższej kondygnacji budynku miałyby ogromne przeszklenia. By chronić je przed nadmiarem słońca, projektantka zaproponowała ażurową przesłonę tej części budynku.
  • Nowe mieszkania na najwyższej kondygnacji budynku miałyby ogromne przeszklenia. By chronić je przed nadmiarem słońca, projektantka zaproponowała ażurową przesłonę tej części budynku.
Niemal całkowicie przeszklona zabudowa dachu przysłonięta byłaby ażurową, membranową konstrukcją. Z jednej strony zapewni ona ochronę przed światłem słonecznym, z drugiej odróżni ten fragment budynku od oryginalnej części.

W efekcie budynek nieco by "urósł". Dziś mierzy 32 m, zaś po przebudowie - 39-40.

Elewacja wykończona byłaby białym cementem - tak jak zakładali projektanci falowca.

Punkty usługowe i biura zamiast części mieszkań



Ważną zmianą, choć pozostającą bez wpływu na bryłę falowca, byłoby inne niż dziś wykorzystanie trzech pięter falowca.

Na odsłoniętych, przeszklonych parterach znalazłyby się sklepy i lokale usługowe.

Z kolei pierwsze i drugie piętro zostałoby zaaranżowane na biura. Co ciekawe, jest to odpowiedź na samodzielne działania mieszkańców, którzy wynajmują swoje mieszkania pod usługi.

  • Propozycja zagospodarowania najniższych kondygnacji budynku, na których znajdą się wejścia do klatek schodowych, sklepy, punkty usługowe oraz biura.
  • Propozycja zagospodarowania najniższych kondygnacji budynku, na których znajdą się wejścia do klatek schodowych, sklepy, punkty usługowe oraz biura.
  • Propozycja zagospodarowania najniższych kondygnacji budynku, na których znajdą się wejścia do klatek schodowych, sklepy, punkty usługowe oraz biura.
  • Propozycja zagospodarowania najniższych kondygnacji budynku, na których znajdą się wejścia do klatek schodowych, sklepy, punkty usługowe oraz biura.
  • Wygląd klatki schodowej w mieszkalnej części falowca.

To oczywiście sprawiłoby, że w budynku znacznie zmniejszyłaby się liczba mieszkań. Dziś jest ich 1790. Nawet po dodaniu mieszkań na dachu, ich łączna liczna w falowcu zmniejszyłaby się o około 400-500.

Mniej może znaczyć więcej



Zdaniem autorki wizji taka zmiana także byłaby zgodna z ideami przyświecającymi modernistom, którzy chcieli budować obiekty przyjazne mieszkańcom.

- Już w latach 70. architekci wiedzieli, że takie ogromne skupisko mieszkańców nie będzie sprzyjało ich integracji, lecz raczej izolacji. O kształcie budynku nie decydowała jednak tylko wizja i wiedza architektów, ale w dużej mierze realia ekonomiczne - podkreśla Julia Podsiadło.
Wprowadzenie do budynku nowych gości: klientów sklepów i punktów usługowych, pracowników biur czy zamożniejszych właścicieli dużych mieszkań na dachu, pozwoliłoby zamienić obraz falowca wśród mieszkańców Gdańska.

Nie byłoby to złe, bo ten wizerunek nie jest bardzo pozytywny. Kiedy rok temu zapytaliśmy naszych czytelników, czy chcieliby zamieszkać w falowcu, 87 proc. spośród 5 tysięcy ankietowanych odpowiedziało, że nie.

Wizja bardzo daleka od realizacji



Projektantka ma oczywiście świadomość, że jej wizja jest tylko pewnego rodzaju sugestią, pomysłem na to, jak mogłaby przebiegać modernizacja takich liczących już sobie kilkadziesiąt lat budynków mieszkalnych. Dlatego w swojej pracy nie szacowała kosztów zmian, ani też nie prowadziła szczegółowych obliczeń konstrukcyjnych.

Wprowadzenie tych zmian w życie byłoby możliwa pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim budynek musiałby mieć jednego właściciela, czyli np. należeć do miasta lub prywatnego inwestora, a tak nie jest. Po drugie trzeba by zainwestować w remont kilkadziesiąt milionów złotych.

Warto jednak zaznaczyć, że w bogatych państwach zachodniej Europy (Niemcy, Francja, Holandia), przeprowadza się modernizację budynków pochodzących z podobnego okresu co falowiec. Zmiany obejmują ich termomodernizację, wymianę instalacji, także wprowadzenie do nich nowych funkcji, takich jak usługowe czy handlowe.



Dyplom magisterski: "Falowiec - niedokończony ideał modernizmu"
Autor: Julia Podsiadło
Promotor: prof. Beata Szymańska
I Pracownia Projektowania Architektury Wnętrz
Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku

Opinie (281) ponad 10 zablokowanych

  • bardzo fajnie to wyglada i super fajny pomysl z mieszkaniem na dachu. pytanie jest tylko jedno co z istniejacymi fundamentami? czy beda w stanie "udzwignac" ciezar nowych mieszkan na dachu?

    • 1 2

  • Współczuje ludziom mieszkającym w falowcach (3)

    Byłem kiedyś u znajomych. Ściany z papieru słychać absolutnie wszystko. Co tam się musi nocami dziać jak któraś sąsiadka lubi pokrzyczeć

    • 2 6

    • nikt tam nie chce mieszkać nawet na ogłoszeniach nieruchomości

      Gdy jest przymorze piszą "nie falowiec"

      • 0 2

    • To nie prawda to jakiś dziwny mit. Mieszkam od 4 lat w falowcu, wynajmuję mieszkanie i mieszka się lepiej niż w zwykłym bloku.

      • 3 1

    • Sciany z papieru to ty masz tam sciany przetrwaja te twoje ogrodzone getto z papieru

      róznica taka ze nie sa wygłuszone bo to było 50 lat temu .

      • 2 1

  • Rozczarowany

    Przeczytałem cały artykuł i czuję się bardzo rozczarowany, każda "cudowna" zmiana pociąga za sobą konsekwencje większej liczy osób przebywających w budynku - w tym przypadku klienci jak i pracownicy w nowych biurach, a to wiąże się z dodatkowymi autami. Nie mówimy o kilku lecz kilkuset, a nawet dodatkowym tysiącu ekstra aut do zaparkowania wokół budynku. "Odnośnie mieszkań Dziś jest ich 1790. Nawet po dodaniu mieszkań na dachu, ich łączna liczna w falowcu zmniejszyłaby się o około 400-500." to tak naprawdę nic nie zmienia. W mieszkaniu przebywają średnio 3-4 osoby, a w biurze jest więcej. Mówię o pracownikach i klientach. Efekt cudownej metamorfozy spowodowałby, że ilość ludzi przebywających w falowców mogła by się zwiększyć i wynosić nawet 1,5 stanu obecnego. Dla mnie to dramat. Ten falowiec 16 klatek i 1790 mieszkań to na dzisiejsze czasy moloch. Dalsza jego rozbudowa bez tworzenia dodatkowych miejsc parkingowych, przestrzeni do wypoczynku, poprawianie komfortu zycia itp to jedno wielkie nieporozumienie. Nie wiem czego dzisiaj uczą na studiach. Nie raz parkowałem pod falowcem i znalezienie miejsca w ciągu dnia było problematyczne, ale dla mieszkańca walka codzienna o wolne miejsce to musi być koszmar. Mamy tereny do budowania i niższa zabudowa rozwiązuje te problemy, a duże ogromne skupiska to przeżytek. Po co budować wysokościowce psujące widok, jak mamy tereny na niższą zabudowe 3-4 kondygnacje z zapewnionymi miejscami parkingowymi itp. A tak z głupoty i chciwości ludzie kupują mieszkanie w takim wysokim bloku i narzekają od dużej ilości sąsiadów itp. Tylko po co tak się męczyć ?
    Te wspomniane falowce mają już po 50 lat pomyślmy jak poprawić komfort życia rodzin tam mieszkających, może pomyślmy o budowie parkingów wielopoziomowych, bo dzisiaj na rodzinę przypadają 2-3 samochody pomyślmy o terenach zielonych, o lepszej izolacji termicznej budynków itp, albo o kolektorach słonecznych na dachu, tak by utrzymanie budynku mniej kosztowało

    • 0 0

  • Oto pomysł jak z brzydkiego zrobić jeszcze brzydsze.

    • 1 1

  • Gentryfikacja (3)

    Załóżmy, że doszłoby do skutku wszystko co zostało w projekcie pokazane. Czynsze od razu w górę bo trzeba to jakoś spłacić + żeby przyciągnąć jakiś sensownych najemców usług, biur i tych szklanych domów na dachu, trzeba wykurzyć największą patusiarnię. Czyli luje do getta, tych co ich nie stać won na ulicę i taka mamy piękną modernizację dla bogatych. Na szczęście to tylko wizja pani z ASP....szkoda, że jak juz do tego siadła to nie wysiliła się zeby wymyslec cos dla ludzi tam juz mieszkajacych

    • 4 0

    • Czynsze w falowcu i tak są wysokie a te spółdzielnie dziwne.

      • 0 0

    • Ale nie oczekuj rozumowania od gimbusów.Ona sobie wymysliła ze zrobi z niego apartamentowiec (1)

      A kompletnie niebrała pod uwagę logicznego myslenia i to w jakim stanie on jest i jak zbudowany brała pod uwagę tylko bryłe budynku nic kompletnie więcej. Pewnie gdyby dostała pałac kultury w Warszawie chciała by go przebudować na wzór Wieża Eiffla :)
      W głowie się nie mieści , że można za to dostać magistra.

      • 0 0

      • Ktoś tego magistra klepnął i opiniował przed obroną

        Rozumiem, że studentka jest juz z innej epoki ale po to mamy wykładowców, opiekunów pracy czy kogo tam żeby pokierowali, podpowiedzieli, uwrażliwili (?) na potrzeby ludzi, miasta itd...szkoda ze to taka sztuka dla sztuki a nie realne projektowanie....a później płacz ,że nowe obiekty bezsensowne, jak spod sztancy, nieprzyjazne....myślenie o tym co napisałam powyżej powinno byc zaszczepione już w szkole...ale czego tu wymagać ..ja na studiach robiłam projekt tuczarni w systemie W70 (wielka płyta) a to był poczatek lat 2000

        • 0 0

  • Gwoli prawdy odnośnie oszklenia.

    Zgodnie z planami galerie miały być fabrycznie oszklone ,ale jak to w PRLu zabrakło szkła i jest jak jest .Pozostały po planach oszklenia wystające pręty zbrojeniowe z barierek ,niestety jak widać jej pomysł to nic nowego.Poza tym falowce osiadają(sypkie podłoże) ok 1mm na 10lat,a więc wszelkie przebudowy są nierealne...

    • 0 0

  • Czekam kiedy wkoncu ta spóldzielnia zacznie inwestowac w panele słoneczne juz dawno powinny byc całe dachy nimi wyłozone!

    Tym bardziej ze dostana je praktycznie za darmo!!

    • 4 0

  • Bardzo pozytywnie (1)

    Będąc mieszkańcem od dawna i patrząc na te potworki, już dawno myślałem o zmianach. Projekt mgr. ... wydaje się troszkę utopijny. Ale jakże ciekawy. To mogło by przywrócić przymorze, zaspę, do realiów dzisiejszych czasów. Pamiętajmy, że są to bardzo atrakcyjne tereny. Przy dzisiejszych czynszach i stawkach za m2 to może się udać. Jak zwykle trzeba inwestorów i chęci :). Trzymam kciuki.

    • 0 4

    • Ale ty se jaja robisz ,ale najbardziej sie usmiałem jak napisałes "myslałem " ale w poscie udowadniasz ze tego nie robiłes :)

      • 0 0

  • (1)

    A ja uważam że to całkiem dobry pomysł fakt może falowce nie są czymś eleganckim ale po takich zabiegach wyglądały by dużo bardziej atrakcyjnie.

    • 3 4

    • Na szczeście nikogo nie obchodzi twoja głupota

      • 0 0

  • moi drodzy parafianie (2)

    zanim cos narysujecie, zapytajcie alpinistę, praktyka, utrzymaniowca technicznego czy zarządce - ile setek tysięcy to będzie w utrzymaniu kosztowało. TO są zarty, zalewac internet wizją niedouczonego studenta. Przykro się na to patrzy

    • 15 6

    • To jest ASP, to ma być ładne - i jest. (1)

      Później przychodzi konstruktor i psuje wizję.

      • 8 0

      • To nie jest ładne.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane