- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (133 opinie)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (329 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (287 opinii)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (96 opinii)
- 5 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (33 opinie)
- 6 Napad na bank miał być żartem (143 opinie)
System Informacji Pasażerskiej: prowizorka za 4 mln zł
System Informacji Pasażerskiej to przypuszczalnie najgorzej przeprowadzona inwestycja, jaka została kiedykolwiek poczyniona w gdański transport miejski. Mimo że pierwsze tablice pojawiły się na przystankach już we wrześniu 2009 roku, to i tak wiele pojazdów w ogóle nie jest na nich uwzględnionych. Nie wiadomo także, kiedy system zacznie w pełni funkcjonować.
Zarząd Transportu Miejskiego wciąż próbuje uruchomić system, jednak prac tych nie ułatwia firma, która zwyciężyła przetarg - konsorcjum Emtal z GMV. Ta pierwsza firma czuje się poszkodowana naliczonymi karami finansowymi, które sięgają po odjęciu pierwszej raty ok. 5/6 całej ceny, czyli. ok. 4 mln zł. Cena była także jedynym kryterium wyboru oferty podczas przetargu.
Zdaniem ZTM system został wprowadzony zdecydowanie zbyt późno i z tego powodu nie planuje płacić wykonawcy całej kwoty. We wrześniu odbyła się rozprawa pojednawcza, na której nie stawił się ZTM, twierdząc, że odsetki zostały naliczone zgodnie z prawem. - W chwili obecnej nic mi nie wiadomo, by Emtal skierował do nas kolejny wniosek do sądu. - mówi Jerzy Dobaczewski, dyrektor ZTM Gdańsk.
Jednak nie przepychanki finansowe interesują pasażerów, a to, kiedy system wreszcie zacznie działać. - Obecnie tablice pokazują rzeczywisty czas przyjazdu ok. 60 - 70 proc. wszystkich pojazdów. - przyznaje Marcin Dymarski, kierownik działu informatyki w ZTM Gdańsk.
Jednocześnie ZTM nie chce podawać, kiedy dokładnie będzie działać system tak jak należy. Padają jedynie zapewnienia, że stanie się to "wkrótce". Wówczas ma ruszyć także zapowiadana od ponad roku strona internetowa, na której każdy pasażer będzie mógł sprawdzić realny czas przyjazdu tramwaju lub autobusu na przystanek. Także ten, gdzie nie ma tablic.
Wiadomo także, że tablice na razie nie będą montowane wraz z wymianą torów we Wrzeszczu i Strzyży. Na przystanki zostaną jedynie wyprowadzone instalacje, które w przyszłości pozwolą ustawić tablice bez potrzeby ingerencji w ułożoną nawierzchnię peronów. Na montaż nowych ekranów trzeba ogłosić nowy przetarg, a na to nie ma pieniędzy w kasie miasta. Przypuszczalnie jednak w przyszłości nie będą już stosowane monitory typu LCD.
- Nie sprawdzają się one na otwartej przestrzeni. Będziemy starać się poprawić na nich widoczność poprzez pokrycie folią oraz inne ustawienie kolorów prezentowanych informacji. Być może dokonamy także pomiędzy przystankami zamiany tablic LCD na LED i odwrotnie - dodaje Dymarski.
Tablice, które już stoją na przystankach, mają być wkrótce także umyte. Obecnie są pokryte sadzą i ptasimi odchodami, co jeszcze bardziej utrudnia odczytanie informacji.
- Od połowy 2010 roku mamy podpisaną umowę z zewnętrzną firmą na regularne mycie ekranów. Dokonano tego już 2-3 razy, a najbliższe mycie zostanie przeprowadzone wtedy, gdy będzie już nieco cieplej - zapewnia kierownik działu informatyki w ZTM Gdańsk.
Miejsca
Opinie (164) ponad 10 zablokowanych
-
2011-03-08 10:34
moje miasto
- 0 1
-
2012-03-17 23:08
XYZ
POpaprańcy żeby się wybielić napiszą, że to wina PIS-u.
Chyba ktoś na etapie projektu powinien wiedzieć,że to dziadostwo,czyli opisany system w pewnych warunkach się nie sprawdzi. Wcisnęli bubel,a władze Gdańska mają się dobrze - to nie tylko chodzi o ZTM. Wywalić tych niekompetentnych dziadów na zbity pysk z ich ciepłych posadek.Kto to ma zrobić? - oczywiście ci co na nich głosowali,ale oni tego nie zrobią,a my wszyscy musimy wypić to piwo.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.