- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (579 opinii)
- 2 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (195 opinii)
- 3 15-latek autem na minuty uciekał policji (86 opinii)
- 4 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (128 opinii)
- 5 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (66 opinii)
- 6 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (179 opinii)
Tajemnicze porwanie gdańskiego adwokata
Gangsterzy porwali młodego gdańskiego adwokata, wozili go samochodem przez kilkanaście godzin, po czym wypuścili, nakazując zapłacenie im 1 mln zł. Prokuratura o sprawie dowiedziała się tuż po porwaniu i wszczęła śledztwo, sam prawnik zapadł się pod ziemię, a dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, gdy pytamy go, czy na pomorskich adwokatów padł strach, odpowiada: "uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać".
Nieoficjalnie, dzięki źródłom w trójmiejskich organach ścigania, udało nam się jednak dowiedzieć, jak wyglądało samo porwanie.
Jest poniedziałkowe przedpołudnie. Krzysztof K., 32-letni adwokat z Gdańska, podjeżdża swoim Audi A8 z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi pod siedzibę kancelarii na ul. Pniewskiego w Gdańsku Wrzeszczu. W tym momencie do samochodu podbiega kilku mężczyzn, którzy krzyczą, że są funkcjonariuszami CBŚP, wybijają w samochodzie szybę i wyciągają adwokata, po czym wrzucają go do swojego samochodu i odjeżdżają.
Chwilę później o porwaniu wie już policja i zaczyna szukać napastników oraz ich ofiary. Nie jest to jednak łatwe, bo bandyci są w ciągłym ruchu, przez kilkanaście godzin wożą Krzysztofa K. po całej północnej Polsce. Wszystko po to, aby utrudnić policji namierzenie auta, w którym znajduje się porwany. Co dzieje się w samochodzie? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że adwokat żadnych obrażeń fizycznych nie odnosi.
Wiadomo także, że przestępcy decydują się go ostatecznie uwolnić - około godz. 3 w nocy z poniedziałku na wtorek. Wypuszczają go z samochodu w Gdańsku, niedaleko miejsca jego zamieszkania. Wydają mu także polecenie: ma im zapłacić 1 mln zł.
Kim jest Krzysztof K.?
Porwany adwokat w zawodzie pracuje od czterech lat, trójmiejscy prawnicy, z którymi rozmawiamy, nie mają o nim specjalnie dobrej opinii. Jak dowiadujemy się od Dariusza Strzeleckiego, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej, mimo młodego stażu w zawodzie Krzysztof K. ma na koncie kilka postępowań dyscyplinarnych - jedno rozpatrywane jest już przed sądem, a pozostałe znajdują się na wcześniejszym etapie.
Podobne porwania były czy nie?
- Próbowaliśmy się po całym zdarzeniu skontaktować z panem K., dzwoniliśmy do niego kilkukrotnie, niestety jego telefon milczał. On sam też nie próbował się z nami skontaktować - mówi Dariusz Strzelecki.
Pytamy go, czy na trójmiejskich adwokatów, w związku z porwaniem ich kolegi, padł strach. - Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać - odpowiada.
Zaznacza przy tym, że z podobnym przypadkiem spotkał się po raz pierwszy. - Nie przypominam sobie, aby w Trójmieście kiedykolwiek doszło do porwania adwokata dla okupu - twierdzi.
W tej sprawie nieco inne zdanie ma nasz informator, osoba od lat związana z trójmiejskimi organami ścigania.
- Sam przypominam sobie przynajmniej dwa takie przypadki. To, że się o nich nie mówiło, nie znaczy, że do nich nie doszło. W obu tych wypadkach zresztą nie były prowadzone, przynajmniej do końca, postępowania, bo porwani prawnicy zaczynali po czasie twierdzić, że do żadnych porwań nie dochodziło - opowiada.
Zaznacza przy tym, że w żadnym z tych wypadków nie chodziło o kwoty tak wysokie, jak ta, której gangsterzy zażądali od Krzysztofa K.
- Chodziło raczej o sumy w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wiadomo jak jest, adwokat wiele obiecuje osobom, których broni, a później sąd może mieć inne zdanie i pojawiają się wątpliwości ze strony klienta, że być może został oszukany. To takie środowisko - mówi nasz informator.
O co chodziło tym razem? Czy o zemstę osoby, której adwokat wcześniej, być może nieskutecznie, bronił? Czy może o zwykłą chęć zysku i porwanie dla okupu? Z naszych informacji wynika, że w chwili obecnej prowadzący śledztwo żadnej z tych hipotez nie wykluczają.
Opinie (141) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-04 13:08
Biedny mecenas... ;-( (4)
- 69 16
-
2015-07-04 14:51
Szpopi? (2)
- 26 1
-
2015-07-04 19:38
Zostałeś mistrzem dnia :) Aż upały przestały przeszkadzać.
- 5 0
-
2015-07-04 22:41
Wujek Darek aka pozdro 600
- 2 0
-
2015-07-04 17:17
Biedni przestępcy
....co tam mecenas,wozili wozili i na paliwie stracili
- 22 0
-
2015-07-04 13:16
I broń takich zwyroli.. (3)
Potem dostajesz zapłatę.
- 52 26
-
2015-07-04 14:33
(2)
Jak małym człowiekiem trzeba być aby z pełną świadomością bronić przestępców.
- 13 10
-
2015-07-04 16:56
Każdy kto jest o coś oskarżony (1)
ma prawo do obrony. Czy to prywatny adwokat czy z urzędu robią to za pieniądze bo w końcu to ich praca. Adwokat nawet jeżeli zna szczegóły przestępstwa to bez zgody klienta nie może ich wyjawić.
- 11 2
-
2015-07-05 08:37
Nie?
Wystarczy mieć kolegę adwokata i pójść z nim na piwo. Dowiesz się wszystkiego o wszystkich.
- 7 4
-
2015-07-04 13:20
"Państwo prawa"...
Tfu...
- 53 10
-
2015-07-04 13:20
(1)
Mecenasik nie rozliczył VAT za niemieckie autko, he.
- 131 2
-
2015-07-05 09:59
""Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać"" - to tak jakby dać do zrozumienia, że
porwany adwokat nie jest uczciwy. No i audi A8 - po 4ech latach pracy - oj musiał ciężko pracować ten adwokat. A może on tak samo ciężko pracował jak sędzia Magdalena P i adwokat Piotr P, którzy za współpracę z gangsterami zostali skazani. Też gdańscy prawnicy - no cóż niedaleko pada jabłko od jabłoni - ach ten mój Gdańsk.....
Czy na gdańskich adwokatów padł strach? Pan Dariusz Strzelecki powinien odpowiedzieć: na tych co nie współpracują z gangsterami - nie.- 16 2
-
2015-07-04 13:24
Głupie to! Masło maślane. Teraz wszyscy wiedzą, że adwokat zakablował i okupu nie będzie. Słaba bajka.
- 44 2
-
2015-07-04 13:29
Uczciwi (2)
Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać. DS wie co mówi.
- 78 4
-
2015-07-04 13:35
(1)
Panie Józefie Bąk .Czy Pana nazwisko wywodzi się od wzdęć czy owadów?
- 23 10
-
2015-07-04 20:43
z rodu kłamczyńskich
- 3 6
-
2015-07-04 13:41
Musiał sobie naprawdę czymś "zasłużyć". (3)
Środowisko prawnicze zgodnie przyznaje, że nie słyszeli nigdy o podobnym przypadku.
- 44 8
-
2015-07-04 16:47
Podobno robił na 1/2 etatu jako przewodnik w Orbisie.
Góra z gorą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze.
- 2 0
-
2015-07-05 07:51
(1)
Nikt nie zasługuje żeby go porywać , człowieku co ty bredzisz
- 5 1
-
2015-07-05 17:33
Jasne idąc twoim tokiem myślenia zbrodniarze wojenni powinni dalej żyć na wolności.
- 0 1
-
2015-07-04 13:44
4 lata i A8. (17)
Krótko - jeżeli ktoś jest w zawodzie od zaledwie 4 lat i już go stać na takie auto, to sugeruje, że dość szybko zdobył zamożnych - dobrze płacących klientów.
- 169 7
-
2015-07-04 14:08
Wziąć A8 w leasing i oddawać co miesiąc połowę pensji na ratę to nie jest jakieś szczególne osiągnięcie. (8)
Później wożonko po Sopocie i jak widać inne atrakcje.
- 51 3
-
2015-07-04 17:44
I chodzą potem dziewczęta z siniakami na kolanach. (3)
- 30 1
-
2015-07-04 18:14
O co chodzi z tymi siniakami (1)
Czemu na kolanach ???
- 2 27
-
2015-07-04 18:56
Podrosniesz to się dowiesz
- 56 1
-
2015-07-05 07:46
Jak na dywanie, to bywają też otarcia do krwi:)
- 8 2
-
2015-07-04 21:44
(1)
W leasingu na niemieckich blachach?!
No raczej nie :)- 25 0
-
2015-07-04 23:15
O leasingu używanych (także sprowadzanych) aut nie słyszał?
Wystarczy, że nie zdążył przerejestrować. Poza tym to o leasingu to tylko sugestia. Jest masa sposobów, żeby będąc niezbyt zamożnym wykrwawić się na jakieś wypasione auto dla szpanu.
- 7 2
-
2015-07-05 07:18
W leasing chyba niemiecki skór jest na niemieckich blachach. Kłamstwo za kłamstwem jak wszystko w tym kraju
- 1 1
-
2015-07-05 11:43
samochód w leasingu na niemieckich blachach?
- 2 1
-
2015-07-04 14:11
(2)
Jak był "nie bity", "tylko do kościoła", "Panie nówka sztuka", a przy graanicy "brawo bili", to myślę że stać go było ;)
- 25 0
-
2015-07-04 16:19
A czy niemiec.... (1)
..... płakał jak oddawał kluczyki ?
Bo bez tego to nic nie warty grat :P- 22 0
-
2015-07-05 11:20
i do dzisiaj dzwoni co niedzielę posłuchać jak silnik chodzi.
- 13 0
-
2015-07-04 16:03
bez przesady (2)
takie kino jak A8 można kupić za 40tysięcy , przecież nie jest napisane że "nowym Audi a8"
- 26 1
-
2015-07-05 07:15
Sent from my iPhone
Hahahaha OMG ale wy macie z tym problem, od razu musicie to jakoś strollowac że ktoś ma audi a8 bo przecież jak to, niesamowite, objaw luksusu
- 9 1
-
2015-07-05 08:47
a może jeździł Audi A8 model D2?
- 1 0
-
2015-07-04 23:34
(1)
Zależy jakie a8 może byc z 1999 roku nie jest mowa o nowym
- 4 1
-
2015-07-05 13:57
Albo z 1995r. Tak jak moje A8
- 3 0
-
2015-07-04 13:51
To chyba jakiś odprysk Amber Gold afera.
Ledwie zaczął praktykę a już wpadł w kanał bez wyjścia.
Sypać nie sypać?- 66 3
-
2015-07-04 13:58
To ten sam adwokat, któremu we Wrzeszczu podpalono kancelarię? (5)
- 84 7
-
2015-07-04 14:22
tak
- 22 3
-
2015-07-04 16:25
No raczej nie... (2)
tamta kancelaria miesci sie przy Grunwaldzkiej
- 2 6
-
2015-07-04 17:12
wcześniej była właśnie na Pniewskiego (1)
właśnie od niego kupił KK a dokładniej od jego rodziców co to dla tej transakcji przez 5 dni byli właścicielami .Oczywiście akt był podpisywany w innej kancelarii not. pana W.-
- 26 2
-
2015-07-04 23:00
Pan W skończy pewnie tak jak Leszek Sz.
Widziałem jego knoty - masakra.
- 8 0
-
2015-07-04 16:41
Nie
- 0 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.