• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto po żałobie

Ludwik
13 kwietnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Gdy łzy już wyschły i smutek zelżał, wróciliśmy do codziennych czynności i zwyczajnego tempa życia. Na pewno coś po tych wszystkich wydarzeniach zostało. Gdzieś tkwią nadal nasze przemyślenia, obietnice poprawy i nadzieja, że możemy być lepsi. Już od dłuższego czasu mieszkańcy Trójmiasta nie czuli się tak silni jednością.

Kluby fitness i siłownie mimo nadciągającej wiosny przez cały tydzień świeciły pustkami, jakby na potwierdzenie tego, że ciało to tylko powłoka tego, co bardziej istotne.

Dla młodego pokolenia chowanego w czasach "komercji" te kilka dni obfitowało w wyjątkowe uczucia. Wielu z nich zobaczyło łzy w oczach swoich braci, ojców, wujków. To pokolenie, nie znało atmosfery zagrożenia stanu wojennego. Nie wiedziało jak rozumieć słowo patriotyzm, skoro co drugi ich znajomy wyjechał z kraju. Ono nie słyszało tekstu "Nie podcinajcie tych korzeni", spora ich część usłyszała słowa Papieża po jego śmierci. A jednak to oni, młodzi ludzie w dużym stopniu wypełnili w poniedziałkowy wieczór bazylikę po brzegi. Blisko 20 tys. osób przyszło na mszę św. dziękczynną za pontyfikat Jana Pawła II. Jeszcze kilka tygodni temu trudno byłoby sobie nawet wyobrazić takie tłumy w kościele.

Przez cały tydzień odbyło się w Trójmieście kilkaset spotkań, które zgromadziły tysiące ludzi. Większość z nich przychodziło w te miejsca spotkań ze zniczami i kwiatami. Teraz kwiaty więdną, a znicze się dopalają. Na plaży leży zbite szkło. Instytucje odpowiedzialne za czystość w mieście nie nadążają ze sprzątaniem. Nikt się nie spodziewał, że skala pożegnania Jana Pawła II będzie aż tak ogromna. Jeszcze kilka dni i zniknie nieporządek. Ale jeśli Twoja potrzeba odwiedzania miejsc związanych z papieżem nie osłabła, zachowuj się dalej tak, jakbyś przychodził na grób kogoś naprawdę bliskiego. Stawiając nowe znicze, wyrzuć przy okazji kilka tych, które się spaliły. Niech miejsca pamięci Ojca świętego w Trójmieście będą piękne nie tylko w tym tygodniu, gdy panowała żałoba narodowa, ale też tuż po niej.
Ludwik

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (26)

  • Plaza jest posprzątana....:)

    Bardzo to miłe... po pierwsze gdy w czasie tamtego tygodnia wzdłuz plazy stały palace sie znicza
    co dziwne, nikt ich nie przewracał, stały gzrezcnie rzadkiem do wypalenia się :)
    a teraz milsze jeszcze, bo plaza jest czysta ...
    super, taki fason trzymać
    pozdrawiam

    • 0 0

  • ej no bez przesady!!

    • 0 0

  • piosenka

    a ja chcialam się zapytać cvzy ktoś wie jak się nazywa gr. , zespół (niewazne) co śpiewali dla Papieża taką "góralską" piosenkę. B. często puszczają ją w TV, na pewno wiecie o co mi chodzi:)...no jest sliczna az łezka sie w oku kręci jak ja słysze...ale nie mam pojecia kto ja spiewa, ani tyt nieznam:/ jak ktos wie o co chodzi czekam na info:) ...no mozna tez od razu piosenke na meila wysylac:]
    pozdrawiam.

    • 0 0

  • ta kapela góralska to Turliki

    • 0 0

  • zastała mnie wiadomosć

    o śmierci Papieza, gdy paliłam papierosa na tarasie i usłyszałam koło 22 bicie dzwonów Kościoła Mariackiego w Gdańsku. Od razu sobie pomyślałam, ze Papież nie żyje...... I to była prawda. W domu mąż płakał...... zapaliliśmy swieczkę i mocno przytuiałam swoja roczna córeczkę, dla której Jan Paweł II i ta chwila bedzi znana tylko z lekcji historii.

    • 0 0

  • dziś wieczorem, wracając z treningu przejeżdżałam obok kilku kościołów. Na zaspie widziałam palące się znicze, świeże kwiaty, ludzi zbierających się by odśpiewać apel o 21.37. We wrzeszczu, gdy wysiadłam z autobusu koło 21.30 słyszałam dzwony.
    Wielu krytykuje media za ich zdaniem nadmierne zainteresowanie tymi wydażeniami, sceptyczni mówią, że to chwilowe, że to slomiany zapał. Ale czy jeśli choc jedna osoba zastanowi sie nad sobą, choć jedna sie nawróci,to czyż nie warto? Moja kolezanka, powiedziała, że w czasie tych kilku dni modliła sie więcej niż przez ostatnie kilka lat. Widziałam w kościołach ludzi, których nie podejżewałabym o to, widziałam łzy u naprawdę twrdych ludzi. Kolega obiecał chodzić na mszę co niedziela - mam nadzieję, że wytrwa, mam nadzieje poóc mu w tym.
    Mam nadzieję, że wydażenia ostatnich dni, że całe życie Jana Pawła II na zawsze pozostaną w naszych sercach i w naszej pamięci, byśmy mogli dochować wierności jego słowom i własny przyżeczeniom.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane