- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (96 opinii)
- 2 Marsz równości przeszedł przez Gdańsk (843 opinie)
- 3 Morze odsłoniło wrak okrętu podwodnego (73 opinie)
- 4 Od półnagich hrabianek po wóz kąpielowy (24 opinie)
- 5 Trójmiejskie góry i górki. Znasz wszystkie? (29 opinii)
- 6 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (121 opinii)
Wakoz wycofuje się z budowy Południowej Obwodnicy Gdańska. Bilfinger: damy radę sami
Firma Wakoz schodzi z placu budowy Południowej Obwodnicy Gdańska. Inwestycja będzie prowadzona dalej przez firmę Bilifinger Berger - lidera konsorcjum. Władze gdańskiego oddziału GDDKiA przekonują, że termin - 30 maja - zapewnienia przejezdności ekspresówką nie jest zagrożony.
Ciemne chmury zbierają się nad budową Południowej Obwodnicy Gdańska. Konsorcjum firm Bilifinger Berger i Wakoz z Luzina, budujące drogę z Koszwał do Obwodnicy Trójmiasta, rozpada się z powodu finansowych kłopotów firmy spod Wejherowa.
- Potwierdzam, że nasz partner ma problemy finansowe i z tego powodu ma zamiar wycofać się z placu budowy Południowej Obwodnicy Gdańska - mówi Mateusz Gdowski, rzecznik prasowy Bilifinger Berger. - Jak to formalnie będzie wyglądać jeszcze nie wiemy - dodaje.
Od jakich robót odstąpiła spółka? - Według naszych szacunków Wakoz miał jeszcze wykonać do końca budowy prace w kwocie ok. 50 mln zł - mówi Mateusz Gdowski.
Również spokojne są władze gdańskiego oddziału GDDKiA - inwestor. - O kłopotach finansowych spółki Wakoz było głośno już dawno. Niestety dotknęły one firmę realizującą nasz projekt. Nie zmienia to jednak faktu, że konsorcjum jest zobowiązane dalej budować drogę. Po dzisiejszej [środowej - przyp. red] radzie budowy Południowej Obwodnicy Gdańska z optymizmem patrzę na zapewnienie przejezdności do 30 maja. Możliwe, że do użytku wtedy nie zostaną udostępnione zjazdy z drogi ekspresowej do Traktu św. Wojciecha - mówi Szymon Gwazdacz, zastępca dyrektora gdańskiego oddziału GDDKiA.
Na ogólnopolskim forum kierowców pojazdów ciężarowych aż huczy na temat nieprawidłowości w Wakozie. Pracownicy skarżą się na brak wypłat i dalszych perspektyw pracy.
Z naszych informacji wynika, że kilka dni temu siedzibę firmy przy ul. Budowlanych odwiedził komornik, który zaczął zajmować mienie spółki. Osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie firmy w pośpiechu ratowały mienie. Jeden z pracowników przekonywał nas, że przedstawiciele władz spółki uciekali swoimi autami, chroniąc je przed zajęciem komorniczym.
O problemach z firmy Wakoz pisaliśmy już w zeszłym roku. Wtedy firma spod Wejherowa ociągała się z płatnościami wobec żwirowni pod Tczewem. Do sądu został złożony wniosek o upadłość. Jednak finansowy pożar firmy z Luzina został ugaszony. Wakoz zapłacił zobowiązanie.
Tym razem sytuacja wygląda podobnie. 20 lutego w Sądzie Okręgowym w Gdańsku został złożony wniosek o upadłość spółki przez firmę Profit-Q. Jej właściciel nie chciał z nami rozmawiać, zaznaczając, że to jest sprawa między nim, a spółką Wakoz. Zobowiązania finansowe firmy z Luzina wobec Profit-Q sięgają kilku lat wstecz.
Chcieliśmy skontaktować się z władzami Wakozu, by potwierdzić doniesienia. Niestety nie udało się nam porozmawiać z prezesem Jackiem Wickim. Nie chciał na nasze pytania odpowiadać też Andrzej Mastalerz - dyrektor.
Opinie (195) ponad 10 zablokowanych
-
2012-03-14 15:40
bezpieczniej
przynajmniej ma trasie na Koscierzyne bedzie bezpieczniej, bedzie troche mniej przeladowanych i pedzacych ciezarowek Wakozu, na ktore jakims dziwnym trafem inspekcja transportu nie reagowala
- 29 0
-
2012-03-14 15:36
kiedy w końcu zdejmą objazd z Bogatki?? przecież tam się nie da już jeździć...
- 18 1
-
2012-03-14 15:33
jak nie wiadomo o co poszło to pewnie chodzi o pieniądze :-)
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.