• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wymuszenia pierwszeństwa w Sopocie. Wyjaśniamy, jak jeździć

3 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kto ma pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu Malczewskiego z al. Niepodległości? - zastanawia się nasz czytelnik. Kto ma pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu Malczewskiego z al. Niepodległości? - zastanawia się nasz czytelnik.

Pan Paweł, nasz czytelnik, zauważył, że końcowe odcinki trasy łączącej Karwiny z Sopotem, a więc skrzyżowanie Sopockiej z Wielkopolską i Malczewskiego z al. Niepodległości sprawiają kierowcom wiele trudności z poruszaniem się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Według niego wielu kierowców świadomie lub nie wymusza pierwszeństwo przejazdu, powodując zamieszanie i niebezpieczne sytuacje na ruchliwym skrzyżowaniu. Jego wątpliwości - na naszą prośbę - rozwiewają funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.



Co robisz, gdy masz kłopoty z szybkim ustaleniem kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu?

Pan Paweł pisze: Przynajmniej dwa razy dziennie borykam się z kierowcami na skrzyżowaniach ulic: Sopocka/Wielkopolska i Niepodległości/Malczewskiego.
Czy moglibyście wyklarować kierowcom zasady poruszania się po tych skrzyżowaniach zgodnie z przepisami ruchu? Oto spostrzeżenia naszego czytelnika.

Sytuacja 1. Skrzyżowanie ul. Sopocka/Wielkopolska/Strzelców zobacz na mapie Gdańska

Jak jeździ część kierowców?

Jadący z Sopockiej, skręcający w lewo w Wielkopolską nie ustępują pierwszeństwa jadącym z naprzeciwka z ulicy Strzelców, skręcającym w prawo w Wielkopolską. Dotyczy to przede wszystkim przypadków takich, gdy z ulicy Strzelców chcemy skręcić w prawo, a potem zawrócić, więc zajmujemy lewy pas od razu - według jadących ulicą Sopocką - "to ich pas".

Niestety upomnienia słowne nie pomagają, bo jak tutaj upomnieć setkę kierowców, a rzadko który wie, że nie ma pierwszeństwa. Regulują to przepisy kodeksu drogowego, który w skrócie mówi o tym, że zarówno skręcający w prawo, czy w lewo, jeśli nie ma "pasów naprowadzających" na konkretny pas, mogą zająć dowolny niezajęty pas. Jednak inny przepis mówi o tym, że skręcający w lewo na światłach, muszą ustąpić pierwszeństwa jadącym na wprost lub skręcającym w lewo. W skrócie - skręcasz w lewo, ustępujesz skręcającym w prawo. Tak to widzę, powołując się na kodeks, niestety nie znajduję przepisu definiującego "to jest mój pas". Dodatkowo jest mowa o możliwości zajęcia lewego pasa zaraz po skręcie, jeśli pojazd ze względu na "cel podróży" jest do togo zmuszony. Tutaj ze względu na chęć zawracania 50 m dalej, taka sytuacja występuje.

Skrzyżowanie Sopockiej z Wielkopolską i Strzelców na Karwinach. Skrzyżowanie Sopockiej z Wielkopolską i Strzelców na Karwinach.

Co na to przepisy?

- Jadący z ul. Sopockiej i skręcający w lewo w ul. Wielkopolską przy zielonym świetle mają obowiązek przepuszczenia kierujących, poruszających się od strony ul. Strzelców, skręcających w prawo w ul. Wielkopolską. W momencie wykonania manewru kierujący z ul. Strzelców mogą zająć dowolny pas ruchu. Zwrot "to jest mój pas ruchu" nie został określony i zdefiniowany - mówi st. asp. Krzysztof Siemiaszko z Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Sytuacja 2. Skrzyżowanie ul. Malczewskiego/al. Niepodległości zobacz na mapie Gdańska

Tutaj sytuacja jest nieco inna, bo to kwestia nie do końca sprawnego oznakowania na skrzyżowaniu. Osoba skręcająca w prawo z Malczewskiego w Niepodległości, gdy ma czerwone światło, ma też strzałkę warunkowego skrętu w prawo. W pewnym momencie, gdy te światła się świecą, z Niepodległości można skręcić w lewo w Malczewskiego, ze strzałką bezkolizyjnego skrętu (zielone światło w kształcie strzałki). Jednakże kierowcy nie znając przepisów, a czasem świadomie je ignorując, zawracają w tym miejscu, co jest zabronione właśnie przez tę zieloną strzałkę skierowaną w lewo. Dochodzi do takiej sytuacji, gdy kierowcy zawracają, a tymczasem z Malczewskiego na warunkowym skręcie ludzie skręcają. W przypadku zderzenia - obaj kierowcy na mocy różnych przepisów, powinni dostać mandat - jeden za zawracanie w niedozwolonym miejscu, a drugi za nieustąpienie pierwszeństwa wszystkim pojazdom, do czego zobowiązuje warunkowy skręt. Do tego wszystkiego jest taki paradoks, że gdyby wyłączyć światła - to zawracanie ze względu na znaki pionowe i poziome będzie dozwolone. Czyli przy wyłączonych światłach, teoretycznie najniebezpieczniejszy manewr jest dozwolony.

Skrzyżowanie Malczewskiego z al. Niepodległości. Skrzyżowanie Malczewskiego z al. Niepodległości.

- W tym przypadku faktycznie przepisy ruchu drogowego zabraniają zawracania na skrzyżowaniu, gdy nadawane jest światło zielone. Kierowcy niedostosowujący się do powyższego przepisu popełniają wykroczenie, za które przewidziany jest mandat karny. W przypadku, gdy nastąpi awaria sygnalizacji, bądź dojdzie do celowego jej wyłączenia przez uprawnione służby, pojazdy chcące zawrócić mogą wykonać powyższy manewr. W tym momencie po wykonaniu manewru (po uprzednim ustąpieniu pierwszeństwa kierującym, poruszającym się głównym ciągiem w kierunku Gdańska) mają pierwszeństwo przed pojazdami próbującymi włączyć się z drogi podporządkowanej (z ul. Malczewskiego). W sytuacji zaistnienia zdarzenia drogowego, funkcjonariusz podejmujący czynności służbowe na miejscu, po wysłuchaniu stron oraz ustaleniu świadków, wskazuje sprawcę zdarzenia i nakłada na niego mandat karny lub w innych przypadkach kieruje sprawę do rozstrzygnięcia do Sądu Rejonowego - wyjaśnia st. asp. Krzysztof Siemiaszko z WPiRD KWP w Gdańsku.
W całym roku 2015 na wskazanych skrzyżowaniach zaistniały po dwa zdarzenia drogowe, w których nikt nie odniósł obrażeń ciała (zakwalifikowano je jako kolizje drogowe).

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (169)

  • Jak zwykle...

    46% doskonale zna przepisy, a na drogach widać zupełnie coś innego :D
    Ale to jest tak jak z rozumem. Bo rozum to jedyna rzecz, którą Bóg rozdał sprawiedliwie. Każdy uważa, że dostał wystarczającą porcję :D
    tak samo każdy uważa, że jest miszczem w prowadzeniu auta, ale jak przyjdzie zweryfikować tę wiedzę, to już nie są tacy mocni :)

    • 9 1

  • skrzyżowanie Al Niepodległości i 3 maja (3)

    jadąc od strony Gdyni i skręcając w lewo na ul 3 Maja kiedyś można było zawrócić, obecnie sygnalizator nakazuje jazdę tylko w lewo (sygnalizator i znaki poziome). Mimo to codziennie kilkunastu miszóf kierownicy zawraca stwarzając zagrożenie.

    • 18 0

    • (2)

      Wolno było zawracać i było OK, a jak powiesili inny sygnalizator, to nagle zawracający "stwarzają zagrożenie"?! Trochę tarasują drogę i zmniejszają płynność, ale zagrożenia jakiegoś ja tam nie widzę...

      • 0 11

      • 3 maja zawsze stało zakorkowane. Nakaz jazdy w lewo na tym skrzyżowaniu zrobiono po to żeby w tym czasie kiedy auta będą skręcać w lewo z niepodległości w 3 maja to z dołu na strzałce w prawo będzie mogło wyjechać kilka aut i dzięki temu nie stoi się już tam w takich korkach. Zagrożenie jest jeżeli z dołu jest strzałka w prawo, z góry ktoś może w tym czasie zawrócić więc istnieje możliwość kolizji. Z resztą ten lewoskręt też zawsze stał bo przez zawracających na zielonym zdążyły czasem przejechać tylko 3 auta

        • 3 0

      • Mylisz się, bo teraz ten kto zawraca stwarza zagrożenie dla jadącego za nim przepisowo auta gdyz niepodziewa się takiego manewru i może władować się zawracającemuu w bok. Ale zgadzam się, że kiedyś można było tam zawracać i zmiana jest bezsensowna, bo teraz aby zawrócic trzeba kluczyc gdzieś Armii Krajowej albo robic pętle dolnym Sopotem.

        • 3 1

  • Zawracanie Sopot (7)

    Wjezdzajac do Sopotu w kierunku Gdyni mozna zawrocic autem przy petli autobusowej, nastepnie przy ul. 3 maja nie wolno, przy ul. Podjazd nie wolno, nie licze tej malej drogi przy hotelu europa gdzie zawracaja ludzie na dwa razy albo lamia zdezaki na krawezniku, nastepnie ul. Malczewskiego nie wolno, nastepnie mozna zawrocic na wysokosci Kamiennego potoku objezdzajac pod mostem i zawrocic w kierunku Gdanska. Na koniec jest skrzyzowanie przy aqua parku gdzie mozna bezpiecznie zawrocic. Tak wiec w dzisiejszym swiecie kiedy rzadzi czas to sie nie dziwie ze kierowcy chca jak najszybciej zawrocic, przeciez nie bedzie sie stalo w korku w godzinach szczytu zeby przejechac 400m zeby zawrocic.

    • 16 9

    • (1)

      Zwsze można skręcić w lewo lub w prawo i w bocznej sobie zawrócić. Ale jak ktoś tylko po głównej, szerokiej umie...

      • 14 1

      • no właśnie

        zawsze tak robię, na spokojnie sobie zjadę z głównej, poszukam bezpiecznego miejsca i bez paniki sobie zawrócę jak człowiek

        • 7 0

    • A co do tych korków w godzinach szczytu to właśnie przyczyniają się do nich ludzie którzy zawracają i blokują lewy pas albo robią to tak nieudolnie że na lewoskręcie gdzie normalnie przejeżdża 10 aut to przez pierdołe która zawraca a nie za bardzo umie to robić to przejadą czasem 2 albo 3

      • 4 0

    • Wystarczy prosta zmiana (2)

      Wystarczy zmienić strzałkę na umożliwiającą zawracanie i wstrzymać pieszych. Tylko komu się chce to robic - lepiej mandaty wlepiać.

      • 1 6

      • i wtedy tworzą się korki... (1)

        • 2 1

        • obaj wyraźnie jesteście specjalistami od arganizacji ruchu

          brawo geniusze
          a teraz piżamka i spaćku

          • 0 0

    • Wystarczy skrecic w a) andersa b) sikorskiego c) malczewskiego d) ulice za salonem samochodowym (nie znam nazwy) e) haffnera f) sępią - zeby zawrocic :) chyba sporo opcji :)

      • 3 0

  • (6)

    W pierwszym przypadku mamy dość jednostronne przedstawienie sytuacji. Skręcający w lewo też ma prawo zająć jeden z dwóch pasów. Może też chcieć sobie zawrócić za 50m. Jedyna prawda, to ta, że powinien obserwować tego skręcającego w prawo i ewentualnie ustąpić pierwszeństwa. A jeszcze lepiej by było, aby ten skręcający w prawo zajął prawy pas i za chwilę zmienił go na lewy - taki dobry zwyczaj (bo nie prawo).

    • 22 5

    • racja (3)

      skręcając w lewo zajmujesz w pierwszej kolejności lewy pas a w prawo, prawy pas. Potem zmieniasz jeżeli musisz.

      • 7 6

      • ale to tylko dobry zwyczaj aby płynniej jechać (1)

        gorzej jak trafi ci się frustrat co cie potem nie wpuści na lewy jak będziesz chciał za chwile zmienić pas.

        • 7 0

        • ale to zmniejsza plynność

          jeśli dobrze zrozumiałem, na lewym ustawia się kolejka chcących zawrócić. jeśli skręcający w prawo nie wybierze lewego pasa, tylko prawy, będzie musiał się zaraz zatrzymać, próbując już bez pierwszeństwa ten pas zmienić, blokując jadących za nim. głupota.

          • 0 3

      • wróć na kurs prawa jazdy.

        • 1 2

    • Przejedźcie się tam

      Gdyby tak było jak piszesz - super, to dobry zwyczaj, ale nie w tym miejscu. Bo skręcający w prawo, który ma pierwszeństwo, nagle na tym skrzyżowaniu z dobrym zwyczajem musi komuś ustępować i się "prosić". A zawrotka jest za chwilę z pasa, na którym mieści się 5 samochodów. Jeśli zgodnie z przepisami nie zajmiesz od razu lewego pasa, to praktycznie już nie zawrócisz - taki dobry zywczaj: "chcesz zawrócić - nie wygłupiaj się, tylko jedź 5km dalej."

      • 3 3

    • ale dlaczego mając pierwszeństwo

      mam ustawiać się na innym pasie niż chcę, a potem wstrzymywać ruch, próbując zmienić go na właściwy bez pierwszeństwa? to nie tylko zły zwyczaj, ale głupota i utrudnianie życia innym, nie uprzejmość (dla mnie sytuacja teoretyczna jechałem przez to skrzyżowanie raz w życiu skręcając w wielkopolską, właśnie w lewo i z tego co pamiętam, ustępowałem pierwszeństwa:P )
      poza tym nie ma tu wcale jednostronnego przedstawienia sytuacji. tak, skręcający w lewo ma prawo zając dowolny pas i to jest chyba oczywiste, ale w każdej sytuacji po ustąpieniu pierwszeństwa skręcającym w prawo. nie ewentualnie, tylko zawsze i bezwzględnie. to co proponujesz z wybieraniem pasów to narzucanie innym kombinatorstwa omijającego przepisy, żeby Tobie było łatwiej, sorry.

      • 5 2

  • no to walić tam na stłuczki januszy co nie potrafią jeździć :)

    czesto bywam na karwinach i załuje ze mam nowe auto bo bym walił jak miło :D

    • 7 2

  • Eeee to o takich wymuszeniach

    A już myślałem że mi ktoś konkurencje w Sopocie z haraczami zrobił

    • 1 1

  • znaków nie ma ?

    co to do każdego skrzyżowania teraz będą pisemne pouczenia?

    • 5 0

  • Niestety dla większości kierowców znaki pionowe i poziome czy sygnalizacja świetlna to za mało.

    • 7 0

  • Beznadziejne skrzyżowanie (2)

    Treść artykułu omija niestety ważny wątek związany ze krzyżowaniem Sopocka/Wielkopolska/Strzelców. Skrzyżowanie to bowiem jest kompletnie niedopasowane do realiów. Przyczyna jest dość oczywista - powstało nie tylko w czasie, kiedy ruch był dużo mniejszy, ale przede wszystkim kiedy ul. Strzelców właściwie nie istniała. Był to zupełnie marginalny wjazd niemal "donikąd". Obecnie pobudowano w tą stronę masę osiedli, a kierowcy wyjeżdżający stamtąd w dół "do miasta" muszą wykonać idiotyczną ekwilibrystykę okrążając całe skrzyżowanie.

    Przepisy jedno, interes poszczególnych kierowców drugie, a "zwyczajowe" zasady trzecie. Egzekwowanie przepisów tak jak są (reguła prawej ręki, czyli zawsze puszczamy tych z prawej - ze Strzelców (jadąc od Sopockiej), zablokowało by w godzinach szczytu kompletnie tranzyt Gdańsk - Dąbrawa/Karwiny etc na rzecz lokalnej ulicy Strzelców (czyli powiedzmy sobie interes kilkuset osób przeciwko kilku/kilkunastu tysiącom). Po prostu wszyscy zawracający ze Strzelców jechali by od razu na pas lewy, prawy byłby prawie nieużywany w tej konfiguracji świateł. Obecnie zwyczajowo (to na co narzeka autor notki) kierowcy ci jada na pas prawy i próbują go zmienić parę metrów później, co udaje się różnie w zależności od kultury reszty kierowców.

    Oczywiście nie namawiam do łamania prawa, ale takie egzekwowanie przepisów najpewniej skończy się szybko zmianą w układzie świateł. Ci ze Strzelców dostaną czerwone (co najwyżej ze strzałką warunkową) zmieniające się na zielone tylko na chwilkę, powiedzmy w stosunku 1/5 do tych z Sopockiej, którzy dostaną sygnalizator kierunkowy przed drugim pasem Wielkopolskiej.

    Szkoda, że plan budowy peronu PKM nie zakłada zmiany układu drogowego, praprzyczyny kłopotów.

    PS: Przydałoby się jeszcze omówienie jak kierowcy ze Strzelców mają ustawiać się do zawracania na Wielkopolskiej. Obecnie przytomni stają obok siebie (dziś rano widziałem tak ustawionych jak na wystawie czterech) mniej przytomni blokują jeden pas na trwałe, stojąc jeden za drugim.

    • 26 2

    • Chętnie pomogę :) (1)

      1. Strzałka warunkowa kiedyś była - zdjęło miasto ze względów bezpieczeństwa. :) :) Bo tam jeżdżą rowerzyści i - mimo, że nigdy nic się nie zdarzyło - bezpieczniej będzie bez strzałki.
      2. Skrzyżowania nie zablokujesz, bo ze Strzelców wyjeżdża znacznie mniej samochodów niż Sopockiej. Przepustowość to mniej więcej 1:3 samochodów Strzelców:Sopocka.
      3. Wystarczy by światła były ustawione tak jak do 9:00. Zanim włączy się zielone na Sopockiej - włącza się zielone na Strzelców. Różnica - 15 sekund. Praktycznie rozwiązuje to problem.
      4. Zawrotka - znów pewnie każdy zna milion zasad wymyślonych przez siebie. Zawracając na skrzyżowaniu zawraca się wyjeżdżając za oś jezdni. W tamtym miejscu daje to 2 samochody :) Wtedy wchodzą zasady "zwyczajowe", których niestety nikt absolutnie nie chce przestrzegać.:
      a. po zawrotce można zając 1 z 2 pasów, więc jak chcesz potem skręcać w prawo to zajedź dalej. Chcesz jechać prosto - zajedź bliżej. To daje 4 samochody.
      b. Jak chcesz tylko skręcić a nie zawracać - zajedź najdalej ze wszystkich - tutaj kolejne 2 auta się zmiejszczą.
      c. Jeśli chcemy się koniecznie ściskać - to znów - stosujmy nieco "przepisy"takie: zajechałeś najdalej - zajmujesz prawy pas. Zajechałeś najbliżesz, zajmujesz lewy pas. Wciśnąłeś się gdzieś w środek - pozwól reszcie zjechać i też wiedziesz.

      • 3 0

      • Niestety w okolicach 16-17 to nie do końca prawda

        Skrzyżowania nie zablokujesz, bo ze Strzelców wyjeżdża znacznie mniej samochodów niż Sopockiej. Przepustowość to mniej więcej 1:3 samochodów Strzelców:Sopocka.

        W praktyce oznacza, że na Strzelców czeka tyle aut co zmieszczą się na jednej zmianie świateł, a na Sopockiej tyle co na 10 zmian. W ramach jednej zmiany potrafi ich być z obu ulic "na full".

        3. Wystarczy by światła były ustawione tak jak do 9:00. Zanim włączy się zielone na Sopockiej - włącza się zielone na Strzelców. Różnica - 15 sekund. Praktycznie rozwiązuje to problem.

        To jest dobry pomysł, ale oczywiście w sytuacji jak wyżej (pełen komplet z obu stron) dużo nie pomoże

        • 1 0

  • Odpowiednie myslenie (2)

    A ja słyszałem inna wersja od policjanta równierz podobna sytuacja, ze skrecajacy w prawo powinien zajac najpierw prawy pas, a skrecajacy w lewo najpierw lewy pas i jest to najbardziej bezpieczne i bezkolizyjne. Ludzie włączcie myslenie, ale oczywiscie jezeli jest jedno pasmowa dwukierunkowa to wiadomo ze pierwszenstwo ma ten co skreca w prawo

    • 9 9

    • Wersji wiele ale przepisy jedne!

      A ja słyszałem od policjanta, że internauta podpisujący się KIEROWCA RAJDOWCA jest podobno upośledzony umysłowo.

      Tak trudno znaleźć w internecie ustawę PoRD i zobaczyć co faktycznie mówią przepisy a nie pisać o tym co się niby usłyszało?

      Czy może znajomość obowiązujących przepisów przekracza możliwości przeciętnego kierowcy?

      • 6 2

    • Super, ale...

      Jak chcesz potem zawrócić to nie zawrócisz, bo skręcający w lewo nigdy w życiu Cię nie wpuszczą - bo przecież są na swoim pasie zgodnie z tym co piszesz.
      Prawda jest taka, że to skrzyżowanie jest źle "przygotowane".

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane