- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (49 opinii)
- 2 Promenada po remoncie hitem sezonu (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (73 opinie)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (101 opinii)
- 5 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (195 opinii)
- 6 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (199 opinii)
Wyprosił niepełnosprawną, bo bał się... kwasu z akumulatora
Kierowca autobusu miejskiego wyprosił z pojazdu osobę na elektrycznym wózku. Tłumaczył, że boi się... kwasu, który może się wylać z akumulatora. ZTM zajął się sprawą, a kierowcy została zwrócona uwaga.
- Towarzyszący jej mężczyzna otworzył rampę i dziewczyna wjechała do autobusu, gdzie było dla niej dosyć miejsca. W miejscu na wózki znajdował się jedynie niewielki wózek dziecięcy. W tym momencie jednak kierowca wyszedł z szoferki i nakazał dziewczynie opuszczenie autobusu. Argumentował to tym, że niepełnosprawna korzystała z wózka elektrycznego - opowiada pani Joanna.
Między kierowcą a opiekunem doszło do wymiany zdań. Według pani Joanny, gdy opiekun niepełnosprawnej domagał się podania przepisu, który zabrania przewożenie osób na wózkach elektrycznych, kierowca odparł, że może wylać się kwas z akumulatora. Dodał też, że do przewożenia takich wózków są specjalne samochody.
Niepełnosprawna z opiekunem opuścili autobus.
- Odjechaliśmy z przystanku mimo głosów oburzenia ze strony innych pasażerów. Jeszcze w autobusie weszłam na stronę formularza kontaktowego ZKM Gdańsk i opisałam całą sytuację, prosząc o kontakt i wyjaśnienie, czy kierowca rzeczywiście postąpił zgodnie z polityką firmy. Po dobie bez odpowiedzi zdecydowałam się napisać do państwa. W przepisach porządkowych jedyna wzmianka o wózkach nakazuje umieszczać je w wyznaczonych miejscach - tłumaczy nasza czytelniczka.
ZTM: wolno przewozić wszystkie wózki
ZKM rzeczywiście zapytanie otrzymał, ale skierował sprawę do ZTM Gdańsk, ponieważ linia 117 obsługiwana jest przez firmę Warbus.
ZTM zapewnia, że w pojazdach jego operatorów obowiązują przepisy, w myśl których wolno przewozić wszystkie wózki inwalidzkie.
- Pojazdy są wyposażone w szereg udogodnień dedykowanych właśnie osobom niepełnosprawnym, w tym na wózkach inwalidzkich (np. przyklęk, rampa, niskie podłogi zarówno w autobusach, jak i w tramwajach). Wyjaśniamy z firmą Warbus, przebieg tego zdarzenia. Niemniej, niektórzy producenci wózków inwalidzkich o napędzie elektrycznym przestrzegają w instrukcjach obsługi tych urządzeń, żeby osoby podczas podróży pojazdem samochodowym, również i komunikacją miejską, przebywały na stałym siedzeniu, zamontowanym fabrycznie przez producenta pojazdu, czyli na siedzeniu w autobusie czy tramwaju - informuje Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM w Gdańsku.
Warbus: sprawa nie jest jednoznaczna
Operator linii 117, firma Warbus, potwierdza, że incydent faktycznie miał miejsce, ale według relacji kierowcy, zdarzenie miało inny przebieg. Kierowca ma na to świadka i prosi o konfrontację z naszą czytelniczką.
Przewoźnik zwraca uwagę, że według części instruktorów prowadzących kursy kwalifikacyjne dla kierowców zawodowych, są dwa powody, dla których wózki inwalidzkie z napędem elektrycznym nie powinny być przewożone w autobusach.
- Według Kodeksu drogowego jest to pojazd sam w sobie, z własnym napędem, przekraczający prędkość pieszego (7 km/h). Jest dopuszczony do ruchu ulicznego i nie powinien być przewożony między ludźmi - przekonuje przewoźnik w oświadczeniu.
Zwraca też uwagę, że taki pojazd o wadze przekraczającej często 300 kg, w razie gwałtownego hamowania może spowodować poważne zagrożenie dla pasażerów.
- W tym przypadku należy wziąć pod uwagę kwestię ewentualnego odszkodowania, gdyby komuś z pasażerów, w wyniku gwałtownego przemieszczenia się takiego ciężaru w pojeździe mogłaby stać się krzywda - tłumaczy Warbus.
- W tym kontekście postępowanie kierowcy można traktować z pewną dozą zrozumienia. Obok kwestii formalnych w podobnych przypadkach należy uwzględniać także kwestię społeczną, stosunków międzyludzkich. Przy takim widzeniu sprawy zachowanie kierowcy może budzić protest i być traktowane jako wykraczające poza ramy empatycznego stosunku kierowca - pasażer. Na tę okoliczność została kierowcy zwrócona uwaga - informuje Zygmunt Gołąb.
Jednocześnie Warbus przeprasza pasażerkę za przykrość wynikającą z zaistniałego zdarzenia, a ZTM w Gdańsku rozważy sposób postępowania w tego typu przypadkach.
Miejsca
Opinie (397) 7 zablokowanych
-
2015-09-24 11:27
kierowca
umysłowy inwalida
- 19 23
-
2015-09-24 11:28
Ciekawe, ze wiekszosc normalnych (1)
komentarzy ma po 30minusow. Czyzby minusowala zgraja z biura gdanskiego taboru miejskiego? Ankieta co innego pokazuje: jego zachowanie to skandal 46%
- 19 22
-
2015-09-24 11:34
normalnych?
przeceniasz się (...)
- 4 6
-
2015-09-24 11:28
pasażer (1)
Gdynia ma takich kierowców co przed nosem drzwi zamykają i odjeżdzają linia 173 kierunek Chylonia
- 8 11
-
2015-09-24 11:29
co mi zrobisz jak mnie złapiesz ;)
- 3 1
-
2015-09-24 11:28
skoro miał się "wylać" akumulator (1)
to Pan kierowca mógł ostrożniej jechać, a nie jak większość, ostro szarpać, niepłynnie jechać, szybko wjeżdżać na przystanki, tak, że ludzie latają co całym autobusie :)
- 16 18
-
2015-09-24 11:30
nie tylko kierowca ma wpływ na jazdę gamoniu
przede wszystkim inni uczestnicy ruchu drogowego
- 6 5
-
2015-09-24 11:41
Występuje tutaj coś takiego jak terror osoby niepełnosprawnej (1)
nawet jak przepisy mówią inaczej odmowa osobie niepełnosprawnej pociąga dyskomfort, jest to terror moralny
- 23 9
-
2015-09-24 11:47
Kierowca zadbał o bezpieczeństwo całego autobusu.
Dyskomfort odczuwają tylko impotenci umysłowi. Człowiek obiektywny jest ponad terrorem moralnym.
- 8 3
-
2015-09-24 11:45
skandal
To potwarz
Kierowca autobusu nie miał prawa odmówić przejazdu.
Moim zdaniem powinien otrzymać karę,i to solidną- 11 34
-
2015-09-24 11:45
Bks (1)
Dobrze ze nie trafil na mnie debil kierowca ale przejade sue ta linia i go sprawdze
- 8 23
-
2015-09-30 18:43
sam jestes debil
- 0 0
-
2015-09-24 11:45
Pozdrowienia dla blondynki czytelniczki oraz autora tekstu, też blondyna
Jaki jest sens zamieszczania cytatu czytelniczki która pisze na berdyczów pomawiając nie biorącą w zdarzeniu firmę? "Rozumiem" brak wiedzy czytelniczki, ale autor po zasięgnięciu informacji powinien wyjaśnić czytelniczce pomyłkę i nie wymieniać ZKMu. Nie jest w tej sprawie żadną stroną, poza tym że jest poszkodowany.
- 24 5
-
2015-09-24 11:48
kierowca (2)
Jak ja bym był szefem to za taki incydent bym to zwolnił dyscyplinarnie żałosny kierowca
- 13 39
-
2015-09-24 11:57
(1)
Dlatego nigdy nie będziesz szefem lamo
- 13 3
-
2015-09-24 12:49
Nie bedzie szefem bo w rodzinie nia miał ubeka :-)))))
:-))))))
- 2 1
-
2015-09-24 11:49
300 kg
Co? Szybko spojrzałem na pare modeli w internecie i waga średnio to 100 kg.
- 19 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.