- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (409 opinii)
- 2 15-latek autem na minuty uciekał policji (50 opinii)
- 3 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (126 opinii)
- 4 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (176 opinii)
- 5 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (166 opinii)
- 6 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (38 opinii)
Wystawa zdjęć w Oliwie oburza radną PiS. Słusznie?
Bulwersująca - tak radna gdańska radna PiS określa wystawę fotograficzną na ogrodzeniu parku Oliwskiego. Na ok. 30 planszach przedstawiono tam zdjęcia z protestów z ostatnich dwóch lat w Gdańsku oraz ich uczestników w swoich domach. Wszystko w ramach Trójmiejskich Dni Równości. - Szanujemy oburzenie radnej, ale nas bardziej oburza odbieranie prawa do decydowania o sobie - komentują współorganizatorzy wystawy.
Autorki zdjęć - Agnieszka Pazdykiewicz i Justyna Stasiak - wystawę nazywają socjologicznym portretem osób protestujących w Trójmieście. Fundusze na jej sfinansowanie zebrały za pomocą publicznej zrzutki internetowej. Akcję wsparło m.in. Stowarzyszenie na Rzecz Osób LGBT+ Tolerado.
Portrety uczestników strajków kobiet
Zdjęcia, na w sumie 15 planszach, przedstawiają uczestników m.in. strajków kobiet w ich domach. Obok spisano ich wypowiedzi związane z tym, dlaczego uczestniczą w ulicznych protestach. Część trzyma w dłoniach transparenty, które mieli ze sobą podczas protestów.
Wszystko o strajkach kobiet w Trójmieście
Druga część wystawy to kolejnych kilkanaście plansz z wielu innych protestów, które odbywały się przez ostatnie dwa lata w Gdańsku - m.in. tych w obronie sądów czy przeciwko faszyzmowi. Uwieczniono też np. wiec solidarności z Białorusią.
Zdjęcia wzbudzają zainteresowanie - gdy byliśmy na miejscu, sporo przechodniów się przy nich zatrzymywało. Ale też kontrowersje - świadczyć o tym może fakt, że niektóre ze zdjęć już zniszczono, dopisując na nich hasło "stop aborcji" czy "stop ideologii LGBT".
Radna: "Plansze i napisy budzą kontrowersje, zawierają wulgaryzmy"
Oburzenia wystawą nie kryje gdańska radna PiS Barbara Imianowska, której interpelacja w tej sprawie wpłynęła w poniedziałek do władz Gdańska. Radna, już na wstępie, wystawę nazywa "bulwersującą", dodaje też, że zdjęcia "profanują" park.
- Plansze tejże wystawy i jej napisy budzą kontrowersje w swoich treściach, ponieważ zawierają wulgaryzmy, język ordynarny, który zmuszeni są oglądać kierowcy poruszający się zakorkowaną ulicą wzdłuż ogrodzenia parku oraz inni przechodnie, a przede wszystkim dzieci i młodzież udające się do placówek szkolnych, które oglądając plansze mają przyzwolenie na wprowadzanie do słownictwa, języka ordynarnego, wulgarnego uważając go jako normalnego w przestrzeni publicznej - uważa radna.
W piśmie pyta władze Gdańska o koszta wystawy, termin jej usunięcia z przestrzeni publicznej oraz o to, czy władze miasta mają zamiar w przyszłości zgadzać się na tego typu wystawy.
- Czy sianie mowy nienawiści, zamętu, który dzieli mieszkańców naszego miasta, ma być wpisany w codzienność życia społecznego mieszkańców? Na powyższe pytania w szczególności czekają mieszkańcy Gdańska zbulwersowani wystawą i proszący mnie o interwencje w tej sprawie - podkreśliła radna.
Zgodnie z przepisami, miasto ma 14 dni, żeby oficjalnie odpowiedzieć na pytania radnej. Już dziś jednak Patryk Rosiński z biura prasowego gdańskiego magistratu informuje nas, że taka wystawa to nic nadzwyczajnego.
- Wystawy na ogrodzeniu parku Oliwskiego umieszczane są od wielu lat. Harmonogram zapełnia się każdego roku od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Z tej formy ekspozycji korzystają instytucje kulturalne, edukacyjne i społeczne - wskazuje Rosiński.
Dodaje, że zgoda na tę konkretną wystawę została wydana do 30 września i w związku z tym plansze powinny zostać zdemontowane z ogrodzenia parku 1 października.
Tolerado: "Bardziej oburza nas odbieranie prawa do decydowania o sobie"
Jak informuje Piotr Jankowski, wiceprezes zarządu Tolerado, cel wystawy "Projekt Manifesto" to "ukazanie społecznej złości i niezgody na bulwersującą decyzję Trybunału Julii Przyłębskiej z 22 października 2020, a także - szerokiego kontekstu oporu wobec pogardliwego i nierównego traktowania różnych społeczności i mniejszości."
- Środki wyrazu protestu były różne i to właśnie ukazuje wystawa - podkreśla Piotr Jankowski - Można oczywiście udawać, że się nie wie, z czego owa złość i protest wynikają i oburzać się na taką czy inną formę przekazu. Szanujemy oburzenie pani radnej, ale bardziej niż tektura z napisem oburzają nas m.in. odbieranie prawa do decydowania o sobie, swoim ciele i tożsamości, strefy wolne od LGBT, pogrom marszu równości w Białymstoku, próba zamachu bombowego na marszu w Lublinie, czy też kolejne pojawiające się informacje o młodych osobach popełniających samobójstwo przez to, że żyją w skrajnie opresyjnym środowisku społeczno-politycznym - odnosi się do zarzutów radnej Imianowskiej.
Miejsca
Opinie (784) ponad 100 zablokowanych
-
2021-10-02 14:52
A nie oburza owej pani propagowanie zoofilii przez pana kamińskiego?
Dzieci również to widziały. Złożyła pani zawiadomienie?
- 1 1
-
2021-10-02 14:55
Ooo pójdę dziś z ciekawości zobaczyć te bulwersujace zdjęcia :)))
- 1 1
-
2021-10-03 19:48
PiS
***** *** i konfederacje
- 1 1
-
2021-10-07 10:01
Pani Barbaro ma Pani rację!
- 1 4
-
2021-10-08 13:40
Króliki ?
Najpierw aborcja, a później in vitro .
- 1 4
-
2021-10-09 12:42
Pis i po to wielkie zło
..może ktoś pokaże protesty ludzi w Australii ? Ludzie nie chcą się szczepić tą trutką bo nie wierzą w pand....i walczą o wolność.Milicja masońska ich bije ..kobiety..dzieci...żadna tv tego nie pokazuje bo..?
- 0 5
-
2022-02-02 16:02
Chore miasto...
Szkoda,że to wzywanie do "tolerancji" dotyczy tylko jednej strony... I mamy te koszmarne, jatrzące, plakaty polityczne oglądać aż do października?! O, Boże... A tak miło było w parku oliwskim...
- 0 0
-
2022-07-20 13:47
zamieszczanie wulgaryzmów w miejscu publicznym na to jest paragraf
no paniuśki z omziks do roboty do sądu z kolegami z KOD za przeklinanie w miejscu publicznym i znieważanie grupy ludzi tymi plakatami
- 0 0
-
2022-07-21 11:45
Oburzająca to jest nieświadomość ludzi i ich brak tolerancji
Jak widać w urzędzie można na głos mówić "o pedałach i wrzucaniu ich w worku do jeziora", ale w drugą stronę już nie jest cacy, nawet jak jest kulturalnie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.