• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zagadkowe napisy w podziemiach Sądu Okręgowego w Gdańsku

Rafał Borowski
11 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Dawna cela w podziemiach Sądu Okręgowego w Gdańsku. Tajemnicze napisy zostały wydrapane na lewej ścianie  pomieszczenia.

Podczas przygotowań do obchodów 70-lecia Sądu Okręgowego w Gdańsku dokonano nadzwyczaj interesującego odkrycia. Na ścianie dawnej celi odnaleziono napisy wydrapane w okresie II wojny światowej. Co ciekawe, większość jest w języku polskim.



Jakie powinny być dalsze losy odnalezionych napisów?

Majestatyczny budynek Sądu Okręgowego w Gdańsku przeszedł niedawno kapitalny remont. Mocno poszarzała elewacja została pieczołowicie wyczyszczona. Znajdujące się na niej detale architektoniczne zostały odrestaurowane. Pokrycie dachowe zostało wymienione na nowe. Efekt rozpoczętych w zeszłym roku prac jest imponujący. Gdański "Pałac sprawiedliwości" wygląda jakby zastygł w 1910 roku, kiedy to oddano go do użytku.

Remont neorenesansowego gmachu przy ul. Nowe Ogrody 30/34 zobacz na mapie Gdańska zbiegł się w czasie z przygotowaniami do obchodów 70-lecia działalności Sądu Okręgowego w Gdańsku. Podczas tychże przygotowań wysprzątano również niewielkie pomieszczenia, znajdujące się w podziemiach.

Było ono nieużywane od wielu lat. Po uprzątnięciu zalegających w nim rupieci, na jednej ze ścian, dostrzeżono zagadkowe napisy.

Budynek obecnego Sądu Okręgowego na przedwojennej widokówce. Budynek obecnego Sądu Okręgowego na przedwojennej widokówce.
- Podczas sprzątania schowka zauważyłem znaki wydrapane na ścianie. Przyjrzałem się im. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że układają się one w całe frazy. Napisy są przede wszystkim w języku polskim, pozostałe w niemieckim. Wyryte daty wskazują, że powstały w pierwszej połowie lat 40.- powiedział Marcin Kierski, kierownik archiwum Sądu.

Wygląd pomieszczenia jednoznacznie wskazuje, że dawniej mieściła się tutaj cela. Świadczą o tym charakterystyczne, wzmocnione drzwi wyposażone w wizjer oraz drewniana ściana, za którą znajdował się wychodek (w podłodze pomieszczenia do dziś można zobaczyć po nim zabetonowaną dziurę).

Czytaj także: Dawna cela śmierci w Gdańsku

Na ścianie dawnej celi można przeczytać imiona, nazwiska, daty oraz różnego rodzaju lakoniczne adnotacje, np. "4 lata za kradzież" czy "2 świnie". Wydrapane daty pochodzą z okresu między 1942 a 1945 rokiem. Najświeższa data pochodzi z lutego 1945 roku, a więc zaledwie miesiąc przed wkroczeniem wojsk radzieckich do Gdańska.

O odkryciu niezwłocznie zostali poinformowani pracownicy naukowi oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku.

- W tym budynku, przez kilka miesięcy po zakończeniu działań wojennych funkcjonował Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Później przeniesiono go na ul. Okopową 9 zobacz na mapie Gdańska. Początkowo myśleliśmy, że napisy mogli pozostawić więźniowie polityczni przetrzymywani tu przez ubeków. Szybko jednak stwierdziliśmy, że ta hipoteza jest błędna. Najprawdopodobniej, napisy pozostawiły po sobie osoby polskiego pochodzenia skazane przez hitlerowski wymiar sprawiedliwości za pospolite przestępstwa - powiedział Krzysztof Filip, inspektor z Referatu Badań Naukowych IPN w Gdańsku.
  • Jedna z inskrypcji w języku polskim: "4 lata za kradzież". Data pod nią częściowo nieczytelna.
  • Na ścianie dawnej celi można zobaczyć wyryte nazwiska, daty i lakoniczne adnotacje. Większość napisów jest w języku polskim.

Co zadecydowało, że wstępne założenie okazało się błędne? Złożył się na to szereg czynników. Oprócz wspomnianych wcześniej dat z okresu II wojny światowej oraz adnotacji wskazujących na charakter przestępstw, brakuje elementów często wydrapywanych przez więźniów politycznych, np. krzyża, inwokacji do Boga czy patriotycznych haseł.

- Odkryte napisy nie zostaną zniszczone - zapewnił Kierski. To, że inskrypcje nie zostaną zamalowane czy przykryte świeżym tynkiem nie oznacza jednocześnie, że każdy będzie mógł je obejrzeć. Dawna cela znajduje się w podziemiach budynku Sądu Okręgowego. Jak nietrudno się domyślić, to miejsce musi pozostać niedostępne dla osób postronnych.

Czytaj także: Najbardziej tajemniczy budynek Gdańska

Warto w tym miejscu przypomnieć, że podobnego odkrycia dokonano w budynku przy ul. Nowe Ogrody 7 zobacz na mapie Gdańska, zwanym kamienicą Tornwalda. Podczas remontu w 2007 roku odkryto tam napisaną ołówkiem inskrypcję, pozostawioną przez polskich robotników w 1935 roku. Po zbadaniu sprawy przez historyków okazało się, że jednym z autorów napisu był Władysław Deik, późniejszy obrońca Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.

Kim byli autorzy zagadkowych napisów odnalezionych w Sądzie Okręgowym Gdańsku? Czy rzeczywiście byli pospolitymi przestępcami? To byłoby niezwykle trudne do ustalenia. I nie chodzi wyłącznie o fakt, iż od ich osadzenia minęło ponad siedem dekad. W Gdańsku po zakończeniu wojny nastąpiła niemal całkowita wymiana ludnościowa, a duża część dokumentów została rozproszona lub zniszczona.
Marcin Kierski, kierownik Archiwum Sądu, zapewnił, że zagadkowe napisy na ścianie dawnej celi zostaną zachowane. Marcin Kierski, kierownik Archiwum Sądu, zapewnił, że zagadkowe napisy na ścianie dawnej celi zostaną zachowane.

Czytaj także: Niezwykłe odkrycie, obrońca Westerplatte pod sufitem

- Niestety, z racji obowiązków służbowych, nie mieliśmy dotychczas możliwości kompleksowego zbadania tej sprawy. Wykonaliśmy jednak szczegółową dokumentację fotograficzną tych napisów. Ewentualnej odpowiedzi na temat losów więźniów osadzonych w celi obecnego Sądu Okręgowego należałoby szukać w dawnych aktach sądowych. Jest to ze wszech miar ciekawy temat i warto byłoby go dogłębnie zbadać - dodał Filip.

Poniemieckie akta sądowe, w tym z okresu III Rzeszy, są obecnie przechowywane w Archiwum Państwowym w Gdańsku. Pracownicy instytucji zwrócili jednak uwagę, że dokumenty są mocno zdekompletowane. Istnieje spore ryzyko, że akta spraw autorów napisów zostały zniszczone w zawierusze wojennej.

Miejsca

Opinie (74) ponad 500 zablokowanych

  • Sąd Okręgowy

    W tekście słowo pałac sprawiedliwości napisane jest w cudzysłowie, ponieważ pracują w nim prokuratorzy.

    • 11 1

  • teraz wystarczy sie zle poczuc (1)

    By uniknąć wymiaru sprawiedliwości :) vide księża pedofile

    • 5 5

    • Skąd wiesz cieniasie że w istocie tak nie było?

      • 2 1

  • A może zajmiemy się tajemniczymi zwolnieniami Wolva chorego na żylaki, czy jak to tam?

    Jak ten sędzia się nazywał co go zwalniał, bo go zapomniałem, niech no mi pan prezes Banasik przypomni jego nazwisko....

    • 14 2

  • Czy u nas nie ma żadnych poważnych problemów ? (2)

    Co kogo obchodzą jakieś wyskrobki na ścianach sprzed ponad 70 lat ? "Historycy" nie mają zajęcia to szukają sobie tematów badań za które płacimy my wszyscy. Dosyć już tych ekshumacji , kompletowania kości i liczenia guzików od mundurów. A wszystko doprawione sosem politycznym pod aktualne potrzeby.

    • 10 11

    • Artykuły podawane plebsowi (1)

      aby odwrócić uwagę od poważnych problemów

      • 3 0

      • Naprawdę? A cóż to kuwa za poważne sprawy, którymi to plebs powinien się interesować?

        • 1 1

  • Zagadkowe napisy w sądzie

    Mieszkałem w sądzie od 1958-1976r, żadne tam tajemnice!

    • 8 1

  • super kaligrafia (3)

    pięknie zrobione te napisy. Równe literki z ładnymi pętelkami, litery połączone ze sobą, zawijasy, kropki.
    Współcześni bazgrolą swoje napisy na murach jak kura pazurem.

    • 20 1

    • :-)

      Też zwróciłem na to uwagę.

      • 7 0

    • dzisiejsza łobuzerka porządnie ani pisać ani mówić nie potrafi (1)

      • 4 0

      • ale maja tez swoje inne talenta

        na przykład : dobrze potrafią dac z bani

        • 0 0

  • Przecież, że komuniści więzili tam Polaków. (2)

    Dokładnie tak samo jak inny okupant - Niemcy.

    Socjalizm czy to narodowy czy światowy to jedno i to samo - ZBRODNIA.

    Zaraz czerwona czy brunatna to dalej zaraz i ci sędziowie i prokuratorzy, którzy będą świętować 70-lecie sądu w Gdańsku doskonale o tym wiedzą !

    Prawo stanowione w PRLu dalej obowiązuje, sędziowie z tam tego okresu dalej sądzą, partia zmieniła szyld, układy dominują.

    Już sam kwasniewsky na taśmach mówi, że najbardziej skorumpowani i przekupni wg tej a nie innej kolejności:
    1. sędziowie i prokuratorzy,
    2. służby specjalne,
    3. media publiczne

    to skoro apartaczyki będące u władzy o tym mówią wprost, to co tu więcej dodawać ?

    Może telefon z wytycznymi od her tuskmanna w sprawie wyroku amber gold albo dogadanie wyroku w sprawie zegermistrza nowakowa ?

    • 10 7

    • Więcej pokory PZPO (1)

      " Prawo stanowione w PRLu dalej obowiązuje, sędziowie z tam tego okresu dalej sądzą, partia zmieniła szyld, układy dominują."- znaczy dobre prawo podobnie jak Konstytucja USA.O zmarłych nie będę pisał a zwłaszcza o prokuratorze z Krakowa co zginął 10 kwietnia i inni funkcjonariusze partii z 3 literkami i z jej prezesem.

      • 1 5

      • Że obowiązuje to znaczy dobre ?

        Piękna "logika". Niemiecki zaborca też wprowadzał prawo, które obowiązywało ? Dobre był, bo obowiązywało wg twojej "logiki".

        stalin pisał jego eunuchy wcielały i obowiązuje do dziś więc jest dobre i dlatego w Polsce nikt nie chce do sądu się udać by rozwiązać spór, dlatego korupcja panoszy się, dlatego afer jest tyle, że dni tygodnia braknie by o wszystkich mówić.

        A owy prezes w Magdalence z tymi samymi eunuchami wódkę pił więc nie wyskakuj mi tu z takimi farmazonami skoro od dziesięcioleci w polityce te same twarze tych samych sprzedajnych osób.

        • 2 0

  • Na ścianie sali gimnastycznej, od strony IX LO (1)

    zachowały się oryginalne inskrypcje z lat 80-tych "Boruta to zaraza" i "Hewi Metal". Do rejestru!
    Potem cykl artykułów o "hewi metalu".
    A Borutę odnaleźć i zrobić z niego celebrytę!

    • 8 2

    • chyba znam tego hewi metala

      mieszka na Wallenroda koło żółtej skrzynki z napisem: "Tu znajduje się złota komnata"

      • 1 0

  • prawdziwa sensacja (2)

    nie ma co.... napisy w celi. nigdzie na świecie tego na pewno nie mają.
    brawo Gdańsk i Prezydent !

    • 5 1

    • niewatpliwie warte zachowania dla potomności

      zwłaszcza ten kawałek oświniach.

      • 1 0

    • a pozniej sie dziwia ze polska to jeden wielki skansen

      "Odkryte napisy nie zostaną zniszczone - zapewnił Kierski"

      na takie fanaberie to tylko za cudze pieniądze można sobie pozwalać.

      • 3 1

  • podziemne napisy w sadzie gdanskim

    za czasow ciotki komuny w podziemiach przechowywali akta sadowe. Najstarsze pisane byly jeszcze gotykiem. Budynek byl niedoinwestowany. Kiedy pekaly rury, wszystko im plywalo. Pracownice przynosily z domu suszarki i piecyki elektryczne, zeby to wszystko jakos wysuszyc... Mysle, ze wiele cennych dla szperaczy-historykow dokumentow sie wtedy zmarnowalo. Wtedy nikt sie raczej takimi sprawami nie przejmowal.Wiadomo : poniemieckie... Takie czasy.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane