- 1 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (44 opinie)
- 2 Szczęśliwy finał sprawy z przypiętym rowerem (29 opinii)
- 3 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (330 opinii)
- 4 Czym muszą zająć się nowe władze Gdańska? (220 opinii)
- 5 Rzut granatem i grochówka. Wojsko zaprasza (85 opinii)
- 6 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (87 opinii)
Zawiadomienie z sądu odbierzemy... w kiosku albo sklepie rowerowym
Od 1 stycznia korespondencja wysyłana przez polskie sądy dostarczana jest nie przez Pocztę Polską, a przez Polską Grupę Pocztową. Pracownicy sądu i prawnicy obawiają się zmiany, rzecznik gdańskiego Sądu Okręgowego uspokaja, a zwykli obywatele muszą się przyzwyczaić, że wezwanie na rozprawę będą musieli odebrać nie na poczcie, a w kiosku.
Specjalnie po to, aby spełnić przetargowy warunek (placówka w każdej gminie) PGP podpisała umowy z Ruchem oraz firmą InPost. To właśnie kioski pierwszego z tych kontrahentów będziemy odwiedzać najczęściej, kiedy będziemy chcieli odebrać pismo z sądu. Może się jednak zdarzyć, że mieszkańcy Trójmiasta po sądowy list udać będą musieli się np. do sklepu rowerowego czy punktu sprzedaży telefonów komórkowych (zobacz - wpisując swój kod pocztowy - gdzie będziesz odbierać listy z sądu).
Brzmi zabawnie? Dla niektórych brzmi poważnie. Skontaktował się z nami pracownik gdańskiego sądu. Twierdzi on, że 2 stycznia wysłano w Gdańsku jedynie 10 proc. wszystkich zaplanowanych przesyłek. Wedle jego słów winę ponosić miała mała liczba oznaczeń przesyłek poleconych dostarczona przez nowego operatora usług.
Rzecznik gdańskiego Sądu Okręgowego jednak uspokaja.
- Nie zaistniał problem braku czy małej ilości oznaczeń przesyłek poleconych - oznaczeń nie zabrakło i nie miało to wpływu na ilość wysyłanej poczty. Cała poczta przekazana przez wydziały została wysłana. Faktycznie, z uwagi na początek roku, w dniu 2 stycznia wysłano mniej przesyłek niż zwykle, ale już w dniu 3 stycznia ilość ta osiągnęła przeciętny poziom. W związku z tym nie ma aktualnie podstaw, aby prognozować opóźnienie spraw związane z doręczeniami. Aktualnie wysyłka odbywa się na bieżąco - uspokaja sędzia Tomasz Adamski.
Szybkość dostarczenia sądowych przesyłek to jednak tylko jedna strona medalu. - Równie ważne jest bezpieczeństwo i to, aby nie trafiały one w niepowołane ręce. Do obsługi korespondencji sądowej potrzebne jest doświadczenie, z pewnością poczta miała je większe - mówi Mikołaj Wierzbicki, radca prawny z Gdyni.
Jego kancelaria swoją korespondencje będzie musiała odbierać w kiosku Ruchu. On sam, prywatnie, listy z sądu odbierze zaś... w hurtowni z artykułami przemysłowymi.
Opinie (423) 9 zablokowanych
-
2014-01-07 16:50
Hihihihahaha
Czy to prima aprilis? Bo nie wierze w to co czytam. Pismo z sądu w kiosku albo hurtowni??? Rozumie oszczędności ale to przecież i tak idzie z mojej kieszeni. Czy jak sąd zaoszczędzi 80 mln to zapłacę mniej podatku? Watpię. Czyli zaoszczędzi kasę ale stanie sie pośmiewiskiem. To możliwe tylko w Polsce.
- 49 1
-
2014-01-07 16:49
Teraz to dopiero kioskarka będzie mieć o czym plotkować ze sprzątaczką
będzie wiedzieć wszystko o sprawach karnych sąsiadów, o podpadziochach, łajdakach i pijaczkach. WSZYSTKO lub się łatwo domyśli.
- 38 1
-
2014-01-07 16:47
ze co ?
i tak od razu takie rzeczy wyrzucalem do kosza !
- 7 1
-
2014-01-07 16:46
może lepiej
w burdelu odbierac?
- 43 0
-
2014-01-07 16:45
A kiedy będzie odbiór w pubie?
Czekamy... ;)
- 41 0
-
2014-01-07 16:41
Jak będę miał sprawe do sądu to wyślę im maila, że moga sobie odebrać dokumenty u Pana Zenka.
- 57 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.