Szybka Kolej Miejska musi zmienić zapisy przetargu na kontrolę biletów. To wynik odwołania firmy obecnie wykonującej tę usługę w pociągach. Kolejarze zapłacą dodatkowo 15 tys. zł kosztów postępowania odwoławczego.
tak, bardzo często - kontrole są rzadko, a bilety za drogie
18%
tak, ale na ogół wtedy, gdy nie zdążę kupić biletu
15%
nie, zawsze mam ważny bilet na podróż
67%
Przypomnijmy,
w październiku Szybka Kolej Miejska ogłosiła przetarg na firmę, która będzie w przyszłym roku sprawdzała bilety i prowadziła wstępne postępowania windykacyjne (dotyczy to wszystkich pociągów obsługiwanych przez spółkę, także tych kursujących po trasie PKM).
Kilkanaście dni później firma Rewizor, która w konsorcjum z Miejską Korporacją Komunikacji
zajmuje się obecnie kontrolą biletów, złożyła
wniosek o zmianę zapisów przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej.
Chodziło o zbyt wygórowane wymagania, które zdaniem Rewizora ograniczają konkurencję i wskazują jako potencjalnego zwycięzcę przetargu firmę Renoma - największego konkurenta na rynku oraz firmę, która przed Rewizorem i MKM prowadziła kontrolę biletów w
SKM.
Część zarzutów Rewizora Krajowa Izba Odwoławcza uznała za słuszne. Skreślony został całkowicie punkt dotyczący doświadczenia w zakresie przyjmowania, ewidencjonowania i rozpatrywania reklamacji na kwotę co najmniej 200 tys. zł. Zniesiono obowiązek średniorocznego zatrudnienia w oparciu o pracę na pełen etat - dopuszczono inne umowy cywilnoprawne.
Uwzględniono zarzuty dotyczące kar umownych m.in. wykreślając kwotę 300 tys. zł za nieprzystąpienie do realizacji usługi w terminie wskazanym w umowie, obniżając kary za zamknięcie punktu obsługi reklamacji bez pisemnego porozumienia z SKM (z 10 tys. zł do 200 zł) oraz znosząc karę finansową 40 tys. zł za brak usunięcia dłużnika z Krajowego Rejestru Długów w terminie 14 dni od uregulowania płatności.
Jednocześnie
podtrzymano niekorzystny dla Rewizora zapis o doświadczeniu w realizacji jednego zamówienia na kwotę 3 mln zł od jednego zleceniodawcy bez możliwości łączenia doświadczenia od kilku zleceniodawców, nawet jeżeli suma byłaby wyższa od pojedynczej umowy. Kwota ta jednocześnie jest też wyższa niż w ubiegłorocznym przetargu, kiedy to wynosiła 1,5 mln zł.
Z decyzji KIO zadowolony jest jednak właściciel Rewizora,
Paweł Adamiak.
- Cieszymy się z wyroku, ponieważ KIO podzieliło nasze zdanie, co przekłada się na zmianę zapisów przetargów. Zapis o doświadczeniu nie został niestety uwzględniony. Nie wiemy jeszcze, czy będziemy się odwoływali w tej sprawie - mówi Adamiak.Kolejarze zwracają natomiast uwagę, że odwołanie Rewizora zostało uznane tylko częściowo.
- Zdecydowaliśmy o wprowadzeniu zmian nakazanych przez Krajową Izbę Odwoławczą. Warto jednak podkreślić, że zdecydowana większość zarzutów firmy Rewizor została przez KIO oddalona - komentuje Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży PKP SKM w Trójmieście.Zmiana zapisów w przetargu oznacza także wydłużenie czasu na składanie ofert. Pierwotnie wykonawcę zadania mieliśmy poznać 30 listopada. Nowy termin do 15 grudnia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
