- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (18 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (235 opinii)
- 3 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (63 opinie)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (130 opinii)
- 5 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (47 opinii)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (34 opinie)
Znika hala Gedanii. Trafi do huty
Kawałek po kawałku znika hala Gedanii we Wrzeszczu. Rozbiórka konstrukcji z lat 70. ubiegłego wieku trwa od sześciu tygodni. Za kilka lat przy ul. Kościuszki 49 ma stanąć centrum sportowo-rekreacyjne.
Jeszcze w październiku do internetu trafiło ogłoszenie następującej treści: "Posiadam do sprzedania halę sportową po byłej Gedanii o wymiarach: 42, 42x24, 21x10, 80 wys. oraz 42, 42x12, 43x4, 80 wys; powierzchnia zabudowy: 1631 m kw.; kubatura: 13 897 m sześc."
- Pan sprzedaje czy rozbiera? - zapytaliśmy Zdzisława Stankiewicza, prezesa spółki akcyjnej Gedania, użytkownika wieczystego terenów przy ul. Kościuszki 49.
- Ogłoszenie nie jest nasze. Podpisaliśmy umowę z firmą, która za wyburzenie hali nie bierze od spółki ani grosza. Ale też nic za darmo. Wszystko, co uda się odzyskać z rozbiórki, przechodzi na własność wykonawcy. Co stanie się ze stalową konstrukcją, to już nie leży w naszej gestii. Może będzie z tego hala magazynowa, a może hurtownia handlująca jajkami - wyjaśnia prezes Stankiewicz.
Hali ubyło na razie wnętrza i dachu. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów ekipie rozbiórkowej, to jeszcze w grudniu "Gedania" powinna zniknąć z powierzchni ziemi. Przeżyła Niemiecką Republikę Demokratyczną, w której są jej korzenie, przetrwała zawirowania i podziały w najstarszym gdańskim klubie sportowym, jak cała klubowa ziemia oraz wszystko, co na niej stoi, musiała znieść czas złej sławy, znaczony zainteresowaniem Najwyższej Izby Kontroli, prokuratury i sądu. Jedynym zainteresowaniem, na jakie w ostatnich latach mogła liczyć.
Opuszczona przez sportowców i kibiców czekała na to, co nieuchronne. "Papiery" miała jedynie na 25 lat, co podkreśla dziś prezes Zdzisław Stankiewicz.
Kiedy w 2005 r. stowarzyszenie Gedania przejmowało klubowe obiekty od PKP, nikt nie wiedział, gdzie podziała się dokumentacja techniczna obiektu. 2 lata temu temu nadzór budowlany zakazał użytkowania hali. Jej dach miał już wyraźne ugięcia.
- Uginał się pod ciężarem 40 ton papy, lepiku i izolacji, nakładanych przez te wszystkie lata warstwa na warstwie - wyjaśnia przyczyny zagrożenia prezes Stankiewicz.
Na myśl o kosztach utrzymania tego przeżytku też się wzdryga. Samo ogrzewanie kosztowało 20 tysięcy złotych miesięcznie. - Kogo stać na taką rozrzutność? - retorycznie pyta prezes Gedanii SA.
Na nowoczesną bazę sportową, w której rolę główną znowu odgrywać będą siatkarki, poczekamy prawdopodobnie do 2015 roku.
Kluby sportowe
Opinie (128) 6 zablokowanych
-
2012-12-12 17:01
plan nowej Gedani
Czy ktoś wie pod jakim adresem można obejrzeć pełen plan "nowego obiektu"? Jest to dla mnie BARDZO WAŻNE ponieważ zamierzam kupić nieruchomość akurat w bezpośrednim sąsiedztwie.
Z góry dziękuję za pomoc!- 2 1
-
2013-06-08 21:22
UŚMIERCIĆ POLSKĄ HISTORIE DLA PIENIĘDZY
Warto sprawdzić czy takie bezprawie i niszczenie historii Kraju mogłoby się przydarzyć w Niemczech czy w Szwecji lub choćby w Anglii. Bądźcie pewni że na pewno nie (wiem coś o tym mieszkałem tam trochę). Tylko tu ludzi robi się tak na szaro w biały dzień dla "kaski"
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.