- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (45 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (134 opinie)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (57 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (82 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (333 opinie)
Jak sprawdziliśmy mieszkanie w Trójmieście sprzyja długowieczności. Najwięcej, bo sześćdziesięcioro pięcioro stulatków mieszka w Gdańsku, 8 takich osób w Sopocie, i tylko 10 w ćwierćmilionowej Gdyni. Jedynie w Krakowie mieszka więcej stulatków niż w Trójmieście.
Najstarszy jest 108-letni Antoni Tomaszewicz, który mieszka w Gdańsku, a urodził się w Nowej Wilejce, koło Wilna. - Ojciec nigdy się nie spieszył, miał na wszystko czas, nie przejmował się, że pada deszcz i plony zmokną. Wybuchał rzadko, ale porządnie - mówi syn pana Antoniego. - Zawsze był bardzo uczynny, lubił żarty, nawet jeszcze do niedawna lubił się pośmiać.
To były bale!
Michalina Maciejewska - hrabina Łępicka, której ojciec był akcjonariuszem fabryki, obchodziła setne urodziny we wrześniu.
Mimo swojego wieku lubi jeszcze ładnie się ubrać i sama sobie szyje i przerabia ubrania, bo w sklepach nie zawsze znajdzie to, co jej odpowiada. Jej recepta na długie życie? - Uprawiać sport - mówi pani Michalina.
Wczasach młodości stulatka jeździła na nartach, łyżwach, grała w tenisa. Życie upłynęło jej na malowaniu obrazów i artystycznej działalności.
Najpiękniejsze wspomnienie? - Pamiętam lekcje tańca i bale, na które jeździło się powozami. Suknie sobie szyłam, na każdą okazję inną - wspomina pani Michalina. Jej życie nie było wolne od tragedii, ale umiała sobie z nimi poradzić.
Mama pilnowała
W bardzo dobrej kondycji jest też 106-letnia Marianna Jacyna, z gdańskiej Moreny. Pani Marianna nie ma problemów z pamięcią, jeszcze do niedawna interesowała się polityką i tym co się dzieje na świecie, ale pogarszający się wzrok i słuch coraz bardziej to uniemożliwiają. Kondycję ma jeszcze na tyle dobrą, że sama gotuje.
Słabością pani Marianny jest gorzka czekolada i woda z cytryną i miodem. Jej życie wypełnione było pracą, a najpiękniejsze chwile to tańce, na które trzeba było mieć zgodę mamy.
|
Opinie (44) 3 zablokowane
-
2006-10-13 07:21
Mniemam ,że nastąpił jakiś bład w momencie poczęcia ... jak od samego początku coś jest nie tak to potem się ciągnie a naprawić trudno :)
- 0 0
-
2006-10-13 08:41
opamiętajcie się
Ludzie co wy tutaj wypisujecie, mam 40 lat i zyję pełnią życia, przede wszystkim musicie kochać i być kochanym/ą, nie chodzi o żadną chemię, politykę i pogoń za forsą, zawsze były tego typu problemy na świecie, każdy z nas buduje sam sobie swoja drogę życia, musicie chcieć żyć tak jak WY byście chcieli i każdy z nas to potrafi, możecie mi wierzyć....
- 0 0
-
2006-10-13 08:48
mam 40 lat i ... wystarczy
- 0 0
-
2006-10-13 08:54
gratulacje
gratuluje ponad stulatkom! taki i wiek i taka forma! ja tam pewnie szybko kopnę w kalendarz, u mnie w rodzinie to same raki , zawały, plus cała masa innych obciążeń genetycznych. jeden doktor jak kiedyś zebrał ze mną wywiad rodzinny i tak mu wyliczyłam, kto na co mi umarł, to poradził mi, żebym lepiej nie przekazywała dalej moich genów, hihi.
- 0 0
-
2006-10-13 09:22
slonko nie słuchaj lekarzy :) ja palę ,pije ,"geny przekazuje " i nie martwię się :)
- 0 0
-
2006-10-13 09:31
Słonko
Trochę optymizmu, statystyka to ponura nauka, w końcu kto pije i pali ten nie ma robali :)
- 0 0
-
2006-10-13 10:21
Do Zdzislawa Dyrmy
Ja na twoim miejscu nie bylaby taka pewna, ze dalej nic niema. Bylam przy smierci swojej babci i wiem, ze na kilka dni pzred odejsciem ma sie kontakt z duchami, cos jest dalej gwarantuje ci i lepeij sie pilnuj, zebys nie musial sie zbytnio czerwienic pzred sw. Piotrm
- 0 0
-
2006-10-13 10:42
Locoski
statystyka jest okropna. kiedyś jeden profesor dobił mnie, bo moja ciocia miała rozsianego raka trzutki w momencie wykrycia i popsuła mu statystykę, bo żyła jeszcze 10 mies, a on uważał, że powinna góra pół roku!
- 0 0
-
2006-10-13 10:43
ps.
hihi - i pije i palę i nie mam robali!
- 0 0
-
2006-10-13 10:55
Słonko
Moja rodzinka też statystycznie jest pod względem nowotworów raczej mało atrakcyjna ale zawsze możemy się pocieszać że każda reguła ma wyjątki. W końcu (nie mi to oceniać) czy to naprawdę wielka przyjemność dożyć w naszych realiach setki ? Chyba że się żyje na złość innym.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.