- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (67 opinii)
- 2 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (83 opinie)
- 3 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (229 opinii)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (29 opinii)
- 5 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (159 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia znknie z Gdańska (21 opinii)
Co zrobić, żeby karp nie cierpiał, zanim trafi na nasz stół
Wigilia bez karpia to jak sylwester bez fajerwerków. Niestety hołdując tradycji kupujemy żywe ryby, a zabijając je na własną rękę fundujemy im stres, a sobie mniej wartościowe mięso.
Jaki jest najskuteczniejszy sposób uśmiercania ryby?
- Żywe karpie, które kupujemy w sklepie, już swoje przeszły. Samo odławianie i transport jest już sporym stresem. Niestety wiele osób kupując żywą rybę wkłada ją bezpośrednio do worka foliowego, w którym ta się dusi. A to dodatkowy stres, który nie tylko odbija się na rybie - bo rośnie poziom hormonu stresu, ale też na jakości i smaku jej mięsa - mówi Ewa Rudzińska, z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt ANIMALS w Gdyni.
Skoro już tak bardzo zależy nam na żywej rybie, trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Przede wszystkim o transporcie. Od 1 stycznia 2012 r. zmieniają się przepisy, w myśl których zakazany będzie ich transport bez wody.
- Żywej rybie trzeba zapewnić zarówno odpowiednią przestrzeń, żeby nie była nie naturalnie wygięta i żeby nie dotykała ścianek naczynia. Najlepiej więc przewozić ją w wiadrze. Poza tym trzeba pamiętać o temperaturze wody. Powyżej 10 stopni Celsjusza można przewozić ją maksymalnie 20 min, gdy woda ma od 1 do 5 stopni, ten czas wydłuża się do godziny i 40 minut - wyjaśnia Rudzińska.
Kiedy już dowieziemy karpia do domu, nie wlewajmy do wanny świeżej wody. Chlor i inne związki, które w niej są mogą spowodować, że karp zdechnie zanim zdążymy go zabić. Wodę, w której zamierzamy trzymać rybę, należy odstawić na 48 godz., tak by wszystkie chemiczne związki miały czas się wytrącić.
Już poradziliśmy sobie z transportem ryby, czas na podjęcie trudnej moralnie decyzji - czy, a jeśli tak, to w jaki sposób ją zabić by cierpiała jak najmniej. Weterynarze radzą by najpierw ogłuszyć rybę np. uderzeniem młotkiem, a potem szybko odciąć mu głowę i poczekać aż się wykrwawi.
Żeby jednak oszczędzić sobie trudu, a karpiowi cierpienia, kupujmy już gotowe produkty. - Kupujmy filety zamiast żywych karpi. Oszczędzimy zwierzęciu cierpienia i dodatkowego stresu. Poza tym święta to czas, kiedy powinniśmy być dobrzy nie tylko dla drugiego człowieka, ale też dla zwierząt - mówi Ewa Rudzińska.
Na święta nagraliśmy naszą wersję kolędy "Przybieżeli do Betlejem pasterze". Zobaczcie jak śpiewamy.
Posłuchaj kolędy w wykonaniu redakcji trojmiasto.pl.
Opinie (246)
-
2011-12-24 00:18
Ja nie rozumiem jak można takiego zywego karpia trzymać w domu (1)
a tym bardziej w tej samej wannie, w której się kąpiemy?
- 8 0
-
2011-12-24 11:57
albo kąpać się z karpiem, albo chodzić brudnym trzeba
- 1 0
-
2011-12-24 00:28
:) (1)
A ja jutro udaje się do sklepu, kupuję karpia i ... wypuszczam go do stawu:)
- 4 2
-
2011-12-24 11:57
ja też!!
- 1 0
-
2011-12-24 01:42
Moim zdaniem sprzedaż żywych ryb powinna być zakazana. Jeśli już koniecznie ktoś chce mieć pewność, że świeże, to niech przy nim sprzedawca zabija. Żywych świń nie można w mięsnym kupić...
- 3 1
-
2011-12-24 02:21
Paranoja.
W święta to karpia przechowywać, ubić najnormalniej nie mozna?wielkanoc trzeba będzie się ostrożnie z kurami i jajkami obchodzić? Na codzień wędlinka, kiełbasa i inne mięsa i nikt nie płacze, że świniaka ubito tudzież inną krowę.
- 1 3
-
2011-12-24 07:51
u mnie karp nie cierpi.
Bo ja nie cierpię karpia.
- 4 0
-
2011-12-24 08:19
Otóż to! (1)
Każdy prawdziwy facet wie, że wegetarianizm jest super! Faceci-wegetariania doskonale wpasowują się w nowy model "mężczyzny" w jakiś obcisłych dżinsach, pedalskiej marynareczce i równie gejowatym kapelusiku. No i wegetarianizm imponuje ich awangardowych-jak-wuj koleżankach.
- 7 4
-
2011-12-24 11:50
Wiem, że to ironia ale i tak dodam od siebie: gupi jesteś :)
- 1 2
-
2011-12-24 08:20
*
*awangardowym-jak-wuj koleżankom
- 0 0
-
2011-12-24 08:33
Karp
Jezus też jadł ryby.
- 0 3
-
2011-12-24 11:24
Luuuuudzieeeeeeeeee....
... nie jedzcie jajek. Przecież to morderstwo na niewinnych nienarodzonych kurczaczkach!
- 0 3
-
2011-12-24 12:09
jest to porostu dobry czas dla pewnej grupy osób aby zaistnieć ,tylko o karpiu albo o choinkach . Temat ten jest medialny i dobrze się sprzedaje z okazji świąt . Wystarczyło by zrobić zakaz sprzedaży żywego karpia tak jak ma to miejsce w przypadku np. kurczaka w sklepach niema żywych, tylko problem jest jeszcze inny ,że my Polacy sobie nie ufamy z wiadomych powodów. Sprzedawca mówi, że świeży a tu w najlepszym przypadku mrożony. Poza tym żywy dłużej trzyma w tej wodzie niż filet w lodzie tak mi się wydaje. W tym wszystkim wina jest gdzieś po środku dlatego albo społecznie się na to nie godzimy i kupujemy tylko filet a żywych nie i w efekcie rynek sam wybierze bez przepisów i kar albo skończmy z rozmowami na ten temat.
Ja kupuje filety trochę też z lenistwa i wygody, tym samym bojkotuję sprzedaż żywego;))
wesołych świąt- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.