- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (119 opinii)
- 2 Wypadek i blokada obwodnicy. W akcji LPR (27 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (786 opinii)
- 4 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (49 opinii)
- 5 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (65 opinii)
- 6 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (312 opinii)
Długi Targ: 6,5 tys. zł za dwie lampki koniaku
- Zamówiliśmy dwie lampki koniaku i dostaliśmy rachunek na 6,5 tys. zł! - skarżą się turyści, którzy stołowali się w restauracji "Kleopatra" przy Długim Targu w Gdańsku. - Wszystkie ceny są w karcie, wystarczy je wcześniej przeczytać - ripostuje kierownik lokalu. O oszustwie nie może być więc mowy, ale o fatalnej reklamie miasta - na pewno.
Ale zdarzają się też wyjątki, a jednym z nich jest restauracja "Kleopatra", która mieści się na Długim Targu 17. Tu w karcie znajdziemy spory wybór luksusowych alkoholi: La Grande Dame z 1989 r. (prawie 9 tys. zł za butelkę), Armand de Brignac (prawie 7 tys. za butelkę) czy polska wódka, 50-letnia Starka Jubileuszowa (za ok. 1,7 tys. zł za butelkę).
Ceny są wyszczególnione w karcie alkoholi, więc klient ma jasność, co i za ile zamawia.
Nie każdy jednak dokładnie studiuje ceny przed złożeniem zamówienia i wcale nie dotyczy to wyłącznie bogatych turystów z zagranicy. Takie zachowanie może skończyć się bardzo przykrą sytuacją, podobną do tej, w jakiej ostatnio znalazły się dwie grupy turystów z Norwegii, którzy odwiedzili Gdańsk. Jedna grupka zapłaciła w "Kleopatrze" ok. 6,5 tys. zł, druga - ok. 1,7 tys. zł.
"Pierwszego dnia pobytu odwiedziliśmy restaurację "Kleopatra". Mieliśmy trochę w czubie, ale wciąż mieliśmy ochotę na odrobinę koniaku, który zamówiliśmy. Uprzedzono nas, że jest dość drogi. Mimo to poczułem się okradany, gdy zobaczyłem rachunek w wysokości 6,4 tys. zł za dwie lampki. Myślę, że już nie wrócimy do Polski, bo to była kradzież w biały dzień!" - napisał w e-mailu jeden z Norwegów.
Dwa tygodnie później inna para, również z Norwegii, w tym samym lokalu zapłaciła rachunek w wysokości 1748 zł, z czego 1690 zł za butelkę Starki Jubileuszowej. W tym przypadku musiała interweniować policja, gdyż turyści nie chcieli zapłacić tak dużego rachunku.
- Paru Norwegów przyjechało do Polski i zapłaciło za alkohol więcej niż u siebie. Mam to gdzieś. Niech poczytają menu i dowiedzą się, ile co kosztuje - mówi pan Sławomir, kierownik restauracji Kleopatra. - W tym przypadku to my wezwaliśmy policję, a wcześniej jeszcze zadzwoniliśmy po naszą ochronę, bo Norwegowie nie chcieli zapłacić. Mężczyzna twierdził, że dostał alkohol w prezencie od kelnera, co jest nieprawdą.
Policja potwierdza, że odnotowała takie zajście. Ponieważ jednak ceny są wyszczególnione w ogólnodostępnej karcie, trudno mówić o oszustwie ze strony obsługi lokalu. Para ostatecznie zapłaciła rachunek gotówką.
W przypadku Norwegów, którzy zapłacili ok. 6,5 tys. zł nie trzeba było wołać policji.
- Ci klienci przyszli kolejnego dnia do nas z towarzystwem na irish coffee - mówi kierownik "Kleopatry". I dodaje: - Do nas potrafią przyjść klienci po butelkę Beluga, najdroższej wódki świata, chociaż jedna butelka kosztuje 1,8 tys. zł.
Gdy cena alkoholu jest wyraźnie zaznaczona w łatwo dostępnym menu, nie sposób mówić o oszustwie. Inna sprawa, że wygląd restauracji nie wskazuje na to, by oferowane przez nią usługi miały kosztować tak drogo. Restauracja "Kleopatra" prezentuje się bardzo przeciętnie i nic nie wskazuje na to, by ceny oferowanych w niej napojów alkoholowych miały być tak wysokie. Takiej postawy kierownictwa restauracji nie można nazwać oszustwem, ale nadużywaniem dobrej wiary klientów - na pewno.
Miejsca
Opinie (599) 7 zablokowanych
-
2013-11-22 08:05
A może to ceny w Dalasi (GMD), walucie Gambii (2)
6500GMD = 520PLN
- 11 3
-
2013-11-22 09:48
Przecież wiadomo wszem i wobec, że w Polsce płaci się w peso. (1)
A jak ty jedziesz do np. Hiszpanii to spodziewasz się płacić w jenach?
- 3 1
-
2013-11-23 07:13
Sam kierownik twierdzi, ze maja alk. O łącznej wartości 50-60 tys. $
Więc jakiej waluty mam sie spodziewać słaby argumencie?
- 4 0
-
2013-11-22 08:13
tylko ne kleopatra (1)
Kiedyś tam byłem ze znajomymi na obiedzie i już nigdy nie pójdę jedzenie ohydne.
- 31 1
-
2013-11-22 08:39
a co robiliscie
z kolegą po obiedzie????
- 2 6
-
2013-11-22 08:20
Nie bardzo rozumiem co ma wystrój, menelownia to menelownia, czy to z tanią wódką czy drogą menelownią będzie
- 10 2
-
2013-11-22 08:22
3M do przodu !
I dobrze ,że jest taka zróżnicowana oferta.Nasz Klient ,Nasz Pan.
- 3 2
-
2013-11-22 08:23
Największą antyreklamą są wypowiedzi kierownika, a nie artykuł. (1)
"Mam to gdzieś" "Klient jest niepoważny" Mówią wszystko o tej restauracji.
- 47 2
-
2013-11-22 08:31
analfabeci
którzy nie umieją doczytać cen są największą antyreklamą.totalna żenada
- 2 14
-
2013-11-22 08:24
Podsumowując: jednak bycie biednym ma swoje plusy
Mnie na takie restauracje nie stać, więc i szans nie ma, żeby ktoś mi sprzedał PRL-owską wódę za 1000 pln, ja to jak się natnę, to 2 zł za piwo przepłacę.
- 20 0
-
2013-11-22 08:25
Zaraz, zaraz (1)
Nie przeczytali MENU, no i dobrze ale z tego co piszą Kelner jasno przestawił sytuację ile to kosztuje a Ci jak barany kazali sobie lać podwójnego i jeszcze dolewać, więc jak było? najpierw jedna lampka czegoś tam potem podwójna "Starka" i jeszcze raz podwójna a były co najmniej dwie osoby. No tak jeden smakował a drugi się oblizywał, ba mało tego dostał w prezencie od kelnera. No chyba, że ten kelner to jest z Pruszcza i akurat dziabnął w totka te 9 mln zł więc sobie robił takie prezenty. Śmieszne to wszystko ale reklama knajpki i Gdańska dobra, bo o której knajpie tyle piszą i jest tyle komentarzy.
- 6 12
-
2013-11-22 08:32
ta, jeszcze nie wiadomo w jakim języku z nimi rozmawiał - moze po migowemu to się nie dogadali?
- 3 1
-
2013-11-22 08:25
meni to było po norwesku (3)
czy meni to było po norwesku
- 10 3
-
2013-11-22 08:34
nie
było po chińsku z plemienia woodu
- 2 1
-
2013-11-22 10:07
debilu
a w norwegii masz menu po polsku? pozatym co to jest "meni"?
- 2 1
-
2013-11-22 10:51
Tak się składa, że większość Norwegów
dobrze mówi po angielsku...
- 1 1
-
2013-11-22 08:29
tylko burak lub wieśniak
nie sprawdza cen zamawia w ciemno.bardzo dobrze tak tym idiotom
- 3 17
-
2013-11-22 08:32
Taka sama historia.... (6)
Znajoma z niemiec 2 tyg temu zamówiła w kleopatrze kieliszek koniaku bez karty, zapłaciła 468 euro ostrzegam właściciela kleopatry ze urzad skarbowy i inspekcja handlowa nie da wam spokoju złodzieje za to naciąganie już ja o to zadbam!!!
a jeśli internauci bronią tego lokalu niech poczytają opinie w necie na temat jedzenia i wystroju to jest obskurny bar gdzie nikt by nie marzył nawet o takich alkoholach wiec naciągają obcokrajowców
pozatym spróbujcie tam zadzwonić nawet telefon jest nie aktualny knajpa kleopatra to oszustwo!! I nieżycze nikomu aby tam trafił- 54 9
-
2013-11-22 08:35
a co niemcy robią na długim targu?
maszerują w rytm marszu wojskowego z okresu 3 rzeszy???
- 4 14
-
2013-11-22 10:52
Zgadzam się z Tobą, wściec się można na takie
bezczelne chamstwo i złodziejstwo i to w samym centrum naszego miasta!
- 10 1
-
2013-11-22 10:55
Tylko nikt nie reaguje, ani policja ani PIH ani Federacja Konsumentów.
No, akurat brak reakcji policji jakos specjalnie mnie nie dziwi..
- 3 0
-
2013-11-22 11:42
urzad skarbowy? przeciez masz paragon wiec o co sie czepiasz?
- 3 2
-
2013-11-22 11:51
... (1)
Trzeba zrozumieć, że to właśnie klienci weryfikują i stanowią o przyszłości takiego miejsca. Ten wpis pokazuje w jak głębokim otępieniu żyje autor tego wpisu.
Jeśli klient wchodzi do lokalu i nie podoba mu się wystrój lokalu - ale w nim zostaje to jest jego decyzja.
Jeśli klient zamawia drogi trunek nie czytając karty ze zrozumieniem - jest do jego decyzja.
Straszenie US i innymi instytucjami jest śmieszne, a wręcz małostkowe.- 3 13
-
2013-11-22 16:37
Otępieniu ???
Człowiek kup sobie książkę prof. Bilikiewicza "Psychiatria-Podręcznik dla studentów medycyny". I może wtedy przestaniesz używać określeń których nie znasz lub/i są Tobie obce.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.