- 1 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (110 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (49 opinii)
- 3 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (69 opinii)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (101 opinii)
- 5 Nowe zatoki na styku dwóch miast (50 opinii)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (212 opinii)
Miasto przypomniało sobie o wieży (i to może być jej koniec)
Nikt się do niej nie przyznaje, więc miasto postanowiło wyburzyć metalową wieżę w oliwskim lesie, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Czy wieży nie można jednak zostawić w spokoju?
Wieża w Oliwie to metalowa, pordzewiała konstrukcja, stojąca nieopodal skrzyżowania ul. Polanki i Bażyńskiego . Ma kilkanaście metrów wysokości, na szczyt prowadzi metalowa drabinka, podobna do tych, które spotykane są np. na kominach. O bezpiecznym wejściu na górę nie ma mowy, ale wiele osób nic sobie z tego nie robiło. Według nich dla takiego widoku warto było zaryzykować.
- To nigdy nie była i, ze względu na swą konstrukcję, także nigdy nie będzie wieża widokowa - podkreśla dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Mieczysław Kotłowski.
Dlatego ZDiZ chce wieżę wyburzyć, by nikomu ze śmiałków, wchodzących jednak na górę, nic się nie stało. To o tyle dziwne, że miasto nie jest właścicielem konstrukcji, nie powinno więc obawiać się ewentualnych pozwów. Wcześniej zapytano wszystkie możliwe służby, nie wyłączając wojska, do kogo należy konstrukcja. Ale nikt się nie przyznał.
Jej historię zna jednak mieszkaniec i miłośnik Oliwy Tomasz Strug. - To była wieża, dzięki której po wojnie można było naprowadzać samoloty, lądujące na lotnisku na Zaspie. Po zamknięciu lotniska po prostu została zapomniana - mówi Tomasz Strug.
Pytanie jednak dlaczego miasto zdecydowało się rozebrać wieżę, stanowiącą swego rodzaju atrakcję i pomnik historii, skoro przez tyle lat w ogóle nie przejmowało się jej losem? Czy nie lepiej byłoby postawić przy niej tabliczkę, że wchodzić na nią nie można, a każdy kto to robi - działa na własną odpowiedzialność?
Opinie (221) 10 zablokowanych
-
2009-11-10 06:36
Noooo wreszcie...
Przecież ta wierza jest tak mało stabilna, że trzeba było w końcu coś z nią zrobić. Szkoda tylko, że jej nie naprawią :(
- 0 3
-
2009-11-10 07:41
Tego rodzaju tematy świadczą o jednym,...
że lokalni włodarze nie mają na tapecie poważnych problemów ( bo ich nie zauważają). Zajmują się duperelami i to ich kręci.
- 1 0
-
2009-11-10 07:43
szkoda
Byłam na niej parę razy, zdjęcia wyszły śliczne, bo widoki przepiękne, podczas wiatru trochę na górze "bujało"...ale mimo wagi średnio ciężkiej nie bałam się i nie spadłam.
Jestem za przekazaniem jej w ręce odpowiednie - nie mam na myśli "złomiarzy"- 2 1
-
2009-11-10 07:48
SZUKAJĄ PO LASACH A NIE WIDZĄ POD NOSEM
TERAZ JĄ PILNUJCIE BO MOŻE BYC ZAGROZENIEM DLA DZIECI I MLODZIEZY!!!!!
- 0 0
-
2009-11-10 09:03
Wieża w Osowej
Jako gówniarz wchodziłem na nią, jednak od lat nikt się nią nie zajmował, aż w końcu pewnego dnia zniknęła z krajobrazu... A szkoda. Mogłaby być fajną atrakcją.
- 1 0
-
2009-11-10 09:21
wieże
w Osowej chiba drewniana była...? taka sama jak na Złotej Karczmie, Górkach Zachodnich oraz w Sulminie w lesie...było tego trochę...wszystko zlikwidowane...
- 1 0
-
2009-11-10 09:30
"o była wieża, dzięki której po wojnie można było naprowadzać samoloty, lądujące na lotnisku"
Należy natychmiast przenieść ją do Rębiechowa. Przyda się podczas mgły :)
- 0 0
-
2009-11-10 09:33
ale czy tu chodzi o własną odpowiedzialność, czy uniknięciu tragedii, bardzo dobrze że miasto chce rozebrać tą ruinę
- 0 0
-
2009-11-10 11:26
Protest
Treść protestu do ZDiZ
http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?p=21414#21414- 0 0
-
2009-11-10 11:29
Adamowicz, leniu
Zajmijcie się budową wiaduktu ( drugiej części) na ul. Pomorskiej pod torami kolejowymi. Wydano kupę kasy na remont ul. Pomorskiej, ale jak to w Gdańsku bywa, nikt nie potrafi myśleć przyszłościowo. Dotyczy to szczególnie naszych zarządzających miastem. Brak im po prostu wyobraźni. Bardzo często pod wspomnianym wiaduktem dochodzi do poważnych wypadków. Barierki oddzielające jezdnie od chodników zostały już "skasowane" w czasie wypadków.Tak na prawdę trzeba mieć ćwierć mózgu, żeby 8 (słownie osiem ) pasm ruchu wcisnąć w jeden wiadukt (2 piesze,2 rowerowe,2 tramwajowe, 4 pasy jezdni), który był budowany dla ruchu furmanek.
W czasie spotkania z mieszkańcami Żabianki władze Gdańska z Adamowiczem na czele zostały o tym po informowane. Za te wszystkie wypadki moralna odpowiedzialność spada na władze Gdańska, (myślę, że z czasem i karna).- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.