- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (158 opinii)
- 2 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (105 opinii)
- 3 Do czerwca skażona ziemia znknie z Gdańska (65 opinii)
- 4 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (108 opinii)
- 5 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (252 opinie)
- 6 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (170 opinii)
Zabrałeś książkę z tramwaju? Biblioteka wie, gdzie ona jest
Kilkadziesiąt książek z blisko 5 tys., które pojawiły się w tramwajach od stycznia tego roku, zostało wyposażonych w chip z geolokalizacją.
W kilkudziesięciu z blisko 5 tys. książek, które trafiły w ramach akcji "Mobilne czytanie" do specjalnych siatek w tramwajach, wklejone były specjalne chipy. Dzięki temu część lektur, które zniknęły, szybko uda się odzyskać.
W niewielki, prawie niewyczuwalny pod palcem chip pracownicy Wojewódzkiej I Miejskiej Biblioteki Publicznej wyposażyli kilkadziesiąt egzemplarzy książek, które trafiły do gdańskich tramwajów w ramach styczniowej akcji bookcrossingowej "Mobilne czytelnie".
Akcja wypożyczania lektur cieszyła się tak dużą popularnością, że w ciągu trzech miesięcy zniknęły wszystkie z blisko 5 tys. pozycji. Ślad by po nich zaginął, gdyby nie przezorność pracowników biblioteki, którzy w kilkudziesięciu pozycjach wkleili niewielkie chipy, wyposażone w system GPS. Odzyskaniem nie zwróconych książek zająć ma się Straż Miejska.
- Od początku akcji "Mobilne czytelnie" w gdańskich tramwajach ulokowaliśmy już 5 tys. książek. I wszystkie zniknęły - mówi Natalia Gromow, rzecznik prasowy WiMBP. - Uznaliśmy więc, że pora sprawdzić kto i dlaczego zabiera książki i gdzie one trafiają.
W eksperymentalny projekt śledzenia bookcrossingowych książek włączyła się Straż Miejska. - Taki chip ma funkcję geolokalizacji. Dzięki GPS i specjalnej aplikacji, na monitorze komputera, czy nawet na ekranie smartfona, każdemu strażnikowi wyświetla się informacja o tym, gdzie aktualnie znajduje się taka książka - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Czego może spodziewać się pasażer, który zamiast książkę zwrócić po przeczytaniu, trzyma ją w domu?
- Póki co nie interweniujemy. Śledzimy tylko ruch książek. Ale zależy nam by odzyskać zarówno książki, jak i mikrochipy - dodaje Jurgielewicz. - Dlatego za jakiś czas zapukamy do drzwi zaskoczonych czytelników z delikatną sugestią, by książki zwrócili na ich miejsce. No chyba, że wcześniej książki "same" tam wrócą.
Mimo znikających lektur, w tramwajach mają pojawić się kolejne zabezpieczone przed kradzieżą pozycje. Tym razem nie będzie można wynosić ich do domu, ale czytać jedynie podczas podróży.
- Przygotowujemy kolejny pakiet książek, które trafią do gdańskich tramwajów. Tym razem zamiast nadajników wszystkie będą posiadały ukryty specjalny pasek magnetyczny - mówi Alicja Mongird, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk. - Jeśli ktoś zechce taką książkę wynieść z pojazdu, to uaktywni dokładnie taki sam alarm, jak wychodząc ze sklepu z ukradzionym towarem - kiedy podejdzie do drzwi, te zaczną piszczeć i natychmiast się zamkną.
Miejsca
Opinie (167) 7 zablokowanych
-
2013-04-01 10:43
Wy k... i złodzieje
Ludzie to smieci, gnoje, co kradna nawet ksiazki. kurde co za palanty. lalbym po ryju tych co kradli
- 3 5
-
2013-04-01 10:53
1 kwietnia...
Nie ma takiego techa
- 3 0
-
2013-04-01 10:54
Durnowaty pomysł od początku do końca !
- 3 3
-
2013-04-01 10:59
Mam cichą nadzieję...
...że choć w części to nie jest Prima Aprilis :)
Stop złodziejstwu.- 2 1
-
2013-04-01 11:03
Brak szacunku!
Nie szanujemy siebie, więc nie wolno się spodziewać, że uszanujemy cudzy wysiłek, inicjatywę,czy pomysł. Na pewno wzajemnie wszystko mieszamy, dobro ze złem mierząc wszystkich jedną miarką zazwyczaj o zabarwieniu negatywnym. Wybrane przez nas władze, natychmiast oskarżamy bez pokrycia, nie szanujemy, często niesłusznie krytykujemy zawzięcie. Opanujmy się, bo zginiemy jako naród i państwo.
- 1 1
-
2013-04-01 11:05
idżcie na skup makulatury
tam znajdziecie wszystkie książki
- 2 0
-
2013-04-01 11:13
haa dobre !
takie sciemy to babci możecie wciskać zaczipowac to psa można i odczytac z bliska a nie z daleka , tani kit ktos liczy na to ze inny odda ksiażke
- 0 1
-
2013-04-01 11:15
Fajny prima aprilis
lecz nie zmienia to faktu, że jakieś 40% polskiego społeczeństwa nie nadaje się do niczego innego jak do kamieniołomów. Jak widzę tych obszczymurów dzień i noc wysiadujących pod sklepami, którzy nigdy się nie skarali żadną pracą...
Wszystko co da się wyrwać ukradną, więc nie rozumiem tego ździwienia, że kradną książki z tramwajów. Oczywiście zaraz znajdą się wielcy obrońcy uciśnionych, że to bida, że to nie ich wybór... Prawda jest taka, że chyba tylko u nas tłumaczy się każdą patologię biedą lub złymi warunkami socjalnymi. U większości z nas się nie przelewało, a jednak nie ganiamy z nożami czy nie kradniemy pokryw od włazów kanalizacyjnych. Kto się patolem urodził, samarytaninem nie umrze.
Alleluja- 6 1
-
2013-04-01 11:16
Znam lepszy żart prima aprilisowy:
Lechia majster!
- 6 0
-
2013-04-01 11:30
szkodz ze to tylko prima aprilis :-( (1)
Niektórzy złodzieje by się zdziwili gdyby do ich drzwi zapukali Straż Miejska i zapytała o skradzione książki
- 4 3
-
2013-04-01 12:09
A propos SM, ostatnio w tunelu widziałem fajną scenkę: dwóch strażników (kobieta i facet) stało 5 metrów od cygana handlującego podróbkami perfumów - ten przy budce z hot-dogami. Ów cygan kręcił z nich bekę, a oni stali tak i nie wiedzieli co począć.
Do czego nam potrzeba ta straż miejska?- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.