- 1 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (38 opinii)
- 2 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (130 opinii)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (168 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (144 opinie)
- 5 Radna Lewicy dołącza do klubu Dulkiewicz (161 opinii)
- 6 Prawie 1 mln kary za opóźnienie Fali (250 opinii)
Przyjęto uchwałę o przewozie rowerów komunikacją miejską
Dyskusja nad zmianami w uchwale o przewożeniu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej trwała kilkadziesiąt minut i - co nie było trudne do przewidzenia - podzieliła radnych na zwolenników nowych przepisów i ich przeciwników. Przysłuchiwało się jej ok. 10 pracowników GAiT. Ostatecznie po ponadgodzinnej dyskusji uchwałę przyjęto.
Po tym, jak zmiany w uchwale przedstawił Wojciech Siółkowski, z-ca dyrektora ZTM głos zabrali radni. Jako pierwszy Przemysław Majewski z PiS.
- Przewożenie roweru komunikacją jest zachowaniem wyjątkowym. Często jednak konfrontacja rowerzystów z osobami na wózku czy matką z dzieckiem kończy się konfliktem, a odpowiedzialność za to co się dzieje w pojazdach spoczywa na kierowcach i motorniczych. Cedowanie na nich tej odpowiedzialności jest dyskusyjne.
Odpowiedział mu Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
- Szanuję głosy pracowników GAiT. Spotkaliśmy się ze związkowcami, prezesem Maciejem Lisickim i dyrektorem Sebastianem Zomkowskim. Postulaty związkowców były dwa: likwidacja sprzedaży biletów przez prowadzących pojazdy oraz całkowity zakaz przewożenia rowerów. Musimy jednak myśleć o wszystkich mieszkańcach. Uchwała jest w naszym przekonaniu rozsądnym kompromisem.
Borawski zwrócił się też bezpośrednio do radnych opozycji.
- Jeśli uważacie, by zakazać sprzedaży biletów i przewożenia rowerów i zbierzecie większość w tej sprawie, jesteśmy skłonni do dyskusji. Nie możemy zapisać w uchwale zasad współżycia społecznego czy kultury osobistej. Czy mamy w komunikacji w Gdańsku zakazać przewozu rowerów? A może wprowadzenia dodatkowych opłat za przewóz rowerów? Proszę określić swoje stanowisko - powiedział Borawski do przewodniczącego klubu PiS Kazimierza Koralewskiego.
- Nie dziwię się kierowcom, że dążą do komfortu pracy i walczą o bezpieczeństwo pasażerów - odpowiedział Koralewski. - To nieprawda, że pasażer będzie brał odpowiedzialność za to co się stanie w pojeździe. Bo do pojazdu wpuścił go przewoźnik. Ubolewamy, że stanowisko związków zawodowych nie zostało uwzględnione przez władze miasta.
Emocji nie ukrywał radny Andrzej Skiba (PiS). Jak mówił, sam codziennie korzysta z transportu zbiorowego i problem poruszony w dyskusji jest mu znany.
- Codziennie widzę, z jakimi trudnościami musi się mierzyć każdy kierowca czy motorniczy. Ciąży na nim duża presja, musi dbać o bezpieczeństwo wszystkich pasażerów. Taka osoba nie powinna mieć żadnych innych zadań ponad prowadzenie pojazdu czy pomaganie we wsiadaniu osobom niepełnosprawnym. Kierowca nie może zajmować się w czasie jazdy decydowaniem czy może jechać ten czy inny pasażer. Nie może zajmować się sprzedawaniem biletów. Co od lat stoi na przeszkodzie, by taki bilet można było kupić w biletomacie?
Wiceprezydent Borawski tłumaczył, że nie może wykazać się niegospodarnością i w trakcie prac spółki Innobaltica nad wprowadzeniem wspólnego biletu nagle kupić i instalować w pojazdach biletomatów, których czas amortyzacji wynosi kilka lat.
Głos w dyskusji zabrał też Karol Rabenda. Jego zdaniem uchwała zachęci rowerzystów do podróżowania komunikacją miejską i problem się nasili.
- Jak wobec tego chcecie rozwiązać problem, gdy na przystankach pojawią się rowerzyści, matki czy ojcowie z wózkiem oraz osoby niepełnosprawne. Spór będzie musiał rozstrzygać kierowca. Robimy ukłon w kierunku grupy [rowerzystów], która tej pomocy nie potrzebuje - przekonywał radny PiS i złożył wniosek o ponowne skierowanie uchwały do prac w komisji.
W głosowaniu wniosek radnego został odrzucony.
- Proszę zwrócić uwagę, że ta uchwała ogranicza przewóz rowerów w pojazdach, które nie będą miały stosownych piktogramów i nie będą wyposażone w stojaki, wieszaki czy pasy. Będzie to możliwe tylko w autobusach i tramwajach, które zostaną do tego dostosowane - zauważył Cezary Śpiewak-Dowbór z Koalicji Obywatelskiej.
Ostatecznie po ponadgodzinnej dyskusji uchwałę przyjęto.
Za głosowało 21 radnych, przeciw było 10 radnych. Jeden radny lub radna wstrzymała się od głosu.
Mobilizacja kierowców i motorniczych to pokłosie uchwały, jaką radni miasta mają poddać pod głosowanie na dzisiejszej sesji. Zmiany w przepisach dotyczą m.in. przewozu rowerów w pojazdach komunikacji miejskiej. Uchwała zakłada, że wkrótce będzie to możliwe tylko w pojazdach oznaczonych piktogramem, w miejscu do tego wyznaczonym. Dodatkowo rower będzie musiał być zabezpieczony specjalnymi pasami, a pełną odpowiedzialność za ewentualne szkody ponosi pasażer.
Dlaczego więc zaproponowane zmiany, które teoretycznie powinny uregulować sporne kwestie między rowerzystami, pasażerami a kierowcami i motorniczymi, nie podobają się tym pracownikom GAiT?
Brak elementarnych wymogów bezpieczeństwa
Jak czytamy w uzasadnieniu pisma, jakie kilka dni temu trafiło na biurko władz miasta, związkowcy zwracają uwagę, że kierowcy i motorniczowie wciąż są zmuszani do przewozu rowerów "w pojazdach, które nie spełniają nawet elementarnych wymogów bezpieczeństwa, tj. nie mają wyodrębnionej przestrzeni bagażowej odizolowanej od pasażerów oraz żadnych urządzeń mocujących i zabezpieczających rowery przed gwałtownym hamowaniem".
- Tylko brakiem wyobraźni oraz wiedzy z fizyki można wytłumaczyć projektantów obecnych i tych nowo proponowanych przepisów porządkowych. W tej sytuacji dalej się chce obciążać odpowiedzialnością kierujących za skutki dopuszczenia do ruchu nieodpowiedniego taboru - czytamy w uzasadnieniu stanowiska związkowców.
Policja i sądy po stronie pokrzywdzonego, a nie kierowcy
Jako "prawnie kontrowersyjny" związkowcy określają też zapis o odpowiedzialności pasażerów za powstanie ewentualnych szkód w trakcie przewozu bagażu, roweru czy hulajnogi.
- W praktyce zarówno policja, jak i sądy są zawsze po stronie pokrzywdzonego, a nie kierującego - twierdzą związkowcy. - Ten zapis w żadnym wypadku nie zabezpiecza kierujących przed odpowiedzialnością prawną i materialną za ewentualne szkody.
Uchwała w nowym brzmieniu precyzuje też, że pierwszeństwo podczas zajmowania miejsca w pojeździe przed osobą z rowerem mają mieć osoby niepełnosprawne na wózkach oraz pasażerowie z wózkami dziecięcymi. Ewentualny przewóz kilku osób ma być zależny od decyzji kierującego.
- Na tym tle dochodzi do najczęstszych sporów między pasażerami i kierującymi pojazdami. W takich sytuacjach solidarność pozostałych pasażerów powoduje wręcz presję społeczną i frustrację kierujących - podkreślają pracownicy GAiT.
Stencel: chcemy, by władze nas wysłuchały
Poza 500 podpisami pracowników związkowcy do swojego protestu dołączyli też obszerną opinię z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, która sprawą zajęła się już we wrześniu 2019 r.
- Ani obecne, ani nowe zmiany w przepisach nie gwarantują komfortu i bezpieczeństwa pracy kierowców i motorniczych, którzy zawsze ponoszą pełną odpowiedzialność za przewożonych pasażerów - tłumaczy Stanisław Stencel, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. - Poza tym czujemy się zwodzeni obietnicami o likwidacji sprzedaży biletów przez prowadzących pojazdy. Na mocy porozumienia z 2016 r. miało to nastąpić do końca 2019 r., a tymczasem mamy rok 2020 i teraz nakłada się na nas obowiązek sprzedaży karnetów. Pojawimy się na sesji, bo chcemy zabrać głos w tej sprawie. Mamy nadzieję, że władze miasta będą chciały nas wysłuchać - dodaje.
Początek czwartkowej sesji Rady Miasta o godz. 9.
Opinie (853) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-30 22:51
Czy policja i ITD nie może tego rozwiązać raz na zawsze?
- 3 0
-
2020-01-30 23:41
A po tak pięknym dniu - morał... (2)
kierowcy i motorniczowie na ... rowery!!!
(oczywiście uszkodzone i z dala od domu)
Trochę empatii się przyda...- 3 8
-
2020-01-31 00:33
Jak masz awarię samochodu to zapakujesz go do autobusu, powołując się na empatię? (1)
- 6 0
-
2020-01-31 06:57
Późna pora
nie sprzyja myśleniu... (także pochlebcom)
I nie współczuję...- 1 1
-
2020-01-31 00:37
A jak mi się samochód zepsuje 20km od domu
to czemu nie mogę go wziąć na hol za autobusem lub tramwajem?
- 5 0
-
2020-01-31 01:02
Rowerarze, czemu chcecie jeździć blachosmrodami?
Co z waszym fit i eko?
Czemu trujecie naszą planetę?
Hipokryci!- 3 1
-
2020-01-31 05:19
teraz trzeba podjąć uchwałę w sprawiepasażerow.......
....dobrze by było, gdyby PO wydzieliło specjalny przedział tylko dla Gdańszczan lubiacych Unię Europejską.
- 0 0
-
2020-01-31 05:29
(1)
Nie mówię tu o lenistwie rowerzysty- rower jest po to aby nim jeździć a nie go wozić- tylko o nagłej sytuacji np. złapiesz kapcia i co wtedy? Też nie mogę wieźć roweru autobusem?
- 1 3
-
2020-01-31 06:14
Nie
- 1 0
-
2020-01-31 06:17
Czyj komfort przede wszystkim
Wykonując usługę (jaka by ona nie była) mamy mieć na uwadze komfort usługo biorcy tu: pasażera. Pie....nie o komforcie motorniczego w tym wypadku to jakaś abberacja!
- 1 3
-
2020-01-31 07:19
Rower w autobusie (1)
Rowerem jeżdżę do pracy codziennie. Niezależnie od pogody - jeżdżę bo lubię. Ale są sytuacje, że strzeli dętka, zerwie się łańcuch. I co, nie pojadę? Uwierzcie, że mało który rowerzysta wsiada do autobusu bo ma ochotę. Do tego - ktoś tu wspomniał żeby jeździć po wybudowanych ścieżkach rowerowych. Okej, ale na ścieżkę między Oliwą a Osową czekamy z 10 lat i dalej ani śladu po niej.
A idąc zgodnie z retoryką niektórych tutaj - pieszy ma nogi, może iść. Czemu ma jechać autobusem?
Jak zawsze wystarczy trochę zrozumienia, a nie wszystko jest czarno-białe.- 1 3
-
2020-01-31 07:27
wszystko prawda co napisałeś/łaś
Nie wszystko jest czarne i białe i nie każdy cyklista jest osobą kulturalną. Konflikty będą i tyle. A dętkę zapasową zawsze mam z sobą. Nie czekaj też na ścieżkę. Zrób coś by powstała. Nikt za ciebie wszystkiego nie zrobi.
- 2 0
-
2020-01-31 07:28
Opłata
Opłata pół ceny biletu normalnego dla roweru i po sprawie.
- 1 0
-
2020-01-31 07:44
Nie jeżdżę komunikacja miejską ale nie zgadzam się ....... kurcze ... z czym ja się nie zgadzam?!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.